Artemis Karamolegos Winery – nowoczesne oblicze greckiego winiarstwa

Mimo swych niewielkich rozmiarów, archipelag Santorynu jest dziś jednym z najbardziej prężnych ośrodków greckiego winiarstwa. Oprócz historycznych, uznanych winiarni pojawiają się nowe, ambitne projekty, wprowadzające świeże spojrzenie na tradycyjne metody produkcji, umiejętnie wykorzystując potencjał miejscowych odmian. Jednym z nich jest Artemis Karamolegos Winery – stosunkowo młode, bo liczące niespełna 20 lat przedsiębiorstwo, bazujące na tradycjach trzech pokoleń rodziny Karamolegosów.

Logo winiarni i restauracji – trafiliśmy pod właściwy adres. (fot. własna)

Profesjonalizacja rodzinnego gospodarstwa nastała w 2004 roku wraz z przejęciem sterów przez Artemisa. Kolejne lata przyniosły budowę nowego gmachu winiarni i modernizację linii produkcyjnej. W 2014 roku swe podwoje otworzyła restauracja Aroma Avlis, serwująca dania powstające z lokalnych składników i wina producenta. Dziś do winiarni przynależy 3 hektary upraw, zaś kolejne 5 hektarów posiada długoterminowe umowy dzierżawy. Roczna produkcja wynosi około 160-170 tysięcy butelek, w zdecydowanej większości powstających z assýrtiko. Oprócz tej odmiany uprawia się tu jeszcze jasne aidani, athiri i ciemne mavrotrágano oraz mandilaria.

Piwnica z starymi rocznikami wina. (fot. własna)

W winiarni zostaliśmy przyjęci przez Charitinę Orfanidou – szefową sprzedaży na Santoryn. Zabrała nas ona w długą podróż przez terroir wyspy, prezentując 16 win z bogatego portfolio producenta. Podczas wizyty obejrzeliśmy także linię produkcyjną oraz piwnicę z starymi rocznikami win Karamolegosa. Zresztą sam winiarz to fascynująca osobowość – ojciec sześciorga dzieci, wciąż eksperymentujący, acz unikający publicznych wystąpień. Choć nie udało nam się go spotkać – to czuliśmy jego rękę w serwowanych winach.

Charitina Orfanidou w sercu winiarni. (fot. własna)

Pierwsze z nich Artemis Karamolegos Terra Nera Assyrtiko 2022, przedstawiciel podstawowej, najtańszej linii producenta, pochodzący z owoców młodych krzewów, fermentujący i dojrzewający w stalowych zbiornikach na osadzie przez okres 4-5 miesięcy. Posiada bladozieloną barwę. Pachnie zielonym jabłkiem, kwiatem jaśminu, polnymi ziołami, morską bryzą i białymi kwiatami. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem, nutami polnych ziół, zielonego jabłka, gruszki, soli kamiennej, cytryny. Finisz średni. Soczyste, świeże, lekkie assýrtiko za przystępne pieniądze. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 13,50 EUR (60 PLN).

Niezwykle udane, podstawowe assýrtiko. (fot. własna)

Drugie z linii – Artemis Karamolegos Terra Nera Aidani 2022 to nieco bardziej przystępne, aromatyczne wino z młodych krzewów, fermentujące i dojrzewające przez 6 miesięcy na osadzie w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Cechuje je bladozielona barwa. Nos zachwyca aromatami białych kwiatów, bzu, gruszki, polnych ziół i miodu. Usta są wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem, kremową fakturą, nutami ziół, polnych kwiatów, gruszki, białegu pieprzu. Finisz średniodługi. Delikatnie pikantna, aromatyczna, smaczna biel z wulkanicznych zboczy. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 13,50 EUR (60 PLN).

Aidani – aromatyczna, świeża biel. (fot. własna)

Następnie nadeszła pora na Artemis Karamolegos Santorini 2018. Wino powstało z assýrtiko (90%), z niewielką (10%) domieszką athiri i aidani, z starych winnic rozpościerających się w granicach miejscowości Pyrgos, Megalochori, Exo Gonia Akriotiri, Fira oraz Emporio. Fermentowało i dojrzewało na osadzie w stali przez okres 7 miesięcy. Charakteryzuje się jasnozłotą barwą. W nosie dominują nuty cytryny, limonki, morskiej bryzy, brzoskwini. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem oraz nutami umami, cytryny, limonki, brzoskwini i słoną mineralnością. Finisz długi. Wciąż świeża, ostra jak brzytwa, mineralna biel. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 20 EUR (88,50 PLN) – aczkolwiek wino nie jest już dostępne w sprzedaży w winiarni.

