Patricius Furmint 2016 – proste wino na każdą okazję

Patricius to jeden z bardziej znanych (przynajmniej w Polsce) tokajskich producentów. Należy on do rodziny Kékessy, jego siedzibę stanowi przepięknie odnowiony dworek, znajdujący się wśród winogron w Bodrogkisfalud. Gospodaruje się tu na 85 ha w siedmiu stanowiskach: Teleki (Tokaj), Sajgó, Bendecz, Lapis, Czigány (Bodrogkeresztúr), Várhegy (Bodrogkisfalud) oraz Szárhegy (Sárazsadány). Spore nasadzenia pozwalają na dywersyfikację produkcji. Tutejsze wina dostępne są między innymi w Tesco, stanowiąc trzon węgierskiej linii finest, kolejna część jest sprzedawana pod linią Leonis Selection. Spora część trafia na eksport, m.in. do Francji.

Prosty, lekki furmint z supermarketu. (fot. własna)

 

Patricius Furmint 2016 to jedno z pierwszych win tego producenta, które trafiły do nowej tokajskiej butelki, dzięki czemu sporo zyskało na prezencji. Posiada jasnozieloną barwę, w nosie wyczuwalne są nuty winogron, papierówki, polnych kwiatów. W ustach sporo owocu – winogrona, cytrusy, świeża, przyjemna kwasowość. Dalej lekka goryczka, migdały oraz zielone jabłko. Nie ma tu zbyt wiele finezji, ani też ciała, aczkolwiek daje pojęcie o szczepie i regionie. Taki furmint dla ubogich. Ocena: **/***. Cena: 1499 HUF (21 PLN).

Źródło wina: zakup własny w węgierskim Tesco.

Kolejna niespodzianka z Mór – Miklóscsabi Csakazízéér Ezerjó 2014

Podczas krótkiego wypadu do Mór znalazła się chwila, by wstąpić również do niewielkiego producenta Miklóscsabi. Jego wina piłem już wcześniej, tak więc kiedy zobaczyłem go spacerującego przed winnicą, pospieszyłem spytać, czy można wziąć udział w degustacji. Odrzekł, że jasne, ale za kilka godzin, więc w pośpiechu nie zostało mi nic innego, jak kupić jedną flaszkę – w tym celu bez problemu otworzył podwoje piwniczki. Wybrałem – a jakżeby inaczej – lokalny szczep ezerjó.

Matka z gitarą… Czego to ludzie nie wymyślą :). (fot. własna)

 

Mój wybór trafił na Miklóscsabi Csakazízéér Ezerjó 2014. Nietypowa, ciekawa etykieta, zabawna gra słów (nazwa oznacza – tylko dla smaku, tł. własne) stanowiły interesujący wstęp do tego wina. Posiada ono głęboką, złotą barwę, w nosie wyczuwalne są nuty suszonych owoców, pole kwiaty, miód i lekka nuta petrolu. W ustach wyraźna słoność, spora kwasowość, dużo ciała, są też nuty suszonych owoców oraz cytrusów. Na finiszu lekka polnych ziół. Bardzo przyjemne, ekstraktywne, dojrzałe wino. Ocena: ***/****. Cena: 3000 HUF (42 PLN). Chętnie wrócę po więcej, aczkolwiek Mór niezbyt często znajduje się na trasie mych podróży. Może jednak pora to zmienić?

 

Źródło wina: zakup własny w winiarni.

Etyeki Kúria Borgazdaság – eleganckie wina w nowoczesnym wydaniu

Kilkanaście dni temu, korzystając z ładnej pogody wyruszyłem na zachód od Budapesztu, do miejscowości Etyek. Jest to serce najmłodszego węgierskiego regionu winiarskiego, sklasyfikowanego dopiero w 1989 roku. Oczywiście winną latorośl uprawia się tu od stuleci, jednakże plaga filoksery poczyniła tak olbrzymie szkody, że odbudowa winnic trwała do końca XX wieku. Dziś w winnym ogrodzie Budapesztu (tak określa się region Etyek-Buda) uprawia się winorośl na obszarze 5600 ha, dominują tu głównie białe szczepy: chardonnay, királyleányka, olaszrizling, riesling, sauvignon blanc, aczkolwiek doskonale udaje się też czerwony pinot noir.

Gości witają nowoczesne wnętrza winiarni. (fot. własna)

 

Po 1989 roku w Etyek i okolicach nastąpiła prawdziwa rewolucja – przede wszystkim pojawił się spory kapitał, który pozwolił odrestaurować stare, szwabskie piwniczki i zbudować nowoczesne, wysmakowane budynki gospodarcze. Jednym ze zwyciężców transformacji jest Etyeki Kúria Borgazdaság. Założona w 1996 roku winnica początkowo zajmowała 2ha, obecnie są to 27 ha (kolejne 5 ha czeka na nasadzenia) w regionie Etyek-Buda oraz 22 ha w okolicach Sopronu. Powstaje tu 9 rodzajów win: musujące Pláne, białe: Kúria White, Chardonnay, Sauvignon Blanc, różowe: Kúria Rosé, oraz czerwone: Kúria Red, Pinot Noir, Zweigelt oraz Kékfrankos. Dodatkowo postają również limitowane serie Sauvignon Blanc i Zöld Veltelini sygnowane nazwiskiem winiarza – Sándora Merésza. Winifikacja ma miejsce w nowoczesnym, eleganckim budynku ze szkła i betonu, powstałym w 2011 roku. Dzięki temu moce przerobowe winiarni wzrosły kilkukrotnie.

