Szóste z kolei wino to Domaine Bergstrasse Heppenheimer Centgericht Riesling Auslese 1996. Podobnie jak jego sześć lat młodszy towarzysz posiada głęboką, bursztynową barwę, w nosie nuty miodowe, suszone owoce, morele, nuta botrytisu. W ustach krągłe, cudowna słodycz, którą doskonale równoważy rześka kwasowość. Sporo owocu – zarówno morele, brzoskwinie, jak i trochę suszonej śliwki. Może i mineralności niezbyt wiele, ale za to owoc najwyższej próby. Dużo ciała, długi, hedonistyczny finisz. Wino niemalże idealne. Ocena: ****/*****.
To jednak nie był koniec przyjemności. Weingut Karl Erbs Ürziger Würzgarten Auslese 1990 z Mosel-Saar-Ruwer to doskonały przykład, że wina, które mają za sobą ćwierć wieku mogą nie tylko być pijalne, ale wciąż dawać pijącemu wielką satysfakcję. Posiada ono złotą barwę, w nosie nuty bazyli, mięty, owoców cytrusowych oraz lekka mineralność. W ustach sporo nut ziołowych, delikatna, nienarzucająca się słodycz, świetna, żwawa kwasowość, nuty papierówki, pigwy. Świetne wino, ustępuje jedynie swojemu poprzednikowi. Ocena: ****.
Koniec końców nadeszła pora na ostatnie wino, którym było Weingut Christoffel Jr. Ürziger Würzgarten Auslese z 1982 roku. To 34-letnie wino wciąż ma żywotność niczym dziesięciolecia młodsze trunki, delikatną, złotą barwę, w nosie petrol, benzol, nieco nut maślanych oraz cytrusów. W ustach złożone, wielowarstwowe, z mocną nutą orzechową oraz pojawiającym się tu i ówdzie petrolem. Są też cytrusy, jest mineralność, cukier i kwasowość świetnie ze sobą współgrają, jest też trochę nut pikantnych. To wino świetnie się trzyma i chętnie widziałbym je w swojej piwniczce. Ocena: ****. Bardzo się cieszę, że miałem możliwość kosztowania tych win, gdyż Riesling od niedawna jest jednym z moich faworytów, który z każdą kolejną butelką potwierdza swoją wielkość. Starzeje się z godnością, dając fantasyczne rezultaty, czego dowiodły powyższe butelki. Degustowałem podczas festiwalu Bor, Mámor, Bénye w Erdőbénye na koszt własny.