Lato w węgierskim Lidlu – lekkie wina na piknik i nie tylko…

Połowa lata już minęła, długimi tygodniami słońce praży niemiłosiernie, więc chciałoby się sięgnąć po coś odświeżającego, zwłaszcza, jeśli przebywacie na wakacjach na Węgrzech. Tutejszy Lidl dobrze wyczuwa tendencje pogodowe, dlatego też na półki od czwartku (4.08) trafi skromna oferta lekkich win. W jej skład wchodzi 6 róży i 4 wina białe. Nie są to żadną miarą wina wybitne, mają służyć gaszeniu pragnienia, jako składniki do szprycerów. Cenowo jest to przedział pomiędzy 439 a 1199 HUF (6-16,50 PLN).
 
W Lidlu lato w pełni (fot. ze strony Lidla)
 
Spośród win, po które warto sięgnąć poleciłbym dwa róże – Juhász Rosé 2015, lekkie, przyjemnie owocowe (maliny, truskawki, czerwona porzeczka), delikatnie nasycone CO2 w rewelacyjnej cenie 849 HUF (12 PLN) oraz Dúzsi Pannon Rozé Cuvée 2015, które również charakteryzuje się wyraźnymi nutami czerwonych owoców – maliny, czereśni, porzeczek, a także przyjemną, acz niezbyt potężną kwasowością (1199 HUF – 16,50 PLN). Oferta ważna jest do 8.10.2016, lub do wyczerpania zapasów. Jeśli przesiadujecie gdzieś nad Balatonem czy w Budapeszcie – udajcie się no najbliższego Lidla i poznajcie węgierskie smaki lata! Cała gazetka do pobrania tu.

Letnie odświeżenie – nowa winiarska oferta w węgierskim Lidlu

Choć w Polsce nie jest specjalnie znane, picie szprycerów jest dość popularną formą spożywania wina, zwłaszcza wiosną i latem, kiedy słupki temperatury przekraczają wszelkie możliwe granice. Szprycer, czyli mieszanka wina z wodą sodową pozwala na cieszenie się smakiem wina, ograniczając również jednocześnie zawartość alkoholu. Znakomicie odświeża, dlatego też warto je rozważyć zwłaszcza w upalne dni. Na Węgrzech jest szczególnie popularne, dlatego też węgierski Lidl wyszedł mu naprzeciw – w ofercie pojawiło się 19 win, z czego 12 to wina różowe, a 7 wina białe. Cenowo poruszamy się w stosunkowo wąskim, aczkolwiek przyjemnym dla polskich portfeli przedziale – od 359 HUF (5 PLN) do 1299 HUF (18 PLN).
 
Fröccs, czyli szprycer – w sam raz na lato (fot. ze strony lidl.hu)
Pojawiły się wina znanych producentów – Nyakas Budai Irsai Olivér 2014 (1199 HUF – 16,50 PLN), czy też Hilltop Pinot Grigio Rosé 2015 (799 HUF – 11 PLN), ale mamy tu również wina z małych winiarni, czy też nawet bio. Dużo jest win z południa Węgier i z okolic Balatonu, nie spodziewajcie się żadnego tokajskiego. Jeśli chodzi o szczepy, mamy sporo Kékfrankosów – pięć, co doskonale oddaje  rosnące zainteresowanie tym szczepem. Nie ma tu jakichś świetnych strzałów, są i przemysłowe zlewki (lidlowy Kunsági Kékfrankos), ogólnie jest to przyzwoita oferta, zwłaszcza w swoim przedziale cenowym. Cieszy duża ilość win różowych. Jeśli będziecie przejazdem lub na wakacjach na Węgrzech śmiało uderzajcie do tutejszego Lidla, by poznać smak odświeżających szprycerów i nie tylko – podano nawet kompozycje najpopularniejszych mieszanek. Oferta ważna w dniach 27-29 czerwca 2016, lub do wyczerpania zapasów. Całość oferty znajdziecie tu.

