Degustacja “na dachu miasta” – oblicza Tokaju, jakich jeszcze nie znacie – część pierwsza

W Budapeszcie praktycznie w każdy weekend organizowana jest jakaś degustacja. Uczestniczyć w nich wszystkich nie sposób, ale warto chodzić na te ciekawsze, zwłaszcza jeśli pozwala nam na to nasz budżet. A wczorajsza degustacja, oprócz tego, że dała mi szansę poznać dotychczas nieznanych producentów, ale także nie obciążyła zbytnio mojego budżetu (2900 HUF – 40 PLN). Dodatkową zaletą było miejsce – Gozsdu Sky Terace, czyli w zasadzie “na dachu” miasta. A to wszystko w luźnej, swobodnej atmosferze, bez przemów czy wykładów. Degustowałem 24 wina od 6 producentów – pięciu z Tokaju i jednego z Miniș (Rumunia).
 
Klasyczna elegancja (fot. własna)
Pierwszym z producentów, którego wina próbowałem był Pannon Tokaj Pincészet z Tolcsva. Wiele razy kosztowałem ich wina, ale były to głównie aszú, więc warto przyjrzeć się także ich wytrawnemu katalogowi. Na degustacji zostały zaprezentowane wina z serii Dominium (Premium). Zaczęliśmy od Dominium Pannon Tokaj 2014 Furmint. Jest to wino o jasnozielonej, bladej barwie, w nosie łagodne, delikatne, lekko wyczuwalne nuty cytrusów i trawy. W ustach brzoskwinia, nieco nut miodowych, trawa, bardzo lekki i łagodny, pomimo 13,5% alkoholu. Ocena: ***. Drugim podanym winem było Dominium Pannon Tokaj 2014 Hárslevelű, również o jasnej, bladej barwie, w nosie pojawiły się nuty kwiatowe, winogrona, grapefruit oraz akacja. W ustach łagodne, pełne owoców egzotycznych, z delikatną kwasowością – jednak to wszystko zbyt szybko się ulatnia. Fermentowało w stali nierdzewnej. Ocena: **/***. Kolejnym podanym trunkiem był półwytrawny Pannon Tokaj ZsomBor Tokaj Furmint 2014. Jest to ciekawe wino, fermentowało przez 24 dni na skórkach w schłodzonych do 17 st. C tankach ze stali nierdzewnej, po czym trafiło na 5 miesięcy do beczki z młodego dębu z Wzgórz Zemplén. Charakteryzuje się jasnozłotą barwą, w nosie złożone – wyczuwalne nuty zielonego jabłka, wanilii, lekka pikantność. W ustach także dominują aromaty zielonych jabłek, tostu, wanilii. Swój pazur zaznacza również botrytis. Łagodna, niezbyt nachalna kwasowość, niewielki, aczkolwiek wyczuwalny cukier resztkowy (8,9 g/l) oraz cytrusowy finisz. Na koniec podano mi Pannon Tokaj Hanna Cuvée 2011. To słodkie wino z późnych zbiorów, w którego skład wchodzi Zéta (60%), Furmint (20%) oraz Sárgamuskotály (20%). Posiada jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalne brzoskwinie, miód, owoce cytrusowe. W ustach wyraźnie wyczuwalna nuta botrytisu, mango, brzoskwinia, oleista struktura, nieco nut orzechowych. Być może brakuje mu trochę świeżości (zaledwie 5,7 g/l kwasów), ale do ciasta będzie w sam raz. 93,4 g/l cukru resztkowego mówi samo za siebie. Fermentowało w stali, dojrzewało przez 8 miesięcy w beczce. Ocena: ****. Jedno z lepszych win tego panelu.
 
