Hatzidakis Winery – wina z kobiecą duszą

Wybór odwiedzanych winiarni podczas winiarskiego wyjazdu jest często wypadkową różnego rodzaju kompromisów, jak chociażby godzin otwarcia, dostępności komunikacyjnej, a przede wszystkim renomy producenta. Planując zatem podróż przez Santoryn potraktowaliśmy Hatzidakis Winery nieco po macoszemu – nie spodziewając się zbyt wiele po miejscu leżącym na uboczu, a którego wina rzadko kiedy trafiają pod radary polskich winomanów. I to był błąd, gdyż spędziliśmy tam wspaniałe dwie godziny w towarzystwie winiarki Nektarii Vlachou i świetnych win.

Niepozorne wrota kryją wyjątkową winiarnię. (fot. własna)

Początki rodzinnego gospodarstwa sięgają roku 1997. Jej założyciele – Haridimos Hatzidakis i Konstantina Chryssou, którzy pracowali wcześniej w winiarni Boutari, postanowili założyć własny biznes na bazie dawnej winnicy należącej do rodziny Chryssou. Parcela w Pyrgos Kallistis nie była uprawiana od 1956 roku – co pozwoliło rodzinie na wprowadzenie organicznych metod kultywacji, i w konsekwencji uzyskanie odpowiedniej certyfikacji – jako pierwsi na wyspie. Od tej pory większość parceli należących, lub uprawianych przez rodzinę jest prowadzona organicznie. Z biegiem lat produkcja zwiększyła się i konieczna była zmiana lokacji, którą stała się rozległa piwnica w pobliżu drogi pomiędzy wsiami Pyrgos i Emporio.

Piwnica pełna beczek z winem. (fot. własna)

Pierwszy etap rozwoju winiarni zakończył się nagle w 2017 roku, gdy zmarł Haridimos Hatzidakis. Rodzina postanowiła zachować jego dziedzictwo i dalej produkować wino, zaś w jego rolę weszła najstarsza córka – Stella, która od tej pory wraz z młodszym rodzeństwem i matką zarządza rodzinnym biznesem. Obecnie funkcję głównego enologa piastuje Spiros Papandreou, wspierany przez Nektarię Vlachou oraz członków rodziny Hatzidakisów. Współcześnie powierzchnia upraw wynosi 10 hektarów, leżących w większości w okolicy wsi Pyrgos Kallistis. Portfolio producenta liczy 13 etykiet, my zaś spróbowaliśmy 9 win z tej listy.

Stella Hatzidaki – właścicielka winiarni. (fot. własna)

Jako pierwsze do kieliszków trafiło Hatzidakis Aidani 2022. Wino fermentowało i dojrzewało w stalowych zbiornikach na osadzie przez okres 6 miesięcy. Posiada bladozłotą barwę. Pachnie białymi kwiatami, bergamontką, morelą, pigwą, cytryną, polnymi ziołami. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średnią kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, białych kwiatów, papierówki, cytryny, delikatną goryczką i słoną mineralnością. Finisz średniodługi. Smaczna, aromatyczna biel z mniej znanej odmiany. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 28,50 EUR (123,50 PLN).

Aromatyczne, kwiatowe aidani. (fot. własna)

Hatzidakis Familia 2022 to podstawowe, najpopularniejsze wino producenta, pochodzące częściowo z własnych, a częściowo skupowanych gron assýrtiko. Fermentacja i dojrzewanie na osadzie (5 miesięcy) miało miejsce w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Cechuje je bladozłota barwa. W nosie znajdziemy aromaty cytryny, limonki, polnych kwiatów, ziół i morskiej bryzy. Usta są wytrawne, dobrze zbudowane, z świetną kwasowością, wysokim alkoholem oraz nutami cytryny, limonki, soli morskiej, polnych ziół, mokrej skały, zielonego jabłka i białego pieprzu. Finisz długi. Krągłe, kremowe, złożone wino z mocnym charakterem terroir. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 30 EUR (130 PLN).

