Najlepsze wina świata – Toskania – degustacja podczas V Zlotu Blogosfery Winiarskiej

Choć minęły już dwa tygodnie, wciąż trudno jest zapomnieć V Zlot Blogosfery Winiarskiej. Trudno tym bardziej, że miałem okazję wziąć udział w wyjątkowej degustacji, którą prowadziła legenda polskiego dziennikarstwa winiarskiego – Tomasz Prange-Barczyński, który zaprezentował chętnym sześć unikalnych win z Toskanii.  Nie zabrakło także informacji na temat historii regionu, a także jego charakterystyki – apelacji, uprawianych odmian, czy też gleb. Jednak najważniejsze jest to, co w kieliszku, dlatego też przejdźmy do analizy samych win – warto podkreślić, że najmłodsze z nich pochodzą z rocznika 2004.

Prowadzący przybliża świat toskańskich win. (fot. własna)

 

Pierwsze z nich – Grattamacco Bolgheri Superiore 2001 to supertoskan, czyli kupaż oparty o odmiany światowe: cabernet sauvignon (65%), merlot (20%) z dodatkiem lokalnego sangiovese (15%). Mamy tu ciemnopurpurową barwę, wytrącający się osad wskazuje, że nie jest to już młodzieniaszek. W nosie skóra, dym, czekolada, w ustach sporo ciała, solidne taniny, nuty wiśni oraz całkiem żwawa kwasowość. Mocarne, jak spora część supertoskanów. Ocena: ****.

Wspaniały supertoskan. (fot. własna)

 

Kolejne z win, Poliziano Vino Nobile di Montepulciano 2001 to klasyczny produkt toskańskiej myśli winiarskiej – powstało z sangiovese (85%), colorino, canaiolo oraz merlota (w sumie 15%). Barwa ciemnopurpurowa, widoczny osad, w nosie wyczuwalne nuty wiśni, ziemi, ściółki leśnej oraz balsamiczność. W ustach średnio zbudowane, spora kwasowość, trochę nut kwaśnej czereśni i wiśni, trochę suche taniny. Przyjemne, aczkolwiek poprzednie bardziej mi się podobało. Ocena: ***/****.

Sangiovese da się lubić. (fot. własna)

 

Trzecie z kolei wino – Riecine Chianti Classico Riserva 2004 powstało w 100% z sangiovese. Posiada ciemnoceglastą barwę, sporo tu osadu, zaś w nosie dominuą aromaty balsamiczne, suszona śliwka oraz wiśnia oraz grzyby. W ustach na pierwszym planie jest wiśnia, dalej mamy nuty balsamiczne, trochę ziemistości i świetną kwasowość. Świetne wino, zwłaszcza jak na swój wiek. Ocena: ****.

Takie Chianti chciałbym pić jak najczęściej. (fot. własna)

 

Le Pupille Morellino di Scansano Riserva Poggio Valente 2004, również w 100% sangiovese jako czwarte zagościło w kieliszkach degustujących. Ciemnopurpurowa barwa, wyraźny osad, w nosie nuty wiśni, niedojrzalych czereśni, grzybów oraz ściółki leśnej. W ustach delikatnie zaznaczona mineralność, średnia kwasowość, niezbyt wiele ciała, wędzona śliwka. Najsłabsze ze wszystkich, choć i tak bardzo przyzwoite wino. Ocena: ***.

Tu zaś mogło być nieco lepiej… (fot. własna)

 

Jako ostatnie spośród win czerwonych, i najstarsze wino degustacji zostało podane Col d’Orcia Brunello di Montalcino Riserva Poggio al Vento 1998. Powstało ono z odmiany sangiovese zwanej brunello, która charakteryzuje się grubszymi skórkami. Wino posiada ciemnopurpurową barwę, wyraźnie wytrąca się osad. W nosie dominują nuty ciemnych wiśni, czereśni, są też nuty wędzonych śliwek, ziemi oraz balsamiczne. W ustach sporo ciała, solidna kwasowość, średnia tanina, nuty wiśni i niedojrzałych czereśni. Pomimo dwudziestu lat na karku wino to ma w sobie sporo werwy, co widać również w długim finiszu, pełnym nut balsamicznych. Prawdziwie wielkie wino. Ocena: ****.

Rasowe Brunello… (fot. własna)

 

Le Fonti Vin Santo del Chianti Classico 2002, które zwieńczyło degustację to słodkie, białe wino z podsuszanych gron odmian malvasia (60%) oraz trebbiano (40%). Charakteryzuje je ciemnobursztynowa barwa, w nosie królują aromaty suszonych fig, żywicy, miodu, karmelu oraz grzybów. W ustach mamy koncert suszonych owoców, zwłaszcza fig i moreli, skórkę pomarańczy, sporo świetnie zintegrowanego cukru resztkowego, oraz całkiem przyzwoitą kwasowość, a także nuty karmelu i toffi. Złożone, krągłe, oleiste – po prostu bardzo dobre! Ocena: ****.

A na deser… Vin Santo. (fot. Piotr Wdowiak)

 

Toskania, poprzez swoje wina i świetny wykład Tomasza Prange-Baczyńskiego pokazała, że wciąż ma wiele do zaoferowania światu. Wyjątkowe trunki z sangiovese, czy też mocarne supertoskany sprawiają, że wciąż chce się wracać do zielonych pól wokół Florencji. Choć widać upływ lat, wina te świetnie się starzeją, pokazując potencjał regionu, odmian i talent winiarzy. Cieszę się, że poprzez tą degustację miałem możliwość poznać choć ułamek toskańskiej tożsamości.

Piękna kolekcja, nieprawdaż? (fot. Piotr Wdowiak)

 

W degustacji wziąłem udział na koszt własny. Została ona zorganizowana przez Winicjatywę i miała miejsce podczas V Zlotu Blogosfery Winiarskiej.