Wina z tej winnicy mnie jakoś nie przekonały… (fot. własna)
Drugi producent, który prezentował swoje trunki, to Harsányi Pincészet z Sárospatak. Tutaj szczedłem zupełnie w ciemno, nie mając pojęcia o istnieniu tej winnicy. Pierwszym podanym winem było Harsányi Kútpatka Furmint 2013. Jest to wytrawne wino o – uwaga! – 15% alkoholu. Barwa bladożółta, w nosie nieco trawy, agrest, zielone jabłko. W ustach owoce cytrusowe, delikatna kwasowość, łagodna goryczka. W pewnym momencie pojawia się dziwna nuta, jakby perfumów. Przeciętne. Ocena: **. Następnie podano Harsányi Királyhegyi Furmint 2013. Ma tyle samo alkoholu co jego towarzysz z innego siedliska, podobną, bladożółtą barwę, w nosie wyraźnie wyczuwalne nuty zielonych jabłek, przypraw, cytrusów. W ustach złożone, zielone jabłko, grapefruit, lekko wyczuwalny miód i kwiatowy finisz. Ocena: ***. Trzecim podanym winem był półwytrawny Harsányi Ciróka Furmint 2013. Barwa jasnozłota, w nosie wyczuwalne aromaty wanilii, gruszki, pigwy, w ustach złożone, przyjemna mineralność, zielone jabłko, botrytis, w tle wanilia. Na finiszu łagodna, przyjemna goryczka. Ocena: ***/****. Ostatnim, czwartym podanym winem było Harsányi Tokaji Hizelgő 2014, kupaż Hárslevelű i Furminta. Z 30 g/l cukru resztkowego był najmniej słodkim ze wszystkich próbowanych wczoraj win deserowych. Barwa jasnozłota, w nosie wyczuwalne nuty mango, miodu, cytrusów, w ustach lekkie, wyraźna, wyczuwalna kwasowość, mango, ananas. Nieco brakuje struktury, a i samo wino wydaje się jakby rozwodnione, niezbalansowane. Mogło być lepiej. Ocena: **/***.
 
Takie powinno być właśnie dobre, tokajskie Late Harvest (fot. własna)
Trzecim producentem, o którym chciałbym dziś napisać był Áts Pincészet, którego winiarz (i zarazem właściciel) – Károly Áts w 2012 roku został winiarzem roku na Węgrzech. Degustację zaczęliśmy od Koranyár 2015, którego de facto nie ma jeszcze na rynku, a etykieta… Hmm. To etykieta testowa.  Jest to kupaż Sárgamuskotály i Furminta, o bladej, jasnozielonej barwie, w nosie wyczuwalne nuty muszkatowe, melon, grapefruit. W ustach łagodne, bardzo owocowe, mango, ananas, oraz delikatna kwasowość. Przyjemne, w sam raz na wiosenne pikniki. Ocena: ***. Drugim podanym winem był Áts Birtokfurmint 2014. Wino to dojrzewało spontanicznie, bez dodawania drożdzy, połowa dojrzewała w beczce a połowa w tankach ze stali. Ma ono jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalne cytrusy, wanilia, delikatna kwiatowość. W ustach poważne, wyczuwalne nuty beczkowe, wanilia, migdały, ale także owoce cytrusowe, nuty miodu. Potężna kwasowość i długi, jabłkowy finisz. Ocena: ***/****. Kolejnym degustowanym trunkiem był Áts Szent Tamás Furmint 2013. Szent Tamás to jedno z legendarnych stanowisk w Mád, więc spodziewałem się wiele po nim. Posiada jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalne zielone jabłko, kwiatowość, miód, ale także nuty roślinne. W ustach zharmonizowane, solidna kwasowość ugładzona nieco cukrem resztkowym (9 g/l), oraz bardzo wyczuwalna nuta zielonego jabłka. Pojawia się także miód, a w tle przyprawy i wanilia. Całkiem przyjemny, choć nie rewalacyjny trunek. Dojrzewało przez 16 miesięcy, z czego przez 8 w 500 l. beczkach. Ocena: ***/****. Ostatnim podanym winem było słodkie Áts Cuvée 2013, czyli najsłodsze wino tego panelu. Jest to kupaż Furminta (60%), Sárgamuskotály (30%) oraz Hárslevelű (10%). Ma jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalne aromaty miodu, brzoskwinii, mango. W ustach oleiste, potężna słodycz (110 g/l cukru resztkowego), którą zakrywa nieco solidna kwasowość (7,8 g/l). Wyczuwalne nuty owoców tropikalnych, mango, grapefruit, dżem z brzoskwinii, miód. Szał dla kubków smakowych. Dobre do deserów, ale też samo… Niesamowicie świeże! Ocena: ****/*****. A kolejna część panelu już jutro…

