Orosz Gábor Betsek Tokaji Furmint 2013 – precyzja rzemieślnika z Mád

Wędrując po wiosce Mád, znajdziemy kilkadziesiąt domów, w których można skosztować i zakupić wino. Począwszy od solidnych, poważnych graczy takich jak Barta Pince, Demetervin, Zsirai, Lenkey po mniej znane, ale tak samo wyjątkowe, jak chociażby Kardos Pince, czy też Orosz Gábor Pincészete. Własnie po wino z tej ostatniej winiarni sięgnąłem podczas ostatnich świąt i nie zawiodłem się. Zresztą trudno byłoby się zawieść – Gábor Orosz jest wiernym uczniem Istvána Szepsyego, jednym z niewielu, który zyskał uznanie w oczach samego mistrza. Gospodaruje na ponad 14 hektárach, z czego 7,8 ha stanowią nasadzenia winnej latorośli, zaś reszta leży odłogiem, czekając na nasadzenia.  Winnice znajdują się w stanowiskach I i II klasy na terenie miejscowości Mád – Betsek, Király, Nyúlászó, Hosszúkötél, Úrágya, Szent Tamás oraz Holdvölgy.

Betsek – jedno z najwspanialszych siedlisk z Mád… (fot. własna)

 

Sięgnąłem po wino powstałe z gron z pierwszego z wymienionych tu stanowisk – bogatego w białe zeolity Betsek. Orosz Gábor Betsek Tokaji Furmint 2013 to dojrzałe, klasyczne wino z typowymi nutami swojej odmiany. Mamy tu jasnozłotą, czystą barwę, w nosie dominuje mineralność, wyraźnie zaznaczają się także aromaty białego pieprzu, brzoskwinii, gruszki, wanilli oraz polnych ziół. W ustach pierwsze skrzypce znów gra czysta niczym górski potok mineralność, podbita solidną nutą owocową (brzoskwinia, gruszka, zielone jabłko), jest też przyjemna, dobrze wywarzona kwasowość (6,7 g/l), pojawia się także delikatna, migdałowa goryczka oraz wanilia i polne zioła. Wszystko to spina delikatny (4,4 g/l) cukier resztkowy, który dodaje winu krągłości. Na finiszu wyraźna nuta gruszkowa. Po pierwsze – jak na pięcioletnie wino, trzyma się świetnie. Po drugie – jest bardzo eleganckie, wycyzelowane, precyzyjne – posiada wszystkie nuty przynależne odmianie, możnaby powiedzieć, że nadaje się na wzór tokajskich furmintów. Przede wszystkim oddaje także charakter wyjątkowego terroir, którego mineralność da się wyczuć od pierwszej chwili. Moim zdaniem, jest to zdecydowanie jedna z najbardziej udanych impresji nt. furminta, jakie dane było mi pić w ostatnich latach. Ocena: ****/*****. Cena: 6000 HUF.

Źródło: zakup własny.

Mad Wine Sweet by Tokaj 2014 – piękny owoc z trudnego rocznika.

Mád z roku na rok zmienia się nie do poznania. Strumień pieniędzy płynie tu dość wartko, co widać chociażby w miejscowych inwestycjach winiarskich. Ceny winnic osiągnęły zawrotne poziomy, powoli następuje konsolidacja rynku, a co za tym idzie – większa współpraca miejscowych winogrodników. Część z nich zrzesza chociażby Mádi Kör, którego członkiem są naznamienitsi miejscowi winiarze – włączając w to rodziny Szepsych, Demeterów czy też Barta. Mniejsi winiarze zrzeszeni są w kooperatywie Mad Wine, która powstała jako odnoga winiarni Szent Tamás, w której budynkach następuje winifikacja. Obie firmy nadzoruje István Szepsy Jr., zapewniając jednolity styl i gwarantując wysoką jakość. Idealnym przykładem jest chociażby Sweet by Tokaj 2014.

Supermarketowy strzał w dziesiątkę. (fot. własna)

 

Jest to kupaż furminta (50%), sárgamuskotály (30%) oraz hárslevelű (20%) z późnych zbiorów, które miały miejsce w drugiej połowie października. Ze względu na spore opady zebrano znacznie mniej owoców, aczkolwiek dzięki dokładnej selekcji udało się pozyskać wysokiej jakości materiał, który po fermentacji dojrzewał w stalowych tankach. Wino posiada jasnozłotą barwę, w nosie wyczuwalne są nuty moreli, bzu, pigwy oraz polnych kwiatów. W ustach uderza nas idealna harmonia pomiędzy solidną słodyczą (154 g/l cukru resztkowego), a ostrą, cytrusową kwasowością (8 g/l). Oczywiście sporo też nut owocowych – moreli, grapefruita, brzoskwinii, lekko zaznaczona, acz wyczuwalna jest mineralność, a także miód oraz aromaty kwiatowe. Dzieło wieńczy długi, pigwowy finisz, który podkreśla wielowarstwową strukturę tego wina. Jest to najciekawsze wino z marketu jakie miałem w kieliszku w ostatnim czasie, i zdecydowanie jedno z najlepszych w kategorii cena/jakość. Ocena: ****. Cena: 1499 HUF (promocyjna), normalna 1999 HUF (20 i 27 PLN) za butelkę 0,375 l.

Źródło wina: zakup własny w supermarkecie sieci Auchan.

Szarka Édes Furmint 2016 – wino, które nie wypadło sroce spod ogona

Miesiąc furminta trwa na całego, dlatego postanowiłem sięgnąć po kolejne wino z tej odmiany – tym razem w moim kieliszku pojawił się słodziak z późnych zbiorów od Dénesa Szarki. Ten utalentowany, młody winiarz gospodaruje na 1,9 ha w 4 stanowiskach położonych w wiosce Mád – Juharos, Dancka, Szilvás oraz Nyúlászó. Oprócz tego stoi świetnymi winami Pelle Pince, a także jako sommelier współpracuje z centrum kulinarnym Gusteau. Niewielka, butikowa produkcja, świetna jakość, charakterystyczne etykiety z wizerunkiem sroki (szarka znaczy tyle co sroka) to znaki rozpoznawcze winiarni. Dziś na tapetę wziąłem słodkiego furminta z późnych zbiorów czyli Szarka Édes Furmint 2016.

Biały kruk… a raczej sroka… (fot. własna)

 

Wino to powstało w bardzo małej ilości, w zasadzie możemy mówić o białym kruku – dostępne jest u dwóch dystrybutorów, a całkowita produkcja wyniosła zaledwie 177 butelek. Wino rozlano do nowych tokajskich butelek i zamknięto vinolockiem (szklanym korkiem). Barwa złota, klarowna. W nosie wyczuwalne nuty petrolu, mineralności, miodu, dalej pojawiają się nuty cytrusów, a na samym końcu moreli. W ustach bogate, krągłe, ze świetną, cytrusową kwasowością, która doskonale współgra z solidną słodyczą (ok. 60 g/l), a także świetnie wyczuwalną mineralnością. Pojawia się także nuta grapefruita, botrytis, lekka pikantność oraz petrol. Finisz średniodługi z mocno zaznaczającą się gruszką oraz cytrusami. Złożone, wielowarstwowe, z dużym potencjałem dojrzewania. Ocena: ****. Cena: 2990 HUF (40 PLN). Stanowi doskonały przykład na to, że w Tokaju nawet od butikowych producentów możemy dostać wspaniałe słodkie wina w przyjaznej cenie.

Źródło wina: zakup własny w winebarze Palack w Budapeszcie.