Château de Puligny-Montrachet Monthelie Premier Cru Les Duresses 2016 – burgundzka biel warta grzechu

Są takie wina, na które czeka się miesiącami, a nawet latami. Celebruje się każdy moment obcowania z nimi, od otwarcia po ostanią kroplę. Wina tak dobre, wydające się niemal eterycznym, niekończącym przeżyciem. Białe burgundy. Cenione, ukochane przez świat, osiągające spektakularne (lub jak chcą niektórzy: chore) ceny, epatujące szlachectwem, elegancją, czystością formy. Nigdzie chyba na świecie chardonnay nie przyjmuje tak doskonałych kształtów, jak w swej ojczyźnie. I oczywiście nie każde z nich pokazuje wspaniałą, piękną twarz, gdyż nie brakuje tu win przeciętnych, a nawet słabych. Warto jednak spróbować nieco droższych burgundów, by przekonać się o wspaniałości tutejszego terroir. Ja przekonałem się o tym sięgając po butelkę z Domaine de Montille, a dokładniej jego części znanej do 2017 roku jako Château de Puligny-Montrachet. Ta posiadłość od ponad 250 lat znajduje się w rękach rodziny de Montille, obecnie zajmując 35 hektarów w różnych stanowiskach w Côte de Nuits oraz Côte de Beaune, z czego większość stanowią parcele klasy premier i grand cru. Uprawy od 1985 roku prowadzone są w sposób organiczny, a od 2005 roku stosuje się tu zasady biodynamiki.

Dzień święty należy święcić! (fot. własna)

Château de Puligny-Montrachet Monthelie Premier Cru Les Duresses 2016 pochodzi z niewielkiej (0,27 ha) parceli Les Duresses położonej w granicach wsi Monthelie. Podłoże stanowi tu piaszczysta glina oraz wapień. Ze względu na dość trudne warunki pogodowe (mróz późną wiosną) zebrano niewielką ilość wysokiej jakości gron. Wino dojrzewało w przez rok w beczkach o pojemności 600 oraz 228 litrów, z niewielkim udziałem nowego dębu (do 20%), po czym na pół roku trafiło do stalowych zbiorników. Posiada jasnocytrusową barwę ze złotymi refleksami. W nosie średniointensywne, z aromatami melona, brzoskwini, moreli, miodu, kwiatów bzu, cedru oraz wanili. Usta średnio zbudowane, o wysokiej kwasowości, dobrze zintegrowanym, nieprzedsadnie wysokim alkoholu, o wyraźnej intensywności smaków. Znajdziemy tu zarówno owoce o jasnym miąższu: brzoskwinie, morele, melona, gruszkę, jak i cytrusy, a także nuty miódu, kwiatów lipy, a także słoną mineralność i szczyptę wanilii. Całość wieńczy średniodługi finisz. Złożone, wielowarstwowe wino, o niezwykłej głębi aromatów i smaków, przy czym niezwykle soczyste i pijalne. Ocena: ****/*****. Cena: 15500 HUF (197,50 PLN). Grzechu warte.

Źródło wina: zakup własny w sklepie sieci Bortársaság. Inne wina tego producenta znajdziecie w ofercie importerów Deliwina oraz Darwina.pl

Winnica Lidla – Francuskie wina na Święta.

W zeszłym roku z wielką pompą Lidl Polska zaprezentował nowatorski projekt, mający być niejako odpowiedzią na zakaz handlu winem przez internet – Winnicę Lidla, który daje klientom możliwość zamawiania win do wybranego sklepu, gdzie mogą je odebrać, oczywiście po uiszczeniu wartości zamówienia. Podczas V Zlotu Blogosfery przedstawiciel sieci – Michał Jancik zaprezentował 29 win z najnowszej oferty pochodzących z Francji. Znajdziemy w niej dość szeroki przekrój regionów i stylów, począwszy od win musujących, aż po poważne czerwienie z Bordeaux. Starannie zaplanowano również datę debiutu – wprowadzono ją na niecały miesiąc przed świętami Wielkanocy, kiedy znacznie więcej wydajemy na alkohol. Znajdziemy w niej 15 win czerwonych, 11 win białych, jedno różowe oraz dwa wina musujące.

