Fodor Mindszentkállai Olaszrizling 2023 – medalowy klasyk z północego brzegu Balatonu

Mało jest na Węgrzech odmian, które są szeroko uprawiane, a wybitnie (poza specyficznym kręgiem miłośników wina) niedoceniane. Jedną z nich jest olaszrizling – niegdyś najpowszechniejszy, a dziś już nieco zapomniany szczep, występujący w niemalże każdym zakątku kraju. Pomaga w tym jego uniwersalność, wysoka plenność i stosunkowo neutralnych charakter – dzięki czemu może stanowić bazę dla różnego rodzaju stylów – od musującego, poprzez spokojny wytrawny, do słodkiego. W największej ilości znajdziemy go nad Balatonem, gdzie stanowi podstawę świeżych win o owocowych, ziołowych, migdałowych, a często również mineralnych aromatach.

Założyciele winiarni wśród winorośli. (fot. producenta)

To właśnie w tym regionie, w maleńkiej wiosce Aszófő w 1858 roku rozpoczęła się historia winiarni rodziny Fodor. Wówczas zbudowali oni niewielką piwniczkę w stanowisku Vörösmáli dűlő, gdzie fermentowały i dojrzewały ich wina. Kolejne pokolenia również zajmowały się uprawą winorośli oraz produkcją wina, aczkolwiek w niewielkiej ilości, głównie na własne potrzeby. Dopiero w 1990 roku nadarzyła się okazja, by sprofesjonalizować działalność i założyć winiarnię – co nastąpiło za sprawą Gyuli Fodora i jego żony Erzsébet. Już wtedy mieli oni za sobą lata pracy w branży winiarskiej, lecz postanowili porzucić przemysłową produkcję na rzecz własnego, niewielkiego gospodarstwa.

Rodzinna piwniczka w Aszófő. (fot. producenta)

Stopniowo nabywali grunty, które karczowali, sukcesywnie obsadzając je nowymi sadzonkami winorośli. Dziś do winiarni przynależy 12 hektarów upraw, z których większość znajduje się w trzech parcelach: Öreghegyi dűlő i Vörösmáli dűlő w Aszófő, oraz Körtvélyesi dűlő w Mindszentkálla. Rosną na nich następujące odmiany: olaszrizling, riesling, Irsai Olivér, chardonnay, pinot gris, furmint, juhfark, kékfrankos, cabernet sauvignon, zweigelt. Wina powstają w dwóch poziomach jakościowych – jako wina podstawowe oraz klasy premium. W przypadku pierwszej linii oznacza to głównie świeże biele i róże powstające metodą reduktywną, zaś w drugiej jednoparcelowe, poważne biele oraz czerwienie dojrzewające w beczkach. Sam gmach winiarni znajduje się w wiosce Mindszentkálla.

Świeży, soczysty olaszrizling. (fot. własna)

Fodor Mindszentkállai Olaszrizling 2023 to podstawowe wino z portfolio producenta. Pochodzi z pojedynczej parceli o nazwie Körtvélyesi dűlő. Fermentowało w kontrolowanych warunkach i dojrzewało w zbiornikach ze stali nierdzewnej przez około 3 miesiące. Posiada ono bladosłomkową barwę. Nos jest dość intensywny, z aromatami skórki cytryny, zielonego jabłka,mandarynki, jodu, melona, jaśminu i akacji. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem, nutami cytryny, limonki, zielonego jabłka, migdałów, soli morskiej, akacji i polnych ziół. Finisz jest długi. Świeże, soczyste, oddające charakter terroir, arcysmaczne wino. Więcej takich olaszrizlingów w przystępnych cenach, a odmiana doczeka się kolejnego renesansu! Ocena: **** (92/100). Cena: regularna – 3000 HUF (31 PLN), ja zaś nabyłem je podczas promocji w węgierskim Auchan za 1799 HUF (18,50 PLN).

Źródło wina: zakup własny.

Gergely Borház Balatoni Pinot Blanc 2022 – promyk słońca znad „węgierskiego morza”

Region Balatonu znany jest głównie ze swych walorów turystycznych – płaskie południowe wybrzeże „węgierskiego morza”  jest niekończącym się pasmem miejscowości wypoczynkowych, zaś na północnym, przeoranym wzniesieniami wybrzeżu zachowało się znacznie więcej pierwotnej natury. To właśnie tam znajdują się najważniejsze apelacje winiarskie regionu, zaś zbocza wzgórz i połacie dolin porasta winna latorośl. W jednej z nich, dolinie Nivegy, w granicach wsi Szentantalfa i Balatoncsicsó znajduje się średniej wielkości rodzinna winiarnia – Gergely Borház. Winiarnia została założona na początku lat 90. ubiegłego stulecia, i stopniowo powiększała areał upraw, by osiągnąć obecne 25 hektarów. Porasta je kilkanaście odmian, ale szczególną uwagą cieszą się trzy: olaszrizling, juhfark oraz cserszegi fűszeres. Od 2000 roku winnice prowadzone są w sposób organiczny.

