Choć zazwyczaj ironią jest nazywanie dziewięcioletniego wina świeżym, to mozelskie rieslingi posiadają sporo cech, które pozwalają im zachować żywotność i orzeźwiać, nawet po wielu latach. A jeśli jeszcze mamy do czynienia z trunkami pochodzącymi od tak wielkiej winiarni jak J.J. Prüm, to możemy być pewni wysokiej jakości. Powstała ona w 1911 roku wraz z rozłamem w rodzinie Prüm, która zajmuje się winogrodnictwem w regionie od ponad 400 lat. Piękna siedziba znajduje się nad brzegiem Mozeli w Wehlen, dokąd trafiają grona z 14 ha winnic, położonych w stanowiskach: Wehlener Sonnenuhr, Graacher Himmelreich, Bernkasteler Lay, Bernkasteler Badstube and Zeltinger Sonnenuhr.
Zegar tyka. Upływu czasu nie widać (fot. własna)
J.J. Prüm Wehlener Sonnenuhr Riesling Spätlese 2009 to typowy przykład, jak doskonale potrafią rozwijać się mozelskie rieslingi w butelce. Wino to posiada jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalne są aromaty marakui, cytrusów, miodu, petrolu oraz krzemienia. W ustach na pierwszym planie zaznacza się słona mineralność, dalej następują nuty dymne, cytrusy, zielone jabłko oraz lekka goryczka. Bardzo dobra równowaga między potężną, cytrusową kwasowością, a wyraźną słodyczą. Jednocześnie potężne i delikatne. Odświeżające, lekkie, między innymi dzięki zaledwie 8% alkoholu. Ocena: ****/*****.
Źródło wina: zakup własny.