Kontynuuję moją winiarską podróż po wybrzeżu Balatonu. Jest to co prawda podróż wirtualna, ale wina, po które sięgam są jak najbardziej realne. Tym razem ruszam się tylko o krok od producenta z poprzedniego wpisu (Ikon Pincészet), do pobliskiego Konyári Pincészet. Obydwie winiarnie łączy przede wszystkim osoba Jánosa Konyáriego – założyciela, i (do śmierci w 2017 roku) głównego enologa. Jednakże o ile Ikon Pincészet jest lokalną kooperatywą, tak Konyári Pincészet stanowi rodzinny biznes, zarządzany obecnie przez syna Jánosa – Dániela. Miałem już przyjemność kosztować tutejszych win, tym razem z okazji Roku Kékfrankosa sięgnąłem po butelkę z tej odmiany.
Piękna szata kryje równie piękne wnętrze… (fot. własna)
Konyári Kékfrankos 2015 powstał z gron pochodzących ze stanowiska Kishegy w Balatonlelle i dojrzewał przez 7 miesięcy w dużych dębowych beczkach. Charakteryzuje je granatowa barwa, pachnie aromatami fiołków, jeżyn, dojrzałych wiśni i czereśni. W ustach sporo dojrzałego owocu (wiśni, czereśni, czarnych porzeczek), świeża, żwawa kwasowość, wyraźna, elegancka tanina, słona mineralność, pieprz oraz lekkie nuty ziemiste. Potrzebuje chwili czasu by się otworzyć, po około godzinie w dekanterze pokazuje pełnie aromatów. Ocena: ***/****. Cena: 1499 HUF (20 PLN). Kolejny supermarketowy strzał w dziesiątkę.
Źródło wina: zakup własny w węgierskim supermarkecie sieci Aldi.