Lekkie, świeże wino na słoneczne dni. (fot. własna)

Gergely Borház Balatoni Pinot Blanc 2022 jest jednym z szerokiej oferty białych win producenta. Posiada typowe cechy świeżego wina powstałego techniką reduktywną – fermentacji i dojrzewania w kontrolowanej temperaturze w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Posiada delikatną, słomkową barwę. Nos jest średnio intensywny, wręcz można rzec – klasyczny. Znajdziemy tu aromaty gruszek, brzoskwini, melona, jabłek oraz delikantną ziołowość. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średnio-wysoką kwasowością, dość niskim (11,5%) alkoholem, oraz nutami brzoskwini, gruszki, żółtego jabłka, melona, polnych ziół i kremową teksturą. Finisz jest średniodługi. Wino jest lekkie, proste i smaczne – czyli takie, jakiego oczekują tysiące konsumentów na balatońskich plażach. Nie można mieć mu tego za złe – spełnia swoją funkcję, oddając równocześnie charakter odmiany. Ocena: **/*** (84/100 pkt). Cena: 1499 HUF (18 PLN).

Źródło wina: zakup własny w węgierskim sklepie sieci dyskontów Aldi.

Pálffy Héja Tramini 2018 – mainstreamowa pomarańcza z Kotliny Káli

Dziwna jest ta wiosna. Jest, ale jakby jej nie było. I chyba dlatego ostatnie kilka dni w moim wykonaniu to festiwal niemocy, kiepskie samopoczucie i brak weny. Jednak nawet najbardziej ciemne dni mają w sobie odrobinę światła, dlatego postanowiłem skrobnąć kilka słów na temat wina pomarańczowego, które ostatnio u mnie gościło w kieliszku. Pochodzi ono z winiarni Pálffy Pince, średniej wielkości (18 ha) gospodarstwa winiarskiego z siedzibą w Köveskál, położonego w samym centrum malowniczej Kotliny Káli. Winnice porastają cztery stanowiska (Csere-kút, Vaskapu, Csák-oldal, Mező-mál) o podłożu wulkanicznym, zaś uprawy prowadzone są w sposób ekologiczny (trwa okres przejściowy przed certyfikacją). Większość produkcji powstaje z jasnych odmian (olaszrizling, furmint, riesling, juhfark, pinot gris, gewürztraminer, zeus), ale znajdziemy tu także wina różowe i czerwone powstające z kékfrankosa, pinot noir, cabernet sauvignon czy też syrah. Rodzina Pálffych od stuleci zamieszkuje te okolice, podtrzymując rodzinną tradycję winiarstwa i winogrodnictwa. Współczesne przedsiębiorstwo założył w 1998 Gyula Pálffy, a dziś w jego prowadzeniu pomagają mu synowie – Attila oraz Gyula.

Wino wygląda i smakuje dobrze. (fot. własna)

Pálffy Héja Tramini 2018 to doskonały przykład na to, jak wino pomarańczowe można sprowadzić do mainstreamu i sprawić, by spodobało się także fanom konwencjonalnej produkcji. Użyte do produkcji grona odszypułkowano, zgnieciono, po wytłoczony moszcz przez dwa tygodnie fermentował w stalowym zbiorniku pod skórkami. Następnie uzyskane wino ponownie wytłoczono, po czym przelano z powrotem do stalowego zbiornika, gdzie dojrzewało przez pół roku przed zabutelkowaniem. Posiada ono średniogłęboką bursztynową barwę. Pachnie różami, skórką pomarańczy, suszonymi morelami, pigwą, kolendrą, znajdziemy tu też delikatną lotną kwasowość. W ustach wytrawne, średniozbudowane, z średniowysoką kwasowością, delikatną taniną i średnim alkoholem. Sporo tu nut owocowo-floralnych pod postacią oleju pomarańczowego, mandarynek, mirabelek, moreli, pigwy, a także róży i kolendry. Finisz średniodługi, z dominantą pigwowo-morelową. Co ciekawe, pomimo technologii produkcji zachowało swój charakterystyczny, traminerowy charakter, przez co z pewnością znacznie bliżej mu do mainstreamu, aniżeli w przypadku wielu innych przedstawicieli gatunku. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 5490 HUF (69,50 PLN), obecnie na promocji za 4990 HUF (63,50 PLN). Uczciwe wino za uczciwe pieniądze.

Źródło wina: zakup własny w sklepie internetowym Pannon Borbolt.