Mocna czwórka od Winezji na rozpoczęcie jesieni

Nadeszła jesień, a wraz z nią wietrzna, deszczowa pogoda, która u wielu powoduje pogorszenie nastroju i melancholię. Mimo niespecjalnie zachęcającej aury warto wyjść z domu na spacer, spotkać się ze znajomymi przy kubku kawy, lub też kieliszku wina. Dziś mam dla was propozycję czterech win z oferty Winezji, która (oczywiście spożywana z umiarem) pomoże wam zwalczyć jesienną chandrę. To oczywiście tylko ułamek bogatego portfolio, w którym każdy winoman powinien znaleźć coś dla siebie.

To vinho verde domaga się upałów! (fot. własna)

Choć wraz z odejściem upałów sezon na lekkie, białe wina minął, to warto po nie sięgać jako dodatek do lekkich sałatek lub dań rybnych. Fonseca Twin Vines Vinho Verde 2018 doskonale sprawdzi się w tej roli. Posiada bladozieloną barwę, w nosie wyczuwalne są aromaty morskiej bryzy, cytrusów oraz trawy cytrynowej, w ustach zaś dominuje świeża kwasowość, wsparta lekką nutą owocową (limonka, grapefruit, cytryna), jest też delikatne musowanie oraz niewielki, zaokrąglający wszystko cukier resztkowy. Przyjemne, odświeżające, choć w tej cenie albsolutnie nie wyróżnia się spośród innych vinho verde. Ocena: ***. Cena: 39,99 PLN.

Solidny pinot gris z Południowego Tyrolu. (fot. własna)

Druga biel, to już nieco bardziej poważne i wszechstronne wino. Kellerei Kaltern Pinot Grigio Alto Adige 2018 charakteryzuje się bladozłotą barwą, aromatami cytrusów, banana, mango, polnych ziół i kwiatów, usta zaś kuszą kremowością, soczystą gruszką, przyzwoitą kwasowością, delikatną, słoną mineralnością i pikantnym finiszem. Stanowi dobry wstęp do win z Południowego Tyrolu. Ocena: ***/****. Cena: 69,99 PLN.

Świetna czerwień z Douro. (fot. własna)

Pierwsza z czerwieni – Prats & Symington Praz de Roriz 2016 to absolutnie najlepsze wino z całej czwórki. Zdobi je rubinowa szata, pachnie zaś aromatami jeżyn, czarnych porzeczek, skóry, czekolady i lukrecji. Smakuje zaś ciemnymi owocami (jeżynami, czarnymi porzeczkami, dojrzałą wiśnią), znajdziemy tu również ładną taninę, przyzwoitą kwasowość, nuty pieprzne, papryki oraz skóry i tytoniu. Złożone, poważne, a jednocześnie soczyste wino z Doliny Douro. Ocena: ****. Cena: 79,99 PLN.

Kvevri i saperavi to dobre połączenie. (fot. własna)

Na sam koniec została poważna czerwień, idealna na kiepską pogodę – Tbilvino Qvevris Saperavi Red Dry 2015. Posiada ciemnorubinową barwę, w nosie znajdziemy aromaty suszonych śliwek, dżemu wiśniowego, skóry, czekolady i tytoniu. W ustach gęste, dobrze zbudowane, z wyraźną, nieco szorstką taniną, dżemową owocowością (czarna porzeczka, wiśnia, śliwki), przyzwoitą kwasowością, lekką nutą octu balsamicznego i tytoniu oraz długim, wiśniowym finiszem. To wino wręcz domaga się towarzystwa w postaci pieczonej wołowiny lub innego, soczystego czerwonego mięsa. Ocena: ***/****. Cena: 89,99 PLN.

Źródło win: przesłane do degustacji przez dystrybutora – Winezję.

Fattoria Pogni Chianti 2015 – odskocznia od węgierskiej codzienności.

