Feudo di Santa Rina Ianca Tresa 2014 – Solidny Sycylijczyk z Faktorii Win

Dziś recenzuję kolejne z win podesłanych do degustacji przez Faktorię Win. I niezmiernie się tym ekscytuję, gdyż ostatnio na punkcie Włoch mam małego hopla, zwłaszcza jeśli chodzi o doznania winiarskie. Tym razem do kieliszka trafił arcyciekawy kupaż szczepów Grillo oraz Viognier z Sycylii. Winogrona z winnicy Feudo di Santa  Tresa pochodzą z ekologicznych upraw, a cały teren nasadzeń zajmuje ok 50 ha.

 

 
Owocowa świeżość z Sycylii (fot. własna)
 

Feudo di Santa Rina Ianca Tresa 2014 poisada jasnozłotą barwę. W nosie wyczuwalne są nuty owoców egzotycznych, cytrusów, ale również pojawiają się włoskie zioła (bazylia). W ustach dominuje solidna kwasowość, jednak jest też sporo owocu – zwłaszcza tropikalne mango i cytrusy, dalej pojawiają się nuty ziołowe oraz delikatne nuty wanilii. Wino jest dość pikantne, a na finiszu pojawia się wyraźna goryczka. W sam raz lato, do ryby czy też krewetek, lub jako aperitif. Nie podbiło mego serca, lecz jest całkowicie poprawne – nie mogę mu nic zarzucić. Ocena: ***/****. Sugerowana cena detaliczna: 33,99 PLN. Źródło wina: przesłane do degustacji przez Faktorię Win.

 

Gra do jednej bramki – Castel Garcia Vinho Verde Rosé

Podczas gdy większość z Was sączy już pierwsza kawę w pracy, wciąż pozostając w euforii po wczorajszej wygranej Polaków, ja kończę tego posta po długiej podróży na węgierską ziemię. Nie będzie długi, gdyż zmęczenie daje się we znaki, a choćbym chciał, w autobusie nie potrafię usnąć, więc jakoś musiałem spożytkować moją energię. Sam mecz oglądałem jeszcze w ojczyźnie, w towarzystwie przyjaciół, podczas którego zaserwowałem różowe wino z Faktorii Win – Castel Garcia Vinho Verde Rosé.

 
Łączy w sobie białe i czerwone – czyż nie ma lepszego wina dla Polaka? (fot. własna)
I chyba trafiłem z tym strzałem jak Milik do bramki Irlandczyków, ponieważ moi przyjaciele to raczej przeciętni polscy konsumenci, którzy przeważnie wybierają wina półsłodkie. W tym wypadku otrzymali wino półwytrawne, w którym jednak mamy dość wyraźną słodycz, i balansującą ją dość rześką, choć nieprzesadną kwasowość. Wino ma jasnoróżową barwę, w nosie wyraźne aromaty poziomek i truskawek. W ustach daje się wyczuć wspomniana już harmonia między słodyczą a kwasowością. Jest przyzwoity owoc, lekkie nasycenie CO2, przez co to Vinho Verde sprawia wrażenie przyjemnej oranżadki. Nie moja bajka, ale do meczu, lub letniej posiadówki na werandzie będzie w sam raz. Ocena: **/***. Źródło: przesłane do degustacji przez Faktorię Win. Sugerowana cena detaliczna: 24,99 PLN.