Bordeaux – kilka dni w światowej stolicy wina

Każdy muzułmanin przynajmniej raz w życiu powinien udać się na pielgrzymkę do Mekki. Dla winopijców Mekką jest Bordeaux – położone w południowo-zachodniej Francji miasto, stolica ogromnego (113 tys. ha upraw) i niezwykle różnorodnego (65 apelacji) regionu winarskiego, znanego głównie ze swoich wspaniałych, potężnych czerwieni oraz wspaniałych, białych słodyczy. Bordeaux zachwyca wspaniałym położeniem nad brzegiem Garonny, piękną średniowieczną i barokową architekturą, oraz bogatym życiem kulturalnym.

Miroir d’Eau – jedna z głównych atrakcji miasta. (fot. własna)

Bordeaux dla kryje dla winopijców wiele ciekawych miejsc. Począwszy od winiarni (niektóre znajdują się niemalże w granicach miasta) poprzez winoteki, winebary, restauracje, po muzea i ekspozycje związane z historią i technologią produkcji wina. I choć samo miasto, jak zresztą całość Francji nie należy do najtańszych, to nie trzeba rozbić banku, by móc odwiedzić najważniejsze punkty na jego winiarskiej mapie. Ja spędziłem w nim 4 dni i poza wypadami do Margaux oraz Saint-Émilion, udało mi się zwiedzić jego sporą część.

Le Bar à Vin – budżetowy winebar. (fot. własna)

Wizytę w Bordeaux najlepiej zacząć w jego ścisłym centrum, na Place de la Comédie. Znajduje się tu jeden z najbardziej charakterystycznych gmachów miasta – Teatr Wielki. Dla winopijców natomiast znacznie ważniejsze są cztery punkty zlokalizowane przy placu – Punkt Informacji Turystycznej, Winoteka La Vinothèque de Bordeaux, Winoteka L’Intendant oraz winebar Le Bar à Vin. W pierwszym z miejsc uzyskamy mapy i nabędziemy Bordeaux Citypass (uprawnia do nieograniczonych przejazdów po mieście i wstępów do muzeów). Możemy tu także zapisać się na zorganizowaną wycieczkę po winiarni, lub też do pobliskich miejscowości, takich jak Saint-Émilion.

Schody do nieba… w sklepie l’Intendant. (fot. własna)

Zaopatrzeni w wszelaką potrzebną wiedzę możemy udać się na zakupy. Naszym celem będą dwie winoteki, oferujące niezwykle szeroką ofertę w każdym poziomie cenowym – od absolutnie podstawowych win klasy Bordeaux AOC za kilka euro, po Pétrusa, kosztującego małą fortunę. Zdecydowanie ciekawszy architektonicznie wydaje się sklep L’Intendant, z wspaniałymi, sprialnymi schodami, obok których na półkach umieszczone są wina zgodnie z apelacjami oraz cenami. Równie szeroki wybór oferuje La Vinothèque de Bordeaux, choć tam znajdziemy znacznie więcej win w niższych poziomach cenowych.

La Vinothèque de Bordeaux – sklep z świetną ofertą miejscowych win (fot własna.)

Jeśli nie mamy szczególnie wysokiego budżetu, to szczególnie polecanym miejscem jest winebar Le Bar à Vin. Nie dość, że można skosztować świetnej, szerokiej palety lokalnych win w tak wyjątkowym miejscu, to w dodatku ceny są więcej, niż przyjazne – za kieliszek (1,5 dl) wina zapłacimy od 2 do 8 euro. Wina kosztują tak mało, gdyż miejsce to jest dotowane przez CIVB – lokalną organizację producencką. Tam spróbowałem m.in. pierwszego musiaka z Bordeaux, który okazał się doprawdy wyśmienity.

Max Bordeaux – raj każdego winomana. (fot. własna)

Tylko kilka kroków od placu, przy ulicy Cours de l’Intendance znajduje się miejsce, które z pewnością powinno trafić do kajetów winofanów. Max Bordeaux Wine Gallery, bo o nim mowa, to nie tylko winoteka z bogatą ofertą. Jest to także lokal, w którym można spróbować najlepszych bordosów na kieliszki, bez konieczności zamawiania butelki. W cenie około 20-30 euro można spróbować kilku chociażby wina od takich gigantów jak Château Margaux czy też Château Angelus. Dla mniej zamożnych oferowane są także pakiety degustacyjne czterech win – w wersji podstawowej, lub też grand cru. Ja skorzystałem z tej drugiej opcji, próbując najlepszej jak do tej pory czerwieni w moim życiu – Château Smith Haut Lafitte 2016.

