Legendarne słodycze Istvána Szepsyego

Niektóre wydarzenia potrzebują czasu, by można było opisać je z pewną dozą obiektywności. Jednakże nic nie uzasadnia niespełna roku, który zajęło mi przekopanie się przez notatki i opisanie jednej z najwspanialszych degustacji tokajskich słodyczy, w której brałem udział. Zorganizowana została przez Gergelya Ripkę – autora przewodnika Tokaj Guide (i bloga Táncolo Medve), oraz Seven Wang – kolekcjonerkę i handlarkę win, działającą na rynku chińskim. Tematem wydarzenia były słodkie wina Istvána Szepsyego – wdzięczny temat dla każdego miłośnika aszú i szamorodni. O samym Szepsym pisałem już wielokrotnie, chociażby przy okazji wizyty w jego winiarni, wystarczy więc wspomnieć, że jest to najbardziej znany, i jeden z najbardziej docenianych współczesnych winiarzy Tokaju. Do degustacji podano 8 win z lat 1998-2017. Oto i opisy.

Mistrz na ekranie. (fot. własna)

Szepsy Szamorodni 2016 to kupaż furminta (60%), hárslevelű (20%) i żółtego muskatu (20%), dojrzewający przez dwa lata w 300-litrowych beczkach z zemplińskiego dębu. Charakteryzuje go jasnozłota barwa. Nos kusi aromatami moreli, pigwy, brzoskwini, miodu, grzybów oraz prażonych orzechów. W ustach na pierwszym planie zaznacza się spora słodycz (177 g/l cukru), którą dość dobrze równoważy wysoka kwasowość (7,8 g/l). Wino jest średnio zbudowane, z nutami moreli, pigwy, brzoskwini, suszonej śliwki, miodu, grzybów i słoną mineralnością. Finisz długi. Soczyste, świeże, ale też harmonijne wino. Ocena: **** (91/100 pkt).

Świeże, soczyste szamorodni. (fot. własna)

Szepsy Szamorodni Öreg Tőkék Szelekció 2012 to wino z starych krzewów furminta, selekcja gron z ciepłego rocznika. Posiada głęboką, złotą barwę. Pachnie morelą, brzoskwinią, suszoną śliwką, miodem gryczanym, igliwiem, prażonymi orzechami, grzybami oraz rosołem. Usta są dobrze zbudowane, skoncentrowane, z potężną słodyczą (231 g/l cukru) i wysoką kwasowością (7,7 g/l). Znajdziemy tu nuty miodu, moreli, brzoskwini, gruszek, suszonych śliwek, grzybów. Finisz długi. Pomimo dziesięciu lat, wciąż jeszcze bardzo młode, a jednocześnie niezwykle skoncentrowane wino. Ocena: **** (92/100 pkt).

Udane aszú z pierwszej dekady działalności. (fot. własna)

Szepsy 6 puttonyos Tokaji Aszú 1998 jest kupażem furminta (60%), hárslevelű (25%) i żółtego muskatu (15%). Wiek można dostrzec od razu po ciemnobursztynowej barwie. W nosie dominują aromaty suszonych śliwek, grzybów, skóry, rodzynek, mokrej ziemi. W ustach średnio zbudowane, słodkie (185 g/l cukru), z wysoką kwasowością (9,6 g/l), oraz nutami suszonych śliwek, orzechów, rodzynek, kandyzowanych moreli, ale także rosołu, herbaty i soli kamiennej. Finisz długi. Dojrzały tokaj z pionierskiego okresu wielkiego mistrza. Ocena: **** (92/100 pkt).

