Royal Tokaji Late Harvest Cuvée 2013 – nowa odsłona sprawdzonego słodziaka.

Royal Tokaji to jedna z największych, ale i najlepiej prosperujących wytwórni w Tokaju. Do jej powstania przyczynił się m.in. Hugh Johnson, a pracowali w niej tacy giganci jak Károly Áts, czy też István Szepsy. W przyszłym roku firma z Mád będzie obchodzić ćwierćwiecze swego istnienia. Roczna produkcja wynosi około 200-250 tysięcy butelek, z czego znaczna część jest eksportowana, głównie do krajów Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Winnica posiada 5 stanowisk, 4 z nich położone na terenie Mád: Mézes Mály, Szt. Tamás, Nyulászó, Betsek oraz jedną położoną w Tarcal: Birsalmás. Łącznie zajmują one powierzchnię 107 ha. Uprawia się tu 3 szczepy: furmint (70%), hárslevelű oraz sárgamuskotály (muscat blanc à petits grains). Jest to też jeden z pierwszych producentów w Tokaju, który zaczął produkować wina typu late harvest, jako przeciwwagę dla cięższych, potężnych win aszú. Tematem dzisiejszego postu będzie zatem – Royal Tokaji Cuvée 2013.
Wznieśmy kieliszki za węgierskie winiarstwo (fot. własna)
Zdarzało mi się pisać na tematy win zakupionych w dyskontach. To wino także nabyłem w Lidlu, ale jest to całkiem inna sytuacja, gdyż węgierski Lidl przygotował ofertę z miejscowymi winami od znanych producentów w fantastycznych (średnio 20% niższych od standardowych) cenach. I tak trafiłem na wyżej wspomniane wino, w cenie 1888 HUF (26 PLN), zamiast 2300 HUF (32 PLN). W ofercie znalazły się jeszcze dwa wina tego producenta – wytrawny Furmint 2013 za 1299 HUF (18 PLN) – normalnie kosztuje ok 1700 HUF (23 PLN) oraz 5 puttonyos aszú 2008 za 4499 HUF (62 PLN) zamiast 5500 HUF (75 PLN) – i z tej okazji również skorzystałem. Warto nadmienić, że w promocji znalazły się wina z prawie 20 regionów winiarskich Węgier ocenionych i rekomendowanych przez sommeliera, którym jest Antal Kovács. Tak szerokiego spektrum węgierskiego winiarstwa w Lidlu nie było jeszcze nigdy.
 
Świetny słodziak (fot. własna)
Odnośnie samego wina: kolor jasno złoty, jest to wino młode, z zeszłorocznego zbioru. W nosie wyczuwalne nuty kwiatowe, morele, botrytis, ale też skórka pomarańczy. W ustach oleiste, długie, słodycz kompensowana jest kwasowością, wyczuwalne nuty grapefruita, suszonych moreli, a w oddali nawet agrestu. Przyjemny, średnio-długi finisz. Zawartość alkoholu: 10,5%. Świętne do deserów, ale też jako aperitif. Z całego serca mogę polecić zwłaszcza tym, których razi botrytisowa nuta w winnach aszú – tu nie jest ona tak wyczuwalna. Jeśli będziecie kiedyś w węgierskim Lidlu i znajdziecie – bierzcie od razu. W niektórych ostatnie sztuki przeceniają o kolejne 30% – w tym wypadku to megaokazja! Ocena: ****

Podobne wpisy

4 komentarze

  1. Witam, bardzo ciekawa oferta! Cieszę się, że to wino nadal powstaje i utrzymuje chyba styl i poziom poprzednich roczników, gdy zajmował się nim Karoly Ats. Pozdrawiam. (Mezes Maly – Tarcal, Birsalmas – Mad)

  2. Nowe rozdanie, ale pozostają wierni tradycji. Świetne wino, za świetne pieniądze. Przy okazji panie Gabrielu, zapraszam częściej 🙂

  3. Nie pamiętam nazwiska nowej wine-makerki RTWC ale konsultantką enolożką podobno jest tam Stephanie Berecz, więc dramatu być nie może 🙂 Będę zaglądać, tylko prosze pisać częściej. 😉