9. Furmint Február Nagykóstoló – wielka degustacja furminta

Od kilku lat pierwszy czwartek lutego w moim kalendarzu zaznaczony jest czerwonym markerem. Ten dzień niemalże każdy szanujący się producent furminta spędza prezentując swoje wina w zamku Vajdahunyad w Budapeszcie. Niewielka z początku impreza organizowana z inicjatywy Dániela Kézdyego urosła w ciągu dziesięciolecia do rangi najważniejszych wydarzeń w węgierskim świecie winiarskim. Kluczową rolę tej odmiany podreśliło w zeszłym roku miejscowe Ministerstwo Rolnictwa, uznając 2017 Rokiem Furminta. W tym roku imprezę zaszczyciło swoją obecnością ponad 100 producentów, prezentując nieco ponad 150 win. Degustacja odbywała się z kieliszków Furmint Glass, wyprodukowanych przez hutę szkła Riedel. Z racji ograniczonej ilości czasu dane mi było tylko niewielkiej części win, skupiłem się więc na producentach, których nie znam, lub których win jeszcze nie dane mi było próbować.

Dostojne wnętrza stanowiły wspaniałe tło dla świetnych win (fot. własna)

 

Największym odkryciem degustacji była dla mnie winiarnia Hangavári Pincészet z Bodrogkisfalud (tokajski region winiarski), znana dawniej pod nazwą Hudácskó. Godspodarującą na 18 ha rodzinę reprezentowała córka założyciela – Anita Magyar, która przywiozła kilka interesujących win. Hangavári Furmint Várhegy 2017 z młodych nasadzeń winogron pokazuje jaki potencjał ma to siedlisko. Sporo owocowości (gruszka, morela), kremowość, a wszystkoi to przy rasowej kwasowości. Jedno z dwóch win z tego siedliska, dojrzewało w stali. (ocena: ***/****). Beczkowa wersja tego wina ma nieco więcej ekstraktu, więcej tu nut wanilii, gruszki oraz zielonego jabłka, kwasowość też w porządku, a i wydaje się mieć więcej potencjału (ocena: ****). Hangavári Sátorhegy Furmint 2015 zachwyca brzoskwiniowo-morelową owocowością, przy sporym ciele, świetnej kwasowości i wyraźnie wyczuwalnej mineralności (ocena: ****). W Hangavári Furmint Lapis 2015 mamy mniej owocu, za to więcej nut drugo- i trzeciorzędnych, trochę dymu, mineralność, wanilię, suszone owoce oraz sporo ekstraktu. Nie wszyscy lubią ten styl, ale mnie się on podoba (ocena: ****).

Świetne furminty z butikowej winiarni Hangavári . (fot. własna)

 

Jednak tym, co pokazuje jak wielki talent mają właściciele do robienia win jest Hudácskó Szamorodni Száraz 2007. Jest to jedna z niewielu butelek, które ostały się jeszcze z czasów poprzedniej nazwy, z świetnego rocznika. Sporo tu nut botrytisu, suszone owoców, moreli, pigwy, świetną kwasowość, nie widać tu tak mocno wpływu oksydacji – ma się wrażenie, że pijemy wino 2-3 letnie, a tu przecież mowa a dziarskim dziesięciolatku (ocena: *****). Na koniec podano także jednosiedliskowe Hangavári Tokaji Aszú 6 puttonyos Lapis – wino to mogłoby służyć za wzór – jest tu wszystko, co w dobrym aszú chcielibyśce znaleźć – obezwładniająca owocowość (morele, brzoskwinie, pigwa, dalej cytrusy), miód, świetna harmonia pomiędzy potężną słodyczą, a ostrą jak brzytwa kwasowością, wielowarstwowość i długi, wręcz niekończący się finisz. Absulutne mistrzostwo (ocena: *****).