Soczyste, nowoczesne, młode w smaku wino. (fot. własna)

Szepsy 6 puttonyos Tokaji Aszú 2009 to już wino z innej dekady i w nieco innym, aczkolwiek wciąż „bogatym” stylu. Powstało z furminta (70%), hárslevelű (20%) i żółtego muskatu (10%). Grona aszú były macerowane przez 3 dni w fermentującym moszczu, a po tłoczeniu wino trafiło na 6 lat do 300-litrowych beczek z zemplińskiego dębu. Cechuje je głęboka, złota barwę. Nos jest dość intensywny, z aromatami  brzoskwini, moreli, pigwy, dzikiej róży, wanili i suszonych śliwek. Usta są dobrze zbudowane, ze sporą słodyczą (220 g/l cukru), wysoką kwasowością (8,1 g/l) oraz niskim alkoholem. Skoncentrowane, z soczystym owocem spod znaku moreli, pigwy, skórki pomarańczy, suszonych śliwek, a także botrytisu i róży. Finisz długi. Świetne, wielowymiarowe, świeże, nowoczesne aszú. Ocena: ****/***** (95/100 pkt).

Ukryty, mniej znany rocznik aszú. (fot. własna)

Szepsy 6 puttonyos Tokaji Aszú 2011 to jeden z mniej znanych, „ukrytych” roczników, gdyż wino trafiło tylko do wybranych kupców, i to w niewielkiej ilości (bo i powstało go mało – zaledwie 675 butelek). Bazę wina stanowił niezwykle dojrzały furmint z parceli Szent Tamás, do którego trafiły grona aszú z parceli Király, Betsek i Szent Tamás. Posiada głębokozłotą barwę. Pachnie polnymi kwiatami, miodem, pigwą, morelą, melonem, różą oraz żywicą sosnową. W ustach dobrze zbudowane, z potężną słodyczą (253 g/l) i świetną kwasowością (9,3 g/l), nutami róży, miodu, moreli, pigwy, brzoskwini, melonów, suszonej śliwki oraz igliwia sosnowego. Finisz długi. Skoncentrowane, gęste, bardzo aromatyczne, wspaniałe wino. Ocena: ****/***** (96/100 pkt).

Nektar w kieliszku. (fot. własna)

Szepsy 6 puttonyos Tokaji Aszú 2013 to chyba najbardziej skoncentrowane, złożone i ekstraktywne z wszystkich degustowanych win. Jest kupażem składającym się z furminta (70%), hárslevelű (20%) i żółtego muskatu (10%), dojrzewającego przez dwa i pół roku w 300-litrowych beczkach z zemplińskiego dębu. Charakteryzuje je głęboka, złota barwa. W nosie dość intensywne, z nutami botrytisu, miodu, moreli brzoskwini, pigwy, suszonej śliwki. Usta świetnie zbudowane, z dominantą słodyczy (261 g/l cukru), stosunkowo niską kwasowością (7 g/l), potężną koncentracją, nutami miodu, brzoskwini, pigwy, mirabelek, marmolady morelowej i botrytisu. Finisz długi. Syropowate, nieco przesłodzone, aczkolwiek wciąż wybitne, muskularne aszú. Ocena: **** (94/100 pkt).

Świetne aszú, z wybitnego rocznika 2017. (fot. własna)

Szepsy 6 puttonyos Tokaji Aszú 2017 to najnowszy rocznik, który obecnie znajduje się na rynku. Podobnie do poprzednika, w jego skład wchodzi furmint (70%), hárslevelű (20%) i żółty muskat (10%), wino dojrzewało przez dwa i pół roku w 300-litrowych beczkach. Posiada ono złotą barwę. Pachnie brzoskwinią, morelą, pigwą, miodem, melonem, wanilią i różą. W ustach skoncentrowane, dobrze zbudowane, z potężną słodyczą (260 g/l cukru) oraz wysoką kwasowością (8,5 g/l). Sporo tu nut świeżych owoców: brzoskwini, moreli, pigwy, gruszek, melonów oraz dzikiej róży. Finisz bardzo długi. Skoncentrowane, ekstraktywne, aromatyczne wino. Ma przed sobą dekady świetności. Ocena: ****/***** (96/100 pkt).

