Dziś wybrałem się z dwoma znajomymi do jednego z wine barów Budapesztu. Czasem mam ochotę odpocząć od wielkomiejskiego gwaru, dlatego też udaliśmy się do Csendes (Cichy), znajdującego się w centrum, ale nieco poza głównymi atrakcjami turystycznymi – w pobiliżu ogrodu Károlyego. Jest to miejsce, gdzie przychodzą całe rodziny, można zamówić również lemoniadę ze słoika czy coś na ząb.
Czysta przyjemność (fot. własna)
Zacząłem degustację od Szent Donat Olaszrizling 2013. Olaszrizling, znany także jako Welschriesling, czy też Grasevina to jeden z kluczowych szczepów północnego brzegu Balatonu. Wino to pochodzi z okręgu Balatonfüred-Csopak, wyróżnia się jasnozłotą, bladą barwą, kwiatowym nosem, z nutami miodu. W ustach wyczuwalna mineralność, dobra kwasowość, owoce cytrusowe, zielone jabłka, wino średniej budowy finisz krótki. Ocena: ***. Cena: 3500 HUF (47 PLN). Wino nie tanie, ale bardzo przyzwoite. Mała produkcja, nieco ponad tysiąc butelek.
Zwyciężca Tour de Balaton! (fot. Bortársaság)
Kolejnym degustowanym winem było Káli Kövek – Sauvignon Blanc 2014 z Balaton-Felvidék. Kolor bladozielony, w nosie wyczuwalne nuty trawiaste, cytrusy. Usta o solidnej kwasowości, wino lekkie, rześkie, wyczuwalne owoce cytrusowe – niemalże niczym świeżo wyciskany sok z cytryny. Na lato bomba! Aromatyczny, średni finisz. Ocena: ****. Cena: 1990 HUF (27 PLN). Hit dzisiejszego popołudnia.
Cisza w wielkim mieście (fot. własna)
Ostatnim z trylogii win białych, jaką sobie dziś zaaplikowałem było Konyári Zöld Veltelini-Zenit 2014 z Balatonlelle (okręg winiarski Balatonboglár). Wino, jak jego poprzednik o bladozielonej barwie, o aromacie cytrusów, trawy, z wyraźnie zaznaczoną kwasowością, lekkim uczuciem słodyczy. Bardzo przyjemne. Ocena: ****. Cena 1990 HUF (27 PLN). Trzy białe wina, każde z nich pachnie latem, świeżością – warto ich spróbować.