Kolejnym stanowiskiem, do którego zawitałem było stanowisko winnicy Attili Gere. Podano tu pięć win, cztery czerwone i jedno białe. Degustację prowadziła córka Attili, Andrea, która również jest winiarzem. Pierwszym podanym winem było Rosé Frici 2014, lekkie wino o bladoróżowej barwie, lekko musujące, w nosie owocowe, usta niesamowicie świeże, owocowe, dwutlenek węgla podkreśla jeszcze bardziej tą świeżość. Kupaż Medoc noir i Pinot noir. Ocena: ***. Cena: 2450 HUF (33,50 PLN). Dobre. Następnym podanym winem było Athus 2011, cuvée w którego skład wchodzi 50% Kékfrankosa, 25% Portugiesera i 25% Cabernet sauvignon. Oko: barwa rubinowa, nos: owoce leśne, tytoń, w ustach wyczuwalne nuty czerownych owoców, lekka słodycz, łagodne taniny, jabłko, porzeczka. W tle nuty dymne, czekolada. Średniodługi finisz. Leżakowało rok w dużych beczkach. Ocena: ****. Cena: 2290 HUF (31,50 PLN). Trzecim podanym winem było Phoenix 2009 – cuvée złożone z Kékfrankosa, Cabernet sauvignon i Cabernet franc oraz Pinot noir. Zostało ono stworzone w kooperacji z Austriakiem Franzem Weningerem, który prowadzi także winnice na terytorium Węgier. Jest to wino o purpurowej barwie, w nosie wyczujemy owoce leśne, przyprawy. W ustach wyczujemy wiśnie, suszoną śliwkę, poparte solidną strukturą, w tle migoczą lekkie nuty pestkowe. Długi, aczkolwiek mocno wytrawny finisz. Ocena: ***. Cena: 3250 HUF (44,50 PLN). Moim zdaniem jego poprzednik jest nieco lepszy.
Andrea Gere z pasją opowiada o winach (fot własna)
Na koniec nadeszła pora na dwóch zawodników wagi ciężkiej, dwóch okrętów flagowych nie tylko tej winnicy, ale i całego regionu. Kopár i Solus. Pierwszym z degustowanych był Kopár 2011, kupaż Cabernet franc (50%), Merlot (40%) oraz Cabernet sauvignon (10%). Jest to wino o ciemnopurpurowej barwie, w nosie wyczuwalne są nuty owoców leśnych, czekolady, tytoniu, dzemu wiśniowego. Usta: na pierwszym planie wyczuwalna lekka słodycz, która po chwili znika, gdy wyczujemy potężne taniny. W tle mieszają się nuty dżemu z owoców leśnych, czekolady, suszonych śliwek. Długi, jakże przyjemny finisz. To jest to. Ocena: *****. Cena: 8147 HUF (111,50 PLN). Kolejnym jest Solus 2009, wino w którego skład wchodzi 100% Merlot. Wino o purpurowej barwie, w nosie wyczuwalne owoce leśnie, skóra. W ustach kremowa konsystencja, łagodne taniny, nieco rustykalne. Obraz podsumowują nuty czekolady i czerwonego jabłka. Wino pochodzi z najlepszego stanowiska w Villány – Kopár, na zboczu Szársomlyó. Ocena: ****. Cena: 13378 HUF (183 PLN).
Następną winnicą, której wina degustowałem było Pastor Pince z Szekszárd. To mała winnica, gospodarująca na zaledwie 3 ha. Było już dość późno, więc udało mi się załapać na tylko dwa wina. Pierwszym z nich było Rosé 2014 z Kékfrankosa. Barwa jasnoróżowa, nos: czerwone owoce, usta: przyjemna kwasowość, szalejące nuty grapefruita i porzeczek, dodany dwutlenek węgla tylko mu dodaje świeżości. Nie wiedziałem, że węgierskie rosé może być tak fajne. Ocena: ****. Cena: 1643 HUF (22,50 PLN). Kolejnym degustowanym winem było Medito 2012, kupaż Kékfrankosa, Cabernet Franc, Cabernet sauvignon oraz Merlota. Wino o purpurowej barwie, w nosie wyczuwalne owoce leśne, usta przyjemne, owocowe, niezbyt dominujące taniny. Ocena: ***. Cena: 2500 HUF (32 PLN).
Dwie gwiazdy wieczoru (fot. własna)
Ostatnie degustowane przeze mnie wina pochodziły od producenta Szeleshát z Szekszárd (gdyż musiałem już wychodzić, więc nie zostało mi czasu na ocenę win winnicy Trombitás). Najpierw skosztowałem Kétfrankos 2013 roku (rzecz jasna z Kékfrankosa), o jasnoczerwonej barwie, w nosie wyczuwalnych aromatach śliwki, wiśni, w ustach bardzo owocowe, o śladowych taninach, łagodna budowa. Ocena: **. Cena: 1480 HUF (22 PLN). Następnie nadeszła pora na Syrah 2012, zdecydowanie bardziej udane wino o purpurowej barwie, w nosie wyczuwalne nuty dymne, maliny. W ustach łagodna słodycz, dżem śliwkowy, lekko pikantny, w tle owoce leśne. Dobre. Ocena: ***. Cena: 2825 HUF (38,50 PLN). Na koniec udało mi się jeszcze skosztować Cabernet franc 2012, wina o purpurowej barwie, nosie pełnym aromatów owoców leśnych, w ustach wyczuwalne nuty dębowe, czekolada, dżem śliwkowy, a nawet sok z buraków. Dość długi, przyjemny finisz. Ocena: ***. Cena: 2825 HUF (38,50 PLN).
Im później, tym tłumniej (fot. własna)
Moim zdaniem, Zwack Open to świetna impreza, na której można nie tylko poznać winarzy i skosztować wyjątkowe wina, ale taż zapoznać się z ludźmi z branży, wyrobić kontakty, które będą procentować w przyszłości. A to wszystko w pięknych murach Muzeum Unicum, które sprawia, że mamy wrażenie, że to wszystko dzieje się na początku XX wieku. Serdecznie polecam każdemu!