Bohomáj – jednoparcelowy brylant. (fot. własna)

Szepsy 6 puttonyos Tokaji Aszú Bohomáj 2017 to wino powstałe z owoców starych krzewów furminta z parceli Bohomáj w Tállya. Dojrzewało przez 2,5 roku w dębowych beczkach. Cechuje je złota barwa. Nos dość intensywny, z aromatami dzikiej róży, igliwia, pigwy, moreli oraz miodu. Usta średnio zbudowane, z wysoką słodyczą (243 g/l) i średniowysoką kwasowością (7,8 g/l). Podobnie jak u porzednika dominują świeże owoce: morela, brzoskwinia, gruszka, melon, pigwa, są też polne kwiaty i igliwie, także szczypta nuty grzybowej. Finisz bardzo długi. Nieco chłodniejsze, lżejsze, ale bardziej wyrafinowane w stylu wino, prawdziwa gwiazda wieczoru. Ocena: ****/***** (96/100 pkt).

Wspaniałe słodycze Istvána Szepsyego. (fot. własna)

Słodkie wina Istvána Szepsyego dowodzą, że Tokaj niewątpliwie jest jednym z najlepszych miejsc na świecie do tworzenia wybitnych słodkich win. Sam winiarz osiągnął w nich prawdziwe mistrzostwo, stając się żywą legendą regionu. Wina te są prawdziwą ucztą zmysłów, dlatego obcowanie z nimi, to wielkie święto – zresztą trudno byłoby je spożywać na codzień, biorąc pod uwagę ich ceny. Natomiast wciąż są one znacznie tańsze, aniżeli najlepsze słodkie rieslingi, czy Sauternes – nie ustępując im jakością. Zatem jeśli będziecie mieli okazję – spróbujcie. Nie zawiedziecie się – takie wina pamięta się do końca życia.

W degustacji brałem udział na koszt własny.

Basilicus Szőlőbirtok – butikowa winiarnia z Tarcal

Położona na południowo-zachodnich zboczach góry Kopász-hegy wioska Tarcal była niegdyś jednym z najważniejszych ośrodków produkcji wina w całym regionie tokajskim. Od początku istnienia stanowiła posiadłość ziemską władców Węgier, zaś z tutejszych winnic pochodziło wino, które trafiało na dwory rodzin panujących całej Europy. Niestety filoksera, dwie wojny światowe oraz komunizm spowodowały poważne szkody, zaś od czasów transformacji ustrojowej miejscowość próbuje odzyskać dawną sławę. Dziś w jej granicach znajduje się kilkadziesiąt winiarni, z których kilka zasługuje na szczególną uwagę. Nie tak dawno odwiedziłem jedną z nich – Basilicus Szőlőbirtok.

Nowoczesny gmach winiarni. (fot. własna)

Stanowi ona główną część posiadłości Basilicus Borkultúra Központ – założonego w 1997 roku centrum kultury winiarskiej, w którym oprócz winiarni znajdziemy piękną, historyczną piwnicę, nowoczesną salę degustacyjną, plac zabaw ale też kryty taras z miejscem do grilla. Do winiarni przynależy 10 ha winnic w stanowiskach Mestervölgy, Dobai, Lónyai, Lapis, Meleg-oldal, Verebes, na których uprawiane jest sześć białych, tokajskich szczepów, ale także dawna, przedfilokseryczna odmiana o ciemnej skórce – purcsin. Za produkcję odpowiada uznany enolog – András Kanczler, który jest też jednym z współwłaścicieli.

Odrestaurowana tokajska piwnica. (fot. własna)

Po wizycie w winnicy wziąłem udział w degustacji 7 win z szerokiego portfolio producenta. Pierwsze z nich, Basilicus Furmint Lónyai 2019 to jednoparcelowy furmint z siedliska Lónyai. Fermentował i dojrzewał w beczce. Posiada jasnozłotą barwę. Pachnie wanilią, masłem, cytryną, zielonym jabłkiem. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średniowysoką kwasowością, nutami cytryny, limonki, białego pieprzu, gruszki, zielonego jabłka i wanilii. Finisz średniodługi. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 5500 HUF (69 PLN).

