Itt és Most Vörös és Fekete 2022 – unikatowy kupaż z Mátry

Położone na południowych zboczach pasma Mátry urokliwe miasteczko Gyöngyöspata jest obecnie najważniejszym punktem winiarskiej rewolucji w regionie. Dowodem na to jest zarówno liczba nowych, często garażowych winiarni, ale też bogaty program imprez, przyciągających do miejscowości rozlicznych enoturystów. Jednym z godnych uwagi, młodych producentów jest Itt és Most Pince – małe, rodzinne gospodarstwo założone w 2017 roku przez Tibora Hofmanna i Emőke Gyurasics.

Emőke z córką w winnicy. (fot. producenta)

To właśnie wtedy owa młoda para, żyjąca z pracy w korporacji postanowiła spróbować życia na prowincji. Początek ich przygody z winiarstwem spędzili w rozjazdach między Budapesztem i Gyöngyöspatą, by w 2018 roku na stałe przenieść się na stałe do Mátry. Kupili piwniczę i zaczęli skupować ziemię pod uprawy winorośli. Dziś nasadzenia obejmują 4,5 hektara, między innymi w czołowym stanowisku regionu – siedlisku Gereg. Uprawiane odmiany to olaszrizling, királyleányka, grüner veltliner (jasne) oraz kékfrankos, kadarka, csókaszőlő, tihanyi kék, laska oraz hajnos kék (ciemne). Choć najwięcej spośród nich kékfrankosa, w najbliższym czasie planowane są nasadzenia csókaszőlő és hajnos kék. Spora część z nich butelkowana jest osobno, aczkolwiek część portfolio stanowią kupaże.

Smaczny kupaż lokalnych odmian winorośli. (fot. własna)

Itt és Most Vörös és Fekete 2022 jest jednym z nich. Powstał z kékfrankosa, csókaszőlő i kadarki, w niemalże równych proporcjach (po 1/3 każdej z odmian). Moszcz ze skórkami fermentował w otwartych kadziach, następnie został wytłoczony i po zlaniu znad osadu, skupażowaniu oraz siarkowaniu trafił do beczki na 14 miesięcy. Wino zostało zabutelkowane bez klarowania i filtracji. Posiada ciemnopurpurową barwę (stąd też nazwa – „czerwone i czarne”). Nos jest średniointensywny, z aromatami ciemnych wiśni, czarnej porzeczki, aronii, żurawiny, skóry, ziemi i drewna. W ustach jest wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, szorstką taniną, nutami jeżyny, czarnej porzeczki, wiśni, skóry, czarnego pieprzu, przypraw korzennych. Finisz średniodługi. Zadziorna, soczysta, pikantna acz bardzo jeszcze młoda, węgierska czerwień. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena:4500 HUF (46,50 PLN).

Źródło wina: zakup własny u producenta.

Földi Bálint Balatoni Piros Bakator 2023 – endemiczna petarda z Badacsony

Powoli żegnam się już z 2024 rokiem, który z wielu względów przyniósł mi niespotykane dotąd trudności i wyzwania. Jednocześnie jest to rok, w którym spełniłem jedno z moich największych, życiowych marzeń – przeprowadziłem się do Tokajskiego Regionu Winiarskiego. By dobrze zamknąć mijające 12 miesięcy przywołuję jedno z win, które zapadło mi w pamięci i o którym wypada napisać nieco więcej. Za jego powstaniem stoi Bálint Földi – młody winiarz z Badacsony.

Bálint na tle winiarni na Szent György-hegy. (fot. producenta)

Bálint nie pochodził z rodziny szczególnie związanej z uprawą winorosli. Większą rolę w życiu familii pełnił sport – jego matka była piłkarką ręczną, zaś on sam do 21 roku życia uprawiał szermierkę. Brak poważniejszych sukcesów skłonił go do zmian – zapisał się zatem na studia ekonomiczne. W międzyczasie zobaczył w telewizji wywiad z Mihályem Figulą – słynnym winiarzem z Balatonfüred – i zdecydował się poświęcić właśnie tej pasji. Ukończył enologię na Uniwersytecie Rolniczym w Budapeszcie, po czym zwiedził sporo świata, by w 2012 roku trafić do Badacsony. Właśnie wtedy zaczął produkować własne wina. Nieco później dołączył do ekipy winiarni Sabar, w której pełni funkcję głównego enologa. Dziś jego niewielkie gospodarstwo obejmuje niespełna 2 hektary upraw i pięknie odnowiony, ponad 200-letni budynek z piwnicą. Wina powstają tu z czterech odmian: kéknyelű, olaszrizling, rajnai rizling oraz piros bakator.

