Grand Tokaj – regionalny gigant w nowej odsłonie

Tokajski Region Winiarski posiada kilka pokaźnej wielkości winiarni, aczkolwiek żadna z nich nie pełni w niej tak ważnej roli, jak Grand Tokaj. Ten największy pod względem producent jest spadkobiercą założonego w 1952 roku Tokajskiego Państwowego Gospodarstwa Winiarskiego, przekształconego w 1971 roku w Tokajski Państwowy Kombinat Winiarski, a następnie w 1993 Tokajski Dom Handlowy (Tokaji Kereskedőház).

Siedziba winiarni w wiosce Szegi. (fot. własna)

Zmiana nazwy w 2013 roku miała po części przyczynić się do odcięcia się od złej sławy wyżej wymienionych instytucji, ale też oznaczać zmianę jakościową, zapoczątkowaną z zakontraktowaniem uznanego enologa – Károlya Átsa). Nie zmieniła ona jednego – firma, od samego początku pełni funkcję integratora – skupując grona od małych winogrodników z regionu. Dziś oprócz własnych upraw – 67 hektarów w 5 parcelach (Kővágó, Meszes, Pető, Szarvas i Szentvér) pozyskuje surowiec z  500-800 hektarów. Roczna produkcja wynosi 5 000 000 butelek.

Tu dojrzewają wina Grand Tokaj. (fot. własna)

Do tej pory wielokrotnie spotkałem się z ich winami, ale nigdy nie miałem szansy odwiedzić samej winiarni. Jej główna siedziba i miejsce przerobu winogron znajduje się w Tolcsvie, zaś część win dojrzewa w ogromnej, największej w Europie Środkowej piwnicy w Szegi. Tutejszy zespół korytarzy powstał na skutek połączenia kilku kopalni trypli, obecnie liczy 5,5 kilometra, i jest otwarty dla zwiedzających. W sześciu odnogach znajduje się muzealna kolekcja win, zaś miejscowe zbiory sięgają 1940 roku. Po obejrzeniu piwnicy udaliśmy się na degustację 7 win z szerokiego portfolio producenta.

Świetny furmint z linii Terroir. (fot. Olaf Kuziemka)

Grand Tokaj Furmint 2022 to podstawowe wino najwyższej linii producenta (Terroir). Wino pochodzi z własnych upraw i dojrzewało zarówno w dębowych beczkach (30%), jak i zbiornikach ze stali nierdzewnej (70%). Posiada bladosłomkową barwę. Pachnie brzoskwiną, morelą, zielonym jabłkiem, mokrą skałą i cytryną. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością i sporym alkoholem (14%). Wyczujemy tu nuty brzoskwini, zielonego jabłka, gruszki, cytryny, słoną mineralność i delikantnie zaznaczoną ziołowość. Finisz jest średniodługi. Klasyczny, typowy w charakterze, uczciwie wyceniony furmint. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 2220 HUF (23,50 PLN).

Półki z historycznymi winami. (fot. własna)

Grand Tokaj Hárslevelű Félédes 2023 pochodzi z podstawowej linii producenta (Classic). Fermentowało i dojrzewało w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Cechuje je bladosłomkowa barwa. Nos jest średnio intensywny, z aromatami brzoskwini, miodu, moreli, lipy. Usta są średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, niskim alkoholem, wyraźną słodyczą, oraz nutami miodu, moreli, brzoskwini, pigwy i lipy. Finisz jest średniodługi. Nie ma w nim ani koncentracji, ani złożoności – po prostu zwykłe, przeciętne półsłodkie wino. Ocena: ** (82/100 pkt). Cena: 1540 HUF (16 PLN).

Soczysty, słodki muszkat – czego chcieć więcej? (fot. Olaf Kuziemka)

Grand Tokaji Sárgamuskotály Késői Szüretelésű 2023 również reprezentuje podstawową linię producenta. Fermentowało i dojrzewało w stali. Mieni się bladozłotą barwą. Pachnie miodem, muszkatem, świeżymi winogronami, cytryną i limonką. W ustach bardzo słodkie, średnio zbudowane, z średnią kwasowością i niskim alkoholem. Sporo tu nut grapefruita, cytrusów, limonki, winogron, ale jest też muszkat, miód i delikatnie zaznaczona korzenność. Finisz średniodługi. Udany, smaczny, soczysty muszkat. Ocena: *** (88/100 pkt). Cena: 2470 HUF (26 PLN).

