Kunság – największy, aczkolwiek niedoceniany region winiarski Węgier

Niecałe 25 kilometrów na południowy-wschód od Budapesztu znajdują się pierwsze winnice położone w regionie winiarskim Kunság (Kumania). Jego nazwa pochodzi od plemienia Kumanów, którzy przybyli na te ziemie w XIII wieku na zaproszenie króla Béli IV. Jest to największy, ale zarazem najmniej odkryty i doceniany region winiarski Węgier. Powierzchnia nasadzeń wynosi 27 903 hektarów, co stanowi 1/4 całości upraw winnej latorośli w kraju Madziarów. Rozpościera się on na równinie między Dunajem a Cisą, głównie na podłożu piaszczystym i lessowym. Winorośl uprawia się tu co najmniej od dziesięciu stuleci, o czym świadczy chociażby list założycielski opactwa w Hronským Beňadiku (1075 r.), które otrzymało od króla Gézy I. kilka tutejszych winnic. Uprawa nie wykraczała jednak poza kilka tutejszych wzgórz, gdyż ówcześnie nie postrzegano tych obszarów jako dobrych dla winorośli. Dopiero w XIX wieku nastąpiły masowe nasadzenia, przede wszystkim lokalnych szczepów (Kövidinka, Arany Sárfehér, Ezerjó, Kadarka), pierwotnie po to, by związać tutejsze piaszczyste gleby i powstrzymać piaskowe burze. Winorośl w tym obszarze jako jedyna na Węgrzech przetrwała plagę filoksery bez większych strat, gdyż owad nie był w stanie zadomowić się na krzewach rosnących na piaszczystej glebie. Od tej pory tutejsze wina rozprzestrzeniły się po całym kraju, ze względu na wielkość produkcji i cenę głównym rynkiem zbytu stały się karczmy. Tak pisze o nich Béla Hamvas:

Podkreślam, oczywiście, że o winach pijanych w karczmach czy gospodach nie wyrażam się lekceważąco. Wprost przeciwnie, uważam karczmę za jedną z ważniejszych instytucji naszej cywilizacji, znacznie ważniejszą, niż na przykład parlament. W jednym miejscu człowieka ranią, w drugim leczą. (tłum. Tadeusz Olszański).

 03_kunsag_oem_oldal_1_2014
Mapa regionu winiarskiego (źródło: FÖMI VINGIS, www.fomi.hu)

W dzisiejszych czasach zła sława tutejszego wina bierze się z tego, że przez dziesięciolecia, a zwłaszcza za poprzedniego ustroju było to miejsce, gdzie powstawało tanie, kiepskiej jakości wino przeznaczone do masowej konsumpcji i na eksport do bratnich krajów socjalistycznych. Nie liczono się ani z jakością, ani z odpowiednią selekcją szczepów. Wycięto prawie całe uprawy Kadarki, znacznie ograniczono obszar Kövidinki i Arany Sárfehér sprowadzając je do roli taniego, lekkiego, ale i niepijalnego trunku, który trafiał do karczm i barów całego kraju. Lata 90-te oznaczały jednocześnie zmianę profilu upraw. Wraz z upadkiem systemu zniknęły dawne rynki zbytu, a produkcję trzeba było przystosować do wymogów gospodarki kapitalistycznej i wolnego rynku. Sporą część winorośli wykarczowano, przestawiono się na produkcję win wysokiej jakości, przeprowadzono selekcję klonów, sprowadzono inwestorów, dzięki czemu dziś sytuacja tutejszych winnic wygląda zdecydowanie lepiej aniżeli ćwierć wieku temu. Oczywiście dalej produkuje się tu również tanie wino na rynek lokalny, ale nie jest to już główny profil produkcji. Tutejsze wina coraz częściej zdobywają uznanie nie tylko na rynku krajowym, jak również za granicą, a miejscowi winiarze honorowani są nagrodami za swoją działalność. Z regionu wywodzi się dwóch winiarzy roku – w 2007 roku wyróżniony został János Frittmann, a w 2013 roku Éva Gálné Dignisz.

 blog-o-winie-kunsag-1
Rząd piwniczek w Monor (fot. własna)