Michał Jancik odpowiada za selekcję win. (fot. własna)

 

Obydwa wina musujące – Cremant de Loire Chateau de Beauregard Brut 2015 oraz Champagne Bernard Gantois Grand Cru Brut NV to jedne z jaśniejszych punktów oferty. Pierwsze z nich kusi nutami zielonego jabłka, świeżą kwasowością oraz wyraźnie zaznaczonym cukrem resztkowym (ocena: ***, cena: 39,99 PLN), drugie pokazuje niepowtarzalny charatker Szampanii – mamy tu brioszkę, drożdże, świetną kwasowość, nuty cytrusów oraz migdałów, przy długim, mineralnym finiszu (ocena: ****, cena: 99,99 PLN). To chyba najlepsze wino w kategorii cena/jakość.

Solidny szampan w świetnej cenie. (fot. własna)

 

Z win białych spodobały mi się trzy. Mocno anonimowe Sauvignon 2016 z Doliny Loary to kupaż sauvignon gris i sauvignon blanc, charakteryzują je wyraźnie zaznaczone nuty cytrusów, marakuji, a to wszystko przy sporej kwasowości. Proste, ale bardzo przyjemne (ocena: ***/****, cena: 24,99 PLN). Marc Alexandre Montagny 2015 to lekkie, burgundzkie chardonnay – mamy tu kremowość, nuty brzoskwinii, wino jest krągłe, świeże, z delikatnie zaznaczoną migdałową goryczką (ocena: ***/****, cena: 39,99 PLN). Domaine du Châtellier Coteaux du Layon 2015 to półsłodkie wino z gron odmiany chenin blanc. Sporo tu aromatów moreli, miodu, wyraźnie wyczuwalną słodycz równoważy średnia kwasowość (ocena: ***, cena: 34,99 PLN).

Proste aczkolwiek eleganckie chardonnay z Burgundii. (fot. własna)

 

Więcej interesujących butelek można znaleźć pośród czerwieni. Mamy tu chociażby ciekawe wino klasy Beaujolais Cru – Domaine Bergeron Juliénas 2016, o wyraźnych nutach owoców leśnych, ściółki, czarnej porzeczki przy świeżej kwasowości i ładnie zaznaczonej taninie (ocena: ***/****, cena: 39,99 PLN). Anonimowe Vacqueyras 2016 zachęca aromatami malin, owoców leśnych, lukrecji i fiołków, a to wszystko przy dobrej kwasowości, i migocącej w tle nucie czekolady (ocena: ***/****, cena: 37,99 PLN). Les Gravières de Tayac Margaux 2015 to znacznie poważniejsza kategoria – dużo tu nut czekolady, dojrzałej wiśni, czereśni, moc tanin, oraz tęgie ciało. Solidne, aczkolwiek bardzo młode Bordeaux (ocena: ****, cena: 74,99 PLN). Château Darius Saint-Émilion Grand Cru AOC ujmuje nutami świeżo prażonej kawy, czekolady oraz oraz owoców leśnych, przy całkiem żwawej kwasowości i sporym ciele (ocena: ***/****, cena: 69,99 PLN). Jako ciekawostkę należy także wyróżnić Banyuls Grand Cru 2009, wzmacniane wino z południa Francji, kupaż wielu odmian, spośród których dominuje grenache. Charakteryzuje się sporą słodyczą, nutami suszonych owoców, fig, karmelu oraz miodu (ocena: ***/****, cena: 49,99 PLN).

