Frankonia, kraina silvanera – przystanek czwarty – Fürstlich Castell’sches Domänenamt

Frankonia jest regionem, w którym mocno pielęgnuje się zwyczaje i tradycje winiarskie. Świadczy o tym chociażby estyma, jaką cieszy się tu silvaner, ale można to też zauważyć poprzez winiarnie, których początki sięgają czasów średniowiecza. Jedną z nich, liczącą sobie wieki historii, jest Fürstlich Castell’sches Domänenamt – winiarnia należąca do książęcej rodziny Castell-Castell. Początki rodu sięgają XI wieku, zaś tradycje upraw – początków XIII wieku. Dokument z 1266 roku poświadcza o istnieniu winnic w stanowiskach Schlossberg, Hohnart, Reitsteig oraz Trautberg.

Setki lat historii… (fot. Olaf Kuziemka)

Jedną z najważniejszych dat w historii winiarni jest 6 kwietnia 1659 rok, kiedy to zostały zakupione pierwsze sadzonki „austriackiego szczepu”, który później nazwano silvanerem. Rodzina rządziła okolicą do początków XIX wieku, natomiast po utracie władzy pozwolono jej zachować rozległe włości, stanowiące dziś podstawę winiarni. Od 1955 roku posiadłość jest członkiem stowarzyszenia VDP. Dziś gospodarstwem zawiaduje 26 pokolenie książąt Castell-Castell, zaś uprawy obejmują 70 hektarów (oraz 30 hektarów od zakontraktowanych winogrodników) i są w całości położone na terenie gminy Castell.

Schlossberg – perła w koronie Castell. (fot. Olaf Kuziemka)

Degustację zaczęliśmy od podstawowego musiaka – Schloss Castell Brut NV – powstałego metodą tradycyjną z silvanera, rieslinga oraz kernera, dojrzewającego przez 12 do 18 miesięcy na osadzie. Cechuje go bladozłota barwa, aromaty brioszki, cytrusów, migdałów, mokrej skały i dymu. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, o świetnej kwasowości, kremowym musie, z nutami drożdży, zielonego jabłka, gruszki, cytryny oraz słonym posmaku. Finisz średniodługi. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 13,50 EUR (63,50 PLN).

Odświeżający, solidny musiak. (fot. Olaf Kuziemka)

Następnie nadeszła pora na Castell Scheurebe 2021, czyli wino klasy gutswein – podstawy piramidy klasyfikacji VDP. Jest to typowy świeżak dojrzewający w stali – znajdziemy tu bladozieloną barwę, aromaty trawy, marakui, agrestu, zielonego jabłka i cytrusów. W ustach wytrawne, lekko zbudowane, z średnią kwasowością, nutami cytrusów, trawy, marakui, zielonego jabłka. Finisz średni. Ocena: *** (85/100 pkt). Cena: 8,50 EUR (40 PLN).

Scheurebe w klasycznym wydaniu. (fot. Olaf Kuziemka)

Castell Silvaner 2021 to kolejne z podstawowych win producenta. Dojrzewało w stali (90%) oraz dużych beczkach (10%). Posada bladozieloną barwę. Pachnie kredą, gruszkami, zielonym jabłkiem, polnymi ziołami i trawą. Usta wytrawne, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, kremową teksturą oraz nutami żółtego jabłka, gruszki, mokrej skały oraz trawy. Finisz średniodługi. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 8,50 EUR (40 PLN).

 

Lekki, świeży silvaner. (fot. Olaf Kuziemka)

Castell Casteller Hohnart Erste Lage Silvaner 2020 to już selekcja z pojedynczego stanowiska, wino dojrzewające w dużych beczkach. Charakteryzuje się bladozieloną barwą, aromatami gruszki, trawy, cytrusów, kredy oraz wanili. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, kremową teksturą, oraz soczystą owocowością spod znaku zielonej gruszki, zielonego jabłka, cytryny, a także słoną nutą mineralną. Finisz średniodługi. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 17,50 EUR (82 PLN).

