Badacsony nieco inaczej – Folly Arborétum Cédrus Cuvée 2016

Niewielu ludzi zna w Polsce wina z Badacsony, choć dzięki entuzjastom – jak np. Mariusz Kapczyński – powoli zaczynamy je odkrywać. Jest to dość niejednorodny region winiarski położony nad Balatonem wokół góry o tej samej nazwie, która swe pochodzenie zawdzięcza wulkanicznej działalności skorupy ziemskiej. Oprócz głównego wzniesienia mamy także kilka mniejszych, o innej genezie – powstałe ze skał osadowych naniesionych tu setki miliony lat temu. Taką jest właśnie Kisörsi-hegy w Badacsonyörs. Właśnie w tej osadzie w 1904 roku dr. Gyula Folly założył niewielkie arboretum, obok którego nieco później pojawiły się pierwsze nasadzenia winorośli. Obydwa przedsięwzięcia stopniowo powiększały swoje obszary i nawet wywłaszczenie z 1950 roku nie spowodowało zmniejszenia skali działalności. Po upadku systemu tereny wróciły w posiadanie rodziny Follych, której czwarte pokolenie – w osobie Réki i Judit kontynuuje tradycję opiekując się zarówno ogrodami – jak i niespełna 5 hektarami nasadzeń winogron.

Wino niczym cedr – piękne i majestatyczne. (fot. własna)

 

A jakie są tutejsze wina? Uprawia się tu tylko i wyłącznie białe odmiany winorośli – są to budai zöld, szürkebarát (pinot gris), olaszrizling (welschriesling), muscat ottonel, kéknyelű oraz riesling. Dziś skupię się na Folly Arborétum Cédrus Cuvée 2016, kupażu szürkebarát i olaszrizlinga ze stanowiska Kisörsi-hegy. Owo wino posiada jasną, słomkową barwę, w nosie wyczuwalne są nuty cytrusów, wanilii, migdałów oraz delikatna kremowość. W ustach pierwsze skrzypce gra właśnie jedwabista, kremowa tekstura, wino jest pełne, krągłe, o świeżej kwasowości. Sporo tu nut cytrusów, pojawia się również gruszka oraz migdały, dalej delikatna pikantność i lekka goryczka, doprawiona słoną mineralnością. Przyjemne, eleganckie wino, które pokazuje, że z dwóch taki niepozornych i nie do końca docenianych odmian można zrobić coś ekscytującego. Ocena: ***/****. Cena: 2490 HUF (33 PLN). Część win od tego producenta znajduje się w ofercie katowickiego sklepu Czerwone Białe Różowe – ale czy akurat to – tego nie udało mi się ustalić.

Źródło wina: zakup własny w sklepie sieci Bortársaság.