Balassa Furmint 2021 – tokajskie (nie)brzydkie kaczątko

István Balassa niewątpliwie jest jednym z tytanów i gigantów współczesnego, tokajskiego winiarstwa. Od ponad dwóch dekad zajmuje się produkcją wina, zaś od 2005 roku prowadzi również własne, rodzinne przedsiębiorstwo. Dziś do rodzinnej winiarni przynależy 14 hektarów winnic w 11 stanowiskach,  w skład których wchodzi 30 indywidualnych parceli. Rocznie powstaje z nich około 25 000 butelek wina, zarówno wytrawnych, jak i klasycznych, tokajskich słodyczy. Od kilku lat winiarz wnikliwie bada charakterystykę miejscowych terroir, eksperymentując między innymi poprzez sadzenie innych odmian (riesling). Pracuje także nad doskonaleniem swojego portfolio, czego efektem jest podstawowy furmint – wino oddające charakter odmiany i miejsca, ale też łatwiejsze do zrozumienia oraz wykorzystania w gastronomii.

Piękne kaczątko. (fot. własna)

Balassa Furmint 2021 to już trzecia edycja tego wina w aktualnej szacie graficznej – z kaczką. Powstało jako kupaż win z 8 parceli, fermentujący i dojrzewający w dębowych beczkach (75%) oraz zbiornikach ze stali nierdzewnej (25%). Posiada nieszczególnie głęboką, bladozłotą barwę. Nos od razu kieruje nas w stronę odmiany i miejsca. Znajdziemy tu nuty mokrej skały, brzoskwini, gruszki, cytryny, oraz limonki. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, delikatną słodyczą, wyraźną słonością oraz soczystą owocowością spod znaku cytryny, limonki, zielonego jabłka, gruszki oraz brzoskwini. Finisz średniodługi, z lekką, pieprzną pikantnością. Smaczna, harmonijna, elegancka biel w świetnej cenie, dobrze pokazująca charakter tokajskiego terroir. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 2990 HUF (35 PLN).

Źródło wina: zakup własny w sieci sklepów Bortársaság.

Podobne wpisy