Dojrzały kupaż assýrtiko, athiri i aidani. (fot. własna)

Artemis Karamolegos Santorini 2021 to bieżący rocznik wina. Podobnie do poprzednika, mamy tu mieszankę assýrtiko, athiri i aidani, dojrzewającą przez 7 miesięcy na osadzie w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Wino posiada bladozłotą barwę. Pachnie morską bryzą, łupkiem, zielonym jabłkiem, gruszką, cytryną. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem, nutami zielonego jabłka, gruszki, cytryny, limonki, soli kamiennej i białego pieprzu. Finisz jest długi. Świeże, jednocześnie oddające charakter wyspiarskiego terroir wino. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 24 EUR (106 PLN).

Młodsze wydanie poprzedniego wina. (fot. własna)

Artemis Karamolegos Santorini Nykteri 2021 jest podobnym kupażem, jak w przypadku dwóch wcześniejszych butelek – jednakowoż różni go pochodzenie gron – z starych, 120-letnich krzewów z parceli w Pyrgos i Megalochori, a także sposób winifikacji. Fermentacja samotoku zachodzi w dużych, francuskich beczkach, gdzie wino spędza od 3-5 miesięcy, po czym na kolejne kilkanaście trafia do zbiorników ze stali, gdzie dojrzewa na osadzie. Cechuje je jasnozłota barwa. Nos kusi aromatami wanili, gruszek, brzoskwini, suszonych owoców, orzechów, drewna. Usta są wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami zielonego jabłka, brzoskwini, cytryny, suszonych owoców, wanili, mokrej skały, przypraw korzennych i pieprzną pikantnością. Złożone, potężne, ale też dobrze już ułożone wino. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 34 EUR (150,50 PLN).

Nykteri – tradycyjny styl santoryńskiego winiarstwa. (fot. własna)

Następnie nadeszła pora na dwa okryte sławą wina producenta. Artemis Karamolegos Assyrtiko 34 2021 to jeden z okrętów flagowych winiarni, pochodzący ze starych (ponad 120-letnich) krzewów assýrtiko ze wsi Pyrgos, Exo Gonia, Fira, Akrotiri oraz Megalochori. Moszcz fermentował i dojrzewał przez 9 miesięcy na osadzie w zbiornikach ze stali, betonowych kadziach, glinianych amforach oraz w niewielkiej ilości (10%) w używanych beczkach z francuskiego dębu (5 miesięcy dojrzewania). Posiada jasnozłotą barwę. Wyczujemy tu aromaty mokrej skały, morskiej bryzy, cytryny, limonki, brzoskwini, dymu. W ustach wytrawne, solidnie zbudowane, z potężną kwasowością, wysokim alkoholem, nutami szałwi, soli kamiennej, zielonego jabłka, limonki, skórki cytryny, białego pieprzu. Finisz bardzo długi. Soczyste, wielowymiarowe, cudownie mineralne wino. Ocena: ****/***** (95/100 pkt). Cena: 34 EUR (150,50 PLN).

Arcysmaczne assýrtiko z starych krzewów. (fot. własna)

Artemis Karamolegos Assyrtiko Pyritis 2021 to kolejna, legendarna etykieta. Grona użyte do produkcji pochodzą z trzech winnic, położonych w Pyrgos i Megalochori. Moszcz przeszedł krótką zimną macerację, po czym po tłoczeniu trafił na 10 miesięcy do zbiorników ze stali nierdzewnej, gdzie dojrzewał na osadzie (który regularnie mieszano). Wino charakteryzuje się jasnozłotą barwą. W nosie dominują aromaty cytryny, limonki, morskiej bryzy, zielonego jabłka, polnych ziół. W ustach wytrawne, potężnie zbudowane, z świetną kwasowością i wysokim alkoholem. Znajdziemy tu nuty cytryny, limonki, melona, polnych ziół, zielonego jabłka, soli morskiej, umami, białego pieprzu. Finisz bardzo długi. Pikantne, mocno-kwasowe assýrtiko, które doskonale oddaje surowy charakter terroir. Ocena: **** (94/100 pkt). Cena: 40 EUR (177 PLN).

Pyritis – legendarne Mega cuvée. (fot. własna)

Następnie nadeszła pora na ekspresję czterech assýrtiko z pojedynczych parceli. Artemis Karamolegos Louroi Platia 2021 pochodzi z starych, ponad 150-letnich krzewów rosnących w niewielkiej winnicy we wsi Pyrgos. Wino fermentowało i dojrzewało na osadzie przez 11 miesięcy w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Cecuje je bladozielona barwa. Nos odsłania przed nami aromaty cytryny, limonki, grapefruita, marakui, trawy i zielonego jabłka. Usta są wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami grapefruita, limonki, cytryny, mokrej skały, polnych ziół i kwiatów. Finisz długi. Soczyste, aromatyczne, ale nie aż złożone, jak poprzednie wino. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 60 EUR (265,50 PLN).