Im dłużej człowiek siedzi w jednym miejscu, tym coraz rzadziej ma ochotę na eksperymenty. Staje się wygodny, sięga po to, co znane, po to, co znajduje się na półce pobliskiego marketu. No bo i po co się wychylać, zwłaszcza, jeśli żyje się w kraju, który winem stoi? Takie dylematy mam na co dzień. Z jednej strony jeszcze tyle węgierskich win do odkrycia – z drugiej wielki świat wspaniałych europejskich i nowoświatowych trunków. Co wybrać? Odpowiedź nie zawsze jest oczywista. Dlatego tym bardziej dziękuję Piotrowi, że wprowadził trochę świeżości do mojego czasem zbyt monotonnego postrzegania świata winnej latorośli.

Fattoria Pogni to gospodarstwo agroturystyczne w Toskanii, w maleńkiej wiosce Pogni, które obejmuje powierzchnię 28 ha, z czego 10 ha stanowią nasadzenia winorośli. Znajduje się tu także 2000 drzew oliwnych, z których powstaje wyśmienita oliwa. Uprawia się tu typowe dla tego obszaru grona: Sangiovese, Canaiolo, Colorino, Trebbiano, Malvasia del Chianti oraz międzynarodowe: Cabernet Sauvignon, Merlot oraz Alicante. Miejscowe winnice należą do apelacji Chianti Colli Fiorentini.

Toskańska klasyka. (fot. własna)

 

Fattoria Pogni Chianti 2015 to kupaż Sangiovese (85%), Canaiolo (10%) oraz Colorino (5%) powstający z winogron rosnących na wysokości 350 m. n.p.m. na gliniano-wapiennej glebie galestro. Wino fermentowało i dojrzewało przez 11 miesięcy w stalowych tankach, po czym kolejne 3 miesiące przed trafieniem do sprzedaży spędziło w butelkach. Dzięki temu zachowało swój owocowy charakter. Posiada głęboką, rubinową barwę, w nosie wyczuwalne nuty wiśni, czerwonej porzeczki oraz delikatnie zaznaczona wanilia. W ustach sporo owocu, średni garbnik, aksamitne, gładkie ciało. Dominują nuty wiśni, czereśni, czerwonej porzeczki, wszystko w ryzach trzyma żywa, świeża kwasowość. Soczyste, solidne wino zarówno na wiosenne, jak i letnie wieczory. Nie męczy alkoholem ani beczką, idealnie nadaje się do konsumpcji z posiłkiem jak i bez. Czysta, toskańska przyjemność. Częściej chcę takie niespodzianki! Ocena: ****.

 

Źródło wina: przywiezione przez Piotra Wdowiaka (blog: Z winem do kina).

Sycylia zimową porą – Valle Dell’Acate Tenuta Ibidini Nero D’Avola 2014

W zeszłym tygodniu na kilka dni odwiedziłem naszą ojczyznę, w związku z czym nie mogłem sobie odmówić wizyty w jedynym tarnowskim winebarze, czyli Porta Sei. Miejsce to odwiedziłem z przyjacielem, spróbowaliśmy ciekawych win, jednak na sam koniec sięgnąłem po butelkę, którą mieliśmy wspólnie wypić kilka dni później. Niestety ze względu na okoliczności musieliśmy przełożyć spotkanie na bliżej nieokreśloną przyszłość, w związku z czym butelka pojechała ze mną do Budapesztu. Tu również panuje zimowa pogoda, dlatego też postanowiłem, że wino to będzie doskonałym remedium na panujące obecnie chłody – wszak pochodzi ze słonecznej i ciepłej Sycylii.

Sycylia, która nie rozgrzewa… (fot. własna)

 

Trunkiem, po który sięgnąłem jest Valle Dell’Acate Tenuta Ibidini Nero D’Avola 2014. Posiada ono ciemnopurpurową barwę, w nosie wyczuwalne są nuty czarnej porzeczki, wiśni, delikatne nuty skóry. W ustach mamy sporo owocu – wiśni, czerwonego jabłka, to wszystko delikatnie podbite skórą i lekką pikantnością. Dalej pojawia się pestkowa goryczka. Jest to średniozbudowane, przyzwoite wino, które próbowano podrasować beczką, co niekoniecznie mu pomogło. W tej cenie można spotkać sporo ciekawszych win. Ocena: **/***. Cena: 46 PLN. Źródło zakupu – Winebar Porta Sei w Tarnowie.