Przykładowy zestaw degustacyjny w Max Bordeaux Wine Gallery. (fot. własna)

Położone nieco dalej od ścisłego centrum, ale też łatwo dostępne transportem miejskim jest Muzeum Wina i Handlu. Znajduje się ono w dzielnicy Chartrons, w której w przeszłości mieściły się domy kupców. Bilet wstępu kosztuje kilka euro, a z Bordeaux City Pass jest bezpłatny. W tej cenie możemy zwiedzić ekspozycję w piwnicach domu handlarza winem, opowiadającą historię rozwoju kupiectwa i win bordoskich. Na samym końcu do degustacji podawane są 3 wina, pokazujące różnorodność regionu. Po wizycie można skorzystać też z usług sklepiku, w ofercie którego oprócz win znajdziemy także książki, oraz inne akcesoria.

Klimatyczna wystawa w Muzeum Wina i Handlu. (fot. własna)

Kolejnym obowiązkowym puntkem wizyty w Bordeaux jest La Cité du Vin. To wspaniałe, nowoczesne, i przede wszystkim interaktywne centrum prezentujące historię i kulturę winiarstwa od jej samego początku po współczesność. 19 ekspozycji pokazuje różne aspekty świata win, zarówno ekonomiczne, społeczne, jak i również kulturowe i historyczne. Po wizycie warto udać się do winebaru z platformą widokową, skąd rozpościera się przepiękny widok na miasto. Na parterze znajduje się świetna winoteka Latitude 20, z świetną ofertą win zarówno z Bordeaux, jak i całego świata. Gadżeciarze też znajdą coś dla siebie – La Butique oferuje bogaty wybór książek, kieliszków, korkociągów, oraz innych produktów związanych z winem.

La Cité du Vin – najnowsza winiarska atrakcja miasta. (fot. własna)

Fani gastronomii, powinni się udać do hali targowej Halles de Bacalan, w której można spróbować zarówno owoców morza (z których Bordeaux słynie), jak i klasycznych miejscowych steaków z frytkami, oczywiście w towarzystwie tutejszych win. Obiekt ten ożywa zwłaszcza w wieczory oraz weekendy, i jest jednym z ulubionych punktów spotkań mieszkańców Bordeaux. Ceny są przystępne, a jakość bez zarzutu. Inną opcją dla foodiesów jest także położone w centrum miasta Marché des Capucins, z najlepszym wyborem owoców morza. Miłośnicy słodyczy też znajdą coś dla siebie – praktycznie w każdym zakątku centrum znajdują się punkty sprzedaży Canelés de Bordeaux. Są to małe ciasteczka powstałe z ciasta jajecznego z dodatkiem rumu. Podobno powstały jako rozwiązanie marnotrawstwa żółtek, które pozostawały z jajek używanych do klarowania win.

Canelés de Bordeaux – słodkie co nieco. (fot. własna)

Kilka dni to zdecydowanie za mało na zwiedzenie miasta, ale pozwala jednak wczuć się w jego atmosferę, klimat, kulturę. Warto posłuchać koncertów ulicznych grajków, przespacerować się boso przez lustro wody na Place de la Bourse, zwiedzić jedną z średniowiecznych świątyni miasta, czy po prostu usiąć w pobliskim barze z kieliszkiem wina, i poczuć przez chwilę jak miejscowy. I oczywiście udać do pobliskich winiarni – château, w których rodzi się wino, które dziś stanowi wzór wszystkich, poważnych czerwieni na całym świecie.

Do Bordeaux podróżowałem za swoje.

Millésimes Alsace Digitasting – wirtualne spotkanie z śmietanką alzackich win, część druga

Dziś kolejna porcja recenzji win z wirtualnej degustacji, która odbyła się na początku czerwca, tym razem biorę pod lupę wina od dwóch kolejnych producentów: Cave de Turckheim oraz Domaine Charles Frey. Pierwsza z nich to kooperatywa 240 lokalnych winogrodników ze wsi Turckheim, gospodarujących na około 400 hektarach, w tym w 3 grand cru: Brand, Hengst oraz Sommerberg. Spółdzielnia, założona w 1955 roku produkuje dziś około 8 milionów butelek wina, z czego 1,6 miliona stanowią wina musujące (Crémant d’Alsace). Plasuje ją to na 4 miejscu spośród największych winiarni regionu.

