Winnica Lidla – Francuskie wina na Święta.

W zeszłym roku z wielką pompą Lidl Polska zaprezentował nowatorski projekt, mający być niejako odpowiedzią na zakaz handlu winem przez internet – Winnicę Lidla, który daje klientom możliwość zamawiania win do wybranego sklepu, gdzie mogą je odebrać, oczywiście po uiszczeniu wartości zamówienia. Podczas V Zlotu Blogosfery przedstawiciel sieci – Michał Jancik zaprezentował 29 win z najnowszej oferty pochodzących z Francji. Znajdziemy w niej dość szeroki przekrój regionów i stylów, począwszy od win musujących, aż po poważne czerwienie z Bordeaux. Starannie zaplanowano również datę debiutu – wprowadzono ją na niecały miesiąc przed świętami Wielkanocy, kiedy znacznie więcej wydajemy na alkohol. Znajdziemy w niej 15 win czerwonych, 11 win białych, jedno różowe oraz dwa wina musujące.

Michał Jancik odpowiada za selekcję win. (fot. własna)

 

Obydwa wina musujące – Cremant de Loire Chateau de Beauregard Brut 2015 oraz Champagne Bernard Gantois Grand Cru Brut NV to jedne z jaśniejszych punktów oferty. Pierwsze z nich kusi nutami zielonego jabłka, świeżą kwasowością oraz wyraźnie zaznaczonym cukrem resztkowym (ocena: ***, cena: 39,99 PLN), drugie pokazuje niepowtarzalny charatker Szampanii – mamy tu brioszkę, drożdże, świetną kwasowość, nuty cytrusów oraz migdałów, przy długim, mineralnym finiszu (ocena: ****, cena: 99,99 PLN). To chyba najlepsze wino w kategorii cena/jakość.

Solidny szampan w świetnej cenie. (fot. własna)

 

Z win białych spodobały mi się trzy. Mocno anonimowe Sauvignon 2016 z Doliny Loary to kupaż sauvignon gris i sauvignon blanc, charakteryzują je wyraźnie zaznaczone nuty cytrusów, marakuji, a to wszystko przy sporej kwasowości. Proste, ale bardzo przyjemne (ocena: ***/****, cena: 24,99 PLN). Marc Alexandre Montagny 2015 to lekkie, burgundzkie chardonnay – mamy tu kremowość, nuty brzoskwinii, wino jest krągłe, świeże, z delikatnie zaznaczoną migdałową goryczką (ocena: ***/****, cena: 39,99 PLN). Domaine du Châtellier Coteaux du Layon 2015 to półsłodkie wino z gron odmiany chenin blanc. Sporo tu aromatów moreli, miodu, wyraźnie wyczuwalną słodycz równoważy średnia kwasowość (ocena: ***, cena: 34,99 PLN).

Proste aczkolwiek eleganckie chardonnay z Burgundii. (fot. własna)

 

Więcej interesujących butelek można znaleźć pośród czerwieni. Mamy tu chociażby ciekawe wino klasy Beaujolais Cru – Domaine Bergeron Juliénas 2016, o wyraźnych nutach owoców leśnych, ściółki, czarnej porzeczki przy świeżej kwasowości i ładnie zaznaczonej taninie (ocena: ***/****, cena: 39,99 PLN). Anonimowe Vacqueyras 2016 zachęca aromatami malin, owoców leśnych, lukrecji i fiołków, a to wszystko przy dobrej kwasowości, i migocącej w tle nucie czekolady (ocena: ***/****, cena: 37,99 PLN). Les Gravières de Tayac Margaux 2015 to znacznie poważniejsza kategoria – dużo tu nut czekolady, dojrzałej wiśni, czereśni, moc tanin, oraz tęgie ciało. Solidne, aczkolwiek bardzo młode Bordeaux (ocena: ****, cena: 74,99 PLN). Château Darius Saint-Émilion Grand Cru AOC ujmuje nutami świeżo prażonej kawy, czekolady oraz oraz owoców leśnych, przy całkiem żwawej kwasowości i sporym ciele (ocena: ***/****, cena: 69,99 PLN). Jako ciekawostkę należy także wyróżnić Banyuls Grand Cru 2009, wzmacniane wino z południa Francji, kupaż wielu odmian, spośród których dominuje grenache. Charakteryzuje się sporą słodyczą, nutami suszonych owoców, fig, karmelu oraz miodu (ocena: ***/****, cena: 49,99 PLN).