Charakterne Bordeaux. (fot. własna)

 

Podsumowując: selekcję należy uznać za udaną, poza kilkoma słabszymi butelkami, większość trzyma przyzwoity poziom. Szczególnie dobrze wypadły wina czerwone, zwłaszcza z Bordeaux. Chwała Lidlowi za odkrywanie mniej znanych regionów – Turanii czy też Korsyki. Zdecydowanie najlepiej wypadł Champagne Bernard Gantois Grand Cru Brut NV, który jest chyba najlepiej wydaną stówką na wino z Szampanii. Poza tym próżno szukać rewelacji, raczej mamy tu solidne butelki, doskonale oddające charakter swych apelacji. Dużym plusem oferty jest jej zasięg – dzięki kilku kliknięciom znajdziemy je w dowolnym sklepie Lidla, nie trzeba wybierać się do dużych miast, ani sklepów specjalistycznych.

Win próbowałem na degustacji prasowej Winnicy Lidla podczas V Zlotu Blogosfery Winiarskiej.

Francuska robota – dwa wina z oferty własnej Auchan

Ostatnie dni niespecjalnie sprzyjały jakimkolwiek degustacjom, ponieważ cała moja uwaga skupiona była na przeprowadzce. Ta wciąż trwa (dopiero w takich momentach człowiek przekonuje się, jak wiele rzeczy posiada…), więc w przerwie między wypakowywaniem kartonów udało mi się napisać kilka postów, które sukcesywnie będą trafiały na bloga. Jako pierwszy trafi temat francuski. Dlaczego? Otóż korzystając z kilku wolnych chwil udaliśmy się z teściem do pobliskiego marketu Auchan, gdzie sięgnęliśmy po dumnie prężące się na półce etykiety oferty własnej Auchan sygnowanej nazwiskiem Pierre Chanau. Dla mnie – jako nieprzejednanego i wiernego wielbiciela węgierskich win Francja jawi się jako istna terra incognita – choć próbuję tę moją niewiedzę sukcesywnie nadrabiać próbując trunków z różnych regionów tegoż kraju. Tym razem sięgnęliśmy po proste wina czerwone wina z Médoc oraz Burgundii.

Ładna etykieta skrywa przeciętne wnętrze.. (fot. własna)

 

Médoc Pierre Chanau 2012 to kupaż powstały z trzech szczepów: Cabernet Sauvignon (55%), Merlot (40%) oraz Petit Verdot (5%). Wino ma purpurowy kolor, w nosie wyczuwalne są nuty owoców leśnych, porzeczki, oraz pieprzu. W ustach na pierwszym planie dominuje dąb, ale z racji swej toporności są to raczej wióry, aniżeli beczka. Z czasem ustępuje, dzięki czemu pojawiają się przyjemne nuty owoców leśnych, porzeczki, mamy tu całkiem wyważone taniny i niezbyt wyraźną kwasowość. Gdyby nie przesadne użycie dębu byłoby to całkiem przyjemne, typowo bordoskie wino. Ocena: **. Cena: 2199 HUF (29,50 PLN, nie udało mi się ustalić ceny z polskiego Auchana). Za te pieniądze można dostać zdecydowanie lepsze trunki.

Prosty, aczkolwiek bardzo przyjemny czerwony burgund. Warto. (fot. własna)

 

Bourgogne Pinot Noir Pierre Chanau 2013 to wino z jednej z najbardziej szanowanych francuskich apelacji. Dostać przyzwoitego czerwonego burgunda w dobrej cenie to sztuka – Auchan podjął to wyzwanie. Ów wino charakteryzuje się jasnoczerwoną barwą z delikatnymi pomarańczowymi refleksami, w nosie mamy nuty dymne, maliny, wiśnie oraz czerwoną porzeczkę. W ustach bardzo przyjemna, świeża kwasowość, sporo owocu: malin, truskawki oraz czerwonej porzeczki. Dobrze zintegrowane, łagodne taniny i lekko wyczuwalna dębina nadają ramy temu jakże udanemu winu. Ocena: ***/****. Cena: 2799 HUF (W Polskim Auchan – 39,09 PLN). Zdecydowanie warte polecenia! Jak widać – marketowe wino spod marki własnej może się udać, jeśli się wie gdzie go szukać. Udowadnia to ostatnio nie tylko Tesco (marka Finest), ale także Auchan.

 

Źródło wina: zakup własny autora.