Louroi Plata – aromatyczna bomba z Pyrgos. (fot. własna)

Artemis Karamolegos Kamaras 2020 powstało z gron starych, ponad 150-letnich krzewów rosnących na pojedynczej parceli we wsi Akriotiri. Po krótkiej zimnej maceracji i fermentacji w stali trafiło na okres 2 lat do glinianych amfor, gdzie dojrzewało na osadzie. Posiada bladozłotą barwę. W nosie znajdziemy aromaty mokrej skały, gruszki, polnych ziół, łupka, migdałów, limonki, cytryny, dymu. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z potężną kwasowością, wysokim alkoholem, kremową teksturą, nutami mogdałów, soli morskiej, gruszki, zielonego i żółtego jabłka, cytryny, polnych ziół, białego pieprzu. Finisz bardzo długi. Wielowątkowe, mineralne, bogate assýrtiko z wielkim potencjałem dojrzewania. Ocena: ****/***** (95/100 pkt). Cena: 70 EUR (310 PLN).

Kamaras – wybitna selekcja z parceli w Akriotiri. (fot. własna)

Trzecie z win – Artemis Karamolegos Ftelos 2020 pochodzi z starych krzewów z pojedynczej parceli na skraju miasteczka Fira. Tu również zastosowano krótką, zimną macerację, po czym moszcz trafił do zbiorników ze stali nierdzewnej, gdzie fermentował i dojrzewał na osadzie przez 2 lata, po czym spędził kolejne 2 miesiące w używanych beczkach. Barwa jasnozłota. Nos dość powściągliwy, z aromatami morskiej bryzy, mokrej skały, przypraw korzennych, polnych ziół, zielonego jabłka, gruszki, cytryny. Usta są wytrawne, dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, nutami polnych ziół, przypraw korzennych, migdałów, zielonego jabłka, cytryny, limonki, orzeszków pinii i białych kwiatów. Finisz bardzo długi. Idealne dla fanów soczystego owocu i potężnej kwasowości. Ocena: **** (94/100 pkt). Cena: 74 EUR (327,50 PLN).

Ftelos – mineralna i potężnie kwasowa biel. (fot. własna)

Ostatnie z czwórki – Artemis Karamolegos Papas 2020 pochodzi z pojedynczej winnicy z Megalochori, a rosnące tam krzewy liczą sobie ponad 150-lat. Wino fermentuje i dojrzewa na osadzie w stalowych zbiornikach przez okres 22 miesięcy, po czym na kolejne 2 trafia do beczek Stockingera. Na rynek trafia dopiero po 12 miesiącach od zabutelkowania. Cechuje je bladozłota barwa. Pachnie polnymi ziołami i kwiatami, cytryną, limonką, gruszką, białym pieprzem i mokrą skałą. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, potężną koncentracją, nutami białego pieprzu, polnych ziół, migdałów, przypraw korzennych, ale też zielonego jabłka, gruszki, cytryny i soli kamiennej. Eleganckie, korzenne, ziołowe, skoncentrowane wino. Ocena: **** (94/100 pkt). Cena: 86 EUR (380,50 PLN).

Papas – ziołowe, korzenne assýrtiko. (fot. własna)

Następnie nadeszła pora na róż. Artemis Karamolegos Terra Nera Assyrtiko Mandilaria 2022 to kupaż białej, i ciemnej odmiany w proporcjach 60% do 40%. Grona podlegały krótkiej zimnej maceracji, zaś po tłoczeniu moszcz trafił na 5 miesięcy do stalowych zbiorników, gdzie fermentował i dojrzewał na osadzie. Wino posiada delikatną jasnoróżową barwę. Nos kusi aromatami róży, truskawki, poziomki i białego pieprzu. Usta są wytrawne, dość lekko zbudowane, z wysoką kwasowością, średnim alkoholem, kremową teksturą, nutami truskawki, poziomki, białego pieprzu, polnych ziół i lekką mineralnością. Finisz jest średni. Soczysty, zwiewny, smaczny róż. Ocena: *** (86/100 pkt). Cena: 13,50 EUR (60 PLN).