Krzepki, jednoparcelowy furmint. (fot. własna)

Drugie wino – Basilicus Első szerelem Sárgamuskotály 2021 to lekki, świeży muszkat. Fermentował i dojrzewał w stali. Cechuje go bladozielona barwa. W nosie znajdziemy aromaty trawy, polnych kwiatów, muszkatu, grapefruita. Usta wytrawne, lekko zbudowane, z wysoką kwasowością i nutami trawy, cytryny, goździków, limonki, grapefruita oraz zielonego jabłka. Wydaje się nieco zielone, niezbalansowane. Finisz średni. Ocena: ** (83/100 pkt). Cena: 3900 HUF (49 PLN).

Świeży, nieco zielony żółty muskat. (fot. własna)

Kolejna butelka to jedna ze specjalności producenta, czyli Basiliscus Purcsin 2020. Jest to wino z starej, niemalże zapomnianej, ciemnej odmiany purcsin, która niegdyś była uprawiana powszechnie, natomiast po klęsce spowodowanej przez filokserę zrezygnowano z niej na rzecz białych szczepów, współcześnie dominujących w regionie. Fermentowało i dojrzewało w beczce. Charakteryzuje go blada, jasnorubinowa barwa. Pachnie truskawką, poziomką, wiśnią, ściółką leśnią i ziemią. W ustach wytrawne, lekko zbudowane, z wysoką kwasowością, delikatną taniną, nutami poziomki, truskawki, wiśni, skóry, przypraw korzennych i mokrej ziemi. Finisz średniodługi. Tokajska odpowiedź na pinot noir? Czemu nie! Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 5500 HUF (69 PLN).

Czerwień z cukrem resztkowym – czemu nie? (fot. własna)

Następne wino – Basilicus Miért ne? Purcsin 2021 udowadnia, że odmiana ta doskonale sprawdza się jako surowiec na wina półsłodkie i słodkie. Fermentowało w otwartej kadzi, po czym trafiło do beczek. Posiada jasnorubinową barwę. W nosie wyczuwalne są aromaty truskawek, poziomek, landrynek, wiśni i malin. W ustach półsłodkie (38 g/l cukru resztkowego), średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, nutami truskawek, poziomek, malin, wiśni i mokrej ziemi. Finisz średniodługi. Smaczne, eleganckie, przyjemne wino półsłodkie. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 5500 HUF (69 PLN).

Smaczny furmint z późnego zbioru. (fot. Andrzej Wojciechowski)

Kolejny poziom słodkości zapewniło Basilicus Boldog Késői Szüretelésű Furmint 2021. To wino z późnych zbiorów, fermentujące i dojrzewające w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Cechuje je jasnozłota barwa. Nos kusi aromatami cytrusów, melona, brzoskwini, mango, moreli. W ustach słodkie (130 g/l cukru), średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, nutami moreli, brzoskwini, mango, melona, mokrej skały. Finisz długi. Soczyste, świeże, przyjemne wino słodkie. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 4500 HUF (56 PLN).

Szamorodni z lessowego terroir. (fot. własna)

Następnie nadeszła pora na tokajskie specjalności. Pierwsza z nich – Basilicus Édes Szamorodni 2018. Jest to wino z ciepłego rocznika, gdzie było mało botrytisu, a znacznie więcej przejrzałych, wysuszonych gron. Fermentowało i dojrzewało w dębowej beczce przez okres 18 miesięcy. Posiada złotą barwę. W nosie dominują aromaty kopru, wanili, suszonej śliwki, herbaty, miodu ale także moreli i brzoskwini. W ustach słodkie (105 g/l cukru), z średnim ciałem, średniowysoką kwasowością, nutami miodu, moreli, brzoskwini, cytrusów, kopru, suszonych śliwek oraz botrytisu. Finisz jest długi. Świetny przykład eleganckiego, esencjonalnego wina, dobrze oddającego charakter podłoża (lessu) oraz ciepłego rocznika. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 5900 HUF (73,50 PLN).

