Nie ma żadnej innej światowej odmiany, która przyjęłaby się na Węgrzech tak dobrze, jak cabernet franc. Przynajmniej, jeśli chodzi o marketing i budowanie strategii lokalnych brandów winiarskich, aniżeli realną powierzchnię upraw, bo w tej przewodzą cabernet sauvignon, merlot oraz chardonnay. W przypadku dwóch wymienionych ciemnych odmian stosunkowo rzadko są one butelkowane samodzielnie, natomiast cabernet franc zazwyczaj trafia na rynek jako wino jednoodmianowe. Jego nasadzenia znajdziemy na Węgrzech w każdym regionie, aczkolwiek największą rolę pełni w Villány (342 ha), Egerze (249 ha) oraz w Szekszárdzie (234 ha). W pierwszym z nich ceni się go tak bardzo, że stworzono osobną apelację dla win jednoodmianowych – Villányi Franc. Ja z węgierskim cabernet franc mam dobre doświadczenia, dlatego też z chęcią przyjąłem zaproszenie na test win z tej odmiany organizowany przez Edit Szabó i Eszter Pesti z portalu Borsmenta. Muszę przyznać, że zostałem pozytywnie zaskoczony poziomem, spośród 15 próbek każda była conajmniej poprawna, a 10 z nich to wina bardzo dobre (ocena: *** lub 86+/100 pkt). Oto recenzje wyróżnionej dziesiątki.
Drogi i dobry franc z Villány. (fot. własna)
Heumann La Trinitá Villányi Franc 2018 to klasyczna czerwień z południa kraju. Wino fermentowało w kontrolowanej temperaturze w zbiornikach ze stali, po czym dojrzewało w beczkach (barrique i tonneau) z węgierskiego dębu przez 24 miesiące. Posiada ciemnorubinową barwę. Pachnie czarną porzeczką, wiśnią, wanilią, czekoladą. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, sporą taniną, nutami czarnej porzeczki, wiśni, żurawiny, suszonej czerwonej papryki, wanili i skóry. Finisz średniodługi. Typowe, oddające charakter odmiany wino. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena 11010 HUF (136,50 PLN).
Dojrzałe wino w bardzo dobrej formie. (fot. własna)
Szőke Cabernet Franc 2013 było jednym z zaskoczeń panelu. Dojrzałe już wino spędziło kilka miesięcy w dębowych beczkach, po czym trafiło do butelek na niespełna dekadę. Mieni się rubinową barwą. Nos jest dość intensywny, z aromatami wiśni, czereśni, czarnych porzeczek, wanili, skóry, przypraw korzennych i octu balsamicznego. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, średnią taniną, nutami wiśni, suszonych śliwek, octu balsamicznego, kompotu z czerwonej porzeczki i skóry. Finisz średni. Jego wiek jest wyczuwalny, ale wino wciąż ma się bardzo dobrze, aczkolwiek nie zalecałbym dłuższego dojrzewania. Solidna butelka z miejsca, które słynie głównie z bieli. Ocena: *** (86/100 pkt). 3000 HUF (37 PLN).
Niezwykle udana fińsko-węgierska kooperacja. (fot. własna)
Rejiji Villányi Franc Kopár 2017 to dzieło fińsko-węgierskiej pary, która na emeryturze postanowiła spróbować swoich sił w winiarstwie – z niezwykle udanym skutkiem! Owoce pochodzą z krzewów rosnących na słynnej parceli Kopár, a gotowe wino dojrzewało przez kilkanaście miesięcy w dębowych beczkach. Charakteryzuje je ciemnorubinowa barwa. W nosie znajdziemy aromaty czarnych porzeczek, wiśni, suszonej śliwki, tytoniu, skóry oraz wanili. Usta dobrze zbudowane, wytrawne, z średniowysoką kwasowością, sporą taniną, nutami wiśni, czarnej porzeczki, suszonych śliwek, skóry, przypraw korzennych, tytoniu. Finisz długi. Bardzo dobre, mocarne, ekstraktywne wino, jedynym mankamentem jest tu wysuszająca tanina. Ocena: *** (88/100 pkt). 43,90 EUR (205,50 PLN).
Młodziutki franc z Sopronu. Czekam na kolejne roczniki. (fot. własna)
Steigler Prémium Cabernet Franc 2020 powstał z owoców pierwszego zbioru młodej plantacji z parceli Steiger. Uprawy są prowadzone w sposób organiczny. Moszcz fermentował w otwartych kadziach, a po tłoczeniu trafił do dużych, używanych dębowych beczek na 12 miesięcy. Posiada ciemnorubinową barwę. Pachnie czarną porzeczką, wiśnią, różą, śliwką, przyprawami korzennymi oraz skórą. W ustach dobrze zbudowane, wytrawne, z wysoką kwasowością, potężną taniną, nutami wiśni, czerwonej porzeczki, skóry, gałki muszkatołowej i mięty. Finisz średniodługi. Nie jest przesadnie głębokie, ale smaczne i autentyczne. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 4780 HUF (59 PLN).
Świetne cool climate wine z Egeru. (fot. własna)
Havas & Timár Franom 2018 to wino od młodego producenta z Egeru. Użyto tu gron cabernet franc pochodzących z parceli Rádé. Fermentacja przebiegła w otwartych kadziach, zaś po tłoczeniu wino trafiło do nowych i używanych beczek na okres 20 miesięcy. Zabutelkowano je bez filtrowania. Charakteryzuje się średniorubinową barwą. Nos kusi aromatami czarnej porzeczki, wiśni, papryki, żurawiny, skóry, tytoniu i octu balsamicznego. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, średnią, acz gładką taniną oraz nutami wiśni, żurawiny, czarnej porzeczki, mięty, czarnego pieprzu i skóry. Finisz średniodługi. Eleganckie, świeże wino, wyraźnie da się wyczuć, że jest to flaszka z chłodniejszego regionu winiarskiego. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 4390 HUF (54,50 PLN).