Podstawowe, smaczne assýrtiko. (fot. własna)

Nie przekonało mnie natomiast Hatzidakis Santorini Cuvée No. 15 2022. Pochodzi ono z organicznych upraw assýrtiko znajdujących się w granicach wsi Pyrgos i Emporio. Grona poddano krótkiej, 12-godzinnej maceracji, po czym po tłoczeniu moszcz spontanicznie fermentował w niskiej temperaturze przez okres 45 dni. Następnie gotowe wino dojrzewało przez okres 8 miesięcy w stalowych zbiornikach na osadzie. Mieni się jasnozłotą barwą. Nos kusi aromatami cytrusów, białego pieprzu, polnych ziół, dymu, rumianku. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, zielonego jabłka, kredy, lekką pikantnością i goryczką. Finisz średni. Prawdopodobnie zbyt młode, jeszcze nie ułożone – i nie pokazuje pełni swego potencjału. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 50 EUR (217 PLN).

Cuvée No. 15 – jedno z dwóch w pełni organicznych win producenta. (fot. własna)

Zupełnie inne oblicze ukazało Hatzidakis Skitali Barrel 2020 Magnum. Historia tej etykiety związana jest z tragiczną śmiercią Haridimosa, po której odkryto jeden zbiornik z winem, który dojrzewał na osadzie dłużej niż zwykle – przez całe 12 miesięcy. Po spróbowaniu, okazało się że wino posiada znacznie głębszy, pełniejszy charakter niż pozostałe etykiety, zatem Stella – postanowiła zabutelkować je i w hołdzie ojcu nadała mu nazwę Skitali, co oznacza „przekazać pałeczkę”. W tym wypadku mamy czwarty rocznik tego assýrtiko, z butelki magnum, fermentujący i dojrzewający przez 12 miesięcy na osadzie w stalowych zbiornikach, po czym trafiający na rok do beczki z francuskiego dębu. Powstała tylko jedna beczka, cała produkcja to 200 półtoralitrowych butelek. Wino posiada bladozłotą barwę. Pachnie wanilią, suszonymi owocami, brzoskwinią, cytryną, miodem. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, zielonego jabłka, gruszki, cytryny suszonych owoców, wanili, soli morskiej. Finisz jest długi. Niezwykle skoncentrowane, napięte, mineralne wino. Ocena: **** (93/100 pkt). Cena: 130 EUR (564,50 PLN).

Skitali – hołd ku czci Haridimosa Hatzidakisa. (fot. własna)

Hatzidakis Nykteri 2021 jest winem w tradycyjnym, klasycznym stylu – powstałym z niezwykle dojrzałych gron assýrtiko z wyselekcjonowanych parceli w Megalochori. Maceracja na skórkach trwała przez 12 godzin, po czym wino fermentowało w stałej temperaturze, a następnie dojrzewało w beczkach z francuskiego dębu przez okres 12 miesięcy. Cechuje je jasnozłota barwa. W nosie pachnie wanilią, masłem, żółtym jabłkiem, cytryną i limonką. Usta są wytrawne, potężnie zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, kremową teksturą, nutami cytryny, limonki, zielonego jabłka, wanili, pieprzną pikantnością i słonym posmakiem. Finisz jest długi. Krągłe, muskularne, soczyste assýrtiko. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 40 EUR (173,50 PLN).

Nykteri – tradycyjna specjalność wyspy. (fot. własna)

Jednym z klejnotów w koronie winiarni jest z pewnością Hatzidakis Rampelia 2021. Jego nazwa pochodzi od tradycyjnego, snatoryńskiego żeńskiego imienia. To nowe wino w ofercie producenta powstało z gron assýrtiko zebranych z pojedynczej winnicy na granicy Pyrgos i Megalochori. 70% wina dojrzewało w stalowych zbiornikach na osadzie przez 12 miesięcy, zaś pozostałe 30% spędziło identyczną ilość czasu w beczkach z francuskiego dębu. Mieni się bladozłotą nazwą. Nos kusi aromatami wanili, białego pieprzu, morskiej bryzy, mokrej skały, cytryny i limonki. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, soli morskiej, mokrej skały, białego pieprzu, cytryny, limonki. Finisz niezwykle długi. Surowe, mineralne, a zarazem eterycznie lekkie wino. Arcydzieło. Ocena: ****/***** (95/100 pkt). Cena: 80 EUR (347 PLN).