Świetny furmint z Pohronia od Frigyesa Botta. (fot. własna)

 

Choć po takich wrażeniach ciężko było znaleźć coś równie ekscytującego, udało się wyhaczyć jeszcze kilka win, które zdecydowanie zasługują na wyróżnienie. Bardzo spodobał mi się Furmint 2015 z winiarni Frigyesa Botta w Mužla (Słowacja). Kremowe, wręcz tłuste, z wyraźnymi nutami brzoskwinii oraz gruszki, bardzo dobrą kwasowością, słoną mineralnością oraz lekko zaznaczoną nutą dymną (ocena: ****). Zaskoczeniem były dla mnie dwa wina ze Słowenii – Vino Gross Furmint Gorca 2015 oraz Vino Gross Furmint Iglič 2016. Pierwsze z nich czaruje nutami gruszki i brzoskwinii, świetną kwasowością oraz wyraźnie zaznaczoną nutą mineralną (ocena: ***/****), drugie zaś posiada sporo ciała, bardziej rustykalny charatker – więcej tu wpływu dębu, kwasowość jest mocniej zaznaczona, w tle pojawia się pikantność i nuty dymne, a na finiszu wyczuwalna jest nuta gruszki (ocena: ****).

Świetny, rustykalny furmint ze Słowenii. (fot. własna)

 

Dobry, aczkolwiek nieco zbyt beczkowy jest Kovács Nimród Nagy-Eged Furmint 2015 – dużo tu czystego owocu – zielonego jabłka, gruszki, a także morela, dobra kwasowość i sporo ciała. Z czasem pewnie się poprawi, choć już dziś sprawia przyjemność (ocena: ***/****). Warto sięgnąć również po Czemiczki Pincészet Petrács Furmint 2016 – kremowy, krągły, o wyraźnej nucie brzoskwinii, przy świetnej kwasowości i długim finiszu (ocena: ****). Interesujące są także wina z Zsadányi Pince w Tállya – mnie najbardziej spodobał się Zsadányi Dongó Furmint 2013 – dużo tu czystego owocu – brzoskwini, moreli, gruszki, świetna kwasowość, delikatnie przebijająca się słona mineralność oraz kremowość. Gdyby nie sporo beczki, byłoby to rewelacyjne wino (ocena: ***/****). Na koniec chciałbym wyróżnić dwa wina z Árpád Hegyi Pince – Király Furmint 2015 oraz Szerencsi Furmint 2017. O producencie pisałem już przy okazji Furmint Forum, tym razem również potwierdził swoje aspiracje do miana najlepszych producentów w regionie. Pierwsze z win to rasowy, mineralny wytrawny tokaj o świetnej kwasowości, w tle wyraźnie zaznaczają się nuty brzoskwinii oraz gruszki, sporo tu ciała, pojawia się także pikantność i delikatna nuta migdałów (ocena: ****/*****). Drugie z nich to lekki, owocowy furmint, o świeżej kwasowości i nutach brzoskwini, moreli oraz zielonego jabłka. Proste, ale też bardzo pijalne, dzięki niewielkiej zawartości cukru resztkowego (ocena: ****). Ádám Varkoly dowiódł, że zna się na swoim fachu jak mało kto.

Ádám Varkoly – jedna z młodych gwiazd Tokaju. (fot. własna)

 

Impreza potwierdziła, że furmint ma się bardzo dobrze. Publiczność dopisała, pojawiło się kilku nowych, interesujących producentów, cieszy zwłaszcza obecność młodych winiarzy, którzy przejmując pałeczkę po swoich rodzicach dokonują również zmiany jakościowej. Furmint jest i jeszcze przez długi czas będzie motorem napędowym węgierskiego winiarstwa – to od tutejszych winiarzy zależy, jak wykorzystają swoją szansę, gdyż coraz widoczniej zaznaczają swą obecność producenci spoza Węgier – na Słowacji, w Austrii czy Słowenii można spotkać nasadzenia tej odmiany – z których już powstają świetne wina. Konkurencja, choć nie zawsze mile widziana powinna stymulować do jeszcze cięższej pracy nad jakością miejscowych win. Miesiąc furminta trwa dalej, a z nim kolejne wydarzenia w całym kraju. I Wy możecie się do niego przyłączyć sięgając po butelke z tej odmiany.

