Zielono mi – Recaș Castel Huniade Sauvignon Blanc 2016

5 maja to międzynarodowy dzień Sauvignon Blanc, z tego powodu i ja postanowiłem sięgnąć wtedy po wino z tego szczepu. W moje ręce trafił trunek winiarni Cramele Recaș z Transylwanii. Jest to jeden z największych producentów na rumuńskim, posiada ponad 1100 ha winnic znajdujących się w dwóch regionach winiarskich – Recaș i Miniș. Uprawia się tu wiele szczepów, największe nasadzenia przypadają na Cabernet Sauvignon (185 ha), Fetească Regală (135 ha) Merlot (117 ha) i Sauvignon Blanc (102 ha). Powstaje tu kilkadziesiąt win w kilku liniach, takich jak Castel Huniade, Schwaben Wein, Regno Recaș i wiele innych.

Idealny wybór na ciepłe, wiosenne wieczory. (fot. własna)

 

Degustowane przeze mnie wino Recaș Castel Huniade Sauvignon Blanc 2016 to przykład świeżego, lekkiego przedstawiciela tego szczepu. Fermentowało i dojrzewało w stalowych tankach. Winogrona wchodzące w skład wina zebrano w dwóch terminach, by zapewnić odpowiednią świeżość, ale też charakterystyczne nuty owoców egzotycznych. Charakteryzuje się bladozieloną barwą, w nosie wyczuwalne są nuty zielonego jabłka, papierówki, akacji oraz melona. W ustach dominuje wyraźna, cytrusowa kwasowość, mamy też sporo czystego owocu: zielonego jabłka, gruszki, melona oraz agrestu. Pojawia się także lekka pestkowa goryczka, a na finiszu nuta papierówki. Ogólnie bardzo przyjemne, lekkie wino w dobrej cenie. Cena: 1790 HUF (24,50 PLN). Ocena: ***. Do szparagów będzie jak znalazł.

Źródło: zakup własny.

Francuska robota – dwa wina z oferty własnej Auchan

Ostatnie dni niespecjalnie sprzyjały jakimkolwiek degustacjom, ponieważ cała moja uwaga skupiona była na przeprowadzce. Ta wciąż trwa (dopiero w takich momentach człowiek przekonuje się, jak wiele rzeczy posiada…), więc w przerwie między wypakowywaniem kartonów udało mi się napisać kilka postów, które sukcesywnie będą trafiały na bloga. Jako pierwszy trafi temat francuski. Dlaczego? Otóż korzystając z kilku wolnych chwil udaliśmy się z teściem do pobliskiego marketu Auchan, gdzie sięgnęliśmy po dumnie prężące się na półce etykiety oferty własnej Auchan sygnowanej nazwiskiem Pierre Chanau. Dla mnie – jako nieprzejednanego i wiernego wielbiciela węgierskich win Francja jawi się jako istna terra incognita – choć próbuję tę moją niewiedzę sukcesywnie nadrabiać próbując trunków z różnych regionów tegoż kraju. Tym razem sięgnęliśmy po proste wina czerwone wina z Médoc oraz Burgundii.

Ładna etykieta skrywa przeciętne wnętrze.. (fot. własna)

 

Médoc Pierre Chanau 2012 to kupaż powstały z trzech szczepów: Cabernet Sauvignon (55%), Merlot (40%) oraz Petit Verdot (5%). Wino ma purpurowy kolor, w nosie wyczuwalne są nuty owoców leśnych, porzeczki, oraz pieprzu. W ustach na pierwszym planie dominuje dąb, ale z racji swej toporności są to raczej wióry, aniżeli beczka. Z czasem ustępuje, dzięki czemu pojawiają się przyjemne nuty owoców leśnych, porzeczki, mamy tu całkiem wyważone taniny i niezbyt wyraźną kwasowość. Gdyby nie przesadne użycie dębu byłoby to całkiem przyjemne, typowo bordoskie wino. Ocena: **. Cena: 2199 HUF (29,50 PLN, nie udało mi się ustalić ceny z polskiego Auchana). Za te pieniądze można dostać zdecydowanie lepsze trunki.

Prosty, aczkolwiek bardzo przyjemny czerwony burgund. Warto. (fot. własna)

 

Bourgogne Pinot Noir Pierre Chanau 2013 to wino z jednej z najbardziej szanowanych francuskich apelacji. Dostać przyzwoitego czerwonego burgunda w dobrej cenie to sztuka – Auchan podjął to wyzwanie. Ów wino charakteryzuje się jasnoczerwoną barwą z delikatnymi pomarańczowymi refleksami, w nosie mamy nuty dymne, maliny, wiśnie oraz czerwoną porzeczkę. W ustach bardzo przyjemna, świeża kwasowość, sporo owocu: malin, truskawki oraz czerwonej porzeczki. Dobrze zintegrowane, łagodne taniny i lekko wyczuwalna dębina nadają ramy temu jakże udanemu winu. Ocena: ***/****. Cena: 2799 HUF (W Polskim Auchan – 39,09 PLN). Zdecydowanie warte polecenia! Jak widać – marketowe wino spod marki własnej może się udać, jeśli się wie gdzie go szukać. Udowadnia to ostatnio nie tylko Tesco (marka Finest), ale także Auchan.

 

Źródło wina: zakup własny autora.

 

Siła tkwi w prostocie – Barth Riesling Feinherb 2014

Maj u progu, dni stają się coraz dłuższe, wieczory cieplejsze, słońce częściej wygląda spod chmur, a wielkimi krokami zbiliża się Riesling Weeks. To oznacza, że pora sięgnąć po wino z tego arcyniemieckiego szczepu. Dziś wziągłem na tapetę Riesling Feinherb 2014 z winnicy Barth położonej w gminie Hattenheim w regionie winiarskim Rheingau. Należy ona do prestiżowego stowarzyszenia VDP, skupiającego najlepszych winiarzy Niemiec. W winnicy powstają zarówno wina spokojne, jak i musujące, głównie z Rieslinga (83% powierzchni upraw) oraz Pinot Noir (12% powierzchni upraw. Znajdziemy tu podstawowe wina Gutswein oraz Ortswein, jak również Erste Lage oraz Grosses Gewächs, od wytrawnych, po słodkie Trockenbeerenauslese i Eiswein. Warto dodać, że wszystkie tutejsze trunki powstają z certyfikowanych upraw ekologicznych.

Prosto, ale jakże przyjemnie. (fot. własna)

 

Barth Riesling Feinherb 2014 jest jednym z podstawowych win winnicy. Posiada delikatny bladozłoty kolor, w nosie wyczuwalne są nuty cytrusów, białych owoców, mineralność oraz petrol. W ustach dominuje cytrusowa kwasowość, następnie pojawia się lekka nuta mineralna, petrol, zielone jabłko. Wszystko to podkreślone niewielkim, aczkolwiek wyraźnie wyczuwalnym cukrem resztkowym. Jest to bardzo proste wino, na próżno szukać tu szczytów rieslingowej ekspresji – ale oczywiście znajdziemy w nim wszystkie podstawowe cechy tego szczepu. Dobrze schłodzony umili ciepłe wiosenne i letnie wieczory, będzie pasował też do dań kuchni orientalnej. Cena: 8,99 EUR (38 PLN). Ocena: ***. W tej cenie jest to całkiem dobry zakup.

 

Źródło wina: zakup własny.