Rampelia – wybitne, jednoparcelowe assýrtiko. (fot. własna)

Hatzidakis Rosette 2022 to klasyczny miejscowy róż, powstały z gron odmiany mandilaria. Moszcz po tłoczeniu trafił do zbiorników ze stali nierdzewnej, gdzie fermentował i dojrzewał na osadzie przez 6 miesięcy. Posiada ciemnoróżową barwę. Pachnie dość standardowo: truskawkami, poziomkami, czerwonymi kwiatami, mailną. Usta są wytrawne, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, średnim alkoholem, nutami truskawek, poziomek, malin, polnych ziół i pieprzu kajeńskiego. Finisz średni. Smaczne, aczkolwiek niczym szczególnym nie wyróżniające się wino różowe. Ocena: *** (85/100 pkt). Cena: 25 EUR (108,50 PLN).

Klasyczny, owocowy róż. (fot. własna)

Przedostatnim winem było Hatzidakis Mavrotragano 2021 – jedyna wytrawna czerwień w ofercie producenta. Tu maceracja gron trwała przez 7 dni, zaś moszcz fermentował w kontrolowanych warunkach w temperaturze 22-24 stopni. Następnie wino trafiło na 18 miesięcy do beczek z francuskiego dębu, by później dojrzewać przez kolejne 6 miesięcy w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Charakteryzuje się średniogłęboką, rubinową barwą. W nosie dominują aromaty suszonych czerwonych kwiatów, wiśni, czereśni, skóry, dymu, tytoniu. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, wysokim alkoholem, rasową taniną oraz nutami wiśni, suszonych śliwek, żurawiny, skóry, ziemi i tytoniu. Finisz średni. Soczysta, krągła, owocowa czerwień, w sam raz do dań mięsnych. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 45 EUR (195,50 PLN).

Mavrotragano – podstawowa czerwień Santorynu. (fot. własna)

Na sam koniec dane nam było spróbować Hatzidakis Vinsanto 2013. Stworzono je z gron assýrtiko (70%) i aidani (30%), suszonych na słońcu przez 10 dni. Następnie fermentowało przez kilka miesięcy, zaś potem dojrzewało w beczkach z francuskiego dębu przez 7 lat. Cechuje je ciemnobrązowa, mętna barwa (wszystkie wina producenta są niefiltrowane). Nos zachęca aromatami orzechów, daktyli, fig, żywicy sosnowej, miodu, rodzynek i kawy. W ustach obezwładniająco słodkie (aż 345 g/l cukru resztkowego!), dobrze zbudowane, z potężną (9g/l kwasu) kwasowością, nutami orzeszków pinii, żywicy sosnowej, daktyli, fig, orzechów, cytryny, skórki pomarańczy, suszonych owoców i kawy. Finisz nieskończenie długi. Jedno z najlepszych vinsanto spróbowanych na wyspie. Ocena: ****/***** (96/100 pkt). Cena: 32 EUR (139 PLN).

Vinsanto – bogate, złożone, wspaniałe słodkie wino. (fot. własna)

Wizyta w winiarni Hatzidakisów pokazały nam prawdziwe oblicze tamtejszej gościnności. Choć mieliśmy napięty terminarz, udało się spróbować najważniejszych win z portfolio producenta – zwłaszcza tych, których pierwotnie nie było w planie degustacji. Winiarnia, choć położona w dość niepozornym miejscu, sprawia wielkie wrażenie – i wciąż da się tu wyczuć ducha założyciela – legendarnego, niezmordowanego Haridimosa Hatzidakisa. Jego dzieci dumnie kontynuują jego dziedzictwo.

Nektaria Vlachou – prawa ręka enologa winiarni. (fot. własna)

Na Santoryn podróżowałem za swoje, w winiarni degustowałem na zaproszenie producenta.

