Bukolyi Marcell Organic Wines – dwie butelki od ambitnego producenta z Egeru

W ostatniej dekadzie region Egeru nie miał najlepszej prasy winiarskiej. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że spowodowane to jest problemem, z którym mierzy się spora część producentów, mających siedzibę w mieście – czystością w piwniczkach. Wiele z nich, wykutych w miękkim, wulkanicznym tufie porośnięta jest pleśnią, co samo w sobie nie byłoby problemem (pleśń występuje w wielu innych miejscach – między innymi w Tokaju), przy czym w przypadku tej konkretnej skały jej obecność nie pomaga. W konsekwencji wiele win nabywa nieprzyjemny posmak i zapach stęchlizny, gnijących ziemniaków. Kilka znalezionych w węgierskim internecie artykułów dowodzi, że nie jest to problem jednostkowy, zresztą przekonałem się o tym sam – podczas ostatniej wizyty nabyłem moszcz, który śmierdział piwniczną stęchlizną. Nie jest więc dziwnym, że najlepsi producenci regionu posiadają siedziby w nowoczesnych budynkach, w których o kontrolę czystości jest znacznie łatwiej.

Nagy-Eged – egerskie grand cru. (fot. własna)

Jednym z nich jest Marcell Bukolyi – którego winarnia znajduje się u podnóża legendarnego egerskiego cru – góry Nagy-Eged. To tu znajdują się najwyżej położone winnice Węgier, obsadzone między innymi za sprawą ojca winiarza – László. Gospodarstwo powstało w 2016 roku, obejmuje 16 ha upraw w trzech parcelach położonych w dwóch stanowskach – Nagy-Eged-dűlő oraz Steinhauser-dűlő. Wszystkie winnice prowadzone są w sposób organiczny (potwierdzony certyfikatem), zaś winiarnię charakteryzuje niska interwencja podczas produkcji. Rocznie powstaje tu około 30000 butelek wina, zarówno czerwonego, jak i białego. Ja spróbowałem dwóch z nich.

Świetna biel – nie tylko na szczególne okazje. (fot. własna)

Bukolyi Marcell Organic Wines Egri Csillag Superior Köves 2021 to kupaż hárslevelű (50%), rieslinga (30%) i furminta (20%), rosnących na parceli o podłożu wapiennym i wapienno-marglowym. Dojrzewało w zbiorniku ze stali nierdzewnej (85%) oraz w beczce z węgierskiego dębu (15%). W konsekwencji otrzymujemy wino o jasnozłotej barwie. Nos jest dość intensywny, z nutami gruszki, żółtego jabłka, brzoskwini, przypraw korzennych i mokrej skały. W ustach solidnie zbudowane, wytrawne, acz z dość dobrze wyczuwalną słodyczą (4g/l cukru resztkowego), wysoką kwasowością, oleistą teksturą, wysokim alkoholem oraz nutami żółtych jabłek, gruszek, suszu owocowego, cytryny, imbiru, polnych ziół, soli kamiennej i pieprznej pikantności. Finisz średniodługi. Skoncentrowane, złożone, wielowymiarowe – a do tego przy całej swej materii – niezwykle pijalne. Prawodpodobnie najlepsza egerska biel, jaką piłem. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 94,99 PLN.

Świeża, nowoczesna bycza krew. (fot. własna)

Bukolyi Marcell Organic Wines Egri Bikavér Kisfiam 2020 powstał z czterech odmian:  kékfrankosa (60%), syrah (25%), pinot noir (10%) oraz cabernet franc (5%). Wino fermentowało w stalowych zbiornikach i dojrzewało przez 6 miesięcy w beczkach z węgierskiego dębu. Charakteryzuje je średniogłęboka, rubinowa barwa. W nosie znajdziemy aromaty jeżyn, borówek, ściółki leśnej, przypraw korzennych, fiołków i pieprzu. Usta są średnio zbudowane, wytrawne, z wysoką kwasowością, średnią taniną, nutami ściółki leśnej, jeżyn, malin, śliwek, skóry, ściółki leśnej, igliwa. Finisz średniodługi. Zdecydowanie mniej ambitne, aczkolwiek równie przystępne (w konsumpcji) wino. Ocena: *** (86/100 pkt). Cena: 63,99 PLN.

Rodzinne gospodarstwo Marcella Bukolyiego stanowi namacalny dowód, że wiatr zmian dociera nawet do tak konserwatywnych, i patrzących w przeszłość miejsc, jak Eger. Produkuje on wina technicznie nienaganne, a zarazem nie technologiczne – oddające charakter miejscowego terroir, zachowując przy tym czystość formy i głębię smaku. I to wszystko przy organicznej uprawie i niewielkiej interwencji w proces tworzenia wina. Na szczęście, by spróbować tamtejszych skosztować nie musicie (aczkolwiek polecam Wam) wybierać się do Egeru – te skarby węgierskiej ziemi sprowadza do Polski importer Rafa-Wino.

Źródło win: zakup własny w winotece w Egerze.

 

 

Podobne wpisy