W Kunság dominuje uprawa białych szczepów winogron. Stanowią one 80% nasadzeń. Typowymi uprawianymi tu szczepami są: białe (za wyjątkiem hybryd, które zajmują aż 47% powierzchni) – Cserszegi Fűszeres, Arány Sárfehér, Kövidinka, Riesling, Chasselas, Ezerjó, czerwone – Kékfrankos, Zweigelt, Cabernet Sauvignon, Cabernet Franc, Kadarka, Kékoportó. Zazwyczaj tutejsze wina są lekkie, owocowe, zdecydowana większość produkcji dojrzewa w stalowych tankach. Beczki używa się w przypadku niektórych win czerwonych i poważnych, ciężkich win białych, ale to zaledwie odsetek produkcji. Nowością są tutaj słodkie białe wina z późnych zbiorów oraz wino lodowe. Jeśli chodzi o przedział cenowy, to 95% tutejszych win mieści się w przedziale do trzech dych, przy czym bez większego problemu można dostać przyzwoite, świeże, lekkie wino w cenie do 10 złotych za butelkę. Jeżeli chodzi o producentów, to oprócz wymienionych wcześniej przedstawicieli Gál Szőlőbirtok és Pincészet oraz Frittmann Testvérek Pincészete warto wspomnieć również o Birkás Pincészet, Szigetvin, Font Pincészet, Lantos Borászat, Gedeon Birtok, Sümegi és Fiai, Koch Pincészet. To najwięksi producenci, których wina można dostać również w supermarketach i dyskontach rozsianych na terenie całego kraju. Na szczęście obraz masowej produkcji zostaje wypierany również dzięki działalności małych producentów, którzy oprócz produkcji win stawiają także na turystykę. Tutaj ciekawymi przypadkami są miejscowości Monor oraz Solt, słynne ze swoich rzędów piwniczek winiarskich, wokół których wyznaczono ścieżki tematyczne, a także organizuje się tam cykliczne imprezy winiarskie.

 blog-o-winie-kunsag-3
Uprawia się tu głównie białe winogrona, ale znajdziemy też czerwone. (fot. własna)

Warto zawitać do tutejszych winnic, by przekonać się, że Kumania ma do zaoferowania więcej, niż tylko wino na każdy dzień (to jest hasło reklamowe regionu). Znajdują się tu również liczne źródła termalne (Kiskunmajsa, Kiskunhalas), Park Narodowy Małej Kumanii, gdzie możemy zapoznać się z tutejszą fauną i florą, piękne zabytki (starówka Kecskemét, Ráckeve) i wiele innych ciekawych miejsc. A to wszystko zaczyna się zaraz za granicami Budapesztu. Ja powoli odkrywam ten region – odkryjcie go i wy!

Źródła: 
Hamvas Béla, Filozofia Wina, Studio Emka, Warszawa 2001, str. 58
www. kunsagiborvidek.hu
http://www.fomi.hu/portal/index.php/projektjeink/vingis/vingis-oem-ofj-terkepek

https://hu.wikipedia.org/wiki/Kuns%C3%A1gi_borvid%C3%A9k

Kadarka Wine Bar – Miejsce, gdzie spełniają się marzenia

Rzadko miewam okazję spotkać się z czytelnikami. Z racji dystansu jest to trudne zadanie. Jednak jeśli już jakiś czytelnik się pojawia w Budapeszcie, to staram się spotkać z nim na kawę, lub co oczywiste – wino. Na miejsce naszej pogawędki z panem Andrzejem wybrałem Kadarka Wine Bar, gdyż wiele czytałem o szerokim asortymencie oraz przyjemnej atmosferze tego miejsca. Udalismy się tam zaraz po otwarciu, przez co nie napotkaliśmy na spore tłumy i mieliśmy możliwość skosztować kilka fajnych win. Poniżej znajdziecie opisy i oceny każdego z nich.
 

blog-o-winie-kadarka-1

Nowoczesne wnętrza (fot. własna)

 

Zaczęliśmy od lekkiego wina musującego Gedeon Perle 2015 z regionu winiarskiego Kunság. Wino to powstaje ze szczepów Riesling, Sauvignon Blanc i Arany Sárfehér, dojrzewając w stali i butelce. Barwa jasnozłota, delikatne, niewiekie bąbelki. W nosie nuty polnych ziół, kwiatów oraz winogrona. W ustach nieco zielone, trochę nut kwiatowych, miodu, owoców egzotycznych – papai, mango, delikatna nutka petrolu. Ocena: ***. Całkiem ukontentowani przeszliśmy do degustacji win stałych. Następnie, za namową pana Andrzeja nadeszła pora na Lenkey Korai Öröm 2012. Nazwa znaczy tyle, co wczesna radość. I chyba była dość mocno sugestywna, bo wino nie do końca nas przekonało. Posiada jasnozieloną barwę, w nosie wyczuwalne są delikatne nuty cytrusowe, kwiatowe. W ustach cytrusy, wyczuwalna mineralność, miód, morele, goryczka. Finisz z nutami papierówek. Ocena: **/***. Spodziewaliśmy się więcej.
 

blog-o-winie-kadarka-2

Biedronki… (fot. własna)
 