 

Jednoparcelowa perełka. (fot. Olaf Kuziemka)

Castell 6. Apriles Anno 1659 Silvaner 2020 to hołd dla odmiany, kupaż z najlepszych parceli, dojrzewający w beczkach. Posiada jasnozłotą barwę. W nosie znajdziemy aromaty gruszki, brzoskwini, trawy, polnych ziół, wanili oraz mokrej skały. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średniowysoką kwasowością, kremową teksturą oraz nutami brzoskwini, żółtej gruszki, żółtego jabłka, białego pieprzu i wanili. Finisz długi. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena (wcześniejszy rocznik jest dostępny w sprzedaży): 28 EUR (131,50 PLN).

Hołd dla silvanera. (fot. Olaf Kuziemka)

Castell Granit 2019 to field blend z starych (150-letnich!), nieszczepionych krzewów różnych odmian rosnących na jednej parceli, zebranych i przerobionych razem. Fermentowało i dojrzewało w granitowej kadzi. Cechuje się jasnozłotą barwą, aromatami polnych ziół, przypraw korzennych, trawy, migdałów oraz zielonego jabłka. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, ze średnią kwasowością, z nutami przypraw korzennych, polnych ziół, zielonej herbaty, białego pieprzu i mokrej skały. Finisz długi. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 26 EUR (122 PLN).

Nowoczesność i tradycja w jednej butelce. (fot. Olaf Kuziemka)

W urokliwych okolicznościach parceli Schlossberg przyszło nam spróbować Castell Casteller Schlossberg Grosses Gewächs Silvaner 2018. To jeszcze młodzieniaszek, który na rynek trafi dopiero w przyszłym roku – w winiarni uważają, że 5 lat to minimalny okres dojrzewania dla takiego wina. Fermentowało i dojrzewało w dębowych beczkach barrique przez 12 miesięcy, po czym zostało zabutelkowane. Posiada jasnozłoty kolor. W nosie znajdziemy aromaty kredy, dymu, polnych ziół, cytrusów, zielonego jabłka, gruszki i wanili. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, skoncentrowane, z wysoką kwasowością, słoną mineralnością, nutami zielonego jabłka, gruszki, cytryny, trawy, polnych ziół, umami, przypraw korzennych i wanili. Finisz długi. Cudowne, wspaniałe wino, które posiada spory potencjał dojrzewania. Ocena: **** (94/100 pkt). Cena (wcześniejszy rocznik jest dostępny w sprzedaży): 38 EUR (178,50 PLN).

Dwie dekady historii. (fot. Olaf Kuziemka)

Na samym końcu podano nam wino-niespodziankę. Był to Castell Casteller Schlossberg Grosses Gewächs Silvaner 2001. Powstał w podobny sposób jak poprzednik, przy czym spędził kolejne kilkanaście lat w chłodzie zamkowych piwnic. Kusi złotą barwą. Pachnie suszoną morelą, suszoną brzoskwinią, miodem, prażonymi orzechami, sianem, mokrą skałą. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z średnią kwasowością, kremową teksturą, nutami miodu, suszonej brzoskwini, moreli, umami, mokrej skały oraz ziemistością. Finisz długi. Ocena: **** (92/100 pkt). Wino niedostępne w sprzedaży.

Wieki tradycji… (fot. Olaf Kuziemka)

Najmocniejszą stroną Fürstlich Castell’sches Domänenamt jest siła tradycji. Wino produkuje się tu od co najmniej ośmiu stuleci pod nadzorem tej samej rodziny, na tych samych zboczach, w dużej mierze z tymi samymi odmianami winorośli. To wielki skarb, o który rodzina Castell-Castell dba. Oczywiście, winiarnia idzie z duchem czasu, zachowując ducha tego miejsca, dbając o to, by zysk nie przesłonił im misji – zachowania dziedzictwa tego miejsca w możliwie nie zmienionym stanie dla przyszłych pokoleń. Póki co – udaje im się to. I oby tak zostało. W Polsce niektóre wina Castell dostępne są w ofercie winotek Mielżyński.

Do Frankonii podróżowałem wraz z blogerami Winiacz, Winne Okolice, Wino w Obiektywie na zaproszenie Niemieckiego Instytutu Wina.

