Békássy Budai Zöld 2021 – niespodziewanie smaczna biel z Badacsony

Degustacje branżowe stanowią doskonałą okazję, by spróbować win od mniej znanych producentów z różnych zakątków globu. Jak to zwykle u mnie bywa – pozostajemy na Węgrzech, a winiarnia, której wino dziś opisuję działa na terenie północnego brzegu Balatonu, w apelacji Badacsony. Békássy Borászat to niewielka (6 hektarów) winiarnia z wielką historią – jej początki sięgają lat 40. XIX wieku, a za produkcję wina odpowiada dziś szóste pokolenie rodziny – Gábor Békássy. Położone na południowych zboczach Badacsony uprawy porastają tylko jasne odmiany – budai zöld, furmint, kéknyelű, olaszrizling, pinot gris, sauvignon blanc i vulcanus. Wszystkie wina fermentują spontanicznie, z minimalną interwencją ze strony winiarza. Z winiarnią wiąże się jeden polski ślad – za design etykiet, jak i całej szaty graficznej odpowiada polska graficzka – Aga Nabielec.

Pyszne budai zöld znad Balatonu. (fot. własna)

Békássy Budai Zöld 2021 podobnie jak wszystkie inne wina producenta fermentowało spontanicznie, by potem trafić do plastikowych zbiorników, gdzie dojrzewało przez kilka miesięcy. Po zabutelkowaniu spędziło w piwnicy kolejne dwa lata. Posiada bladosłomkową barwę. W nosie dominują aromaty migdałów, polnych ziół, kwiatów akacji, cytrusów, zielonego jabłka i krzemowej mineralności. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem, nutami polnych ziół, migdałów, zielonego jabłka, gruszki, cytryny i słonym, mineralnym finiszem. Finisz średniodługi. Smaczne, soczyste, złożone wino, aczkolwiek nie mogę oprzeć się wrażeniu, że do efektu wow brakuje mu delikatnego dotyku beczki. Mimo wszystko, w swej cenie jest to świetny przedstawiciel tradycyjnej, autochtonicznej węgierskiej odmiany. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 3200 HUF (33,50 PLN).

Źródło wina: spróbowane podczas degustacji Borjour Magnum.

Földi Bálint Balatoni Piros Bakator 2023 – endemiczna petarda z Badacsony

Powoli żegnam się już z 2024 rokiem, który z wielu względów przyniósł mi niespotykane dotąd trudności i wyzwania. Jednocześnie jest to rok, w którym spełniłem jedno z moich największych, życiowych marzeń – przeprowadziłem się do Tokajskiego Regionu Winiarskiego. By dobrze zamknąć mijające 12 miesięcy przywołuję jedno z win, które zapadło mi w pamięci i o którym wypada napisać nieco więcej. Za jego powstaniem stoi Bálint Földi – młody winiarz z Badacsony.

Bálint na tle winiarni na Szent György-hegy. (fot. producenta)

Bálint nie pochodził z rodziny szczególnie związanej z uprawą winorosli. Większą rolę w życiu familii pełnił sport – jego matka była piłkarką ręczną, zaś on sam do 21 roku życia uprawiał szermierkę. Brak poważniejszych sukcesów skłonił go do zmian – zapisał się zatem na studia ekonomiczne. W międzyczasie zobaczył w telewizji wywiad z Mihályem Figulą – słynnym winiarzem z Balatonfüred – i zdecydował się poświęcić właśnie tej pasji. Ukończył enologię na Uniwersytecie Rolniczym w Budapeszcie, po czym zwiedził sporo świata, by w 2012 roku trafić do Badacsony. Właśnie wtedy zaczął produkować własne wina. Nieco później dołączył do ekipy winiarni Sabar, w której pełni funkcję głównego enologa. Dziś jego niewielkie gospodarstwo obejmuje niespełna 2 hektary upraw i pięknie odnowiony, ponad 200-letni budynek z piwnicą. Wina powstają tu z czterech odmian: kéknyelű, olaszrizling, rajnai rizling oraz piros bakator.