 

Gavalas Winery – santoryńska tradycja i nowoczesność

Na Santorynie niewiele jest tak mocno usadowionych w winiarstwie rodzin jak Gavalasowie. Początki ich winiarni sięgają końca XVIII stulecia, gdy jeden z przodków zaczął sprzedawać na lokalnym rynku nadwyżki wina, choć przez kolejne kilka pokoleń większość produkcji przeznaczona była na potrzeby własne familii. Jako jedni z pierwszych eksportowali swoje produkty poza wyspę, acz proces ten bardziej przypominał średniowieczny handel, aniżeli nowoczesną sprzedaż. Dopiero pod koniec XX wieku zainwestowano w linię do butelkowania i w 1998 roku zabutekowano pierwszy, historyczny rocznik vinsanto. Zauważając wielki potencjał turystyki w 2004 roku otwarto podwoje winiarni przed gośćmi. Od 2006 roku rodzina podejmuje wysiłki celem ocalenia odmiany katsano – i jako jedyna po dziś dzień butelkuje powstające z niej wino. Obecnie powierzchnia upraw zajmuje 7 hektarów, zaś roczna produkcja, dzięki skupowanym gronom wynosi 80-100 tysięcy butelek.

Jeden z ciekawszych adresów winiarskich Santorynu. (fot. własna)

Jako pierwsze spróbowałem Gavalas Aidani 2022. Grona pochodzą z 50-letnich krzewów rosnących w granicach wsi Akriotiri. Macerowało na skórkach przez 3-5 godzin, zaś po tłoczeniu trafiło na 4 miesiące do zbiorników ze stali nierdzewnej, gdzie dojrzewało na osadzie. Posiada bladozłotą barwę. Pachnie jaśminem, białymi kwiatami, polnymi ziołami, znajdziemy tu też nieco aromatów mydlanych. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średnią kwasowością, średnim alkoholem i nutami polnych ziół, białych kwiatów, przypraw korzennych oraz cytryny. Finisz średni. Świeża, smaczna, ale niezbyt złożona biel. Ocena: ** (83/100 pkt). Cena: 25 EUR (108 PLN).

Świeże, aromatyczne aidani. (fot. własna)

Najbardziej znanym winem producenta, dzięki charakterystycznej, niebieskiej butelce jest Gavalas Santorini 2022. To 100% assýrtiko dojrzewające przez 6 miesięcy na osadzie. Cechuje je bladozłota barwa, aromaty cytryny, limonki, morskiej bryzy, polnych ziół, białego pieprzu. Usta są wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami cytryny, limonki, polnych ziół, zielonego jabłka, delikatną goryczką i słonym, mineralnym posmakiem. Finisz długi. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 27,50 EUR (119 PLN).

Emblematyczne assýrtiko w niebieskiej butelce . (fot. własna)

Gavalas Nykteri to tradycyjna, klasyczna specjalność wyspy, powstająca z 50-letnich krzewów assýrtiko rosnących w granicach wsi Megalochori. Wino fermentuje w zbiornikach ze stali nierdzewnej, po czym trafia na okres 6-8 miesięcy do beczek z francuskiego dębu. Mieni się bladozłotą barwą. W nosie dominują aromaty wanili, tostu, cytryny, limonki, suszu owocowego. W ustach jest wytrawne, dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem, kremową teksturą, nutami cytryny, limonki, zielonego jabłka, wanili, soli morskiej. Finisz długi. Skoncentrowane, soczyste, burgundzkie w stylu wino. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 34 EUR (147 PLN).

Nychteri – beczkowane assýrtiko. (fot. własna)

Gavalas Natural Ferment 2021 to wino powstałe dzięki spontanicznej fermentacji moszczu z gron starych krzewów assýrtiko z Megalochori. Dojrzewało w zbiornikach ze stali nierdzewnej przez 8-10 miesięcy na osadzie. Charakteryzuje się jasnozłotą barwą. Nos owiera się aromatami drożdży, po czym następują nuty morskiej bryzy, cytryny, limonki, zielonego jabłka i masła. Usta są wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem i nutami cytryny, limonki, zielonego jabłka, brzoskwini, lekką pikantnością oraz słonością. Finisz średni. Nieco mniej aromatyczne, acz wciąż złożone, smaczne, eleganckie assyrtiko. Ocena: ***/**** (89/100 pkt).