Frankonia, kraina silvanera – przystanek pierwszy – Weingut am Stein

Jest w Niemczech region winiarski, którego sława rozbłyska raz do roku – na wiosnę – to położona w środkowym biegu rzeki Men Frankonia. Obszar ten słynie z odmiany silvaner, która trafiła tu w drugiej połowie XVII wieku i prędko rozprzestrzeniła się w okolicy, a później całym kraju. Pod koniec XX wieku straciła na znaczeniu, i na większą skalę zachowała się jedynie w swoim mateczniku. Wiosną wina z silvanera piją całe Niemcy, gdyż stanowi on doskonałą parę do króla majowych dań – szparagów.

Nowoczesny kompleks winiarni. (fot. własna)

Gdzie zatem zacząć poznawanie odmiany, jak nie w stolicy regionu – Würzburgu? W granicach tego średniej wielkości historycznego miasta znajdziemy kilkaset hektarów winnic oraz kilka działających winiarni. Jedną z nich jest należąca do stowarzyszenia VDP Weingut am Stein. Przedsiębiorstwo składa się z 40 hektarów upraw, pokojów gościnnych, restauracji oraz winiarni położonej w jednym, z najpiękniejszych punktów miasta – u podnóża słynnego zbocza Würzburger Stein.

Panorama Würzburga z winnicą Stein w tle (fot. Olaf Kuziemka)

Gospodarstwo powstało w 1980 roku, posiada kilka parceli klasy GG, całość upraw od 2008 roku prowadzona jest w sposób biodynamiczny. Rocznie powstaje tu średnio około 250 tysięcy butelek wina rocznie, z czego około 40 tysięcy stanowią wina musujące. Nad całością pieczę sprawia charyzmatyczny Ludwig Knoll, zaś winiarzem jest Dominik Diefenbach, który zabrał nas w krótką wycieczkę po gmachu winiarni. Zabudowania gospodarcze i charakterystyczny gmach recepcyjny o nazwie WeinWerk powstały w latach 2005-2006, i stanowią dziś unikatowy przykład nowoczesnej architektury Würzburga. Szczególną dumę dla producenta stanowi Steinkeller – kamienna piwnica – w której znajdziemy kamienne jaja oraz kwewri, w których dojrzewa część z najlepszych win.

Kamienna piwnica z betonowymi jajami. (fot. własna)

Degustację win zaczęliśmy jednak na tarasie, z którego rozpościera się wspaniały widok na miasto. Jako pierwszy do kieliszków trafił Weingut am Stein Ludwig’s Winzersekt Silvaner 2017 Brut, który spędził 3 lata na osadzie. Posiada on głębokozłotą barwę, której towarzyszą niewielkie bąbelki. Pachnie aromatami jabłka, gruszki, mokrej skały, polnych ziół i drożdży. W ustach jest wytrawny, ze sporą kwasowością, średnim ciałem, gładkim musem, nutami soli morskiej, umami, gruszki, zielonego jablka, polnych ziół, migdałów. Finisz długi. Ocena: **** (90/100 pkt). Cena: 18 EUR (83,50 PLN).

Arcysmaczny musiak z silvanera. (fot. własna)

Weingut am Stein Würzburg Silvaner 2021 to selekcja gron z parceli położonych w granicach miasta Würzburg. Spontanicznie fermentowało i dojrzewało w stalowych zbiornikach. Cechuje go bladozielona barwa, aromaty gruszki, banana, żółtego jabłka i mokrych skał. Usta wytrawne, o sporej kwasowości, ciało średnie, z nutami gruszki, żółtego jabłka, polnych ziół, trawy oraz słoną mineralnością. Finisz średniodługi. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 13 EUR (60 PLN).

Świetny Silvaner klasy village. (fot. własna)

Weingut am Stein Würzburger Stein Silvaner Erste Lage 2020 pochodzi z najbardziej znanego stanowiska z regionu. Wino fermentowało spontanicznie, dojrzewało w zbiornikach ze stali nierdzewnej oraz dębowych beczkach. Mieni się bladozieloną barwą. Nos kusi aromatami polnych ziół, zielonej gruszki, mokrej skały, zielonego jabłka oraz białego pieprzu. W ustach jest wytrawne, o wysokiej kwasowości, z średnim ciałem, skoncentrowane, ekstraktywne, z nutami mokrej skały, trawy, dymu, białego pieprzu, imbiru oraz polnych ziół. Finisz długi. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 19 EUR (88 PLN).

