Weingut Aigner Grüner Veltliner Ried Thalland 2020 – klasyk z Kremstal

Zakupy win w Austrii to czysta przyjemność. Nie dość, że w pewnej kategorii cenowej (dla mnie – powyżej 5 €) nie sposób znaleźć słabych win, wybór nawet w małych sklepikach jest zazwyczaj więcej niż zadawalający, zaś większość win, powstaje w stylistyce, która wielu ludziom po prostu odpowiada. Nie inaczej było z bohaterem dzisiejszego wpisu – butelce z Kremstal, nabytej podczas promocji w tamtejszym Lidlu. Weingut Aigner, która wino wyprodukowała, to niewielka (16 ha) rodzinna winiarnia z Krems, zajmująca się winogrodnictwem i winiarstwem od 1773 roku. Dziś pracami zawiaduje ósme i dziewiąte pokolenie rodziny, uprawiając grona na jednych z najlepszych parceli w okolicy – w tym Obere Sandgrube oraz Frechau.

Klasyczny grüner z Kremstal. (fot. własna)

Weingut Aigner Grüner Veltliner Ried Thalland 2020 to klasyczna, świeża, jednoparcelowa biel z Kremstal. Nie znalazłem informacji o metodzie produkcji, natomiast sądząc po profilu smakowym była najpewniej kontrolowana fermentacja i dojrzewanie w zbiornikach ze stali nierdzewnej, z krótkim dojrzewaniem na osadzie. Wino posiada jasnozłotą barwę. W nosie wyczuwalne są aromaty białego pieprzu, agrestu, cytryny, limonki, żółtej gruszki oraz mokrej skały. Usta są średnio zbudowane, wytrawne, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem, nutami żółtej gruszki, żółtego jabłka, cytryny, limonki, białego pieprzu i mokrej skały. Finisz średniodługi. Soczystysty, świeży, smaczny grüner veltliner. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 7 EUR (32 PLN), ja zaś nabyłem je podczas wyprzedaży za 3,50 EUR (16 PLN). Oczywiście, to wino już w standardowej cenie stanowi świetny zakup, natomiast w promocji stanowi jedną z najlepszych okazji, jakie widziałem.

Źródło wina: zakup własny w austriackim sklepie sieci Lidl.

Heidi Schröck & Söhne Furmint 2022 – tradycyjna biel w świeżym wydaniu

Kontynuuję moją podróż przez świat furminta w regionie, który przez długie stulecia słynął z jego produkcji, aczkolwiek dziś zajmuję on tam rolę marginalną – mowa o miasteczku Rust z Burgenlandu. Niektóre źródła podają, że uprawiano go tam już w XVI wieku, zaś poważną rolę pełnił aż do czasu pojawienia się filoksery. Potem obszar upraw stopniowo kurczył się, by w połowie lat 80-tych ubiegłego stulecia spaść do historycznego minimum – 2 ha. Wówczas lokalni producenci postanowili przywrócić ją do życia, szmuglując sadzonki z Węgier. Obecnie nasadzenia w okolicach miasta zajmują 17 ha, należących do kilku producentów.

Miasteczko Rust zimową porą. (fot. własna)

Jednym z nich jest Heidi Schröck – utalentowana winiarka, która prowadzi rodzinne gospodarstwo o ponad 300-letnich tradycjach. Przejęła je z rąk rodziców w 1983 roku, by przez cztery dekady doprowadzić je do rozkwitu. Jest członkiem-założycielem stowarzyszenia Cercle Ruster Ausbruch, któremu przewodniczyła do 2002 roku. W 2003 roku otrzymała od poczytnego magazynu Falstaff tytuł Winiarza Roku. Dziś gospodaruje na 10 hektarach, zaś rocznie powstaje tu 50 tysięcy butelek wina. Od niedawna w pracach w winiarni bierze kolejne pokolenie rodziny – synowie Johannes i Georg.

Heidi Schröck – winiarka we własnej osobie (fot. producenta)

Heidi Schröck & Söhne Furmint 2022 to świeże, podstawowe wino producenta, pochodzące z położonej na południowy zachód od miasta parceli Turner. Fermentowało i dojrzewało w zbiornikach ze stali szlachetnej. Posiada bladozieloną barwę. Nos kusi owocami brzoskwini, gruszki, żółtych jabłek, polnych kwiatów i ziół. W ustach wytrawne, średniozbudowane, z dość wysoką kwasowością, delikatną słodyczą, z nutami brzoskwini, żółtego jabłka, brzoskwini, gruszki, polnych kwiatów oraz mokrej skały. Finisz średniodługi. Solidne, wielowymiarowe, aczkolwiek wciąż jeszcze bardzo młode białe wino z miejsca, które współcześnie nie jest kojarzone z tą właśnie odmianą, w uczciwej cenie. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 13 EUR (61,50 PLN).

Świeży, dobrze zrobiony furmint (fot. własna)

Źródło wina: zakup własny u producenta.

Stadlmann Rotgipfler Anning 2019 – arcysmaczna biel z Thermenregionu

Austria to jest jeden z tych krajów Europy, których wina cenię niezwykle wysoko i sięgam po nie, kiedy tylko mam taką możliwość. Przyczyną tego stanu rzeczy jest ich wysoka jakość oraz umiarkowane ceny – jeszcze nigdy nie trafiłem na butelkę, której zawartość by mnie zawiodła. Ta niezawodność jest chyba najważniejszą cechą austriackiego winiarstwa – ten kraj specjalizuje się w dość wąskim spektrum stylów i odmian, ale robi to bardzo dobrze, począwszy od podstawowych, prostych butelek, po światowej klasy rieslingi, grüner veltlinery czy blaufränkische z najwyższych linii. Nie inaczej było również z ostatnim degustowanym przeze mnie winie – rotgipflerze z winiarni Weingut Stadlmann. Jest niezwykle rzadka (rośnie na zaledwie 119 hektrach), autochtoniczna, aromatyczna odmiana uprawiana niemalże w całości w dystrykcie Thermenregion, powstała jako naturalna krzyżówka traminera oraz roter veltlinera. Producent natomiast to najbardziej znana marka regionu, z tradycjami sięgającymi 1780 roku, gospodarująca na 20 hektarach w okolicach wsi Traiskirchen. Stadlmannowie szczególną uwagę poświęcają lokalnym szczepom (rotgipfler, zierfandler), ale produkują też  grüner veltlinera, pinot blanc, a także st. laurent oraz pinot noir. Całość upraw prowadzona jest w sposób ekologiczny.

Rotgipfler – biały kruk austriackiego winiarstwa. (fot. własna)

Stadlmann Rotgipfler Anning 2019 pochodzi z gron zbieranych na zboczach wzniesienia Anning górującego nad wsią Gumpoldkirchen. Posiada jasny, słomkowy kolor. Pachnie cytryną, limonką, kwiatami lipy, trawą, a także gruszką, migdałami i miodem, w tle pojawia się także mandarynka. W ustach średniozbudowane, wytrawne, o wysokiej kwasowości i delikatnym cukrze resztkowym oraz słonej nucie mineralnej. Sporo tu soczystego owocu spod znaku cytryny, limonki, gruszki oraz brzoskwinii. Znajdziemy tu także miód, trawę, lipę, bez oraz migdały. Finisz słodko-słony, długi. Świetne, niezwykle aromatyczne wino, o wysokiej intensywności i złożonym smaku. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 13,95 EUR (64,50 PLN).

Źrodło wina: zakup własny u węgierskiego importera – sieci Pannon Borbolt.