Szászi Badacsonyi Kéknyelű 2022 – autochton z wulkanicznych wzgórz

Kéknyelű to niezwykły, autochtoniczny szczep, pochodzący z okolic Badacsony. Niezwykły, gdyż jako jeden z niewielu posiada wyłącznie kwiaty żeńskie – i w związku z tym, by uzyskać plony konieczne jest sadzenie obok niego krzewów innych odmian, by uzyskać zapylenie. Jest też dość wymagająca jeśli chodzi o podłoże – dobre wina daje jedynie na glebach o podłożu wulkanicznym. Nic więc dziwnego, że przez wielki nazywane było „pańskim gronem”, gdyż tylko szlachta i arystokracja mogła sobie pozwolić na uprawę tak mało wydajnego szczepu. Dziś kéknyelű powoli odzyskuje dawną pozycję – powierzchnia nasadzeń powoli, acz nieustannie rośnie, obecnie zajmując 46 hektarów, niemalże w całości obsadzonych na wulkanicznych zboczach apelacji Badacsony. Jednym z jej wielkich orędowników jest rodzina Szászich, prowadząca średniej wielkości (24 ha) gospodarstwo z siedzibą w Hegymagas. O winiarni więcej przeczytacie w jednym z wcześniejszych wpisów, natomiast warto dodać, że całość upraw prowadzona jest w sposób organiczny.

Balaton i kéknyelű – doskonałe połączenie. (fot. własna)

Szászi Badacsonyi Kéknyelű 2022 spontanicznie fermentowało w zbiornikach ze stali nierdzewnej, po czym dojrzewało przez trzy miesiące w dębowych beczkach. Posiada bladozłotą barwę. Nos jest średniointensywny, z nutami migdałów, cytryny, gruszki, żółtego jabłka, polnych ziół, słomy i krzemu. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, umiarkowanym alkoholem i kremową teksturą. Znajdziemy tu nuty migdałów, żółtych jabłek, gruszek, cytrusów, białego pieprzu, polnych ziół i krzemienia. Finisz długi. Młode, jeszcze dość nieokrzesane, a zarazem niezwykle złożone wino o sporym potencjale dojrzewania. W swej cenie udany zakup. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 5390 HUF (65 PLN).

Źródło: zakup własny w węgierskim sklepie sieci supermarketów Tesco.

Gergely Borház Balatoni Pinot Blanc 2022 – promyk słońca znad „węgierskiego morza”

Region Balatonu znany jest głównie ze swych walorów turystycznych – płaskie południowe wybrzeże „węgierskiego morza”  jest niekończącym się pasmem miejscowości wypoczynkowych, zaś na północnym, przeoranym wzniesieniami wybrzeżu zachowało się znacznie więcej pierwotnej natury. To właśnie tam znajdują się najważniejsze apelacje winiarskie regionu, zaś zbocza wzgórz i połacie dolin porasta winna latorośl. W jednej z nich, dolinie Nivegy, w granicach wsi Szentantalfa i Balatoncsicsó znajduje się średniej wielkości rodzinna winiarnia – Gergely Borház. Winiarnia została założona na początku lat 90. ubiegłego stulecia, i stopniowo powiększała areał upraw, by osiągnąć obecne 25 hektarów. Porasta je kilkanaście odmian, ale szczególną uwagą cieszą się trzy: olaszrizling, juhfark oraz cserszegi fűszeres. Od 2000 roku winnice prowadzone są w sposób organiczny.

Lekkie, świeże wino na słoneczne dni. (fot. własna)

Gergely Borház Balatoni Pinot Blanc 2022 jest jednym z szerokiej oferty białych win producenta. Posiada typowe cechy świeżego wina powstałego techniką reduktywną – fermentacji i dojrzewania w kontrolowanej temperaturze w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Posiada delikatną, słomkową barwę. Nos jest średnio intensywny, wręcz można rzec – klasyczny. Znajdziemy tu aromaty gruszek, brzoskwini, melona, jabłek oraz delikantną ziołowość. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średnio-wysoką kwasowością, dość niskim (11,5%) alkoholem, oraz nutami brzoskwini, gruszki, żółtego jabłka, melona, polnych ziół i kremową teksturą. Finisz jest średniodługi. Wino jest lekkie, proste i smaczne – czyli takie, jakiego oczekują tysiące konsumentów na balatońskich plażach. Nie można mieć mu tego za złe – spełnia swoją funkcję, oddając równocześnie charakter odmiany. Ocena: **/*** (84/100 pkt). Cena: 1499 HUF (18 PLN).