Charakterne Bordeaux. (fot. własna)

 

Podsumowując: selekcję należy uznać za udaną, poza kilkoma słabszymi butelkami, większość trzyma przyzwoity poziom. Szczególnie dobrze wypadły wina czerwone, zwłaszcza z Bordeaux. Chwała Lidlowi za odkrywanie mniej znanych regionów – Turanii czy też Korsyki. Zdecydowanie najlepiej wypadł Champagne Bernard Gantois Grand Cru Brut NV, który jest chyba najlepiej wydaną stówką na wino z Szampanii. Poza tym próżno szukać rewelacji, raczej mamy tu solidne butelki, doskonale oddające charakter swych apelacji. Dużym plusem oferty jest jej zasięg – dzięki kilku kliknięciom znajdziemy je w dowolnym sklepie Lidla, nie trzeba wybierać się do dużych miast, ani sklepów specjalistycznych.

Win próbowałem na degustacji prasowej Winnicy Lidla podczas V Zlotu Blogosfery Winiarskiej.

Champagne Louis Delaunay Brut NV – Szampańska zabawa na oszczędnie?

Koniec roku zbliża się nieubłaganie, pora zatem ruszyć do sklepów i wyposażyć się w bąbelki, które wystrzelą w najbliższą niedzielę o północy, zwiastując nadejście nowego roku. Należy oczywiście szerokim łukiem omijać wynalazki typu Igristoje nie mające z winem wiele wspólnego, warto natomiast (skoro już świętujemy) sięgnąć nieco głębiej do portfela i zaopatrzyć się w przyzwoite musiaki, jak chociażby cava, prosecco, cremant czy też klasyczny szampan. Tak, ten ostatni jest najdroższy, ale da się również znaleźć opcje ekonomiczne – jak np. marki własne supermarketów i dyskontów. Tak jest również w przypadku Champagne Louis Delaunay Brut NV, który zasila półki Tesco.

Stosunkowo prosty, smaczny szampan. (fot. własna)

 

Wyprodukowane przez Les Roches Blanches wino to kupaż powstały z odmian pinot noir (50%), pinot meunier (35%) oraz chardonnay (15%). Mamy tu jasnozłotą barwę , w nosie wyczuwalne nuty gruszki, skórki chlebowej oraz winogron. W ustach kremowe, dominuje nuta cytrusów i gruszki, ale mamy też brioszkę, brzoskwinię, a to wszystko oparte na świeżej kwasowości. Nie jest szczególnie intensywne, finisz stosunkowo krótki, ale daje pojęcie o tym, jaką przyjemność może sprawić prawdziwy szampan. Ocena: ***. Ostatnio widziane w cenie 79,99 PLN, ale według moich informacji niedostępne w znacznej części sklepów Tesco. Zakup zdecydowanie polecany, opcja budżetowa dla każdego, kto nie chce wydać kilkuset złotych na jedno wystrzelenie szampańskiego korka.

 

Źródło wina: zakup własny.

Champagne Roederer – degustacja szampanów na VinCE Budapest Wine Show 2017

Sobota, godzina 9 rano. Trudno o bardziej nieprzyjemną porę, zwłaszcza na degustację. Jednak magia szampanów, a zwłaszcza domu Louis Roederera przyciągnęła (jako jedna z niewielu) pełną salę. Bo któż nie chciałby sięgnąć po szlachetne bąbelki, które miał okazję kosztować chociażby rosyjski car? Ja z pewnością. Dodatkową zachętą była obecność chef de caves Maison – Jean-Baptiste Lécaillona.