Świetne, filigranowe wino z Villány. (fot. własna)
Zsirai Villányi Franc 2020 to młodziutka czerwień od rodzinnej winiarni rozsianej po trzech regionach winiarskich (Tokaj, Somló i właśnie Villány). Nie znalazłem technikaliów wina, ale grona pochodzą z siedliska Weingarten-dűlő we wsi Palkonya, a gotowe wino dojrzewało w dębowych beczkach. Cechuje je ciemnorubinowa barwa. W nosie dominują aromaty wiśni, czereśni, czarnej porzeczki, maliny, borówki, z delikatnym śladem wanilii. Usta są wytrawne, średnio zbudowane, o wysokiej kwasowości, średniej taninie, z nutami słodkich owoców spod znaku wiśni, czarnej porzeczki, czereśni, maliny, znajdziemy tu także przyprawy korzenne, wanilię, pieprz i eukaliptus. Finisz długi. Soczyste, niezwykle pijalne, i jak na Villány – wybitnie filigranowe wino. Ocena: **** (91/100 pkt). Niedostępne w sprzedaży.
Buraczkowa czerwień z Mátry. (fot. własna)
Szőke Cabernet Franc 2020 to drugie już wino tego producenta w panelu, i zupełnie inne od starszego poprzednika. Przez kilka miesięcy dojrzewało w beczkach (barrique). Ma średniogłęboką, rubinową barwę. Nos zaskakuje – są tu buraki, czerwona papryka, ocet balsamiczny, suszony pomidor, ale też prażona kawa. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, nutami wiśni, żurawiny, buraków, pieczonej papryki, skóry i pieprzu. Finisz średniodługi. Odstaje stylistyczne od reszty stawki, ale jest ciekawie zrobiona, nieoczywista czerwień z Mátry. Ocena: *** (86/100 pkt). Cena: 3000 HUF (37 PLN).
Smaczne, codzienne wino z Szekszárdu. (fot. własna)
Hetényi Pincészet Cabernet Franc 2020 to lekka czerwień z Szekszárdu. Dojrzewała przez kilka miesięcy w dębowej beczce. Posiada jasnorubinową barwę. Pachnie aromatami zielonej papryki, tytoniu, skóry, przypraw korzennych i szczypta czerwonej poreczki. W ustach jest wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, gładką taniną, nutami wiśni, czereśni, czarnej porzeczki, zielonej papryki, skóry i pieprzu. Finisz średni. Pomimo niespecjalnie przyjemnego nosa, jest to smaczne, codzienne wino. Ocena: *** (86/100 pkt). Cena: 2720 HUF (33,50 PLN).
Pikantny, ziołowy franc z Villány. (fot. własna)
Csányi Kővilla Cabernet Franc Hársos Dűlő 2018 to wino z linii premium od dużego producenta z Villány – Csányi Pincészet. Powstało z wyselekcjonowanych gron parceli Hársos, i dojrzewało przez dwa lata w 300-litrowych beczkach. Mieni się rubinową, średniogłęboką barwą. Nos skoncentrowany, dość intensywny, z nutami wiśni, maliny, borówki, skóry, przypraw korzennych oraz zielonej papryki. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średniowysoką kwasowością, gładką taniną, nutami wiśni, czereśni, anyżu, mięty, skóry, tytoniu i papryki. Finisz średniodługi. W stylu nieco bardziej pikantne, ziołowe, ale też bardzo typowe dla odmiany wino. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 4999 HUF (62 PLN).
Nieklarowany dzikus z południa Balatonu. (fot. własna)
Légli Géza Franc Szüretlen 2019 to jedyne wino w stawce z południowego brzegu Balatonu. Pochodzi z gron zebranych z parceli Landord dűlő, dojrzewało przez rok w 300-litrowych dębowych beczkach, a następnie przez kolejny rok w stalowych zbiornikach. Zostało zabutelkowane bez filtracji. Posiada ciemnorubinową barwę. W nosie znajdziemy aromaty wiśni, buraków, octu balsamicznego, lakieru do paznokci, anyżu, skóry i lukrecji. Usta dobrze zbudowane, wytrawne, z średniowysoką kwasowością, gładką taniną, nutami wiśni, czereśni, buraków, róży, lukrecji, ziemi. Finisz średniodługi. Najbardziej nieoczywiste, trudne do oceny wino, aczkolwiek podobała mi się jego autentyczność i soczystość. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 5347 HUF (66,50 PLN).
Surowe jury w trakcie pracy. (fot. własna)
Degustacja udowodniła, że cabernet franc ma się na Węgrzech bardzo dobrze, a producenci umiejętnie wykorzystują charakter szczepu i terroir, by stworzyć dobre wina. Oczywiście podczas degustacji nie spróbowaliśmy wielu win z Villány i Szekszárdu, a to właśnie tam odmiana ta cieszy się największym uznaniem i przywiązuje się do niej największą uwagę. Zatem jeśli traficie na „franka” z Węgier – bierzcie bez obaw – raczej nie przydarzy się Wam wtopa.
Degustowałem na zaproszenie Edit Szabó i Eszter Pesti z portalu Borsmenta.