Wspaniałe, wielowymiarowe, młode aszú. (fot. Andrzej Wojciechowski)

Jako ostatnie do kieliszków trafiło Basilicus 6 puttonyos Tokaji Aszú 2017. Zbotrytyzowane grona furminta macerono przez noc w fermentującym moszczu, po czym po tłoczeniu trafiło na 3 lata do beczek z zemplińskiego dębu. Charakteryzuje ją głęboka, złota barwa. Pachnie szuszonymi owocami, morelami, brzoskwiniami, botrytisem, pigwą, propolisem i miodem. Usta są obłędnie słodkie (221 g/l cukru), dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, nutami botrytisu, miodu, suszonych owoców, propolisu, moreli, brzoskwini, mirabelek i pigwy. Finisz nieskończenie długi. Niesamowicie skoncentrowane, złożone, wspaniałe wino. Ocena: **** (93/100 pkt). Cena: 14000 HUF (174 PLN).

Jeden z lepszych adresów winiarskich w Tarcal. (fot. własna)

Basilicus Szőlőbirtok to przykład dobrze zarządzanego, butikowego gospodarstwa, które łączy najlepsze tradycje uprawy i produkcji wina, wraz z nowoczesną technologią. Czerpiąc z historii regionu posadzili 1200 krzewów purcsina – ciemnej odmiany, która niegdyś była w regionie powszechnie uprawiana, a dziś znajdziemy ją tylko tu (nie licząc kilku krzewów w ośrodkach badawczych i u Patriciusa). Najważniejsze jednak, że robią wina, które oddają charakter terroir i bronią się jakością – a to w Tokaju wciąż nie jest powszechna rzecz.

Winiarnię odwiedziłem wraz kolegami z blogów Winiacz, Wino w obiektywie, Winne okolice oraz Smaki Tokaju i degustowałem w niej na koszt własny.

 

Jagodics Kőszegi Furmint 2021 – beczkowe oblicze króla węgierskich winnic

Miesiąc furminta kończę butelką od człowieka, z którym łączy mnie dość długa znajomość. Attila Jagodics – bo o nim mowa – to jeden z najlepszych producentów z subregionu Kőszeg leżącego w regionie Sopronu. Wraz z rodziną gospodaruje na 4 ha w stanowisku Borsmonostori-dűlő, gdzie uprawia głównie ciemne odmiany winorośli. Produkuje również wina białe, aczkolwiek surowiec użyty do ich produkcji w większości pochodzi od zaprzyjaźnionych winogrodników – tak jak w przypadku furminta. Większość z bieli fermentuje i dojrzewa w stali, acz Attila tym razem chciał spróbować czego innego – zdecydował się użyć nowej beczki Stockingera, w której wino dojrzewało przez około roku.

Beczkowy furmint z zachodu Węgier. (fot. własna)

Jagodics Kőszegi Furmint 2021 posiada delikatną, jasnozłotą barwę. Nos jest dość intensywny, z aromatami wanili, krówki mlecznej, masła, prażonych orzechów laskowych, cytryny oraz zielonego jabłka. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością oraz nutami wanilii, brzoskwini, moreli, suszonej śliwki, masła, karmelu i dębu. Finisz jest średniodługi. Moim zdaniem beczki jest tu trochę za dużo, a wino potrzebuje kilku lat, by zmiękczyć jej wpływ. Mam wątpliwości czy potencjalni konsumenci się zdecydują się odłożyć je na kilka lat – a szkoda, bo użyty surowiec był naprawdę wysokiej jakości. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 2100 HUF (26 PLN).

Jego twórca – Attila Jagodics (fot. producenta)

Źródło wina: zakup własny u producenta. Kilka innych win Attili Jagodicsa jest dostępne w ofercie importera Rafa-Wino.