Sala wypełniła się do ostatniego miejsca. (fot. własna)

 

Maison Louis Roederer został założony w 1776 jako Dubois Père & Fils, zaś w 1833 roku ów dom szampański został odziedziczony przez Louisa Roederera, który również przemianował jego nazwę. Od połowy XIX wieku produkuje się tu na szerszą skalę wino musujące, wcześniej zaś dominowały wina spokojne. W tym samym okresie zdecydowano się zakupić pierwsze parcele – pierwotnie trunki powstawały z gron skupowanych od miejscowych winogrodników. Dziś winnica ma 240 ha własnych nasadzeń – i jako jedna z niewielu pozostaje w rękach tej samej rodziny.

Jean-Baptiste Lécaillon z pasją opowiadał o swych winach (fot. własna)

 

Koniec XIX wieku dał się poznać jako wspaniały okres dla tutejszych winnic, pomimo problemów związanych z filokserą. W 1870 roku rozpoczęto eksport win, między innymi do USA i carskiej Rosji, gdzie znalazły one gorliwych wielbicieli, m.in w osobie cara Aleksandra II. To dla niego powstał nowatorski koncept, prestiżowe cuvée o nazwie Cristal, w specjalnej przezroczystej butelce z grubym, szklanym dnem. Do detronizacji Romanowów w 1917 roku byli oni jednynym odbiorcami tegoż drogiego nektaru. Dopiero od 1946 roku dostępny jest on w otwartej sprzedaży.

Lista win wyglądała doprawdy imponująco. (fot. własna)

 

Dziś w domu szampańskim Louis Roederer pracuje ponad 600 osób, grona zbierane są z 410 parceli i trafiają do 450 tanków ze stali nierdzewnej. Powstaje tu rocznie ponad 3 miliony butelek, z czego 80% stanowi Brut Premier. 2/3 surowca pochodzi z własnych winnic, a 1/3 od lokalnych winogrodników. Do użycia win rocznikowych używa się tylko własnych gron, z wyselekcjonowanych stanowisk. A jakie są pochodzące stamtąd szampany? O tym poniżej.

Podstawowa etykieta maison. Przyjemna (fot. własna)

 

Degustację zaczeliśmy od Brut Premier,  nierocznikowego kupażu, stanowiącego podstawową etykietę maison (80% całej produkcji Louis Roederer). W jego skład wchodzi 40% Pinot Noir, 40% Chardonnay oraz 20% Pinot Meunier. Grona tego ostatniego szczepu są w całości kupowane u zaufanych winogrodników – maison nie posiada własnych nasadzeń owej winorośli. Wino to poasiada bladozieloną barwę, w nosie wyczuwalna nuta skórki chlebowej, brioszki, cytrusów. W ustach na pierwszym planie pojawia się świeża, ostra wręcz kwasowość, dalej mamy nuty cytrusów i zielonego jabłka oraz lekką mineralność. Niewielkie nasycenie dwutlenkiem węgla sprawia, że bąbelki odchodzą na drugi plan. Przyjemny, lekki, solidny szampan. Ocena: ****.

Lekki, przyjemny, owocowy róż. Ma potencjał. (fot. własna)

 

Brut Rosé Vintage 2011 to kupaż Pinot Noir (65%) z winnic Cumières oraz Chardonnay (35%) z Côte des Blancs. Posiada bladoróżową barwę, w nosie w pojawiają się nuty truskawki, poziomki oraz wapienna mineralność. W ustach nieco mniej owocu, spora kwasowość, lekkie musowanie. Jest też wapienna mineralność, nuty kwiatowe oraz wanilia. Solidny, przyjemny różowy szampan, który jednak nie skradł mojego serca. Ocena: ****.

Ostry jak brzytwa, super świeży szampan. (fot. własna)

 

Brut Vintage 2009 powstał z gron Pinot Noir (70%) oraz Chardonnay (30%). Posiada jasnozłotą barwę, w nosie mamy nutę skórki chlebowej, drożdży, mineralność oraz wanilię. W ustach ostra, cytrusowa kwasowość, wyraźnie wyczuwalna, kredowa mineralność, dalej migdały, wanilia oraz lekko wyczuwalna nuta orzechowa. Bardziej złożone od poprzedników. Solidny, wielki, elegancki szampan. Ocena: ****/*****.

