Borbély Kéknyelű Selection 2019 – szlachetny autochton z Badacsony

Wyrastające ponad taflę Balatonu wzniesienie Badacsony wraz z pobliskimi szczytami stanowi jeden z najważniejszych ośrodków produkcji wina w zachodniej części Węgier. Nic dziwnego – bazaltowe zbocza zapewniają doskonałe podłoże dla winnej latorośli, a wody jeziora mają łagodzący wpływ na tutejszy mikroklimat. Czynniki te zostały dostrzeżone już przez starożytnych Rzymian, którzy obsadzili okolicę winoroślą. Prawdziwy rozkwit regionu przypadł jednakże na koniec XVIII wieku, gdy ziemie zaczęły nabywać tu wielkie rody szlacheckie. To dzięki nim ważną rolę zaczęła odgrywać autochtoniczna odmiana kéknyelű – dająca wysokiej jakości wina, aczkolwiek pracochłonna i mało wydajna.

Badacsony w pełnej krasie. (fot. własna)

Kéknyelű jest szczepem trudnym w uprawie – posiada tylko kwiaty żeńskie, i wymaga nasadzenia obok innych krzewów, by zapewnić zapylenie. W związku z tym całość nasadzeń zajmuje nieco ponad 48 hektarów, z czego większość (aż 43 hektary) znajduje się w Badacsony. Jednym z tutejszych producentów, którzy poświęcają szczególną uwagę tej odmianie jest winiarnia Borbély Családi Pincészet. Gospodarstwo to rozciąga się na 20 hektarach i posiada parcele na zboczach pięciu wzniesień (Badacsony, Bács-hegy, Csobánc-hegy, Szent György-hegy, Tóti-hegy), z gron których powstaje rocznie około 70 tysięcy butelek wina. Działającą od 1996 roku winiarnią zarządza drugie pokolenie rodziny w osobie Tamása Borbélya, nagrodzonego w 2020 roku tytułem Winiarza Roku.

Kéknyelű – szlachetny sok wulkanicznego terroir (fot. własna)

Borbély Kéknyelű Selection 2019 to jedno z czołowych win producenta, powstałe z wyselekcjonowanych gron z najlepszych parceli producenta. Fermentowało i dojrzewało 7 miesięcy w nowych dębowych beczkach, po czym spędziło jeszcze rok w butelce. Posiada jasną, słomkową barwę. Pachnie cytrusami, migdałami, trawą, polnymi ziołami i mokrą skałą. W ustach jest średnio zbudowane, wytrawne, z wysoką kwasowością, dobrze zintegrowanym alkoholem oraz nutami migdałów, cytryny, limonki, gruszki, polnych ziół, dymu, delikatną goryczką i słoną mineralnością. Finisz średnio-długi. Solidnie zrobiona, elegancka biel z wulkanicznego terroir. Cena: 3499 HUF (40,50 PLN – po promocji) – normalnie wino to kosztuje około 5500 HUF (63,50 PLN). I w obydwu przypadkach jest to uczciwa cena za dostarczone emocje.

Źródło wina: zakup własny w węgierskim sklepie sieci Auchan.

Szászi Kéknyelű 2021 – endemiczna biel z wulkanicznego terroir

Mało jest tak wyrazistych, ambitnych, a zarazem mało znanych winiarzy, jak Endre Szászi. Od ponad dwóch dekad prowadzi swoje średniej wielkości (18 ha) gospodarstwo, położone na południowych stokach Szent György-hegy.  Jako jeden z pierwszych winiarzy na Węgrzech podjął decyzję o prowadzeniu uprawy organicznej, i jako pierwszy otrzymał certyfikat potwierdzający ten fakt. Posiada winnice w czterech miejscach: na Szent György-hegy, w Szigliget, Hajagos i Lesencetomaj. W jego reportuaże znajdziemy głównie jasne, lokalne odmiany (furmint, olaszrizling, kéknyelű, rozsakő, zeus), ale też międzynarodowe, ciemne szczepy. Jego uwaga się skupia głównie na tych pierwszych.

Wulkaniczna biel z Badacsony. (fot. własna)

Szászi Kéknyelű 2021 to podstawowe wino z tej endemicznej, węgierskiej odmiany, doskonale oddające charakter terroir regionu Badacsony. Moszcz fermentował w zbiornikach ze stali, po czym wino trafiło na trzy miesiące do dębowych beczek. Posiada bladozłotą barwę. W nosie znajdziemy aromaty wosku, masła, krzemu, polnych kwiatów, migdałów, brzokswini i zielonego jabłka. Usta są wytrawne, dość dobrze zbudowane, z oleistą teksturą oraz wysoką kwasowością. Na pierwszym planie zaznacza się słona, krzemowa mineralność, mamy tu również nuty brzoskwini, gruszki, polnych ziół, migdałów, białego pieprzu i zielonej, niedojrzałej cytryny. Świeże, przystępne kéknyelű od jednego z mistrzów gatunku. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 3950 HUF (45,50 PLN).