Siedziba kooperatywy. (mat. organizatora)

Cave de Turckheim Alsace Grand Cru Brand Riesling 2017 to świetnie, precyzyjnie skrojone wino z wybitnym śladem terroir. Posiada jasnozłotą barwę, pachnie cytryną, grapefruitem, mokrą skałą, naftą, dymem i jabłkiem. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, o wysokiej kwasowości, wyraźnie zaznaczonym cukrze resztkowym, średnim alkoholu, o nutach cytryny, limonki, grapefruita, a także brzoskwini, zielonego jabłka, trawy oraz słonością. Finisz długi. Wino niezwykle złożone, ekstraktywne, o świetnej równowadze. Ocena: **** (93/100 pkt).

Wybitny riesling z świetnej parceli. (mat. organizatora)

Drugie z win – Cave de Turckheim Alsace Grand Cru Sommerberg Riesling 2017 ma w sobie nieco mniej uroku, ale też jest to produkt wysokiej jakości. Charakteryzuje je jasnozłota barwa, aromaty krzemienia, miodu, cytrusów, nafty oraz brzoskwini. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, z wysoką kwasowością, delikatną słodyczą (9,3 g/l cukru resztkowego) oraz średnim alkoholem. Znajdziemy tu nuty brzoskwini, żółtych i zielonych jabłek, miodu, a także słoność. Finisz średnio długi. Jest to wino o poważnej strukturze, ładnej równowadze, mogłoby mieć nieco więcej głębi smaku. Ocena: **** (90/100 pkt).

Kolejna perełka klasy grand cru. (mat. organizatora)

Kolejna próbka – Cave de Turckeim Alsace Pinot Noir Rouge T 2017 potwierdza, że ta odmiana ma się w regionie naprawdę dobrze i daje coraz to lepsze wina. W tym przypadku mamy selekcję gron z najlepszych parceli (klasy grand cru) dojrzewającą w dębowych beczkach. Cechuje ją średnio głęboka, rubinowa barwa, aromaty kompotu truskawkowego, wiśni, malin, a także skóry i mokrej ziemi. W ustach lekko zbudowane, wytrawne, o sporej kwasowości, z delikatną taniną i średnim alkoholem. Dominują tu nuty soczystych truskawek, malin, wiśni, jest też jeżyna, jak również skóra, mokra ziemia, dym. Finisz średnio długi. Solidny, ładnie skomponowany, niezwykle pijalny pinot noir. Ocena: **** (90/100 pkt).

Smakowity, soczysty pinot noir. (mat. organizatora)

Następna winiarnia – Domaine Charles Frey to rodzinne przedsiębiorstwo z Dambach-la-Ville, którego początki sięgają roku 1958. Pierwsze wina powstały tu w 1963 roku. Początkowo rodzina gospodarowała na 0,75 ha, zaś dzięki stopniowemu zwiększaniu upraw areał winnic osiągnął 20 ha. Od 1996 roku produkcja wina jest prowadzona w sposób organiczny oraz biodynamiczny. Winnice znajdują się w 5 parcelach, z czego jedna – Frankstein – jest sklasyfikowana jako grand cru.

Rodzina Freyów. (mat. organizatora)

Charles Frey Alsace Riesling Granite 2019 to podstawowy kupaż rieslinga z parceli o granitowym podłożu. Posiada jasnozłotą barwę z miedzianym połyskiem. Pachnie żółtymi jabłkami, renetą, gruszkami oraz lekką nutą pieprzną. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, o potężnej kwasowości i średnim alkoholu. Znajdziemy w nim nuty żółtych i białych jabłek, gruszek, pigwy. Finisz długi. Nie jest szczególnie złożone i głębokie, ale świetnie zrównoważone. Przywodzi na myśl jesień. Ocena: **** (90/100 pkt).

Wino o smaku jesieni. (mat. organizatora)

Charles Frey Alsace Alsace Grand Cru Frankstein Riesling 2018 pokazuje klasę czołowych alzackich parceli. Charakteryzuje się jasnozłotą barwą. W nosie znajdziemy aromaty nafty, mokrej skały, białego pieprzu, żółtych jabłek oraz wanilii. W ustach solidnie zbudowane, wytrawne, z wysoką kwasowością i średnim alkoholem. Posiada nuty żółtego jabłka, gruszki, cytrusów, przypraw korzennych, wanili oraz herbaty, a także słoną nutę mineralną. Finisz średnio długi. Wielowarstwowy, złożony, świetny riesling. Ocena: **** (92/100 pkt).

