Ikon Merlot 2018 – smaczna czerwień za grosze

Węgierskie markety i dyskonty nie są dla mnie zbyt częstym miejscem zakupu wina. Oferta większości z nich jest niezbyt różnorodna, ciężko znaleźć w nich perełki, które mógłbym polecić z czystym sercem. Oczywiście niektóre sieci – jak chociażby Lidl – inwestują więcej środków w selekcję, dzięki czemu można tam znaleźć solidny wybór miejscowych win, szczególnie w trakcie cyklicznych promocji. Podczas jednej z nich trafiłem na mocno przecenioną butelkę od solidnego producenta z południa Balatonu – Ikon Borászat. Założone w 2007 roku gospodarstwo powstało jako wspólna inwestycja trzech rodzin pod przewodnictwem Jánosa Konyáriego. Przynależy do niego 39 ha upraw, których większość stanowią międzynarodowe odmiany (riesling, chardonnay, grüner veltliner, cabernet franc, cabernet sauvignon, merlot, pinot noir, syrah), uzupełnione przez lokalne szczepy: királyleányka oraz kékfrankos. Powstaje z nich rocznie około 350 tysięcy butelek wina, głównie czerwonego. O winiarni pisałem już zresztą przy okazji wcześniejszych wpisów (tu i tu).

Pełnia szczęścia za mniej niż dyszkę. (fot. własna)

Ikon Merlot 2018 pochodzi z podstawowej linii producenta. Wino fermentowało w zbiornikach ze stali, po czym trafiło na dwa miesiące do wielkich, używanych beczek. Po krótkim dojrzewaniu zostało skupażowane w stalowych zbiornikach, po czym zostało zabutelkowane. Posiada średniogłęboką, rubinową barwę. W nosie typowe: jeżyny, maliny, czerwona porzeczka, ściółka leśna, skóra, trochę truskawek. Usta średnio zbudowane, wytrawne, z dobrze zaznaczoną kwasowością oraz gładką taniną. Dominują tu nuty owocowe: jeżyn, wiśni, malin, truskawek, jest też ziemistość, skóra, dym, oraz szczypta przypraw korzennych. Finisz średni. Przystępne, klasyczne w stylu, codzienne wino czerwone. Ocena: *** (85/100 pkt). Cena: kupione na promocji za 600 HUF (7,5 PLN), normalna cena: 1200 HUF (15 PLN). Bez promocji jest to uczciwy zakup, w promocji – nic, tylko brać kartonami.

Źródło wina: zakup własny.

Zelna Füred Birtok Olaszrizling 2018 – balatoński klasyk w organicznym wydaniu

Balaton, a szczególnie jego północne wybrzeże to jedno z najstarszych miejsc uprawy winorośli na Węgrzech. Łagodzący klimat jeziora, łagodne wzniesienia o południowym nachyleniu stoków oraz zróżnicowane podłoże sprawiają, że obszar ten był obsadzony winną latoroślą już w starożytności, gdy stacjonowały tu oddziały Cesarstwa Rzymskiego. Spośród kilku subregionów, jednym z ciekawszych miejsc do uprawy jest apelacja Balatonfüred-Csopak, gdzie działa winiarnia Zelna Borászat. To stosunowo młode, rodzinne przedsiębiorstwo zostało założone w 2014 roku przez Barnę Barnabása i jego żonę Lillę Lukács. Od początku winnice prowadzone były w zgodzie z zasadami uprawy organicznej, zaś winiarnia, jako jedna z pierwszych na Węgrzech – otrzymała certyfikację unijną. Dziś producent gospodaruje na 15 ha w trzech siedliskach: Farkó-kő dűlő, Berekszél-dűlő (Balatonfüred) oraz Penke-dűlő (Balatonszőlős). Powstaje z nich rocznie około 60 tysięcy butelek wina rocznie.