Silvaner z parceli Stein – klasyka gatunku. (fot. własna)

Weingut am Stein Würzburger Innere Leiste Silvaner Erste Lage 2020 stworzono z parceli położonej u podnóża zamku Marienberg. Jak i wszystkie pozostałe wina fermentowało spontanicznie, a później trafiło do dużych dębowych beczek (50%) oraz zbiorników ze stali nierdzewnej. Posiada bladozłotą barwę. Nos jest intensywny, z aromatami żółtych gruszek, bananów, żółtych jabłek, polnych ziół, mokrej skały i wanili. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, o wysokiej kwasowości, kremowej teksturze, wyraźnej nutcie mineralnej oraz soczystej owocowości spod znaku żółtej gruszki, zielonego jabłka, z dodatkiem polnych ziół, trawy, migdałów i wanili. Finisz długi. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 21 EUR (97,50 PLN).

Soczysty, świeży, frankoński riesling. (fot. własna)

Weingut am Stein Würzburger Innere Leiste Riesling Erste Lage 2020 zachowuje świeży character, dzięki dojrzewaniu w stali (80%) oraz dębowych beczkach (20%). Ma on bladozieloną barwę. W nosie dominują nuty cytryny, limonki, polnych ziół i mokrej skały. Usta wytrawne, o dość szczupłej budowie, z średnio-wysoką kwasowością, aromatami cytryny, limonki, ziół, trawy oraz mokrej skały. Finisz średniodługi. Ocena: **** (90/100 pkt). Cena: 21 EUR (97,50 PLN).

Twierdza Marienberg z winnicą Innere Leiste. (fot. Olaf Kuziemka)

Weingut am Stein Vinz Alte Reben Scheurebe 2020 powstało z wybranych parceli z siedliska Stettener Stein, fermentowało i dojrzewało w betonowych jajkach (60%) oraz różnej wielkości dębowych beczkach (40%), po czym zostało zkupażowane i zabutelkowane. Charakteryzuje się bladozłotą barwą. Pachnie cytryną, brzoskwinią, miodem, czarnym bzem, żółtym jabłkiem. W ustach jest wytrawne, średnio zbudowane, z przyzwoitą kwasowością oraz wyraźnie zaznaczoną owocowością pod postacią brzoskwini, guawy, żółtej gruszki, cytrusów oraz delikatną nutą mineralną. Finisz średni. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 26 EUR (120,50 PLN).

Profile trzech głównych typów podłoża skalnego. (fot. własna)

Weingut am Stein Vinz Alte Reben Silvaner 2020 również pochodzi z gron zebranych z starych krzewów winnicy Stettener Stein. Powstało w cementowych jajkach (80%) i kwewri (20%), po czym trafiło po butelek. Mieni się jasnozłotą barwą. Nos kusi aromatami polnych ziół, zielonej gruszki, migdałów, cytryny, oraz zielonego jabłka. Usta wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, z nutami polnych ziół, zielonych jabłek, gruszek, mokrej skały i czarnej herbaty. Finisz długi. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 26 EUR (120,50 PLN).

Najczystsza interpretacja silvanera. (fot. własna)

Prawdziwe emocje zaczęły się z Weingut Am Stein Stettener Stein Silvaner Grosses Gewächs 2019. Moszcz fermentował i dojrzewał w betonowych jajkach, amforach, oraz nowych dębowych beczkach. Posiada bladozieloną barwę. W nosie dominują aromaty mokrej skały, dymu, zaraz po nich znajdziemy zielone jabłko, żółtą gruszkę, cytrynę i pieprzność. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z świetną kwasowością, potężnym ekstraktem oraz nutami kredy, umami, zielonego jabłka, gruszki, polnych ziół oraz cytryny. Finisz długi. Ocena: **** (94/100 pkt). Cena: 45 EUR (208,50 PLN).