Alzackie terroir w szczycie formy. (mat. organizatora)

Ostatnie wino, które zrobiło na mnie spore frażenie to Charles Frey Alsace Pinot Noir F 2017. Jest to klasyczna czerwień, dojrzewająca przez rok na osadzie w 600-litrowych beczkach. Cechuje je jasnoczerwona barwa, aromaty truskawek, malin, wiśni, grzybów, mokrej ziemi, a także fiołków i wanilii. W ustach lekko zbudowane, wytrawne, o średnio wysokiej kwasowości i łagodnej taninie. Sporo tu nut truskawek, wiśni, malin, a także grzybów, ziemi, goździków oraz wanili. Finisz średniodługi. Kolejna udana alzacka czerwień. Ocena: **** (90/100 pkt).

Klasyczny, elegancki pinot noir. (mat. organizatora)

Jak widać – Alzacja kryje niezwykłe bogactwo rodzajów i stylów win, i choć biele są jej najmocniejszą stroną, to znajdziemy tu przepyszne czerwienie z pinot noir, które bez problemu mogą rywalizować z burgundami, a kosztują ułamek ich cen.

Źródło win: przesłane do degustacji przez organizatora targów.

Millésimes Alsace Digitasting – wirtualne spotkanie z śmietanką alzackich win, część pierwsza

Alzacja to niezwykle ciekawy zakątek winiarskiej mapy Francji. Miejsce, w którym mieszają się wpływy francuskie i niemieckie, klasyczne ziemie pogranicza, tygiel kulturowy, ale też raj dla enoturystów. Urokliwe miateczka, przepięknie położone winnice oraz świetne wina, które w przeciwieństwie chociażby do Burgundii i Bordeaux – nie są jeszcze szeroko znane (a co za tym idzie – horrendalnie drogie). Jest to wyjątkowe miejsce również ze względu na niezwykle zróżnicowaną geologię, bogactwo występujących tu odmian (głównie jasnych), ale też odmienny, or reszty kraju styl produkcji. To wszystko sprawia, że warto wina alzackie poznać. Dlatego też z wielką chęcią wziąłem udział w Millésimes Alsace Digitasting, wirtualnych targach, podczas których swe wina prezentowało kilkudziesięciu producentów. Zapoznałem się z kilkoma z nich – poniżej piszę o pierwszej dwójce, której wina najbardziej mi się spodobały.

Nowoczesne logo imprezy. (mat. organizatora)

Domaine Paul Blanck to rodzinna winiarnia o kilkusetletnich tradycjach, położona we wsi Kientzheim. Uprawia się tu 24 ha winnic, z czego 8 ha położonych jest w 5 parcelach klasy grand cru, kolejne 8 w parcelach lieut-dits, a pozostałe 8 ha porasta równiny. Obecnie winiarnią zarządzają kuzyni – Frédéric oraz Philippe Blanck. Zdecydowana większość produkcji (80%), jest sprzedawana poza Francją.

Winnice Kientzheim. (mat. organizatora)

Paul Blanck Alsace Grand Cru Schlossberg Riesling 2017 to najpiękniejszy przykład alzackiego rieslinga, jaki kiedykolwiek próbowałem. Posiada delikatną, jasnozłotą barwe, pachnie mokrą skałą, cytrusami, brzoskwinią i miodem. W ustach średniozbudowane, wytrawne, o wysokiej kwasowości i średnim alkoholu, z dominującą nutą mineralną, po której pojawiają się cytryny, grapefruity, brzoskwinie, migdały, miód i zielone jabłka. Finisz długi, wino niezwykle czyste, wielowarstwowe, o pięknej strukturze. Ocena: **** (93/100 pkt).

Świetny, mineralny riesling. (mat. organizatora)

Paul Blanck Alsace Grand Cru Furstenstum Riesling 2018 charakteryzuje się jasną, słomkową barwą, w nosie dominują nuty żółtych jabłek, brzoskwiń, mokrej skały i pieprzu. W ustach średniozbudowane, wytrawne (choć z wyraźnym cukrem resztkowym), z żywą kwasowością i średnim alkoholem. Soczyste, z bogactwem nut cytrusów, trawy, zielonego jabłka, gruszki i mokrej skały. Średniodługi finisz, całkiem niezła złożoność, spory potencjał dojrzewania. Ocena: **** (91/100 pkt).

Alzacka klasyka. (mat. organizatora)

Paul Blancl Alsace Grand Cru Furstenstum Gewürztraminer Veilles Vignes 2016 to również klasyczne dla regionu, półsłodkie wino z niezwykle aromatycznej odmiany, zebrane ze starych krzewów winorośli. Cechuje je bladozłota barwa, zapach róży, liczi, brzoskwini, winogron oraz przypraw korzennych. W ustach średniozbudowane, półsłodkie (40 g/l cukru resztkowego), z przyzwoitą jak na ten szczep kwasowością i średnim alkoholem. Znajdziemy tu nuty różane, liczi, brzoskwini, cytrusów, ale też miodu, imbiru i goździków. Finisz średniodługi, spora koncentracja, złożoność, wspaniała aromatyka. Grzechu warte. Ocena: **** (92/100 pkt).