Szlakiem francuskich winnic – Nowa Francja w Lidlu

Lidl nie mógł się lepiej wstrzelić ze swoją francuską ofertą. Trwają przecież Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, rozgrywane na 10 francuskich arenach, więc być może statystyczny Polak do obejrzenia meczu sięgnie i po francuskie wino. Nie przekona ona większości, która sięgnie pewnie po piwo, lecz jakaś nadzieja jest, że Muscadety czy Chablis pojawią się na polskich stołach w trakcie kibicowania reprezentacji. W ofercie pojawiło się 32 wina, w związku ze zbliżającym się latem (co chyba nie dla wszystkich sieci jest takie oczywiste…) mamy zdecydowaną przewagę win białych. I dobrze, bo przeciętny Polak pewnie coś tam słyszał, a może nawet wypił jakiegoś bordosa, ale to przecież nie na nich kończy się winiarska Francja. Oczywiście wina z Bordeaux są (i to w pokaźnej liczbie), lecz nie stanowią one trzonu tej oferty. Ja chciałbym wyróżnić 5 win, które najbardziej mi się spodobały podczas prezentacji.
 
Delikatne, aczkolwiek przyjemne (fot. Lidl)
 
Pierwszym z nich jest  Nicolas Carlin Pouilly-Fumé Les Pierres Blanches 2015. Mamy tu bladożółtą barwę, w nosie lekka mineralność, nuty cytrusowe, kremowe. W ustach lekka, aczkolwiek przyjemna kwasowość, wyraźne nuty cytrusowe, w sumie jest to harmonijne, przyjemne wino. Ocena: ***/****. Cena: 39,99 PLN.
 
Jeśli czyściec ma tak wyglądać, to ja jestem za (fot. Lidl)
 
Kolejnym białym winem, które chętnie mogę polecić było Sas Sieur D’Arques Limoux „La Puragoire” 2013. Posiada jasnozłotą barwę, w nosie jakby mokra skała, wyraźna mineralność, cytrusy, ale też nieco dębu. W ustach wyraźna kwasowość, wanilia, mineralność, nieco nut kawowych. Mnie ten styl bardzo się podoba. Ocena: ***/****. Cena: 29,99 PLN.
 
Przyjemne, choć trochę za drogie (fot. Lidl)
 
Ostatnim z białych win, które zwróciło moją uwagę było Domaine de Oliveira Lecestre Chablis 2014. Bladożółte, w nosie wyczuwalna mineralność, cytrusy, sól morska. W ustach lekkie, acz z wyraźną, rześką kwasowością, delikatnymi nutami cytrusowymi oraz lekką goryczką. Przyjemne, choć być może nieco za drogie. Ocena: ***. Cena 44,99 PLN.
 
Dobre Bordeaux w przystępnej cenie (fot. Lidl)
 
Z win różowych (całe 2 sztuki) nie było niczego ciekawego, więc przechodzę do win czerwonych. Pierwszym wyróżnionym jest Château Gemeillan 2010. Posiada ono piękną, purpurową barwę. W nosie nieco nut skórzanych, dojrzałej wiśni, pieprzu. W ustach sporo garbnika, ale również dość przyjemny owoc, dżem wiśniowy, nuty korzenne, pieprz. Całościowo – bardzo udane wino. Ocena: ***/****. Cena: 37,99 PLN.
 
Piękne, choć jeszcze nieco za młode wino (fot. Lidl)
 
Na deser zostało najdroższe wino całej oferty czyli Château Fombrauge Saint-Émilion Grand Cru Classé 2013. Posiada purpurową barwę, w nosie solidne nuty owoców leśnych, czekolady, tytoniu. W ustach dużo owocu, wiśnia, czereśnia, ale nieułożone jeszcze taniny, lekka surowość. Potrzebuje czasu, za kilka lat pokaże pełnię swoich możliwości. Ocena: ****. Cena: 99,99 PLN. Nie wiem, czy dałbym stówkę, ale mimo wszystko jest to najlepsze wino degutacji. Moim zdaniem nie jest to jakaś wyjątkowa oferta, choć wydaje mi się, że sporo osób znajdzie w niej coś dla siebie. Ja ponownie odkryłem Francję, z czego bardzo się cieszę. Degustowałem na III Zlocie Winicjatywy. Wina zostały udostepnione do degustacji przez Lidla.