Genialny frankoński riesling. (fot. własna)

Największe wrażenie zrobił na mnie Weingut am Stein Stettener Stein Riesling Grosses Gewächs 2019. To typowy przedstawiciel swej odmiany, z doskonałego siedliska o podłożu wapiennym (słynny Muschelkalk), wiernie oddający charakter terroir. Fermentowało i dojrzewało w betonowych jajach, dębowych beczkach różnych rozmiarów, oraz w kwewri. Cechuje go jasnozłota barwa. Pachnie petrolem, cytryną, limonką, wanilią, brzokswinią, polnymi ziołami i miodem. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z ostrą jak brzytwa kwasowością, wyraźną dominantą mineralną, uzupełnioną nutami cytryny, limonki, zielonego jabłka, wanili, krzemu i białego pieprzu. Finisz długi. Niemalże perfekcja! Ocena: ****/***** (95/100 pkt). Cena: 45 EUR (208,50 PLN).

Pét-Nat dla fanów gatunku. (fot. własna)

Jako ostatnie spróbowaliśmy Weingut am Stein Pét-Nat Pure & Naked Brut Nature 2021 – to kupaż powstały z gron sauvignon blanc i cabernet blanc. Posiada mętną, pomarańczową barwę. W nosie znajdziemy nuty gruszki, zielonego jabłka, polnych ziół, brzoskwini, marakui. Usta średnio zbudowane, wytrawne, z średnio-wysoką kwasowością, oraz nutami gruszki, zielonego jabłka, trawy, cytryny, limonki, mango oraz marakui. Finisz średni. Przy odrobinie większej koncentracji, byłoby dużo lepsze. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 21 EUR (97,50 PLN).

Winnice Würzburger Stein. (fot. własna)

Weingut am Stein to idealny przykład na to, jak stworzyć popularny produkt, czerpiąc z dawnych tradycji i wzorców. Uprawy biodynamiczne, wyjątkowa architektura, a przede wszystkim świetne, światowej klasy wina – to wszystko sprawia, że miejsce to jest jednym z najjaśniejszych punktów (nie tylko w przenośni) na winiarskiej mapie Niemiec. Nic zresztą dziwnego, że cieszy się niezwykłą popularnością nie tylko wśród winomaniaków, ale też zwykłych turystów i mieszkańców Würzburga. Jeśli zatem wasze drogi prowadzą do Frankonii – nie omieszkajcie odwiedzić tego miejsca.

Do Frankonii podróżowałem wraz z blogerami Winiacz, Winne Okolice, Wino w Obiektywie na zaproszenie Niemieckiego Instytutu Wina.

Aszú królów – degustacja wertykalna win Barta z lat 2008-2013

Wznoszące się majestatycznie nad wschodnią częscią obniżenia Mád wzgórze Király jest chyba jednym z najbardziej niesamowitych miejsc w tokajskim regionie winiarskim. Pochodzące stąd wina trafiały na królewskie stoły już ponad siedemset lat temu, w późniejszych wiekach z jego wspaniałych terasów czerpały zacne węgierskie rody, by w połowie XX wieku zostać skazanym na zapomnienie przez komunistycznych aparatczyków, którzy nie widzieli potencjału w nie nadającym się pod uprawę mechaniczną stanowisku. Bez zbędnych ceregieli porzucono tutejsze winorośle, zaś w części stoku rozpoczęto wydobycie kaolinu. Teren został odkupiony przez rodziny Barta i Demeter, które odbudowały tutejsze terasy i obsadziły je winną latoroślą.

Terasowe zbocza winnicy Király. (fot. Kouji Miyahara)

 

Potencjał tego miejsca miałem już możliwość poznać latem, a także jesienią, podczas wizyty u wyżej wymienionych producentów. Ale czym innym jest spróbować podstawowej oferty degustacyjnej, a czym innym wziąć udział w degustacji wertykalnej aszú. I to jak spontanicznej! Jadąc w pociągu do Koszyc dostałem zaproszenie, by wcześniej wstąpić do winebaru Villa Cassa, w którym odbędzie się krótka degustacja w ciemno. Prowadził ją znany z portalu WineSofa Dániel Ercsey, któremu wina przekazał właściciel winnicy – Károly Barta.