Smaczny róż i już. (fot. własna)

Kolejna butelka kryła wino pomarańczowe – Artemis Karamolegos Mystirio 2021. Powstało z wyselekcjowanych gron z starych krzewów (ponad 150-letnich) rosnących na pojedynczej parceli w Pyrgos. Maceracja na skórkach trwała 21 dni, fermentacja zaszła spontanicznie w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Wino następnie dojrzewało przez 10 miesięcy na osadzie, z czego 35% spędziło 2 miesięce w beczce. Charakteryzuje je bursztynowa barwa. W nosie wyczujemy suszone owoce, skórę, rumianek, bergamotkę, eukaliptus, olejek pomarańczy. W ustach wytrawne, potężnie zbudowane, z wysoką kwasowością, sporą taniną i wysokim alkoholem. Dominują tu nuty ziół, suszonych kwiatów i owoców: bergamotki, czarnej herbaty, eukaliptusa, orzeszków pinii, olejku pomarańczowego, skóry. Finisz jest długi. Młode, dojść jeszcze trudne w odbiorze wino, które potrzebuje czasu na złagodzenie tanin. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 33 EUR (146 PLN).

Mystirio – tajemnicza pomarańcza z assýrtiko. (fot. własna)

Artemis Karamolegos Terra Nera Mandilaria Mavrotragano 2022 to równy (50-50%) kupaż dwóch głównych ciemnych odmian wyspy. Wino macerowano na skórkach przez 20 dni, i fermentowano w niskiej temperaturze dla zachowania świeżości. Następnie wino dojrzewało przez 9 miesięcy w zbiornikach ze stali, jedynie niespełna 20% wina spędziło krótki okres czasu w używanych, dębowych beczkach. Posiada jasnorubinową barwę. Nos pachnie wśnią, czereśnią, truskawką, suszonymi kwiatami i pieprzem. Usta wytrawne, średnio zbudowane, z średnim alkoholem i sporą taniną. Dominują tu nuty wiśni, czereśni, truskawki, jest też poziomka, czarny pieprz oraz delikatna ziołowość. Finisz średni. Soczysta, świeża, radosna czerwień. Ocena: ***/**** (88/100 pkt). Cena: 13,50 EUR (60 PLN).

Świeża, soczysta czerwień. (fot. własna)

Drugie z czerwonych win – Artemis Karamolegos Mavrotragano 2020 prezentuje nieco inne oblicze. Pochodzi z młodych (20-letnich) krzewów rosnących na parcelach w Exo Gonia i Kamari. Po maceracji wino trafiło do stalowych zbiorników gdzie fermentowało, po czym zostało przepompowane do dębowych nowych, oraz używanych beczek na okres 24 miesięcy. Ma średniogłęboką, rubinową barwę. Nos zaznacza się aromatami kopru, ciemnych wiśni, suszoną śliwką, mokrą ziemią, polnymi ziołami i przyprawami korzennymi. W ustach wytrawne, solidnie zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem i sporą taniną. Znajdziemy tu nuty wiśni, żurawiny, suszonej śliwki czarnej herbaty, czekolady, polnych ziół, kopru i czarnego pieprzu. Finisz jest długi. Złożona, poważna czerwień ze sporym potencjałem dojrzewania. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 40 EUR (177 PLN).

Taniczne, krzepkie mavrotrágano. (fot. własna)

Jako ostatnia do kieliszków trafiła santoryńska specjalność – Artemis Karamolegos Vinsanto 2010. Wino jest kupażem assýrtiko (ze starych, 100-letnich krzewów – 85%) oraz aidani (15%). Grona suszono od 9 do 14 dni, po czym zostały wytłoczone, a moszcz fermentował w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Po zatrzymaniu fermentacji wino trafia do używanych francuskich beczek (225 i 500-litrowych) na okres 90 miesięcy. Posiada ono ciemnobursztynową barwę. Pachnie morelami, daktylami, rodzynkami, figami, eukaliptusem, orzeszkami pinii, miodem i suszoną śliwką. W ustach jest obłędnie słodkie, skoncentrowane, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością i niskim alkoholem. Mamy tu nuty suszonych moreli, fig, daktyli, orzeszków pinii, eukaliptusa, czarnej herbaty, umami i delikantną słonością. Finisz jest niemalże nieskończenie długi. Ocena: ****/***** (96/100 pkt).