Dveri Pax – Przyjemne wina z maleńkiej Słowenii

Podczas VinCE Budapest moją uwagę przykuło również niewielkie stanowisko słoweńskiego producenta Dveri Pax z regionu winiarskiego Štajerska. Produkuje się tu głównie wina białe, choć znajdziemy też w ofercie czerwone i różowe, jak również musujące. Ja próbowałem dwóch win z ich podstawowej linii.
 
Šipon, czyli Furmint (fot. ze strony producenta).
Pierwszym był Šipon 2015, czyli Furmint. Szczep ten jest jednym z popularniejszych w Słowenii, a jego uprawa sięga czasów napoleońskich. Jest to wino o jasnozłotej barwie, w nosie wyczuwalne są aromaty grapefruita, mango, oraz ziół. W ustach owocowe, wręcz muszkatowe, bardzo lekke nuty przypraw, agrestu. Całość podkreślone łagodną, przyjemną kwasowością. Świeży, fermentował w kadziach ze stali nierdzewnej. Ocena: ***. 
 
Przyjemny, świeży Riesling (fot. ze strony producenta)
Drugim kosztowanym przeze mnie winem był Renski Rizling 2015, czyli Riesling. I znowu mamy reduktywny, bardzo świeży trunek, o jasnozłotej barwie z zielonkawymi refleksami, w nosie złożony, oprócz nut owoców egzotycznych takich jak mango, grapefruit pojawia się także nuta petroleum. W ustach bardzo owocowy, nuty cytrusów, mango, grapefruita, podkreślone świetną kwasowością. Przyjemna mineralność. Ocena: ****. Były to dwa całkiem przyjemne wina, które pokazują, że w słoweńskim winiarstwie tkwi spory, nie do końca jeszcze odkryty potencjał. Więcej informacji o producencie tu.

Wspomnienia z VinCE – Wina z winnicy Füleky Tokaji

Podczas VinCE Budapest Wine Show 2016 miałem okazję degustować wina z wielu winnic i krajów. Jednak jedno z największych wrażeń zrobiła na mnie winnica Füleky Pincészet z Bodrogkeresztúr w regionie winiarskim Tokaju. Obejmuje ona powierzchnię 25 ha w takich stanowiskach jak: Úrágya, Király czy też Sajgó. Założono ją w 1998 roku, a budynki gospodarcze, w tym siedziba znajdująca się w dworze Füleky zostały odnowione dzięki wsparciu unijnemu w latach 2011-2013. Winiarzem jest tu György Brezovcsik, który wcześniej pracował także w innych winnicach regionu.
 
Czy to jest raj? (fot. ze strony producenta)
Degustację zacząłem od Tokaji Furmint Mestervölgy 2013, flagowego wytrawnego wina z jednej parceli. Jest to wino o jasnozłota barwie, w nosie wyczuwalne aromaty owoców cytrusowych, przypraw, usta owocowe nuty cytrusowe, zbalansowane, harmonijne, łagodna kwasowość, bardzo eleganckie wino. 4,8 g/l cukru resztkowego. Ocena: ****.
 