Petarda z rzadkiej odmiany. (fot. własna)

To właśnie z ostatniej z nich powstało Földi Bálint Balatoni Piros Bakator 2023. Mówimy tu o niezwykle rzadkiej, węgierskiej odmiane, uprawianej w całym kraju mikroskopijnej skali (1,31 ha). Tu powstało z niej zaledwie kilkuset butelek wina, fermentującego spontanicznie i dojrzewającego 2-letniej, 400-litrowej beczce z węgierskiego dębu przez 6 miesięcy. Etykietę zdobi jeden z gobelinów stworzonych przez jego dziadka – kierownika wydziału tekstyliów Uniwersytetu Sztuk Stosowanych w Budapeszcie. Wino posiada bladosłomkowy, delikatny kolor. Nos jest dość intensywny, z aromatami grapefruita, pomelo, białych kwiatów, polnych ziół, migdałów, zielonej gruszki i mokrej skały. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średnim alkoholem i wysoką kwasowością. Sporo tu owocowej soczystości, z nutami pomelo, grapefruita, zielonej gruszki, ale także białego pieprzu, polnych ziół, migdałów oraz słonej mineralności. Finisz średniodługi. Unikatowe, smaczne, delikatne wino od małego, nieznanego producenta z wyraźnym śladem terroir – to coś, co winomianiacy bardzo lubią! Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 7200 HUF (75 PLN).

Źródło wina: zakup własny w sieci winotek Bortársaság.

Éliás A Kő Marad Kéknyelű 2022 – esencja terroir z Badacsony

Badacsony jest jednym z niewielu węgierskich okręgów winiarskich, które odwiedziłem tylko raz. Niespełna 3 lata temu udałem się na niespełna dwugodzinną wycieczkę promem z drugiego brzegu Balatonu podczas rodzinnych wakacji – i oczywiście odwiedziłem jedną z miejscowych winiarni. Po tamtejsze wina sięgam stosunkowo rzadko, ale gdy je pijam – to zazwyczaj trafiają mi się świetne strzały. Nie da się ukryć – terroir Badacsony coś w sobie ma. Wulkaniczne gleby, lokalne, autochtoniczne odmiany, bliskość Balatonu – to wszystko sprawia, że miejsce to jest jednym z najbardziej atrakcyjnych na winiarskiej mapie Węgier.

Badacsony i inne wzgórza północnego Balatonu. (fot. własna)

Poza wielkimi gwiazdami regionu (Gilvesy, Borbély, Bencze, Laposa) działa tu też kilkadziesiąt małych, rodzinnych winiarni, takich jak Éliás Birtok z Badacsonytomaj. To młode (założone w 2016 roku) gospodarstwo powstało z inicjatywy Csaby Éliása, bankowca, który porzucił branżę finansów by poświęcić się winiarstwu i winogrodnictwu. Do winiarni przynależy 4 ha upraw, głównie białych odmian, ale znajdziemy tu też kékfrankosa. Rocznie powstaje tu 22-25 tysięcy butelek wina, zaś portfolio producenta liczy kilkanaście pozycji. Za produkcję odpowiada miejscowy enolog – Zsolt Sipos.

Esencja terroir z Badacsony. (fot. własna)

Éliás A Kő Marad Kéknyelű 2022 prezentuje świeże, nieco lżejsze, niż klasyczne oblicze odmiany. Fermentowało i dojrzewało w stali, po czym trafiło do butelek. Posiada jasną, bladosłomkową barwę. Nos z początku jest dość zamknięty, ale stopniowo pojawiają się typowe dla odmiany aromaty: migdałów, polnych ziół, trawy, zielonego jabłka, cytryny, ale też wosku. W ustach jest wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średnią kwasowością, przeciętnym poziomem alkoholu. Cechuje je gęsta, oleista tekstura, ale także nuty polnych ziół, zielonego jabłka, mokrej skały, białego pieprzu, wosku i cytrusów. Finisz jest średniodługi. Klasyczne, nieco powściągliwe, delikatne, mineralne kéknyelű. Znawcy odmiany z pewnością docenią jego piękno. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 5190 HUF.

Źródło: zakup własny w jednej z budapesztańskich winotek.