 

Degustowałem na zaproszenie organizatora – Dániela Kézdyego.

Wino królów, król win – 6 faktów na temat Tokaju

Jeśli z czymś kojarzymy Węgry, to oprócz basenów, papryki, gulaszu czy leczo na myśl przychodzą nam węgierskie wina, a w szczególności tokaje. Wino królów, król win (vinum regnum, rex vinorum) – tymi słowami określił aszú Ludwik XIV. Do dziś stanowią one wizytówkę zarówno regionu, jak i całego kraju. Po wina z tego regionu sięgamy w Polsce dość często, aczkolwiek nie zawsze wiemy, co stoi za konkretną etykietą. Oprócz podstawowych pojęć takich jak édes (słodki), félédes (półsłodki), félszáraz (półwytrawny) oraz száraz (wytrawny), warto dowiedzieć się, jakie wymagania musi spełniać wino, by trafić do konkretnej kategorii. Poznajcie zatem 6 podstawowych faktów na temat Tokaju.

Winnice w Mád. (fot. własna)

 

1. Tokajski region winiarski, z którego pochodzą znane i lubiane w Polsce wina obejmuje 27 miejscowości położonych w północno-wschodniej części Węgier (11149 ha, z czego ok. 5500 ha obsadzone winogronem) oraz 7 miejscowości położonych w południowo-wschodniej części Słowacji (907 ha). Oznaczenie Tokaj przysługuje wyłącznie winom pochodzącym z miejscowych winogron i zabutelkowanych na miejscu.

Mapa regionu. (źródło: FÖMI VINGIS)

 

2. Tokaj to królestwo win białych. Głównymi szczepami regionu są: furmint, hárslevelű oraz sárgamuskotály. Oprócz nich dopuszczone do uprawy są odmiany kabar, zéta oraz kövérszőlő. Maksymalna dopuszczalna wielkość zbiorów to 14 t/ha dla win wytrawnych oraz musujących, natomiast 10 ta/h dla win z późnych zbiorów i dotkniętych szlachetną pleśnią (botrytis cinerea). Dozwolony jest wyłącznie zbiór ręczny. Zdecydowanie dominuje produkcja win wytrawnych.

Zbotrytyzowane grona hárslevelű. (fot. własna)

 

3. Specyficzne położenie regionu u zbiegu dwóch rzek (Cisa i Bodrog) oraz lokalny mikroklimat (długie, ciepłe jesienie) powodują, że miejscowe winorośle często atakuje szlachetna pleśń. Powoduje ona wysuszenie gron, zwiększając koncentrację cukru, kwasów oraz substancji zapachowych. Proces ten nazywany jest botrytyzacją, a jego efektem są grona aszú (z węg. wysuszone).

Pokryte szlachetną pleśnią grona aszú. (fot. własna)

 

4. Istnieją dwie podstawowe metody produkcji win słodkich przy użyciu jagód zaatakowanych szlachetną pleśnią. Jednym z nich jest zbiór całych kiści, bez selekcji na grona zdrowe i zbotrytyzowane, jego efektem jest wino szamorodni (słodkie lub wytrawne, w zależności od ilości zbotrytyzowanych gron), zaś drugim aszú – które powstaje poprzez dodanie określonej ilości jagód do bazowego wina (lub moszczu). Z 1 kg gron aszú można wyprodukować maksymalnie 2,2 l wina, o min. zawartości cukru na poziomie 120 g/l. Aszú musi dojrzewać przez 18 miesięcy w beczce, szamorodni natomiast przez 6 miesięcy.

