Robią się duże zaległości. Tak samo jest w moim przypadku, dobrze, że mam pod ręką moje wspaniałe notatki, do których można zajrzeć. W dzisiejszej notce dwa wina, chociaż było ich więcej. Rozpoczynam także opisywanie tego, co dzieje się w węgierskim świecie winiarskim, na podstawie czasopisma VinCE.
Mistrz (fot. http://www.wineandpalinka.co.uk/)
W ostatnich czasach nie piłem, ostatnia degustacja (a raczej dionizje) miała miejsce jeszcze w moje urodziny, na samym początku paźdzernika. Jako jedni z niewielu szczęśliwców (powstało 10852 butelek tego trunku) wypiliśmy ze znajomymi Szepsy Szamorodni 2008, które okazało się jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym słodkim winem w moim życiu. Niesamowita koncentracja, aromat suszonych owoców, oleiste, pełne. Potężną zawatrość cukru (148 gram cukru na litr) kompensuje solidna kwasowość. Z kronikarskiego obowiązku warto jeszcze wspomnieć zawartość alkoholu: 12,5%. Cena – 9500 HUF, w przeliczeniu co w przeliczeniu daje 130 PLN. Wino zasługujące na najwyższe noty: *****.
Wspomnienia znad Balatonu (fot. Bortársaság)
Poważne wina otwieram przy poważnej okazji. Tak było i wtedy, gdy otwierałem Figula III 2011 – jeden ze znajomych mojej dziewczyny wyjeżdżał z Węgier, więc należało go ugościć czymś porządnym. Wino nabyłem w winnicy (Figula Pincészet – Balatonfüred – region winiarski Balatonfüred-Csopak), poza tym można je dostać w niektórych specjalistycznych sklepach winiarskich w Budapeszcie – cena w okolicach 5000 HUF – 70 PLN. Jest to wino o dobrej strukturze, mocno wyczuwalne owoce leśnie, wiśnia, nuty wanilii i czekolady. Mocno skoncentrowane, o długim finiszu. Alkohol: 14%. Warto: ****
Szału nie ma (fot. Lidl)
Ostatnim winem, które trafiło do tego postu jest Coto de Ibedo Blanco 2013 z D.O. Ribeiro. Jako że mieszkam blisko Lidla, sklep ten jest dla mnie miejscem robienia zapasów (zwłaszcza ostatnia świetna oferta win węgierskich – mówię tu oczywiście o Lidlu węgierskim). Powyższe wino o jasnej, słomkowej barwie nie przykuło mojej uwagi. Wyczuwalne nuty kwiatowe, agrest, lekka gorycz, zielone jabłko… Niezbyt skoncentrowane, brakuje mu struktury, o niskiej kwasowości. Ocena: **