Spontanicznie fermentowane assýrtiko. (fot. własna)

Gavalas Enalia 2021 reprezentuje najwyższą półkę win producenta. Grona użyte do produkcji pochodzą z bardzo starych (ponad 120-letnich) krzewów rosnących w granicach wsi Megalochori i Pirgos. Kiście tłoczono w całości, po czym wino fermentało i dojrzewało na osadzie w zbiornikach ze stali nierdzewnej i betonowych jajkach przez okres 18 miesięcy, a następnie trafiło na rok do butelek. Posiada ono jasnozłotą barwę. Pachnie masłem, cytryną, limonką, gruszką, zielonym jabłkiem i solą morską. W ustach jest wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, kremową teksturą, nutami cytryny, limonki, zielongo jabłka, melona, polnych ziół, delikantą goryczką i lekką słonością. Finisz długi. Ładnie ułożone, krągłe, soczyste wino idealnie oddające charakter assýrtiko. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 55 EUR (237,50 PLN).

Enalia – flagowe wino producenta. (fot. własna)

Gavalas Mavrotragano 2022 to podstawowa czerwień z oferty producenta. Powstało z gron pochodzących z parceli rozsianych po całej wyspie. Lekko nadgniecione grona były macerowane na chłodno przez okres 3-5 dni, po czym nastąpiła fermentacja w zbiornikach ze stali nierdzewnej, z częstym przepompowaniem moszczu spod warstwy skórek. Wino następnie trafiło do beczek z francuskiego dębu, gdzie dojrzewało przez 6 miesięcy. Cechuje je jasnorubinowa barwa. Nos pachnie aromatami wiśni, czereśni, śliwki, żurawiny, tytoniu, wanili, skóry. Usta są wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średniowysoką kwasowością, głądkimi taninami, średnim alkoholem oraz nutami truskawki, wiśni, śliwki, żurawiny, skóry, mokrej ziemi i tytoniu. Finisz średni. Kolejna ciekawa czerwień z endemicznej, lokalnej odmiany. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 38 EUR (164,50 PLN).

Mavotragano – smaczna, endemiczna czerwień. (fot. własna)

Jako ostatnie spróbowaliśmy Gavalas Vinsanto 2016. Wino pochodzi z gron assýrtiko (85%), aidani (10%) oraz athiri (5%), suszonych na słońcu przez 10-15 dni. Fermentowało i dojrzewało przez 6 lat w starych, 80-letnich beczkach z rosyjskiego dębu. Mieni się głęboką, bursztynową barwą. W nosie wyczuwalne są aromaty moreli, suszonej brzoskwini, fig, daktyli, rodzynek, miodu i orzechów. W ustach jest bardzo słodkie (250 g/l cukru resztkowego), dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, nutami miodu, pigwy, żywicy sosnowej, suszonych moreli, suszonych daktyli, orzechów. Finisz bardzo długi. Piękne, soczyste, niezwykle złożone słodkie wino. Ocena: **** (94/100 pkt). Cena: 45 EUR (195 PLN).

Vinsanto – tradycyjne słodkie wino wyspy. (fot. własna)

Wizyta w winiarni Gavalasów pozwala zajrzeć w nieco inny, znacznie bardziej tradycyjny świat santoryńskiego winiarstwa. Mała canava stanowi niejako żywe muzeum ku czci dawnych metod upraw i produkcji wina – znajdziemy tam dawne kadzie do tłoczenia, stare, acz wciąż używane beczki, jak również zdjęcia przedstawicieli wcześniejszych pokoleń rodziny, którzy stworzyli podwaliny pod jej dzisiejszy sukces. Jednocześnie wina stylistycznie podążają za nowoczesnymi trendami – bezsprzecznie oddając charakter wulkanicznego, santoryńskiego terroir. I chociażby dlatego – warto to miejsce odwiedzić.

Stare beczki w sercu winiarni. (fot. własna)

W winiarni degustowałem na zaproszenie producenta, na Santoryn podróżowałem na koszt własny.

Domaine Sigalas – legendarna marka Santorynu

W winiarstwie Santorynu tradycja ma wielkie znaczenie. Dla wielu zatem nie było zaskoczeniem, że kiedy w 2020 roku Paris Sigalas sprzedawał udziały w założonej przez siebie Domaine Sigalas, to nowy nabywca – magnat transportu morskiego Thanasis Martinos postanowił z szacunku dla tradycji i stylu winiarstwa zachować nazwę winiarni. By zmiana nie zaszła gwałtownie – Sigalas został w fotelu dyrektora przez kolejne dwa i pół roku.