Źródło wina: zakup własny w sklepie sieci Bortársaság.

Németh Pince – ukryta gwiazda Badacsony

Położone na północnym brzegu Balatonu Badacsony w środku lata przypomina Krupówki w szczycie sezonu. Nieprzebrane tłumy, stoiska z watą cukrową i chińskimi zabawkami, budki z tandetnimi pamiątkami, lokale z głośną muzyką i podrzędną ofertą gastronomiczną – możnaby rzec, że brakuje jedynie białego misia… Na szczęście obraz ten dotyczy jedynie niewielkiej, położonej bezpośrednio przy brzegu części półwyspu. Wystarczy oddalić się od jeziora na kilkaset metrów, by zrozumieć i poznać na czym polega prawdziwy fenomen tego miejsca.

Charakterystyczna sylwetka Badacsony. (fot. własna)

Teren stopniowo zaczyna się wznosić, a na zboczach pojawiają się małe domki oraz otaczające je winnice. To królestwo lokalnych, białych odmian: kéknyelű, rózsakő, budai zöld, juhfarka, a także olaszrizlinga, rieslinga, pinot gris (znanego tu jako szürkebarát). Podłoże stanowi tu bazalt, którego mniejsze kawałki można znaleźć na między krzewami. Pomiędzy małymi domkami od czasu do czasu krążą grupki ludzi, spragnionych tutejszych bieli. Naszym celem jest jeden z nich, w którym siedzibę ma Németh Pince.

Adres znany wybranym. (fot. własna)

Ta mała, rodzinna winiarnia (2 ha własnych upraw, plus 4-5 ha z których skupują grona) w której rocznie powstaje 10 tysięcy butelek wina. W pracach bierze udział cała rodzina, zaś głównym enologiem jest Attila Szalai. Jego żona natomiast odpowiada za przyjmowanie gości w piwnicy oraz malowanie butelek – gdyż praktycznie nie używają oni etykiet (poza maleńkimi seriami słodkich win, oraz, oczywiście – kontretykietą). Ja zaś podczas mej wizyty spróbowałem aż 14 win (sic!) z bogatego portfolio producenta.

Solidny riesling. (fot. własna)

Németh Pince Zsályás Budai Zöld 2020 to prosta, odświeżająca biel, dojrzewająca w stali. Posiada bladozieloną barwę. Pachnie jabłkami, polnymi ziołami oraz cytrusami. W ustach lekkie, wytrawne, o wysokiej kwasowości i nutach cytrusów, agrestu, polnych ziół, delikatnie podkręcone cukrem resztkowym. Finisz średniodługi. Ocena: *** (85/100 pkt). Nieco lepsze wrażenie sprawiło Németh Pince Kotyor Rajnai Riesling 2019. Mamy tu bladosłomkową barwę. W nosie wyczuwalne są aromaty cytryny, zielonego jabłka, trawy i polnych ziół. Usta delikatne, wytrawne, z wysoką kwasowością oraz nutami cytrusów, zielonego jabłka, limonki, a także lekką słonością. Finisz średniodługi. Ocena: ***  (86/100 pkt).

Ciekawy autochton – budai zöld. (fot. własna)

W kolejnym winie, czyli Németh Pince Juhfark 2018 czuć było już pewną dojrzałość. Cechuje je bladosłomkowa barwa. Pachnie mokrą skałą, migdałami, masłem oraz polnymi ziołami. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, o wysokiej kwasowości, z nutami migdałów, trawy, polnych ziół, białego pieprzu oraz zielonego jabłka. Finisz średniodługi. Ocena: *** (87/100 pkt). Następne wino, czyli Németh Pince Kéknyelű 2019 nie porwało. Posiada bladozieloną barwę. W nosie wyczuwalne są aromaty cytrusów, trawy, ziół oraz masła. W ustach lekko zbudowane, wytrawne, z wyraźną kwasowością, nutami cytrusów, trawy i polnych ziół. Finisz dość krótki. Ocena: **/*** (84/100 pkt).

Klasyczne kéknyelű. (fot. własna)

Németh Pince Szürkebarát 2020 jest przykładem na to, jak ekstrema pogodowe mają wpływ na charakter wina. Posiada ono jasnozłotą barwę. Pachnie wanilią, dymem, rumem, cytrusami i żółtym jabłkiem. W ustach sporo ciała, alkoholu (16%!) i ekstraktu, natomiast kwasowość jest co najwyżej średnia. Znajdziemy tu nuty gruszki, jabłek, pigwy, suszonych śliwek oraz wanili. Finisz średniodługi. Ocena: *** (87/100 pkt). Od niego znacznie bardziej mi się spodobał Németh Pince Rizling Szerintem 2020 – kupaż rieslinga oraz olaszrizlinga. Mieni się jasnozłotą barwą. Nos kusi aromatami białych jabłek, gruszki, ziół oraz wanilią. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, o wysokiej kwasowości, z nutami zielonych jabłek, gruszek, wanili oraz mokrej skały. Finisz długi. Ocena: ***/**** (89/100 pkt).