Pyszny gewurztraminer. (mat. organizatora)

Paul Blanck Alsace Pinot Noir Cuvée F 2015, to wino pochodzące z gron rosnących na parceli Furstensturm (w Alzacji apelacja Grand Cru przeznaczona jest tylko dla czterech jasnych odmian z wydzielonych stanowisk). Posiada jasnorubinową barwę, pachnie wiśnią, czereśnią, kompotem truskawkowym, skórą i mokrą ziemią. W ustach jest średnio zbudowane, wytrawne, z świetną kwasowością i średnim alkoholem. Sporo tu soczystego owocu spod znaku wiśni, czereśni, truskawki i maliny, jest także skóra, mokra ziemia, oraz grzyby. Finisz długi, wino niezwykle pijalne, o ładnej strukturze i czystych nutach owocowych. Ocena: **** (91/100 pkt).

Soczysty pinot noir. (mat. organizatora)

Położona w Husseren-les-Châteaux winiarnia Kuentz-Bas to historyczna posiadłość, której początki sięgają 1795 roku. Aktualnie liczy sobie 30 ha winnic, z czego 10 ha stanowią uprawy biodynamiczne, a 6 ha uprawy ekologiczne. Producent posiada ziemie w 4 parcelach klasy grand cru: Eichberg, Pfersigberg, Geisberg, Florimont. Większość win fermentuje i dojrzewa w dużych, starych beczkach (foudre), choć w niektórych przypadkach używa się także nowych beczek, zbiorników ze stali nierdzewnej, a także betonowych jajek.

Siedziba winiarni Kuentz-Bas. (mat. organizatora)

Kuentz-Bas Alsace Grand Cru Pfersigberg Riesling 2018 dojrzewało przez 12 miesięcy na osadzie, z czego 50% w stali, zaś 50% w betonowym jajku. Cechuje się jasnozłotą barwą, zapachem cytrusów, pieprzu, mokrej skały, jabłka i gruszki. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, o wysokiej kwasowości, średnim alkoholu (13,5%) oraz delikatnym cukrze resztkowym (3 g/l). Znajdziemy tu nuty zielonego jabłka, gruszki, cytryny, trawy, ale także lekką słoność oraz goryczkę. Finisz długi, wino nieco ascetyczne, powoli otwierające się, wymagające dłuższego starzenia. Ocena: **** (90/100 pkt).

Typowa, alzacka biel. (mat. organizatora)

Kuentz-Bas Alsace Grand Cru Eichberg Riesling 2018 prezentuje nieco odmienny styl. Dojrzewało przez 12 miesięcy w stali, na osadzie. Charakteryzuje go blado słomkowa barwa, aromaty brzowskini, trawy, zielonego jabłka oraz miodu. W ustach średniozbudowane, wytrawne, o średnio wysokiej kwasowości, wysokim alkoholu (14%) i lekko zaznaczonym cukrze resztkowym (4,7 g/l). Znajdziemy tu nuty gruszek, żółtych jabłek, brzowskini, miodu, a także kremową teksturę. Finisz średniodługi, wino krągłe, soczyste, o ładnej strukturze. Ocena: **** (90/100).

Kremowy, oleisty riesling. (mat. organizatora)

Kuentz-Bas Alsace Pinot Noir 2018 to wręcz bomba owocowa. Macerowało przez 5 tygodni na skórkach, z czego 20% stanowiły całe kiście, po czym dojrzewało przez 12 miesięcy w 350-litrowych beczkach, z których 20% to nowy dąb. Wino posiada jasno rubinową barwę. Pachnie truskawką, maliną, poziomką, wiśnią, a także kurzem, grzybami i ziemią. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, z średnio wysoką kwasowością, wysokim alkoholem (14,5%) oraz gładką, elegancką taniną. Sporo tu nut truskawki, maliny, wiśni, pojawia się żurawina, a także skóra, dym, wanilia i lekka pieprzność. Finisz długi, wino eleganckie, o jedwabiście gładkiej teksturze i dominancie owocowej. Ocena: **** (90/100 pkt).

Kolejny świetny pinot. (mat. organizatora)

Źródło win: przesłane do degustacji przez organizatora targów.