Siedziba winiarni w jesiennym anturażu. (fot. własna)

Początki winiarni sięgają roku 1991, gdy Paris przejął stare parcele swojego dziadka w Oia. Wraz z dwoma przyjaciółmi – Christosem Markozane and Yiannisem Toundasem założył on winiarnię, której siedzibę stanowiła piwnica jego własnego rodzinnego domu. Wraz z kolejnymi latami biznes rozwijał się – a urokliwie położona, acz niewielka canava (piwniczka) stała się zbyt mała – dlatego też w 1998 roku powstał obecny gmach winiarni. Jako jeden z pierwszych producentów na wyspie, od 1994 roku prowadził swe uprawy w sposób organiczny, a także eksperymentował z innymi, niż tradycyjne metodami prowadzenia winorośli.

Droga do winiarskiego raju. (fot. własna)

Dziś winiarnia należy do Thanasisa Martinosa oraz posiadłości Ktima Kir-Yianni, której dyrektor zarządzający – Stellios Boutaris przejął stery od Sigalasa. Uprawy zajmują obecnie około 40 hektarów, a roczna produkcja wynosi 200 tysięcy butelek. Winnice prowadzone są w sposób zrównoważony, a część z nich – organiczny. Siedziba posiadłości oprócz winiarni mieści również restaurację serwującą specjały miejscowej kuchni. Ja zaś spróbowałem siedmiu win z dość szerokiej oferty producenta.

Santorini Assyrtiko – flagowa etykieta winiarni. (fot. własna)

Sigalas Santorini Assyrtiko 2022 to prawdopodobnie jedna z najbardziej znanych etykiet producenta, która od pierwszego rocznika jest okrętem flagowym winiarni. Wino fermenowało i dojrzewało przez 6 miesięcy na osadzie w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Posiada bladozłotą barwę. Pachnie mokrą skałą, morską bryzą, zielonym jabłkiem, gruszką i cytryną. W ustach jest wytrawne, dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami cytryny, zielonego jabłka, gruszki, soli morskiej, z lekką goryczką i pikantnością. Finisz długi. Świeże, soczyste, całkiem już ułożone assýrtiko. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 28,52 EUR (124 PLN).

Kavalieros – solidna biel z Imerovigli. (fot. własna)

Sigalas Kavalieros Assyrtiko 2021 powstało z gron starych krzewów rosnących na parceli w Imerovigli, nazwanej Kavalieros przez jej dawnego właściciela. Fermentowało i dojrzewało przez 18 miesięcy na osadzie w stalowych zbiornikach. Charakteryzuje je bladozłota barwa. Nos kusi aromatami polnych ziół, morskiej bryzy, krzemienia, cytryny i limonki. Usta wytrawne, skoncentrowane, z średnim ciałem, średniowysoką kwasowością, kremową teksturą, nutami polnych ziół, cytryny, białego pieprzu, migdałów, oraz słoną mineralnością. Finisz długi. Eleganckie, złożone, acz wciąż bardzo młode wino. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 55,80 EUR (242 PLN).

Świetne, jednoparcelowe assýrtiko z Akriotiri. (fot. własna)

Sigalas 7 Villages Akriotiri 2021 jest jednym z serii 7 win powstałych z gron assýrtiko z pojedynczych parceli w różnych wioskach – jednego z wielkich projektów Parisa Sigalasa. Podobnie jak u poprzedników fermentowało i dojrzewało na osadzie w stalowych zbiorniach – różnicą jest jednak okres – 11 miesięcy. Mieni się bladozłotą barwą. W nosie znajdziemy typowe, santoryńskie aromaty – cytryny, limonki, pomelo, morską bryzę, sól kamienną oraz polne zioła. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, migdałów, przypraw korzennych, cytryny, zielonego jabłka i słoną mineralnością. Finisz bardzo długi. Ocena: ****/***** (95/100 pkt). Cena: 43,40 EUR (188,50 PLN).

Beczkowa wersja podstawowego assýrtiko. (fot. własna)

Sigalas Santorini Assyrtiko Barrel 2022 to odpowiednik niebieskiej etykiety – z tą różnicą, że wino po fermentacji trafiło do beczek z francuskiego dębu (225- i 500-litrowych, zarówno nowych, jak i używanych). Posiada jasnozłotą barwę. Pachnie cytryną, limonką, gruszką, morską bryzą, wanilią, polnymi ziołami. Usta są wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średniowysoką kwasowością, kremową teksturą, nutami cytryny, limonki, zielonego jabłka, wanili, polnych ziół, białego pieprzu, soli kamiennej. Finisz długi. Zgrzebne, krągłe, nieco uładzone wino, w którym brakuje mi nieco mineralnej surowości assýrtiko. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 34,72 EUR (150,50 PLN).

