Wczoraj umówiliśmy się ze znajomymi na małą degustację – po raz pierwszy mieliśmy okazję umówić się na wino, co niewątpliwie przysporzyło mi radości. Nasi gospodarze – Michał i Ania przygotowali się do tej roli znakomicie, przez co zakąski do wina pod postacią serów, szynek, orzechów i winogron w momencie naszego przybycia czekały już na swojego towarzysza. A towarzysz to nie byle jaki! Bock Royal Cuvée to jedna z droższych etykiet od tego znanego producenta z Villány. Jest to kupaż składający się z bordoskich szczepów (Cabernet Sauvignon, Merlot, Cabernet Franc) doprawiony Pinot Noir i leżakowany w beczkach przez 22 miesiące.
Wspaniały trunek (fot. ze strony bortarsasag.hu)
W konsekwencji otrzymujemy wspaniałe, piękne wino. Nie powstaje ono w każdym roczniku, a rok 2007 był dla winiarzy z południa Węgier niewątpliwie łaskawy. Czerwona, wpadająca w pomarańcz barwa, wyraźne łzy (14,5% alkoholu – który z resztą nie daje o sobie mocno znać) oraz wspaniały zapach owoców leśnych, tytoniu od razu zachęca do zagłębienia się w zawartość kieliszka. A jest w co się zagłębiać! Wino to posiada niesamowitą głębię, bardzo solidną strukurę, jest niesamowicie złożone. Wyczujemy tu zarówno nuty owocowe – owoce leśnie, wiśnie, jak i nuty pieprzne, dym, gdzieś w tle pelęta nam się nuta ziemna. Wino do kontemplacji i długich dyskusji. Każdy z nas był ukontentowany, choć trzeba było zaczekać, by wino się otworzyło i pokazało swój potencjał. Cena: ostatnia dostępna 4850 HUF (69 PLN) – wino to już nie jest dostępne w sprzedaży, ja dostałem je od sommeliera pracującego u samego Bocka. Ocena: ****. Jeśli możecie gdzieś je dostać, serdecznie polecam!