Vinsanto – słodka specjalność wyspy. (fot. własna)

Muszę przyznać, że nie spodziewałem się aż tak szerokiego przeglądu portfolio, ukazującego różnorodność i bogactwo tutejszego terroir. W każdym z win czuć rękę winiarza i dbałość o szczegóły – nie da się znaleźć słabego punktu. Nawet podstawowe assýrtiko sprawia wiele przyjemności, choć mowa o winie dość prostym – acz niezwykle smacznym. Cała degustacja trwała ponad 3 godziny, i choć bardzo chcieliśmy – nie mieliśmy już czasu na obiad w tutejszej restauracji. Nadrobiliśmy tą stratę kolejnego dnia, by przekonać się – że Aroma Avlis serwuje dania o równie wysokim poziomie, co miejscowe wina. Zatem jeśli chcecie spróbować jak smakuje nowoczesna santoryńska gastronomia w połączeniu, z świetnymi winami – udajcie się do Exo Gonia i oddajcie się uczcie zmysłów. Nie pożałujecie.

Ostatnie chwile w winiarni. (fot. własna)

W degustacji brałem udział na zaproszenie producenta, na Santoryn podróżowałem za swoje.

Dézsma Pince – dobry adres na południowej stronie Balatonu

Wakacyjne wyjazdy sprzyjają odkrywaniu nowych miejsc na winiarskiej mapie świata. W moim wypadku te dalsze (poza granice Węgier) są często lepiej zorganizowane i zaplanowane niż te na miejscu, gdzie znacznie łatwiej o pewnego rodzaju spontaniczność. Tak też było kilka tygodni temu, gdy spędziłem kilka dni z rodziną na południowym brzegu Balatonu, by podczas jednej z wycieczek po okolicy natrafić na ciekawy projekt winiarski – Dézsma Pince w Balatonszárszó. Miejscowość, która znana jest głównie jako miejsce tragicznej śmierci wybitnego poety dwudziestolecia międzywojennego – Attili Józsefa – obejmuje bowiem porośnięte winną latoroślą wzniesienie Ebhegy. Właśnie tam w 2007 roku piwniczkę zakupił Zoltán Szabó, lokalny patriota, którego przodkowie już w XVII wieku zajmowali się uprawą winorośli. Piwniczka obłożona była kiedyś obowiązkiem dziesięciny wobec opactwa bendyktyńskiego w Tihány, stąd też pochodzi nazwa winiarni (dézsma – dziesięcina).

Schludna winoteka i siedziba winiarni. (fot. własna)

Rodzinne przedsiębiorstwo powstało w 2013, a siedzibą winiarni i winoteki stał się położony wzdłuż drogi krajowej gmach dawnego młyna, który poddany został gruntownemu remontowi. Nie da się ukryć, że nie trafiłbym tam gdyby nie wielkie molino z węgierskim napisem „wino na sprzedaż”, aczkolwiek od pierwszej chwili poczułem, że to miejsce warte jest uwagi. Do winiarni przynależy 2 hektary upraw w dwóch stanowiskach – Ebhegy w Balatonszárszó oraz Sagar w Kötcse. Rocznie powstaje tu 10-12 tysięcy butelek, głównie win białych (zwłaszcza furminta!), a także niewielka ilość win różowych oraz czerwonych. Prowadzone są także eksperymenty z winami musującymi powstającymi metodą tradycyjną, ale jeszcze trzeba poczekać na wprowadzenie ich na rynek. Ja zaś spróbowałem ostatnio czterech butelek producenta, w których jedyną, lub dominującą odmianą jest dość rzadki w tym regionie furmint.

Winiarz w swojej osobie – Zoltán Szabó. (fot. własna)

Dézsma Kötcse Sagar Furmint 2020 jest lekkim, świeżym białym winem, pochodzącym z jednej pareli (Sagar), fermentowanym i dojrzewającym w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Ma jasnozłotą barwę. W nosie pachnie typowo dla odmiany – gruszką, żółtym jabłkiem, krzemieniem i morską wodą. W ustach wytrawne, dość lekko zbudowane, z średnią kwasowością, nutami zielonych jabłek, gruszek, cytryny, delikantną słonością i kremową teksturą. Finisz dość krótki. Soczyste, świeże, ale lekkie i proste wino. Ocena: **/*** (84/100 pkt). Cena: 1990 HUF (23,50 PLN).

Prosta, lekka, balatońska biel. (fot. własna)

Dézsma Földvár Felé Furmint 2020 to dojrzewający w dębowych beczkach typu barrique. Posiada jasnozłotą barwę. Nos jest średniointensywny, pachnie krzemieniem, naftą, zółtym jabłkiem, gruszką i propolisem. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średnio-wysoką kwasowością, średnim alkoholem, oraz nutami polnych kwiatów, papierówek, gruszek, cytrusów, czarnej herbaty i migdałów. Finisz średni. Nie jest może szczególnie skomplikowane, ale smaczne i odświeżające. W swojej cenie bardzo dobry zakup. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 2590 HUF (30,50 PLN).