Petarda z rzadkiej odmiany. (fot. własna)

To właśnie z ostatniej z nich powstało Földi Bálint Balatoni Piros Bakator 2023. Mówimy tu o niezwykle rzadkiej, węgierskiej odmiane, uprawianej w całym kraju mikroskopijnej skali (1,31 ha). Tu powstało z niej zaledwie kilkuset butelek wina, fermentującego spontanicznie i dojrzewającego 2-letniej, 400-litrowej beczce z węgierskiego dębu przez 6 miesięcy. Etykietę zdobi jeden z gobelinów stworzonych przez jego dziadka – kierownika wydziału tekstyliów Uniwersytetu Sztuk Stosowanych w Budapeszcie. Wino posiada bladosłomkowy, delikatny kolor. Nos jest dość intensywny, z aromatami grapefruita, pomelo, białych kwiatów, polnych ziół, migdałów, zielonej gruszki i mokrej skały. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średnim alkoholem i wysoką kwasowością. Sporo tu owocowej soczystości, z nutami pomelo, grapefruita, zielonej gruszki, ale także białego pieprzu, polnych ziół, migdałów oraz słonej mineralności. Finisz średniodługi. Unikatowe, smaczne, delikatne wino od małego, nieznanego producenta z wyraźnym śladem terroir – to coś, co winomianiacy bardzo lubią! Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 7200 HUF (75 PLN).

Źródło wina: zakup własny w sieci winotek Bortársaság.

Pelle Tokaji Pezsgő Király Brut Nature 2020 – tokajskie bąble na sylwestrowy stół

Jak zdążyliście już z pewnością zauważyć, ostatnie kilka tygodni nie było dla mnie zbyt produktywne pod względem pisania o winie. Tak bywa, gdy życie się upomina o człowieka, i musi się on skupić na innych rzeczach aniżeli jego pasje. Nie znaczy to jednak, że nie piłem w tym czasie dobrego wina – i dziś chciałbym napisać o jednym z nich. Jako że zbliża się sylwester i nowy rok, tak mowa będzie o winie musującym z Tokaju – miejsca, które stało się moim nowym domem.

Urokliwa siedziba winiarni w Mád. (fot. własna)

Owa butelka pochodzi z winiarni Pelle Pince z Mád. O tym małym, acz ambitnym producencie pisałem już wcześniej (tu i tu) przy okazji degustacji innych ich win, aczkolwiek dopiero niedawno miałem szansę spróbować musów – i muszę przyznać, że jestem zachwycony. Spośród około 12-14 tysięcy butelek, które tu powstają owoców zbieranych z 5 ha upraw zaledwie niewielki procent (kilkaset butelek) stanowią tokajskie bąble. Już podstawowe pezsgő (wino musujące) jest bardzo dobre, ale jeśli możecie, to sięgnijcie po jednoparcelową wersję.

Ładna etykieta, piękne wino. (fot. własna)

Pelle Tokaji Pezsgő Király Brut Nature 2020 to 100% furmint z parceli Király, dojrzewający na osadzie przez 36 miesięcy, powstały bez dodatku cukru przy drugiej fermentacji. Posiada jasnozłotą barwę, mus jest dość twały, a bąble niewielkie. W nosie wyczuwalne są aromaty drożdży, brioszki, wanilii, brzoskwini, gruszki, zielonego jabłka i mokrej skały. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, gładkim musem oraz średnim alkoholem. Sporo tu nut zielonego jabłka, gruszki, cytrusów, ale też brioszki, drożdży, polnych ziół, jest też migdałowa goryczka i słona mineralność. Finisz długi. Klasyczny furmint w musującym wydaniu w doskonałych proporcjach. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 12500 HUF (130 PLN). Niemało, ale jakość równa wielu szampanom – więc za tę cenę warto spróbować.

Źródło wina: zakup własny w sieci winotek Radovin.