Dojrzewanie w beczkach – obowiązkowe dla aszú i szamorodni. (fot. własna)

 

5. Oprócz tych rodzajów win produkuje się również: tokajską esencję (eszencia) – która powstaje z soku ściekającego z gron aszú pod ich własnym ciężarem, o bardzo wysokej zawartości cukru resztkowego (min. 450 g/l) oraz śladowej ilości alkoholu (2-3%); fordítás – wytłoczone jagody aszú zalewa się ponownie winem lub moszczem i tłoczy ponownie, uzyskując wino słodkie (min. 45 g/l cukru resztkowego); maślacz (máslás) – tworzy się go przez zalanie osadu z aszú lub szamorodni winem bazowym, dzięki czemu powstaje wino słodkie (również min. 45 g/l cukru reszktowego). Fordítás i máslás muszą dojrzewać w beczce przez min. 6 miesięcy.

Produkt końcowy – wyśmienite aszú. (fot. własna)

 

6. W regionie powstają również wina musujące, a także słodkie z późnych zbiorów (késői szüretelésű), o zawartości cukru resztkowego min. 45 g/l. Muszą one odpowiadać regulacjom ustalonym przez Tokaji Borvidék Hegyközségi Tanácsa (Rada Samorządu Tokajskiego Regionu Winiarskiego).

 

Jak widać temat jest mocno rozbudowany i jest to bardzo pobieżne opracowanie, pozwala jednak zrozumieć kompleksowość tokajskiej palety. Po dalsze wyjaśnienia odsyłam do materiałów Rady Samorządu Tokajskiego Regionu Winiarskiego, dostępnych pod poniższym linkiem. Warto także wybrać się na miejsce, by przekonać się o niezwykłej różnorodności tokajskich win.

Tesco Finest Tokaji Szamorodni Sweet 2014 – hit czy kit?

Stosunkowo niedawno na półkach Tesco w całej Europie Środkowej pojawiła się nowa selekcja win marki własnej Finest. Zeszłoroczna edycja spotkała się z pozytywnymi recenzjami (swoją drogą zasłużenie), za butelkami stały zaś solidne wytwórnie. W tym roku również możemy spodziewać się ciekawych debiutów, ja zaś wziąłem na tapetę Finest Tokaji Szamorodni 2014. Pochodzi ono z winiarni Patricius, jednej z największych i szanowanych winiarni regionu. O ile w 2013 roku nietrudno było uzyskać wyjątkową jakość, tak 2014 zostanie zapamiętany jako jeden z gorszych roczników w ostatnim dziesięcioleciu. Jak więc wypadło samo wino?

Średnie wino z trudnego rocznika. (fot. własna)

 

Finest Szamorodni Sweet 2014 charakteryzuje typowa dla młodych, nowoczesnych win tokajskich jasnozłota barwa, w nosie wyraźnie dominują nuty miodu, brzoskwinii, pojawia się także pigwa oraz gruszka. W ustach nieco słabiej zaznaczona owocowość, główne akcenty rozkładają się pomiędzy dość ostrą kwasowością i sporym cukrem resztkowym. Dalej mamy trochę nut zielonego jabłka, miód, gruszki oraz botrytis. Brakuje mi tu zarówno koncentracji jak i równowagi, kwasowość sprawia wrażenie niezbyt dojrzałej, pojawia się też lekka goryczka. Nie jest to złe wino biorąc pod uwagę potencjał rocznika, aczkolwiek daleko mu chociażby do win z 2013 roku. Ocena: **/***. Z pewnością nie będzie to hit tej jesieni, ale w cenie 29,99 PLN wciąż jest to wino polecane. Ja zaś nabyłem w węgierskim Tesco za mniej, niż połowę tej sumy (999 HUF, czyli 13,50 PLN), za te pieniądze brać kartonami!

 

Źródło wina: zakup własny w supermarketach sieci Tesco.