O aszú zwykło się mówić, że są płynnym złotem Tokaju. I choć zmieniający się rynek powoduje spadek popytu na ten (jak zresztą i inne) rodzaje win, tak wciąż jest on produkowany przez kilkaset winiarni w regionie, wiernych kilkusetletniej tradycji wyrobu. Pracochłonna i dość ryzykowna metoda produkcji – zbieranie pojedynczych, zbotrytyzowanych gron, a później moczenie ich w fermentującym moszczu (lub winie), oraz długie dojrzewanie w beczkach przyczynia się do wysokich cen.

István Balassa – mistrz tokajskich słodyczy. (fot. własna)
Jednym z producentów, który podchodzi maksymalistycznie do produkcji aszú jest István Balassa. Jego wina powstają w niewielkich ilościach, a zawsze charakteryzuje je wysoka jakość, na którą, może sobie pozwolić, dzięki pracy na etacie (przynajmniej do niedawna) w innym miejscu. Uprawia winorośl na 15 hektarach w 11 siedliskach i 45 parcelach. Wina powstają tu w różnym stylu, dojrzewając w piwnicy w sercu Tokaju. Roczna produkcja wynosi około 20-25 tysięcy butelek.

Płynne złoto Tokaju. (fot. własna)
Balassa Villő Tokaji Aszú 2017 to czołowe wino producenta z niezwykle wysoko cenionego rocznika. Fermentowało spontanicznie i dojrzewało w dębowych beczkach przez okres 24 miesięcy. Posiada głęboką, bursztynową barwę. Nos kusi aromatami miodu, propolisu, brzoskwini, dżemu morelowego, pigwy, grzybów i skórki pomarańczy. W ustach obłędnie słodkie, dobrze zbudowane, z potężną kwasowością, oleistą teksturą oraz niskim alkoholem. Znajdziemy tu prawdziwą kawalkadę smaków: miód, pigwę, morelę, suszone śliwki, białą czekoladę, suszone daktyle, skórkę mandarynki, rodzynki, a także wyraźną nutę mineralną. Finisz nieskończenie długi. Bogactwo aromatu oraz głębia smaku sprawiają, że jest to prawdziwe arcydzieło. Ocena: ***** (98/100 pkt). Cena: 42900 HUF (467 PLN). Zdecydowanie najlepsze wino próbowane w tym roku.
Źródło wina: udostępnione do degustacji przez przyjaciela.