Udany, beczkowany furmint. (fot. własna)

Dézsma Sagar Furmint Narancsbor 2020 stanowi wino pomarańczowe z furminta z pojedynczej parceli Sagar. Macerowało przez 10 dni na skórkach, brak info o fermentacji i dojrzewaniu. Cechuje je złota barwa. W nosie dominują aromaty suszonych śliwek, brzoskwiń, olejku pomarańczowego, skóry i herbaty. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średnio-wysoką kwasowością, delikantą taniną oraz nutami suszu owocowego, propolisu, moreli, mandarynki, przypraw korzennych. Finisz średniodługi. Nieco bardziej złożone, stylistycznie udane wino pomarańczowe. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 4990 HUF (58,50 PLN).

Smaczne, soczyste wino pomarańczowe. (fot. własna)

Dézsma Sagar Furmint-Hárslevelű Narancsbor 2021 jest kupażem win z dwóch odmian porastających parcelę Sagar, a macerowanych przez 10 dni na skórkach. Cechuje je głębokozłota barwa. Nos częstuje nas aromatami cytryny, mandarynki, olejku pomarańczowego, moreli i pigwy. Usta są wytrawne, średnio zbudowane, z średnio-wysoką kwasowością, nutami kiszonych cytryn, mandarynek, olejku pomarańczowego, moreli, miodu, suszonych śliwek i delikatną pikantnością. Finisz średni. Podobnie do poprzednika, stylistycznie poprawne, nieszczególnie ekstremalne, aczkolwiek smaczne wino pomarańczowe. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 4990 HUF (58,50 PLN).

Kolejna pomarańcza – tym razem w kupażu. (fot. własna)

Dézsma Pince jest kolejnym przykładem na to, że wypoczynkowe miejscowości na południowym brzegu Balatonu kryją wiele udanych projektów winiarskich, a które z racji braku marketingu niemalże nie przebijają się do powszechnej świadomości. Może to i dobrze – większość z ich win zostanie kupiona i wypita na miejscu, zostawiając konsumentom dobre wspomnienia, a producentom maksymalny możliwy zysk. Przy tych cenach i tak jest on umiarkowany, a owe butelki zasługują na większą publikę. Jeśli zatem będziecie przejeżdżać przez Balatonszárszó drogą krajową numer 7 – to zatrzymajcie się w Esszencia Ház – z pewnością się nie zawiedziecie.

 

Wina nabyłem na koszt własny (poza ostatnią butelką podarowaną przez producenta) w winotece w Balatonszárszó.

Vinarija Krauthaker – mistrzowskie wina z Slawonii

Malowniczo położone na południowych zboczach pasma Krndiji senne miasteczko Kutjevo stanowi centrum największego chorwackiego regionu winiarskiego – Slawonii. To tu króluje biała odmiana zwana graševiną (welschriesling), która prawdopodobnie właśnie stąd zaczęła swój tryumfalny pochód przez wszystkie kraje składowe dawnej monarchii austro-węgierskiej. Nie może zatem zaskakiwać, że właśnie w tej niewielkiej, spokojnej mieścinie działa jedna z najbardziej znanych i szanowanych twarzy chorwackiego winiarstwa – Vlado Krauthaker. Ten starszy, acz niezwykle żwawy pan reprezentuje pokolenie demiurgów – ludzi, którzy budowali nowe oblicze tutejszych win w okresie wojny o niepodległość i transformacji ustrojowej. Zaczynał skromnie – od 1 hektara w 1992 roku, mozolnie budując podwaliny pod solidny rodzinny biznes, w międzyczasie wspierając również (wówczas) państwowego giganta – winiarnię Kutjevo. Stopniowo poszerzał uprawy, dziś zaś gospodaruje na 50 hektarach, skupując grona z kolejnych 50 hektarów. Esksperymentuje z różnymi odmianami, produkuje wina w różnych stylach, natomiast zawsze najważniejszym szczepem była i jest właśnie graševina, stanowiąca obecnie 60% produkcji.

Widok na winiarnię. (fot. własna)

Jednakże witając w progach mistrza, nie sposób nie spróbować również win z innych odmian. Zresztą znawcy tematu wiedzą, że degustacje u Krauthakera potrafią przeciągnąć się w nieskończoność, a liczba próbowanych win przekroczyć kilkadziesiąt… Niestety tego dnia Vlado przebywał w Zagrzebiu, dlatego też po winiarni oprowadzał mnie jeden z jego pracowników – Nikola. Zaczęliśmy od przepastnej piwnicy z dziesiątkami dębowych beczek ze slawońskiego dębu, przechodząc do sali z wielkimi drewnianymi kadziami, kończąc na pomieszczeniu, w którym mieszczą się zbiorniki ze stali nierdzewnej. Większość wina powstaje właśnie tam, z bieli jedynie chardonnay trafia na pewien okres do beczek. W piwnicy mieści się również niewielki zbiór butelek z początków działalności winiarni. Następnie nadeszła pora na degustację.