Świetnie starzejący się wytrawny furmint. (fot. własna)

 

Na rozgrzanie kubków smakowych dostaliśmy Sekt Matyšak Methode Traditionelle 2011, kremowy, przyjemny musiak z solidną kwasowością, nutami skórki chlebowej, drożdzy oraz wyraźną mineralnością (ocena: ***) a także Barta Öreg Király Dűlő Mád Furmint 2011, o czystej nucie brzoskwiniowej, wibrującej, cytrusowej kwasowości oraz słonej mineralności, z długim finiszem, w którym mocno zaaznaczone był aromaty zielonego jabłka (ocena: ****). Najlepsze miało jednak jeszcze nadejść.

Lekko oksydowane, wyjątkowe 4-puttonowe aszú (fot. własna)

 

Nie do końca standarowy rząd win zaczęliśmy od Barta Öreg Király Dűlő Tokaji 4 puttonyos aszú 2008. Owo wino z względnie dobrego rocznika mocno odstawało od reszty aszú zarówno pod względem barwy (bursztynowa), jak również aromatów i smaku. Większa oksydacja, nuty suszonych owoców, orzechów, pieczone jabłko, w tle migocząca nuta pigwy, a to wszystko przy świetnie zintegrowanym cukrze resztkowym i kwasowości. Wydaje się być nieco staromodne, ale w dobrym, tego słowa znaczeniu (ocena: ****).

Nowy styl, jakość na najwyższym poziomie. (fot. własna)

 

Następnie w kieliszkach zawitały dwa wina z 2013 rocznika. Pierwsze z nich – Barta Öreg Király Dűlő Tokaji 6 puttonyos aszú atakuje zmysły nutami moreli i brzoskwinii, pigwy i miodu, kremowością, potężną wręcz słodyczą, aczkolwiek mniejszą (w porównaniu do innych win) kwasowością – trochę straciło wobec mojej pierwotnej noty, ale wciąż uważam, że jest to świetne aszú (ocena: ****/*****). Barta Öreg Király Dűlő Tokaji 6 puttonyos Aszú Válogatás natomiast jest bardziej przekonujące – potężny cukier resztkowy i solidna kwasowość tworzą harmonię, która tworzy doskonałe ramy wyraźnie zaznaczonych tu nut owocowych (morela, brzoskwinia, pigwa) oraz miodu, botrytisu, pyłku kwiatów. Nieco więcej tu również nut dębowych (ocena ****/*****).

Selekcja aszú – król królów. (fot. własna)

 

Pełnię szczęscia dało zaś Barta Öreg Király Dűlő Tokaji 6 puttonyos aszú 2010. Widać po nim ślady dojrzewania, które uwypukliły najpiękniejsze cechy tego wina. Mamy tu dojrzałe morele i brzoskwinie, karmel i miód, propolis oraz wosk, to wszystko dopełnia solidna dawka cukru resztkowego i ostra jak brzytwa kwasowość. Wielowymiarowe, nieskończenie długie, a przy tym wciąż niezwykle owocowe i świeże – po prostu coś wspaniałego (ocena: *****).

Najbardziej złożone, wielowarstwowe aszú. (fot. własna)

 

Na koniec w naszych kieliszkach pojawiło się Barta Öreg Király Dűlő Tokaji 6 puttonyos aszú 2008. Dobry rocznik, wino również nie zawiodło pokładanych w nim nadziei – jest oleiste, ekstraktywne, sporo tu miodu, botrytisu oraz moreli, dobrze zintegrowany cukier i żywa, świeża kwasowość. Ładnie ułożone, dojrzałe, dobrze zrobione aszú, aczkolwiek nieco mu brakuje do jego poprzednika (ocena: ****/*****).

Villa Cassa – jeden z najlepszych winebarów Koszyc. (fot. własna)

 

Wspaniale jest obserwować, jak bardzo potrafią różnić się kolejne roczniki wina z tego samego siedliska, jak wielki wpływ na nie ma pogoda, a także nieco zmieniona technologia produkcji, w szczególności win powstałych przed i po 2013 roku. Pokazuje również, jak pięknie potrafi dojrzewać wino, które taki potencjał posiada – sztuką zaś i talentem winiarza – jest go wydobyć!

 

Degustowałem na zaproszenie Petera Drotára (organizatora Furmint Forum) oraz Dániela Ercseya.