G. D. Vajra Langhe Nebbiolo 2021 – zachwyt w kolorze czerwieni

Pierwszy w nowym, 2024 roku wpis poświęcam winu, wypadającego dość mocno poza moje codzienne, winiarskie zainteresowania. Mowa bowiem o położonym w północno-zachodnich Włoszech Piemoncie, którego nie miałem jeszcze szansy odwiedzić, zaś pochodzące stamtąd butelki niezwykle rzadko trafiają do mojego kieliszka. Piemont kusi legendarnymi winami – Barolo i Barbaresco, powstającymi z najsłynniejszej lokalnej odmiany – nebbiolo, aczkolwiek powstają z niej również wina nieco bardziej przyziemne, codzienne – zwłaszcza z szerszej, mniej znanej apelacji Langhe.

Piwnica z dużymi beczkami. (fot. Piotr Wdowiak)

To właśnie tam, w sercu regionu – wiosce Vergne należącej do gminy Barolo leży winiarnia G. D. Vajra. W przeciwieństwie do innych, znanych producentów z regionu to średniej wielkości przedsiębiorstwo nie posiada zbyt długiej historii – zostało założone w 1972 roku, na bazie ziem, które należały do rodziny od kilku pokoleń. Założyciel – Aldo Vaira – nazwał winiarnię na cześć swojego ojca – Giuseppe Domenico. Rozwój winiarni przypadł na czas „wojny” rozgrywającej się pomiędzy modernistami i tradycjonalistami w Barolo – Aldo nie stanął po żadnej ze stron, sprawnie lawirując między nimi. Obecnie powierzchnia upraw należąca do winiarni zajmuje 60 hektarów, z czego 10 hektarów obsadzonych jest krzewami nebbiolo, zaś gospodarstwem zarządza kolejne pokolenie rodziny – Giuseppe, Francesca i Isidoro Vaira.

Soczyste, owocowe nebbiolo. (fot. własna)

G. D. Vajra Langhe Nebbiolo 2021 – pochodzi z młodych krzewów rosnących w granicach miejscowości Barolo, Novello, Sinio and Bricco Bertone. Wino fermentowało przez 37 dni, zaś po tłoczeniu dojrzewało w zbiornikach ze stali nierdzewnej przez 6 miesięcy. Posiada jasną, rubinową barwę. Nos kusi aromatami róży, fiołków, skóry, ciemnej wiśni, octu balsamicznego i smoły. W ustach jest wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, sporą, aczkolwiek ułożoną taniną i wysokim alkoholem. Znajdziemy tu nuty ciemnych wiśni, jeżyn, róży, dymu, skóry, lukrecji, lekką pikantność i ziemistość. Finisz średnio długi. Nie posiada co prawda głębi Barolo czy Barbaresco, ale w młodym wieku jest znacznie bardziej przystępne, owocowe, z okiełznanymi taninami. Dobrze sprawdzi się w towarzystwie dań włoskiej kuchni. Ocena: **** (90/100 pkt). Cena: 119 PLN.

Źródło wina: zakup własny u węgierskiego importera. W Polsce wina G. D. Vajry znajdziecie w ofercie sklepów Winecorner.

Demarie Roero Riserva 2016 – przepyszna czerwień z Piemontu

Położony w północno-zachodnich Włoszech Piemont to prawdziwa mekka winomanów. Oprócz całej masy pomniejszych subregionów winiarskich znajdziemy także dwie spośród najbardziej znanych apelacji winiarskich kraju – Barolo i Barbaresco. Niejako w ich cieniu znajdują się dwie inne – Langhe i Roero, gdzie powstają niezwykle solidne wina, często dorównujące jakością swoim bardziej znanym sąsiadom, za to kosztujące ułamek ich ceny. To właśnie w sercu Roero swą siedzibę ma Azienda Agricola Demarie, rodzinna winiarnia, której historia zaczęła się w 1971 roku. Dziś trzecie pokolenie rodziny gospodaruje na 30 hektarach w okolicach miejscowości Vezza d’Alba, dzierżawiąc również niewielkie parcele w Barolo i Barbaresco.

Smaczne nebbiolo z Roero. (fot. własna)

Tym razem jednak mowa o winie z ich macierzy, czyli Demarie Roero Riserva 2016. Jest to 100% nebbiolo, pochodzące ze starych krzewów, posadzonych w 1946 roku. Wino fermentowało w stalowych tankach, po czym trafiło do francuskich dębowych beczek typu barrique na okres 6 miesięcy. Posiada granatową barwę z ceglanymi refleksami. Pachnie nutami ziemi, skóry, róży, suszonej śliwki, maliny, lukrecji i eukaliptusa. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, sporą, ale gładką taniną oraz nutami wiśni, truskawek, suszonych śliwek, skóry, mokrej ziemi oraz lukrecji. Finisz jest średniodługi. Soczyste, typowo włoskie, ale równocześnie świetne stylistycznie wino. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 8990 HUF (110 PLN). We Włoszech dostępne było za 17,50 EUR (80,50 PLN). Do Polski wina Demarie sprowadza Koneser Win.

Źródło wina: zakup własny w sklepie internetowym Ab Ovo Borkereskedés.

Tylko naturalnie – Confetti Wine Fest

Wina naturalne, organiczne oraz biodynamiczne stanowią niewielką, ale nieustannie rosnącą część rynku. Dzieje się to wraz z rosnącą świadomością zarówno producentów, jak i konsumentów, chcących wiedzieć, co tak naprawdę trafia do ich kieliszków. Zainteresowanie to stało się przyczynkiem do organizacji pierwszego w Polsce wydarzenia w całości poświęconego tej niszy win – Confetti Wine Fest, który odbył się pod koniec maja w Forum Przestrzenie w Krakowie. Zachęcony obecnością znanych producentów i świetnych prelegentów, ale też możliwością spotkania się z dobrymi znajomymi postanowiłem nieco przedłużyć mój pobyt w kraju i wziąć udział w tej jakże ciekawej imprezie.