Kolejnym winem było Bajnóczy Olaszrizling 2014 z Szent György-hegy w regionie winiarskim Badacsony. Oko: piękna, złota barwa, w nosie miód, mango oraz nuty kwiatowe, w ustach wyraźna kwasowość, nuty figi, suszonych owoców. Przyzwoita koncentracja, delikatnie wyczuwalny botrytis. Przyjemne, choć brakuje znanej z tego siedliska mineralności. Ocena: ***. Sięgnąłbym jeszcze raz.
Następnie nadeszła pora na poważne wino, w naszych kieliszkach zagościł Kolonics Juhfark 2015. To młody, aczkolwiek dysponujący wielkim potencjałem Juhfark, który zupełnie oddaje charakter szczepu i miejsca, z którego pochodzi. Posiada jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalna słona mineralność, kremowość, delikatne nuty kwiatowe oraz miód. W ustach rześka, aczkolwiek uładzona kwasowość, delikatna mineralność, wyraźne nuty miodowe, jabłko, pigwa. Jest struktura, jest ciało, choć jeszcze brakuje dojrzałości (przyjdzie z czasem). Dobre, ale będzie jeszcze lepsze. Ocena: ***/****.
 

blog-o-winie-kadarka-3

Poważne wino do poważnych rozmów (fot. własna)
 
Potem swobodnie przeszliśmy do win czerwonych. Sięgneliśmy po Tüske Kadarka 2013 z Szekszárdu. Posiada ono jasnoczerwoną barwę, w nosie nuty jeżyn, owoców leśnych, ale i niezbyt przyjemne nuty acetonu. W ustach wyraźne wyczuwalne nuty owoców leśnych, delikatna kwasowość, lekka struktura. Nieco wystaje tu alkohol, na finiszu delikatna goryczka i nuty pieprzne. Ocena: **/***. Zdecydowanie poważniejszym winem było Fekete Cabernet Franc Válogatás 2012, również z Szekszárdu. Posiada piękną purpurową barwę. W nosie nuty owoców leśnych, wiśni, czekolady. W ustach niesamowita koncentracja, ale wciąż sporo owocu, głównie jeżyn. Jest kwasowość, jest ciało, są taniny. Wszystko w odpowiednich proporcjach. Długi finisz, z nutami owoców leśnych. Jest to idealny przykład na to, że Szekszárd jest idealnym miejscem dla Cabernet Franc. Ocena: ****.
 

blog-o-winie-kadarka-4

Świetny wybór (fot. własna)

 

Na deser zdecydowaliśmy wziąć Zsirai 5 puttonyos aszú 2006 z Mád. Bursztynowa barwa, w nosie nuty miodu, dalej morele, brzoskwinie, z początku pojawiła się nuta acetonu, ale po otwarciu się wina ustąpiła. W ustach nuty miodowe, cytrusy, morele, brzoskwinie, świeże, żwawe, z dobrym balansem między słodyczą i kwasowością. Dobre wino, ale daleko mu do największych aszú, chociażby z tego rocznika. Ocena: ***/****. Na sam koniec nadeszła pora na kuriozum, czyli wino pomarańczowe Breitenbach Narancsbor 2013 z Bodrogkisfalud (Tokajski region winiarski). Barwa bursztynowa wpadająca w pomarańcz, w nosie miód, cytrusy, brzoskwinia, pigwa. W ustach wyczuwalne taniny, goryczka, delikatna słodycz. Dalej suszone owoce, pigwa, czerwone jabłko. Dobra struktura, ciekawe wino. Jest to zdecydowanie jedno z lepszych win pomarańczowych, jakie miałem okazję pić. Ocena: ****.
 

blog-o-winie-kadarka-5

Miód na nasze serca (fot. własna)

 

Warto było wybrać się z panem Andrzejem na tę degustację, miał możliwość sięgnięcia po wina, które rzadko trafiają na polskie półki. Ja także skorzystałem z okazji, by poszerzyć moją własną wiedzę, gdyż do tej pory nie sięgałem po owe wina. Zaś do samego baru będę wracał z dużą chęcią, gdyż oprócz bogatej karty win posiada także szeroką ofertę gastronomiczną – czy to zakąski, czy też dania główne. Degustowaliśmy na koszt własny.