Nychteri – parkerowski styl bieli. (fot. własna)

Sigalas Nychteri 2020 jest nowoczesną, rzekłbym parkerowską interpretacją tradycyjnego, santoryńskiego stylu wina – powstało z samocieku, z niezwykle dojrzałych gron, po czym trafiło do beczek, gdzie fermentowało i dojrzewało na osadzie przez 20 miesięcy. Mieni się jasnozłotym kolorem. Nos zdominowany jest przez aromaty wanili, drewna, masła, uzupełnionych brzoskwinią, cytryną, melonem, solą morską. W ustach jest wytrawne, poteżnie zbudowane, z średniowysoką kwasowością, wysokim alkoholem, oraz nutami wanili, brzoskwini, melona, żółtego jabłka, drewna i delikatną goryczką. Finisz długi. Potężna, mocno beczkowana biel z delikatnym, mineralnym sznytem – nie przepadam, ale wiem, że są ludzie, którzy doceniają ten styl. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 62 EUR (269 PLN).

Uczciwa, acz nieco droga biel. (fot. własna)

Sigalas Mavrotragano 2020 to jedyna, próbowana podczas degustacji czerwień, acz nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Owoce użyte do produkcji pochodziły z młodych, niespełna dwudziestoletnich krzewów, wino fermentowało i dojrzewało przez 12 miesięcy w beczkach z francuskiego dębu. Barwa jest rubinowa, średniogłęboka. W nosie pachnie wiśnią, truskawką, żurawiną, ściółką leśną oraz wanilią. Usta są średnio zbudowane, wytrawne, z średnią kwasowością, wysokim alkoholem, wyraźną taniną. Znajdziemy tu także nuty wiśni, żurawiny, jeżyny, suszonych kwiatów, przypraw korzennych, a także mokrą pikantność i ziemistość. Finisz średniodługi. Smaczna, ale nieszczególnie zapadająca w pamięć czerwień. Ocena: *** (86/100 pkt). Cena: 52.08 EUR (226 PLN).

Vinsanto – deserowa klasyka Santorynu. (fot. własna)

Sigalas Vinsanto 2016 jest kupażem assýrtiko i aidani w proporcjach 75-25%. Grona zużyte do wytworzenia tej klasycznej, santoryńskiej specjalności były suszone przez 10-12 dni na słońcu. Po tłoczeniu, wino trafiło do dębowych beczek na okres 6 lat. Posiada ono ciemną, bursztynową barwę. Pachnie suszonymi morelami, daktylami, figami, rodzynkami, miodem i orzechami. W ustach niesamowicie słodkie (niespełna 300 g/l cukru resztkowego), dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, niskim alkoholem, nutami moreli, daktyli, fig, migdałów, orzeców, skórki pomarańczy, miodu oraz umami. Finisz bardzo długi. Klasyka miejscowej sztuki winiarskiej, harmonijne i soczyście owocowe. Ocena: **** (94/100 pkt). Cena: 49,60 EUR (215 PLN).

Winnice wokół gmachu winiarni. (fot. własna)

Pomimo zmiany właściciela i zarządu, Domaine Sigalas dumnie kontynuuje dzieło Parisa Sigalasa – człowieka, który swą pracą przyczynił się do zmiany postrzegania tutejszych win, ale też podjął wyzwanie ratowania starych winnic przed ingerencją branży turystycznej. Bo choć turystyka jest na wyspie novum, tak winorośl towarzyszy tutejszym mieszkańcom przez ponad trzy tysiąclecia. Miejsce to jest warte odwiedzenia również ze względu na gastronomię – przy winiarni działa restauracja, serwującą dania lokalnej kuchni. A to wszystko w urokliwym, cykladzkim anturażu z widokiem na stare krzewy, wzgórza i morze.

W winiarni degustowałem na zaproszenie producenta, na Santoryn podróżowałem za swoje.