Confetti Wine Fest – tu się pije wino. (fot. własna)

Wina naturalne, biodynamiczne i organicznie nie stanowią centrum mojego zainteresowania. Oczywiście staram się zwracać uwagę na to, co kupuję, ale nigdy nie było dla mnie kluczowe, by wybierać tylko te wina, które powstają w zgodzie z naturą, bez filtracji, klarowania, czy też wykorzystania siarki. Dlatego też sam udział w wydarzeniu był próbą poszerzenia horyzontów, naginania granic własnej percepcji i przekonania się, że winiarstwo naturalne ma sens, a jego produkty mogą być smaczne i pijalne.

Świetna prelekcja nt. win naturalnych. (fot. własna)

Mojej edukacji na powyższy temat bardzo przysłużyła się prelekcja pt. Alfabet Wina Naturalnego, prowadzona przez Macieja Nowickiego, Kubę Janickiego oraz Macieja Murzyńca, którzy zaprezentowali różne aspekty win naturalnych na przykładzie konkretnych butelek. Zresztą jedna z nich do tego stopnia mi się spodobała, że postanowiłem zabrać ją do domu. Na inne prezentacje niestety zabrakło czasu, który wypełniła degustacja win od 30 producentów z całej winiarskiej Europy.

Solidna frekwencja. (fot. własna)

Największe wrażenie sprawiły na mnie wina organiczne, gdyż chyba one najbardziej przypominały mi te, powstające metodami konwencjonalnymi. Piękny jest chociażby Champagne Drappier Rosé Brut Nature, wspaniały szampan bez dodatku dosage, o aromatach poziomki, truskawki, brioszki, ze świetną kwasowością i wyraźną nutą mineralną (ocena: ****). Bardzo solidny jest także Forster Riesling Schlossberg, z niemieckiego Nahe, z typowym zapachem spod znaku cytrusów, mokrej skały, z lekką nutką petrolu, solidną kwasowością i lekko zaznaczonym, acz wyczuwalnym cukrem resztkowym (ocena: ***/****).

Wspaniała czerwień z Toskanii. (fot. własna)

Spośród win organicznych szczególną uwagę należy zwrócić także na produkty winiarni Vitae z Toskanii. Wyjątkowo smaczne jest chociażby Vitae Toscana Rosso Ago 2018, o wyraźnych nutach soczystych owoców, wiśni, czereśni o dobrej kwasowości i lekkiej taninie (ocena: ****). Solidnie prezentuje się także Vitae Chianti 2018, gdzie również znajdziemy wiśniową, czereśniową owocowość, trochę balsamiczności oraz delikatne nuty stajenne, aczkolwiek brakuje mu tej soczystości, która cechuje poprzednie wino (ocena: ***).

Piemont w wersji ekstremalnej. (fot. własna)

Solidną reprezentację wystawił także Carussin z Piemontu. Wyjątkowo ciekawe etykiety kryją jeszcze ciekawsze wina. Carussin Lia Vì Barbera d’Asti 2016 to wybuchowa mieszanka nieco przegotowanego, dojrzałego owocu wiśni, czereśni, z solidną dawką taniny i poważną kwasowością, oraz lekkim zapachem wiejskiej stodoły (ocena: ***/****), natomiast Carussin Beverein Non Dos 2017 to młode, szalone, agresywnie kwasowe i taniczne nebbiolo, które ma w sobie aromaty fiołków, sporo czystego owocu (jeżyny, maliny, czarne porzeczki), który jednak potrzebuje dużo czasu, by wydobyć się spod tej tanicznej skorupy (ocena: ***).

De Sol a Sol to już klasyka win naturalnych. (fot. własna)

Z najbardziej szalonych, niestandardowych, wymykających się mojej percepcji win spodobały mi się dwa, obydwa próbowane podczas prelekcji nt. win naturalnych. Pierwsze z nich – Esencia Rural De Sol a Sol Airén 2014 to przepiękne wino pomarańczowe o aromatach herbaty, bergamotki, skórki pomarańczy, oparte na świetnej kwasowości, pikantności i cytrusowej owocowości (ocena: ****). Drugie z nich, Denavolo Dinavolino Bianco 2017 zaskakuje mętnością, lotną kwasowością, ale mamy tu także nuty gruszki, cytrusów, octu balsamicznego, piwa (a w zasadzie drożdży piwnych), solidną kwasowość, sporo ciała i delikatny cukier resztkowy (ocena: ***/****).

Chillowa atmosfera – i tak powinno być! (fot. własna)

Poza samymi winami, największą wartość dodaną stanowiła atmosfera. Atmosfera wielkiego chillu, biwakowania nad brzegiem Wisły, relaksowania się przy koncertach jazzowych. Nie spotkałem chyba ani jednej zawiedzionej osoby, co rzadkie przy tego typu imprezach. Organizatorzy Confetti Wine Fest zachęceni sukcesem pierwszej edycji pracują już nad przygotowaniem kolejnej, która będzie trwała dwa dni – jeden z nich będzie dla publiki, drugi zaś dla branży. Dla poszukiwaczy win naturalnych, organicznych, biodynamicznych – będzie to z pewnością jedna z ważniejszych dat w kalendarzu.

W festiwalu Confetti Wine Fest brałem udział na koszt własny.