Pierwszy dzień września to dla wielu z nas moment wzmożonego stresu związanego z początkiem roku szkolnego. Szybkimi krokami zbliża się też jesień, której ślady widzimy obserwując żółkniejące liście i coraz krótsze dni. Na szczęście czeka nas jeszcze kilkanaście dni babiego lata, które możemy umilić sobie przyjemnym, lekkim białym winem, do których z pewnością należą wszelkiego rodzaju muszkaty. Tym razem mój wybór padł na wino z Polski, a dokładniej z Winnicy Olsza, jednego z mniejszych, a zarazem obiecujących projektów winiarskich Małopolski. Założona w 2016 winiarnia liczy obecnie 30 arów i 1000 krzewów odmiany muscat ottonel, docelowo planowane są kolejne nasadzenia do wielkości 1 hektara. Za produkcją stoi właściciel – Tomasz Sieński, któremu w pracach polowych pomaga rodzina oraz przyjaciel – Márk Hegedűs. Rejestracja planowana jest w momencie obsadzenia całości upraw.
Przyzwoite wino w ładnej oprawie. (fot. własna)
Winnica Olsza Muscat Ottonel 2019 to bardzo typowy, przyzwoicie zrobiony półwytrawny muszkat, który z pewnością miałby (gdyby było go więcej) wielką szansę przypodobać się sporemu gronu winopijców. Posiada delikatną, lekko zielonkawą barwę. Nos wiernie oddaje charakter odmiany – znajdziemy tu aromaty winogron, polnych kwiatów, ziół i trawy, a także cytrusów i niewielką ilość przypraw korzennych. Usta stosunkowo szczupłe, z wyraźnie wyczuwalnym cukrem resztkowym, przyzwoitą kwasowością oraz dominującą nutą kwiatowo-korzenną. Jest też owocowość spod znaku winogron, grapefruita, a także trochę trawiastości. Nie znajdziemy tu jakiejś szczególnej głębi, ale umówmy się – odmiana i letni, świeży charakter samego wina go do tego nie predestynują. Natomiast w ciepłe, letnie i jesienne dni – będzie jak znalazł. Ocena: **/***.
Źródło wina: otrzymane do degustacji od producenta.