Mineralność, kwasowość, czysty owoc – po prostu doskonałość. (fot. własna)

 

Brut Blanc de Blancs Vintage 2010 to wino powstałe w 100% z Chardonnay z 2 grand cru z Côte des Blancs: Mesnil-sur-Oger oraz Avize. Charakteryzuje je jasnozielona barwa ze złotymi refleksami, w nosie wyczuwalna jest wapienna mineralność, sól, nuty dymne oraz drożdzowe. W ustach potężna, cytrusowa kwasowość, kredowa mineralność, zielone jabłko, delikatna słodycz z ekstraktu, nuty migdałów. Długi, niesamowity finisz. Ekstatyczne przeżycie. Ocena: *****.

Szalona, śmiała etykieta. Zaś wnętrze nie zachwyca. (fot. własna)

 

Piąty z kolei szampan, Brut Nature Vintage 2009 jest kupażem trzech szampańskich szczepów pochodzących ze stanowisk ze wsi Cumières, zebrane tego samego dnia. Jego dziwaczna etykieta jest efektem współpracy maison z artystą Phillippem Starckiem. Posiada jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalna wanilia, skórka chlebowa, mineralność. W ustach dominuje żwawa, świeża kwasowość, nuty cytrusowe, większe niż w innych winach nasycenie dwutlenkiem węgla, lekka migdałowa gorycznka. Brakuje mu trochę ciała. Ocena: ***/****.

Napój carów, legendarny kupaż. Trochę przereklamowany. (fot. własna)

 

Koniec końców dotarliśmy do legendarnego Cristala z roku 2009. Jest to kupaż wspaniałego Pinot Noir z Aÿ (55%) oraz Chardonnay (45%). Charakteryzuje je jasnozłota barwa, w nosie nuty wanilii, polnych kwiatów, brioszki, pojawia się także banan oraz lekka mineralność. W ustach wyraźnie wyczuwalna mineralność, lekka słodycz, nuty białych owoców, łagodna, cytrusowa kwasowość. Wino krągłe, z dobrą jakością owocu, jednocześnie delikatne i eleganckie. Mimo wszystko kilka innych było moim zdaniem lepszych, bardziej wyrazistych. Ocena: ****.

23 lata historii w wersji magnum. Warto było czekać. (fot. własna)

 

Na sam koniec podano do degustacj Brut Vintage 1993 w butelce magnum.  Jest to kupaż Chardonnay i Pinot Noir o jasnozłotej barwie, w nosie pojawiają się nuty kredowej mineralności, skórki chleba, brioszki, wanilii oraz białych owoców. W ustach z początku atakuje potężna, kredowa mineralność, następnie na drugim planie pojawia się cytrusowa kwasowość oraz słodycz z ekstraktu. Sporo owocu (jabłko, gruszka, brzoskwinia), nuty migdałów. Wyraźnie wyczuwalna słoność nadaje mu specjalnego charakteru. Świetne, złożone, solidne wino. Ocena: ****/*****.

Takich win nie pija się na codzień. (fot. własna)

 

Dla takich win warto wstawać rano, bo jak wiadomo, szampan idealnie pasuje do śniadania. Szampany Louisa Roederer to doskonały przykład, że elegancja to nieprzemijająca cecha – unaocznia się ona zarówno u 20-letniego rocznikowego wina, jak i u zwykłego kupażu NV. Ich twórca – Jean-Baptiste Lécaillon jest chyba jednym z najbardziej szczęśliwych ludzi – mając możliwość pracy z tak wspaniałym materiałem i tworząc z niego coś wyjątkowego, niczym doskonale oszlifowany kryształ.

Degustowałem na własny koszt podczas VinCE Wine Show 2017 w Budapeszcie.