Węgierskie sauvignon blanc – nowy smak starego świata

Współczesny rynek winiarski wymaga innowacji, ciągłego poszukiwania nowości, szybkiego dostosowywania się do zmieniających gustów i trendów. Nie może zatem zaskakiwać wielka kariera nowozelandzkiego sauvignon blanc – świeżego, lekkiego, mocno aromatycznego wina, przełamującego stereotypy o tym, co dotychczas wiedzieliśmy o tej odmianie. Jej sukces sprawił, że w wielu miejscach na świecie pojawił się popyt – a co za nimi idzie – podaż. Do czasów transformacji ustrojowej praktycznie nieznany, dziś na Wegrzech sauvignon blanc stanowi dwudziesty najbardziej popularny szczep winorośli, z niespełna tysiącem ha upraw. Najwięcej znajdziemy go w regionach powszechnie uznawanych za chłodne: Mátra (251 ha), Etyek-Buda (112 ha), nieco mniej w cieplejszych Balatonboglár (92 ha), Kunság (81 ha). Ciekawostką jest natomiast fakt, że w naddunajskim kraju występuje on praktycznie wszędzie.

Obraz przed bitwą. (fot. Zoltán Mong)

W zeszłym tygodniu zostałem zaproszony przez Edit Szabó i Eszter Pesti z poczytnego portalu Borsmenta na test węgierskich win powstających z tej odmiany. Spróbowaliśmy 20 win z 11 regionów, porównując je z 2 butelkami z zagranicy. Próbki w większości prezentowały solidny poziom, widać znajomość technologii produkcji, brak natomiast (przynajmniej dla mnie) oddania charakteru poszczególnych terroir. Brakuje win wybitnych, aczkolwiek moim zdaniem to kwestia braku doświadczenia i ciągłego poszukiwania drogi. Moim zdaniem węgierskie sauvignon są gdzieś pomiędzy nowoświatową, bogatą aromatyką, a francuską, nieco bardziej powściągliwą loarską klasyką. Poznajmy zatem najwyżej ocenione wina!

Nowy świat w starej Europie. (fot. własna)

Haraszthy Sauvignon Blanc 2021 z Etyek to świetny przykład nowoświatowego oblicza odmiany. Posiada bladozieloną barwę. Pachnie nowozelandzko: kocimi sikami, marakują, agrestem, limonką, melonem, guawą oraz białym pieprzem. W ustach wytrawne, z przyzwoitą kwasowością, średnim ciałem oraz bogatą paletą nut smakowych pod postacią marakui, trawy, limonki, zielonego jabłka, guawy oraz papai. Finisz średni. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 3000 HUF (37 PLN). Jeśli szukacie czegoś w stylu biedronkowego Greyrocka – to wino powinno się Wam spodobać.

Egzotyczny przybysz z Mór. (fot. własna)

Paulus Selection Sauvignon Blanc 2021 to dzieło największego (130 ha upraw) producenta z Mór. Jest to selekcja najlepszych gron, dojrzewająca przez krótki okres na osadzie. Prezentuje podobny styl do swojego poprzednika. Znajdziemy tu bladozieloną barwę. Nos zdominowany przez nuty trawy, kocich sików, agrestu, zielonego jabłka, limonki, melona i marakui. Usta wytrawne, ze świetną kwasowością, średnim ciałem, nutami trawy, agrestu, zielonego jabłka, melona i gruszki. Finisz średni. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 3270 HUF (40 PLN). Bardzo udane, ucziwe w swej cenie sauvignon blanc.

Udany debiut nowej etykiety. (fot. własna)

Nyilas Sauvignon Blanc 2021 pochodzi z gron rosnących na południowych stokach Mátry. Tu znacznie lepiej widać wpływ chłodniejszego klimatu. Barwa bladozielona. Nos kusi aromatami trawy, cytryny, agrestu, zielonego jabłka i polnych ziół. W ustach wytrawne, dość lekko zbudowane, z świeżą kwasowością i nutami agrestu, zielonego jabłka, cytryny, trawy, gruszki i delikatną słonością. Finisz średniodługi. Ocena: *** (88/100 pkt). Wino nie jest jeszcze dostępne w sprzedaży. Dobrze zrobiona, świeża, terroirystyczna biel.

Marketowe złoto. (fot. własna)

Paulus Gold Sauvignon Blanc 2021 jest podstawowym, marketowym wariantem próbowanego wcześniej wina. Charakteryzuje je bladozielona barwa. W nosie pojawiają się aromaty trawy, cytryny, zielonego jabłka, melona, bananów i marakui. W ustach natomiast wytrawne, średnio zbudowane, z przyzwoitą kwasowością, nutami trawy, marakui, zielonego jabłka, limonki, melona oraz delikatną słodyczą. Finisz średni. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 1490 HUF (18,50 PLN). Za te pieniądze to prawdziwy best buy!

Sauvignon z południa. (fot. własna)

Schieber Karma Sauvignon Blanc 2021 z Szekszárdu to dla mnie największe zaskoczenie degustacji, gdyż region nie ma szczególnie wysokiej renomy w odniesieniu do win białych. Posiada bladozłotą barwę. Pachnie gruszką, trawą, żółtym i zielonym jabłkiem, limonką oraz ziołami. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, z świetną kwasowością i nutamu gruszki, brzoskwini, zielonego jabłka, trawy, polnych ziół, kwiatów bzu oraz migdałów. Finisz średni. Ocena: *** (86/100 pkt). Cena: 1700 HUF (21 PLN). Kolejne, niezwykle przyjemne, świeże wino za niewielkie pieniądze.

Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że sauvignon blanc, mimo niezwykle bogatej reprezentacji na rynku jest na Węgrzech tylko modnym dodatkiem do miejscowych odmian. Oczywiście sporo jest udanych, solidnych win, ale mam wrażenie, że w niektórych miejscach na siłę dąży się do uzyskania produktu, którego poszukuje rynek, bez zrozumienia uwarunkowań miejscowego terroir. Technologia pozwala zrobić niemalże wszystko, ale czy za wszelką cenę należy ślepo podążać z wymogami rynku? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami. Ja w przypadku możliwości wyboru – zawszę sięgnę po miejscową odmianę.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez producentów. Degustowałem na zaproszenie Edit Szabó i Eszter Pesti z portalu Borsmenta.

 

Podobne wpisy