Świetna selekcja kéknyelű. (fot. własna)

Świetne jest także Németh Pince Kéknyelű Szerintem 2020. Cechuje je jasnozłota barwa. W nosie typowe dla odmiany aromaty ziół, wanili, suszonych żółtych owoców i migdałów. Usta krzepkie, wytrawne, z wysoką kwasowością i nutami ziół, pieprzu, masła i zielonych jabłek oraz słonością. Finisz długi. Ocena: **** (90/100 pkt). Zupełnie zaskakuje natomiast Németh Pince Budai Zöld 2010. Rzadko można trafić na tak dojrzałą biel w przyzwoitym stanie. Posiada złotą barwę. W nosie pachnie syropem kukurydzianym, wanilią, karmelem oraz suszonymi owocami. W ustach wytrawne, z potężną kwasowością, średnim ciałem, oraz nutami suszonych owoców, grzybów, karmelu, dymu i jodyny. Finisz średnio długi. Ocena: *** (85/100 pkt).

Produkcja odbywa się w zgodzie z tradycją. (fot. własna)

Po baterii wytrawnych nadeszła pora na słodsze wina. Németh Pince Olaszrizling Szalmabor 2014 powstał z gron podsuszonych na słomianych matach. Mieni się złotą barwą. W nosie znajdziemy aromaty orzechów, migdałó, wanili oraz moreli. Usta półsłodkie, z sporą kwasowością, wysokim alkoholem, średnim ciałem, oraz nutami migdałów, orzechów, suszonych śliwek i brzoskwini. Finisz średniodługi. Ocena: *** (87/100 pkt). Németh Pince Jázmin Cuvée 2020 to półsłodki kupaż z muscat ottonel i olaszrizlinga, nazwany na cześć córki właścicieli. Posiada on bladozłotą barwę. Nos kusi aromatami muszkatu: świeżymi winogronami, grapefruitem, różą, cytrusami i miodem. W ustach sporo słodyczy, średnia kwasowość oraz co najwyżej średnie ciało, wsparte nutami cytryny, grapefruita, winogron, limonki i delikatną goryczką. Finisz średniodługi. Ocena: *** (86/100 pkt).

Przepyszny słodki riesling. (fot. własna)

Németh Pince Csaknekedkislány Rajnai Rizling 2019 to riesling z późnych zbiorów. Znajdziemy tu jasnozłotą barwę. Nos dość klasyczny, z aromatami miodu, moreli, cytrusów, choć delikatnie zaznacza się także lotna kwasowość. Usta słodkie (120 g/l cukru resztkowego), z wysoką kwasowością, średnim ciałem, oleistą teksturą oraz nutami moreli, pigwy, cytryny, mandarynki oraz pomarańczy. Finisz średniodługi. Ocena: **** (91/100 pkt). Kolejne, bogate, słodkie wino – Németh Pince Finálé Olaszrizling 2020 powstało z niemalże zrodzynkowanych, wysuszonych gron. Cechuje je złota barwa. W nosie mamy sporo słodkich aromatów miodu, moreli, pigwy, brzoskwini oraz cytrusów. W ustach słodkie, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością oraz nutami pigwy, moreli, brzokswini, suszonych śliwek oraz miodu. Finisz długi. Ocena: **** (91/100 pkt).

Skromny dom wielkich win. (fot. własna)

Następne wino – Németh Pince Napsugár Olaszrizling 2017 powstało przy użyciu zbotrytizowanych gron, moczonych w gotowym winie. Posiada ono złotą barwę. Pachnie morelami, mandarynką, pigwą, miodem oraz przyprawami korzennymi. W ustach słodkie (80 g/l cukru), z potężną kwasowością, średnim ciałem, nutami moreli, pigwy, cytryny, mandarynki, miodu i mango. Finisz średniodługi. Ocena: **** (91/100 pkt). Degustację zakończyliśmy Németh Pince Ambrózia Olaszrizling 2019 – słodkim rieslingiem z zrodzynkowanych gron. Podobnie do poprzednika posiada złotą barwę. Kusi aromatami miodu, moreli, pigwy, brzoskwini. W ustach sporo jest słodyczy, której nie do końca równoważy średniowysoka kwasowość. Wino jest średniozbudowane, znajdziemy tu nuty pigwy, moreli, cytryny, mandarynki, oraz dość wysoki alkohol. Finisz średniodługi. Ocena: ***/**** (89/100 pkt).

Jak widać po skali portfolio, każdy miłośnik bieli znajdzie w winiarni coś dla siebie. Nic też dziwnego, że cieszy się ona w lokalnym światku winiarskim sporą i absolutnie zasłużoną renomą, nawet pomimo niezwykle ograniczonej dostępności (wina dostępne są jedynie na miejscu). Jeśli zatem spędzacie wakacje nad Balatonem, skorzystajcie z okazji i odwiedźcie Németh Pince – z pewnością się nie zawiedziecie.

Do Badacsony podróżowałem i degustowałem na koszt własny.