Jung & Lecker – Skarbnica dobrych rieslingów

Mój krótki wypad do Warszawy wykorzystałem nie tylko na sam Zlot Blogosfery Winiarskiej, ale także na zwiedzanie miasta i poznanie innych niż węgierskie wina. Zdałem sobie sprawę, że chyba jednak większą estymą darzę wina białe (a może za mało wypiłem dobrych czerwonych?), dlatego też postanowiłem wybrać się do miejsca, które takowe serwuje. Wybór był nieprzypadkowy, gdyż chciałem spróbować Rieslingów – winiarnia i restauracja Jung & Lecker doskonale spełniała moje wymagania. Spróbowałem pięciu win, dyskutując o nich z sommelierem Wojciechem Kielanowskim. Jest to prawdziwy wielbiciel Rieslinga, który dysponuje olbrzymią wiedzą i nie zachowuje jej tylko dla siebie. Dzięki temu i ja mogłem uszczknąć nieco informacji.
 
Piękne wina w pięknej szacie (fot. własna)
 
Pierwszym wybranym przeze mnie winem był Steinmühle Osthofener Riesling 2014 Qba. Jasnozłota barwa, w nosie wyraźna mineralność, cytrusy, trochę nut pikantnych oraz petrol. W ustach wyraźnie mineralne, jakby nieco słone, wyraźna, lecz nienachalna kwasowość, cytrusy, w tle nuty pigwy. Pikantny finisz. Nieco surowe, ale przyjemne. Ocena: ****. Następnie podano mi BattenfeldSpanier Riesling Trocken 2014, podstawowe wino tej winnicy. Posiada jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalne cytrusy, mineralność, brzoskwinie, nieco nut miodowych oraz petrol. W ustach bomba owoców egzotycznych, grapefruita, cytrusów, delikatna słodycz (z ekstraktu?), wyraźna mineralność. Finisz z nutami zielonego jabłka. Świeże, lekkie, dobre. Ocena: ****/*****. Następnie przyszła kolej na wino z jednego stanowiska – BattenfeldSpanier Riesling Eisbach Trocken 2014. Tu również mamy jasnozłotą barwę, w nosie wyraźnie mineralne, mamy tu nuty soli morskiej oraz cytrusów. W ustach krągłe, z nieco bardziej solidną strukturą, oprócz tego wyczuwalne są nuty owoców egzotycznych, mineralność, petrol, zielone jabłko oraz pigwa. Długi finisz. Solidne, choć poprzednik bardziej mi odpowiadał. Ocena: ****.
 
Do boju o honor niemieckich win! (fot. własna)
 
Czwartym z kolei winem był Franzen Mosel 2014 Bremmer Calmont Riesling. Posiada on złotą barwę, w nosie wyraźnie cytrusowy, minieralny, wyczujemy także petrol i nuty suszonych owoców. W ustach oleiste, pojawiają się nuty owoców egzotycznych, mineralność, mamy też lekką kwasowość a w tle delikatną pikantność. Długi, przyjemny finisz. Ocena: ****. Ostatnim winem Wojciech dał mi solidną zagwozdkę. Kepren Graacher Domprobst Riesling Spätlese Feinherb 2014 zaskoczył mnie całkowicie. Ma ono złotą barwę, w nosie nuty miodu, jabłka, mineralność, nieco nut ziołowych oraz petrol. W ustach potężna kwasowość, która przykrywa delikatną słodycz, solidna, namacalna wręcz mineralność, cytrusy, miód, brzoskwinia i petrol, a w tle wyraźnie pikantne. Długi, przyjemny finisz sprawia, że chce się pić go więcej. Zdecydowanie najlepszy strzał. Ocena: ****/*****. I w ten oto sposób zapoznałem się z niemieckimi Rieslingami. Po powrocie do Budapesztu od razu kupiłem butelkę tegoż wina, bo stało się ono jednym z moich faworytów, za co Tobie Wojtku dziękuję.