Przyjemnie przysiąść na terasie z widokiem na winnice. (fot. własna)

 

Po krótkim spacerze po budynku, usiedliśmy w części degustacyjnej, gdzie zaserwowano nam 7 win. Pierwsze z nich, Pláne Frizzante 2016 to kupaż zenita, királyleányki oraz pinot gris. Bladozielona barwa, łagodne musowanie, w nosie nuty trawy, muszkatu, polnych kwiatów oraz melona. W ustach przyjemna, lekka kwasowość, cytryna, limonka, grapefruit, trawa, wszystko to zaokrąglone lekkim cukrem resztkowym. Przyjemne, świeże wino, w sam raz na lato. Ocena: ***. Cena: 2000 HUF (28 PLN). Następnie nadeszła pora na butelkę z podstawowej serii: Kúria White 2016. Jest to cuvée z királyleányki i pinot gris, w proporcji pół na pół. Jasnozielona barwa, w nosie melon, polne kwiaty, cytrusy. Usta witają nas cytrusową kwasowością, wyraźną nutą grapefruita oraz zielonego jabłka. Próżno tu szukać głębi, jest to po prostu przyjemne, proste wino do popijania letnimi wieczorami. Ocena: **/***. Cena: 1550 HUF (22 PLN).

Bardzo przyjemne sauvignon blanc. (fot. własna)

 

Kúria Rosé 2016, drugie z podstawowej serii, to kupaż kékfrankosa i pinot noir. Mamy tu bladoróżową barwę, w nosie nuty truskawki, maliny, kremowość. W ustach dalej wyraźnie wyczuwalne nuty owocowe – truskawka, malina, świeża kwasowość, nuta kremowa, ale też grapefruit. Bardzo przyjemne, świeże wino. Ocena: ***/****. Cena: 1750 HUF (25,50 PLN). Kúria Sauvignon Blanc 2016 to pierwsze wino z serii premium. Charakteryzuje je jasnozielona barwa, w nosie grapefruit, cytrusy, agrest. W ustach trawa, grapefruit, cytrusy, rześka, świeża kwasowość, finisz z nutami zielonego jabłka. Bardzo przyjemne, świeże wino. Ocena: ***/****. Cena: 2600 (36,50 PLN). Kúria Chardonnay 2015 posiada bladozłotą barwę, w nosie brzoskwinia, morela, polne kwiaty i słodycz. W ustach sporo ciała, lekka kwasowość, nuty owocowe – brzoskwinia, melon oraz migdały. Krągłe, eleganckie wino, choć brak mu trochę werwy. Ocena: ***. Cena: 2500 HUF (35 PLN).

Winifikacja ma miejsce w idealnych warunkach. (fot. własna)

 

Płynnie przeszliśmy do win czerwonych. Pierwsze z nich, Kúria Red 2015 to kupaż kékfrankosa, merlota, zweigelta oraz pinot noir. Dojrzewało przez 8 miesięcy w beczce. Posiada ono rubinową barwę, w nosie mamy nuty ziemiste, jerzyny, wiśnie, pieprz. W ustach sporo owocu – wiśnia, owoce leśne, przyjemna kwasowość, delikatnie wyczuwalna nuta waniliowa. Lekkie, pikantne wino. Ocena: ***. Cena: 2000 HUF (28 PLN). Ostanie w kolejnce i najbardziej wyczekiwane to Kúria Pinot Noir 2015. Spędziło ono 10 miesięcy w trzech rodzajach beczki. Mamy tu wyraźnie wyczuwalne owoce leśne, jerzyny, maliny, nuty pieprzne, wanilia. W ustach owoce leśne, czerwona porzeczka, świeża kwasowość, średnio zbudowane, łagodne taniny, pojawia się także nuta wanilii. Świetne, lekkie, przyjemne wino. Ocena: ****. Cena: 4650 HUF (65,50 PLN).

Pinot noir – to, co Etyek ma najlepsze. (fot. własna)

 

Wina z Etyeki Kúria Borgazdaság wyróżnia nowoczesny styl i wysoka jakość. Trudno szukać pośród nich słabych butelek. Winiarz – niezwykle utalentowany Sándor Merész – gwarantuje wysoki poziom tutejszych win. Jeśli macie trochę czasu podczas pobytu w Budapeszcie i nie wiecie co zrobic, to wybrać się do Etyek, by zobaczyć miejsce, skąd pochodzą owe trunki. Jeśli jednak nie jest wam to dane, można także udać się do polskiego importera – House of Wine.

 

Do Etyek podróżowałem wraz z Waldemarem Kuglerem z Hungarian Events. Degustowałem na koszt własny.