Dobre wino w dobrym opakowaniu. (fot. własna)

Zelna Füred Birtok Olaszrizling 2018 to kupaż powstały z gron olaszrizlinga zebranych z dwóch parcel – Farkó-kő dűlő,oraz Berekszél-dűlő. Po kontrolowanej fermentacji 1/3 wina trafiła na 5 miesięcy do dębowych beczek, pozostała część dojrzewała w stalowych zbiornikach. Po kupażowaniu zostało zabutelkowane i trafiło do sprzedaży. Cechuje je jasnozłota barwa. Nos pokazuje nieco złozoności i dojrzałości, znajdziemy tu aromaty żółtych jabłek, gruszek, kredy, wosku, przypraw korzennych, migdałów i polnych ziół. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z dobrze zaznaczoną kwasowością, umiarkowanym alkoholem, oraz nutami żółtych jabłek, migdałów, suszonych śliwek, wosku, pestkową goryczką oraz delikatną słonością. Finisz średniodługi. Solidne, dobrze zrobione, codzienne wino w bardziej niż uczciwej cenie. Obyśmy tylko doczekali się czasów, że takowe wina mocniej zagoszczą na naszych półkach… Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 1599 HUF (20,50 PLN).

Źródło wina: zakup własny w sieci marketów Príma.

Szabó & Fia Balatoncsicsói Juhfark 2020 – mało znana twarz historycznej odmiany

Mówimy juhfark – myślimy Somló. Ta arcywęgierska, stara, autochtoniczna odmiana znana jest przede wszystkim z wulkanicznego terroir niewielkiego, odizolowanego, wygasłego wulkanu, położonego w zachodnich Węgrzech. I choć to prawda, że ten szczep ocalono od zapomnienia właśnie tam, tak według niektórych badań pochodzi on znad Balatonu, gdzie niegdyś pełnił istotną rolę. Stopniowo wraca w regionie do łask, dzięki winiarniom takim jak Szabó & Fia z Balatoncsicsó (apelacja Balatonfüred-Csopak). Rodzina Szabó zajmuje się uprawą winorośli i produkcją wina od XVIII wieku, gospodarując dziś na 18,5 hektarach położonych w Dolinie Nivegy. Uprawia się tu głównie białe odmiany (olaszrizling, pinot gris, muscat ottonel, chardonnay, juhfark), które uzupełniają ciemne szczepy (kékfrankos, cabernet franc oraz merlot). Stosuje się tu zarówno nowoczesną technologię (fermentacja i dojrzewanie w tankach), jak i użycie klasycznych, dużych dębowych beczek do dojrzewania poważniejszych win.

Schludna etykieta – solidne wino. (fot. własna)

Szabó & Fia Balatoncsicsói Juhfark 2020 to wino, na które natrafiłem podczas polowania w jednej z węgierskiej sieci marketów. Nie znalazłem natomiast informacji na temat fermentacji i dojrzewania, podejrzewam, że ze względu na dość świeży charakter – miało ono miejsce w zbiornikach ze stali (ewentualnie przez krótki okres w dużych, używanych beczkach). Posiada bladosłomkową barwę. Nos jest dość powściągliwy, znajdziemy w nim aromaty polnych ziół, cytryny, limonki, zielonego jabłka, gruszki i brzoskwini. W ustach średniozbudowane, wytrawne, o wysokiej kwasowości i średnim alkoholu, z nutami cytryny, limonki, gruszki, zielonego jabłka, migdałów, polnych ziół oraz słonej mineralności. Finisz średniodługi. Nieszczególnie skomplikowane, niezbyt intensywne, ale za to bardzo przyzwoite wino codzienne, które domaga się towarzystwa posiłku. Ocena: *** (85/100 pkt). Cena: 1999 HUF (25 PLN), ja natomiast nabyłem na promocji za 1499 HUF (19 PLN). W obydwu przypadkach – bardzo dobrze wydane pieniądze.

Źródło wina: zakup własny.