Beczki ze slawońskiego dębu. (fot. własna)

Serię zaczęliśmy od Krauthaker Pinot Sivi 2020. To dość klasyczne wino z tej odmiany. Posiada jasnozłotą barwę. Pachnie jabłkiem, gruszką, trawą, polnymi ziołami. W ustach dość dobrze zbudowane, wytrawne, o średniej kwasowości z nutami gruszek, zielonych jabłek, siana, migdałów oraz słonym posmakiem. Finisz średniodługi. Ocena: *** (86/100 pkt). Cena: 68,30 HRK (42 PLN). Następnie nadeszła pora na najpopularniejsze wino producenta – Krauthaker Graševina Pomale 2020. Tu również znajdziemy typowość charakterystyczną dla szczepu. Jest więc bladozłota barwa. Nos kusi żółtym i czerwonym jabłkiem, gruszką, migdałami, brzoskwinią oraz trawą. W ustach średnio zbudowane, wytrawne, z świeżą kwasowością i nutami soczystych gruszek, zielonych jabłek, migdałów, trawy oraz soli morskiej. Finisz średniodługi. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 64,75 HRK (40 PLN).

Pinot gris dla fanów odmiany. (fot. własna)

Jednoparcelowa Kratuthaker Graševina Mitrovac 2020 pokazuje potencjał siedliska i odmiany. Barwa bladozielona. W nosie znajdziemy aromaty gruszek, kredy, migdałów, żółtych i zielonych jabłek, trawy oraz polnych ziół. Usta wytrawne, średnio-zbudowane, z wysoką kwasowością, oraz nutami gruszek, zielonych jabłek, trawy, migdałów, brzoskwini, polnych ziół i kredy. Finisz długi. Ocena: **** (91/100 pkt). Cena: 77,09 HRK (47,50 PLN). Krauthaker Zelenac 2020 to nic innego, jak rotgipfler – mało kto spodziewałby się go w takim miejscu. Posiada jasnozłotą barwę. Nos cechuje się aromatami zielonych jabłek, zielonych gruszek, brzoskwini, cytrusów i miodu. W ustach jest wytrawne, solidnie zbudowane, o średniej kwasowości, z nutami ziół, zielonych gruszek, trawy, herbaty oraz wyraźną goryczką. Finisz średniodługi. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 82,62 HRK (51 PLN).

Mistrzowskie wydanie graševiny. (fot. własna)

Krauthaker Sauvignon Blanc 2020 charakterem przypomina nieco francuskich pobratymców. Mieni się bladozłotą barwą. Nos częstuje nas aromatami agrestu, trawy, cytryny, zielonego jabłka. Usta są średnio zbudowane, wytrawne, o wysokiej kwasowości, z nutami trawy, polnych ziół, agrestu, białego pieprzu. Finisz średniodługi. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 60,55 HRK (37 PLN). Zupełnie inny jest natomiast Krauthaker Chardonnay Rosenberg 2019. Mamy tu jasnożółtą barwę. W nosie wyraźnie zaznacza się wpływ beczki: wyczuwalne są tu aromaty wanili, karmelu, orzechów włoskich, żółtych jabłek i gruszek. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z solidną kwasowością, kremową teksturą, oraz nutami żółtych jabłek, wanili, orzechów włoskich, gruszki, karmelu, oraz słonym posmakiem. Finisz długi. Ocena: **** (90/100 pkt). Cena: 95,46 HRK (58,50 PLN).

Mocno beczkowe, solidne chardonnay. (fot. własna)

Krauthaker Rosé Cuvée 2021 to kupaż powstały z gron szczepów merlot, pinot noir, syrah oraz zweigelt. Posiada delikatną, łososiową barwę. Nos zachęca aromatami truskawki, poziomki, grapefruita, lekką pieprznością. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością oraz soczystym owocem spod znaku truskawki, poziomki, maliny, z lekką szczyptą polnych ziół. Finisz średniodługi. Ocena: *** (86/100 pkt). Cena: 58,83 HRK (36 PLN). Pierwsza z czerwieni, czyli Krauthaker Pinot Crni 2019 również sprawia bardzo dobre wrażenie. Ma jasnorubinową barwę. Pachnie wiśniami, malinami, dojrzałą truskawką, skórą, dymem oraz tytoniem. Usta średnio zbudowane, wytrawne, z średnio-wysoką kwasowością, miękką taniną, oraz nutami wiśni, czereśni, mokrej ziemi, skóry, tytoniu oraz wanili. Finisz średniodługi. Ocena: **** (90/100 pkt). Cena: 92,26 HRK (56 PLN).