Źródło wina: zakup własny w węgierskim sklepie sieci dyskontów Aldi.

Sagmeister Kanias Furmint 2018 – organiczna biel z praojczyzny furminta

Luty to doskonały czas, by przyjrzeć się najbardziej znanej, endemicznej węgierskiej odmianie – furmintowi. Wtedy bowiem ma miejsce Furmint Február – cykl imprez, poświęcony popularyzacji tego szczepu. Najczęściej kojarzymy go z Tokajem, gdzie bezdyskusyjnie króluje, aczkolwiek niektóre źródła wskazują, że jego praojczyzna znajduje się gdzie indziej – kilkaset kilometrów na południe, na zboczach należącego do Serbii pasma wzniesień Fruška Gora. Według podań to właśnie stąd przybyli do Tokaju uciekający przed osmańskimi wojskami osadnicy, którzy zabrali ze sobą odmianę winorośli, mającą wkrótce zyskać wielkie znaczenie. I choć brak jest przekonujących źródeł co do tej teorii, wiadomo, że wina z tych okolic ceniono na królewskim dworze w Budzie, węgierska nazwa pasma górskiego to Tarcal-hegység, a położenie w pobliżu rzek (Dunaj i Sawa) powoduje swoisty mikroklimat, sprzyjający pojawianiu się szlachetnej pleśni.

Winnice Fruškiej Gory. (fot. własna)

To właśnie tu, na południowych zboczach Fruškiej Gory działa Ernő Sagmeister. Zanim zajął się winiarstwem, pracował jako architekt oraz nauczyciel matematyki. Wraz z Józefem Nagyem w 2009 roku obsadzili pierwsze krzewy w okolicach miejscowości Neradin, Irig oraz Grgeteg. Postawili na tradycyjne, węgierskie odmiany – furminta, hárslevelű, kadarkę, kövidinkę i szerémi zöld. Kilka lat później udziały Nagya wykupił dr. Krisztián Dukay, w ten sposób powstała winiarnia Dukay-Sagmeister, która w kilka lat zyskała sobie renomę jednego z najlepszych producentów w okolicy. W 2021 roku drogi wspólników rozeszły się, zaś Sagmeister został z 2 ha upraw, jednakże planuje nasadzić kolejne 3 ha. Całość winnic od samego początku prowadzona jest w sposób organiczny, zaś przy produkcji stosuje się wyłącznie minimalne ilości siarki.

Świetny furmint z Wojwodiny. (fot. własna)

Sagmeister Kanias Furmint 2018 to jedno z ostatnich win producenta z tej parceli – gdyż przypadła ona byłemu wspólnikowi. Przed tłoczeniem miał miejsce krótka, półdniowa maceracja, zaś moszcz fermentował spontanicznie. Wino przez prawie trzy lata dojrzewało w dębowych beczkach, z czego ponad 1,5 roku na osadzie. Posiada ono średniogłęboką, złotą barwę. Nos kusi aromatami ziół, polnych kwiatów, żółtych i czerwonych jabłek, gruszek oraz szczypty imbiru. W ustach jest wytrawne, dobrze zbudowane, z typową dla odmiany, dość wysoką kwasowością. Znajdziemy tu nuty żółtych i czerwonych jabłek, migdałów, ziół, polnych kwiatów, krzemienia, suszu owocowego oraz delikatną pieprzną pikantność. Finisz jest długi, ze słonawym posmakiem. Soczyste, ekstraktywne, złożone wino, świetne odbicie terroir Fruškiej Gory. Nietanie, ale przy niewielkiej ilości i rzemieślniczych metodach produkcji cena niekoniecznie powinna być uznana za wygórowaną. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 7150 HUF (86 PLN).

Źródło wina: zakup własny w sklepie sieci Bortársaság.