Była sobie Kadarka…

Jeśli można powiedzieć o jakiś czerwonym szczepie, że jest autentycznie węgierski, jest nim zdecydowanie Kadarka. Szczep, którego pochodzienie nie jest do końca jasne – wg najnowszych badań wywodzi się z Azji Mniejszej – prawdopodobnie przywędrował na terytorium Węgier wraz z Serbami, którzy przybyli tu chroniąc się przed turecką niewolą pod koniec średniowiecza. Wiadomo, że już w XVIII wieku uprawiano go na większą skalę, choć prawdziwą sławę i popularność zyskał w następnym stuleciu, kiedy wg. niektórych źródeł zajmował 75% całkowitej powierzchni nasadzeń winorośli. Tryumfalną ścieżkę Kadarki zatrzymało pojawienie się filoksery (od 1875 r.) oraz Traktat w Trianon (1920), przez co Węgry straciły sporą część regionów winiarskich, głównie z Wojwodiny i Transylwanii. Jednak ostatecznym ciosem dla tego szczepu była komuna. Wg danych statystycznych w 1955 roku uprawiano ją na 55249 ha, co stanowiło ponad 1/4 wszystkich węgierskich nasadzeń, to w 1970 roku powierzchnia ta spadła do 28000 ha, a po 2000 roku poniżej (zaledwie) 1000 ha. Obecnie zajmuje nieco ponad 600 ha.

 
blog-o-winie-kadarka
Kadarka gotowa do zbiorów (fot. ze strony agroline.hu)

Dlaczego jednak tak drastycznie spadła powierzchnia nasadzeń? Odpowiedź może dać charakter Kadarki. Szczep ten wymaga sporego nasłonecznienia i dojrzewa stosunkowo późno, jest też dość wrażliwy na mączniaka oraz szarą pleśń. Często trzeba go zbierać, zanim całkiem dojrzeje, co przekłada się na jakość i charakter wina. Wymaga więcej prac, aniżeli inne ciemne winogrona, takie jak np Kékfrankos. W ostatnich latach można zauważyć zwiększone zainteresowanie tym szczepem – powstają organizacje zajmujące się jego promocją (Kadarka Kör), jest też przedmiotem różnorakich badań naukowych i selekcji klonów dających nadzieję na lepsze plony w przyszłości. Sprzymierzeńcem Kadarki jest też pogoda – ocieplenie klimatu daje szanse na to, że winogrona te będą w pełni dojrzewać również w regionach winiarskich, gdzie do tej pory się ich nie uprawiało.

blog-o-winie-kadarisszima
Słodka kadarka z Miniș (fot. własna)

Słynnymi regionami uprawy Kadarki są Szekszárd, Kunság oraz leżący poza obecnymi granicami Węgier Arad, choć uprawia się go na mniejszą skalę w wielu innych miejscach. Poza Węgrami uprawia się go głównie w Bułgarii, gdzie jest znany jako Gamza. Tam uprawia się go na kilkunastokrotnie większej powierzchni niż w Kotlinie Pannońskiej. Ważną cechą Kadarki jest to, że posiada cienką skórkę, która w wyjątkowo sprzyjających okolicznościach klimatycznych poddana działaniu grzyba Botrytis Cinerea pozwala na zwiększenie koncentracji cukru w gronach późną jesienią, dzięki czemu można tworzyć z nich wina metodą tokajską, jak robi to Géza Balla w Miniș (region winiarski Arad). Nie jest on jednak ich wynalazcą, a dumnym kontynuatorem dwusetletniej tradycji, zapoczątkowanej w 1744 roku przez grafa Antala Grassalkovicsa. Kadarka jest również ważnym składnikiem Szekszárdi Bikavér, przy czym jej minimalna, aczkolwiek obowiązkowa ilość w tymże kupażu wynosi 5%. 

 
blog-o-winie-kadarka-lantos
A to już Kadarka z Kunság (fot. własna)

Mnie trafiła się Kadarka z Soltvadkert w regionie winiarskim Kunság. Staroć, bo rocznik 2011, producent Lantos Borház, niezbyt znany szerokim masom, a działający na niecałych 20 ha. Degustowane wino miało jasnoczerwoną barwę, w nosie nuty wiśni, świeżo mielonej kawy, czekolady. W ustach sporo owocu – malina, czereśnia, wyraźna, żwawa kwasowość, dalej pojawiły się złożone nuty suszonych owoców, lekka pikantność, nuty czerwonej papryki. Wino dość lekkie, ale niesamowicie złożone, które pokazało fantastyczny potencjał tego szczepu, oraz jego środkowoeuropejski charakter. Niestety nie można go już dostać – a i ten egzemplarz został wyciągnięty z jakieś zakurzonej szafki. Ocena: ****. 



Przy tworzeniu artykułu korzystałem z poniższych źródeł:
http://www.boraszportal.hu/hirszuret/valtozott-a-szekszardi-bikaver-hivatalos-receptje-6657
http://www.pincefalvak.hu/tema/233-kadarka
http://kadarkaszalon.hu/index.php?view=article&catid=35:cikk&id=52:cikk1&format=pdf&option=com_content&Itemid=64