Uwielbiamy Furminty, prawda? (fot. ze strony producenta)
Kolejnym podanym winem był Tokaji Furmint 2013, podstawowy trunek z winnicy. Barwa jasnozielona w nosie pojawiają się aromaty trawy, kwiatów, przypraw, w ustach mamy wyraźną kwasowość, którą nieco temperuje cukier resztkowy (7,6 g/l), delikatną mineralność, zielone jabłko, cytrusy. Lekka goryczka na finiszu. Ocena: ***.
 
I kolejny Furmint! (fot. ze strony producenta)
Trzecim z kolei podanym winem był Tokaji Muskotály 2013. Jest to wino ze szczepu Sárgamuskotály, o znacznie niższej niż u poprzedników zawartości cukru resztkowego, zaledwie 0,9 g/l, ale także o niższej zawartości kwasów. Barwa jasnozłota, w nosie wyczuwalne nuty egzotyczne, mango, ananas, cytrusy. W ustach burza owoców, ananas, mango, grapefruit, niezwykle świeże, ale przy tym niezbyt nachalne. Dobre na letnie upały. Ocena: ***/****.
 
Egzotyka w pełnej krasie (fot. ze strony producenta)
 
Kolejnym winem, na które przyszła pora był Tokaji Kabar 2013. Kabar to ciekawy szczep – jedno z najnowszych “dzieci” węgierskiej sztuki winogrodniczej – krzyżówka hárslevelű i bouvier, dopuszczony do uprawy w 2006 roku. Wcześnie dojrzewa, grona zdatne do botrytizacji, przez co stanowi dobry materiał na aszú.  Podane wino ma 13,3 g/l. Barwa jasnozłota, w nosie kwiatowe, mango, cytrusy, w ustach brzoskwinie, cytrusy, bardzo łagodna kwasowość, dobry balans. Ocena: ***.
 
Kabar – ciekawy szczep z potencjałem (fot. ze strony producenta) 
 
Przedostatnim kosztowanym przeze mnie trunkiem był Pallas Tokaji Late Harvest 2013. Jest słodkie wino, gdzie 95,3 g/l cukru resztkowego jest świetnie balansowane przez 6,8 g/l kwasów. Barwa: złota, nos: nuty botrytisu, miód, owoce cytrusowe, w ustach oleiste, mamy tu nuty brzoskwini, mango, cytrusów, miód, ale dzięki kwasowości jest bardzo pijalne. Świetne wino do deserów. Ocena: ****.
   
Modelowy wzorzec dla win z późnych zbiorów (fot. ze strony producenta)
Na koniec każdej degustacji win tokajskich nadchodzi chwila na aszú. Degustowaliśmy 6 Puttonyos Tokaji Aszú 2007. Świetny rocznik i świetne wino. Barwa: jasnobursztynowa, w nosie wyczuwalne nuty botrytisu, miodu, ale także cytrusów, akacji, brzoskwinii. W ustach niesamowicie złożone, potężną słodycz (201 g/l cukru) kompensuje 7,3 g/l kwasów. Bardzo świeże, bardzo żywe, pełne owocowości – brzoskwinie, mango, ananas, cytrusy. Świeże, niczym młody bóg! Naprawdę wielkie wino. Ocena: *****.
 
Wspaniałe, nowoczesne aszú (fot. ze strony producenta)
Chociaż winnica ta nie jest jeszcze dobrze znana w Polsce, jestem przekonany, że ich trunki wkrótce zagoszczą na polskich stołach i zrobią furorę, gdyż producenci na pierwszy miejscu stawiają jakość. Jeśli dodamy do tego kreatywność i ciężką pracę, jaką wykonują – z pewnością odniosą sukces komercyjny, nawet pomimo nie najniższych cen. Powyższe wina degustowałem podczas VinCE Budapest Wine Show 2016. Więcej informacji o producencie na stronie www.tokaj.org.
 
A oto dwór, w którym można skosztować wyżej wspomnianych win (fot. ze strony producenta)