Lekki róż – w sam raz na lato. (fot. własna)

Krauthaker Merlot 2019 cechuje rubinowa barwa. W nosie znajdziemy nuty wiśni, jeżyn, borówek, skóry, dymu i tytoniu. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z średnią kwasowością, dojrzałą taniną, nutami jeżyn, papryki, skóry, dymu, czarnej porzeczki, oraz wanili. Finisz średniodługi. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 100,49 HRK (61,50 PLN). Krauthaker Mercs 2018 to kupaż merlota oraz cabernet sauvignon dojrzewający w dębowych beczkach. Posiada średniogłęboką, rubinową barwę. W nosie dominują aromaty wiśni, jeżyny, czarnej porzeczki, lukrecji, skóry, mokrej ziemi. Usta średnio zbudowane, wytrawne, z średnią kwasowością i średnią, gładką taniną oraz nutami wiśni, jeżyny, czereśni, skóry, lukrecji, suszonej śliwki i dymu. Finisz długi. Ocena: **** (90/100 pkt). Cena: 111,39 HRK (68,50 PLN).

Udany bordoski kupaż. (fot. własna)

Krauthaker Kuvlakhe Zelenac 2016 to wino pomarańczowe, macerowane przez 90 dni na skórkach, z bez dodatku siarki. Posiada bursztynową barwę. W nosie znajdziemy nuty skórki pomarańczy, herbaty, róży, cytrusów, miodu i wanili. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z solidną kwasowością, wyraźną taniną, oraz nutami skórki pomarańczy, cytryny, wanilii, czarnej herbaty, kumkwata oraz marynowanych moreli. Finisz średniodługi. Ocena: **** (91/100 pkt). Wino niedostępne w otwartej sprzedaży. Krauthaker Kuvlakhe Graševina 2015 mecerowało na skórkach jeszcze dłużej – 120 dni. Charakteryzuje je głębokobursztynowa barwa. Nos zachęca aromatami suszonej śliwki, miodu, moreli, rodzynek i propolisu. Usta są średnio zbudowane, wytrawne, z średnią kwasowością, ładną taniną, oraz nutami czarnej herbaty, suszonej śliwki, obitych jabłek, propolisu, skóry oraz wanili. Finisz długi. Ocena: **** (92/100 pkt). Wino niedostępne w otwartej sprzedaży.

Wina pomarańczowe są tu wybitne. (fot. własna)

Krauthaker Graševina Kasna Berba 2020 to nowy rocznik półsłodkiej bieli z kluczowej lokalnej odmiany. Mieni się jasnozłotą barwą. W nosie znajdziemy aromaty owoców egzotycznych: mango, marakui, ananasa, ale także pigwy oraz trawy. W ustach półsłodkie (42 g/l cukru), średnio zbudowane, z średnią kwasowością, oraz nutami marakui, mango, cytryny, limonki,  trawy, pigwy oraz ananasa. Finisz średniodługi. Ocena: **** (90/100 pkt). Cena: 100,46 HRK (61,50 PLN). Krauthaker Izborna Berba Prosušenih Bobica Zelenac 2018 to słodkie wino z późnych zbiorów. Cechuje je złota barwa. Pachnie suszonymi morelami, pigwą, brzoskwinią, gruszką i miodem. W ustach bardzo słodkie (190 g/l cukru), z średnią kwasowością, sporym ciałem, oraz nutami moreli, pigwy, brzoskwini, miodu, propolisu oraz cytrusów. Finisz długi. Ocena: **** (93/100 pkt). Wino nie jest jeszcze dostępne w sprzedaży.

Świetna półsłodka graševina. (fot. własna)

Trzy godziny spędzone w królestwie Krauthakera to zdecydowanie zbyt krótki czas, acz wystarczający, by zapoznać się z filozofią winiarza oraz jego świetnymi winami. Tym, co mnie uderzyło była niezwykła różnorodność odmian i stylów – Kutjevo dziś jest winnym sercem Chorwacji, jednakże ma potencjał by stać się winnym centrum Europy Środkowej. Potrzeba tylko lepszego marketingu oraz infrastruktury – cała reszta – w tym poziom win – już jest.

Stare krzewy winorośli. (fot. własna)

Do Kutjeva podróżowałem za swoje, wina degustowałem dzięki uprzejmości producenta. Produkty Vinariji Krauthaker są dostępne w Polsce m.in. w sieci Dar Wina.