Göncöl Tokaji Aszú 2013 – dyskontowe aszú od wielkiego gracza

Zbliżają się święta, powoli pora zaopatrzyć się w deserowe wina, które świetnie będą współgrały z tradycyjnymi polskimi ciastami. W takim przypadku idealnym wyborem zazwyczaj okazują się tokaje aszú, zwłaszcza dzięki potężnej słodyczy i sporej kwasowości. I choć nie są to wina najtańsze, to czasem można znaleźć świetne butelki w przyzwoitych cenach, zwłaszcza w wypadku drugich i trzecich etykiet od uznanych, dużych producentów. Kilka dni temu podczas zakupów w jednym z dyskontów udało mi się wyhaczyć taką właśnie perełkę – Göncöl Tokaji Aszú 2013. Jest to druga etykieta giganta z Tolcsvy – winiarni Oremus. Należące do grupy Vega Sicilia przedsiębiorstwo (bo chyba można tak nazwać zajmującą 100 ha posiadłość) zarządzane jest przez nestora branży, Andrása Bacsó. Powstaje tu rocznie około 150 tys. butelek – od wytrawnych, jednosiedliskowych furmintów po nieśmiertelne eszencje. Miałem już przyjemność próbować tutejsze wina i muszę przyznać, że przypadły mi do gustu.

Idealne wino na świąteczny stół. (fot. własna)

 

Göncöl Tokaji Aszú 2013 to wino z linii przygotowanej dla Bortársaság, jej wyłącznego dystrybutora. Brak oznaczenia puttonów wskazuje na to, że mamy do czynienia z winem w dolnych rejestrach granicy kategorii aszú, w tym konkretnym przypadku posiada ono 122 g/l cukru resztkowego. Powstało z gron zebranych z conajmniej 25-letnich krzewów i dojrzewało przez dwa lata w beczkach z zempleńskiego dębu. Jest kupażem win z odmian furmint, zéta, hárslevelű i sárgamuskotály. Posiada złotą barwę, w nosie dominują aromaty pigwy, cytrusów, botrytisu oraz zaznacza się kremowość, w ustach zaś na pierwszym planie mamy nuty owocowe: moreli, gruszki, pigwy, wsparte świetną kwasowością i eteryczną wręcz słodyczą, po niej następuje delikatna nuta mirabelek, białego pieprzu, botrytisu, jest tu kremowość, ładna struktura, wielowarstwowość i długi finisz z nutami moreli. Bardzo eleganckie, szlachetne słodkie wino, za śmieszne wręcz w tej kategorii pieniądze. Ocena: ****. Cena: 3500 HUF (46,50 PLN).

Źródło wina: zakup własny w węgierskim markecie sieci Aldi.

Oremus Szamorodni 2013 – szlachetna słodycz z Tokaju

Nie ochłonąłem jeszcze po wizycie w Mád, a kolejne wino z regionu zagościło w moim kieliszku. Tym razem jest to butelka od jednego z największych producentów z regionu – Oremus. Należąca do hiszpańskiej grupy Vega-Sicilia winiarnia zajmuje 100 ha, z których powstaje średnio 150 000 tys. butelek, w znacznej części przeznaczonych na eksport. Część z nich trafia jednak na półki miejscowych supermarketów oraz specjalistycznych sklepów winiarskich, dzięki czemu opisuję dla Was ową butelkę.

Wyjątkowo świeże, owocowe szamorodni. (fot. własna)

 

Oremus Szamorodni 2013 to jedno z najbardziej popularnych i powszechnie dostępnych win tego producenta. Można go spotkać zarówno w marketach Tesco, Auchan, jak i w sieci sklepów Bortársaság. Posiada ono złotą barwę, w nosie wyczuwalne są nuty grapefruita, miodu, winogron oraz mango. W ustach lekkie, wyjątkowo pijalne – dzięki fantastycznej harmonii między wydatnym cukrem resztkowym (65 g/l) a świeżą, cytrusową kwasowością. Są tu też nuty miodu, a także czysta nuta owocowa – brzoskwinie, grapefruit oraz mango. Długi finisz z nutami kandyzowanych owoców tylko zachęca, by sięgnąć po kolejny kieliszek! Ocena: ***/****. Cena: 2999 HUF (41,50) – jak za tą przyjemność – wręcz okazyjna. Jeśli przy okazji wizyty na Węgrzech chcecie kupić coś wyjątkowego i nie zrujnować swojego portfela – to jest to wino właśnie dla Was.

 

Źródło wina – otrzymane w prezencie od rodziny.