Nowa twarz szamorodni. (fot. Olaf Kuziemka)

Grand Tokaji Édes Szamorodni 2021 to już przedstawiciel linii Terroir. Wino fermentowało w chłodzonych zbiornikach ze stali nierdzewnej i dojrzewało przez ponad roku w beczkach z zemplińskiego dębu. Posiada jasnozłotą barwę. W nosie wyczuwalne są aromaty suszonych owoców, miodu, botrytisu, brzoskwini, moreli i wanili. W ustach bardzo słodkie (163,8 g/l cukru), średnio zbudowane, z niskim alkoholem i wysoką kwasowością. Mamy tu nuty moreli, pigwy, cytrusów, miodu, suszonej śliwki, z delikatnym wpływem beczki. Finisz średniodługi. Klasyczne, eleganckie szamorodni w niezwykle przystępnej cenie. Ocena: ***/**** (89/100 pkt). Cena: 2840 HUF (30 PLN).

Klasyka z świetnego rocznika. (fot. Olaf Kuziemka)

Grand Tokaj 5 puttonyos Tokaji Aszú 2017 to wino z linii Classic. Fermentowało w stalowych zbiornikach i dojrzewało w dębowych beczkach przez ponad 18 miesięcy. Cechuje je złota barwa. Nos jest średnio intensywny, z aromatami miodu spadziowego, botrytisu, brzoskwini, moreli, suszonej śliwki. Usta są dość dobrze zbudowane, bardzo słodkie (160 g/l cukru), z niskim alkoholem i wysoką kwasowością. Sporo tu soczystej owocowości spod znaku moreli, pigwy, mirabelki, suszonych śliwek, ale także miodu i cytrusów. Finisz długi. Nowoczesne, harmonijne aszú, aczkolwiek raczej z kategorii tych mniej złożonych. Ocena: ***/**** (90/100 pkt). Cena: 6570 HUF (69,50 PLN).

Tokajskie grand cru w formie aszú. (fot. własna)

Grand Tokaj 6 puttonyos Tokaji Aszú Szarvas 2014 to selekcja z pojedynczej parceli – Szarvas. Wino fermentowało i dojrzewało w 500-litrowej dębowej beczce. Posiada jasnobursztynową barwę. W nosie wyczuwalne są aromaty jodyny, miodu, suszonych owoców, botrytisu, skóry, kopru, rumianku. W ustach jest bardzo słodkie, dobrze zbudowane, z niskim alkoholem i wysoką kwasowością. Gęste, skoncentrowane, z nutami miodu spadziowego, grzybów, moreli, brzoskwini, suszonej śliwki, kopru, rumianku i mokrej skały. Finisz niezwykle długi. Chłodne, dość surowe, a zarazem wielowymiarowe aszú. Ocena: **** (93/100 pkt). Cena: 18190 HUF (192 PLN).

Dojrzałe aszú z wielkiego rocznika. (fot. Olaf Kuziemka)

Grand Tokaj 5 puttonyos Tokaji Aszú 1972 pochodzi ze specjalnej, limitowanej edycji win wypuszczonej jako kolekcja muzealna. Zostały one sprawdzone i ponownie zabutelkowane. Technologicznie wina powstały nieco inną metodą niż współczesne – wówczas dodawano niewielkie ilości spirytusu do konserwacji, stąd też wyższy poziom alkoholu. Charakteryzuje się ciemnobursztynową barwą. Nos zdominowany jest przez aromaty orzechów, suszonych owoców, jodyny, rodzynek i drewna. W ustach słodkie, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością i średnim alkoholem. Znajdziemy tu nuty orzechów, jodyny, grzybów, suszonych śliwek i fig, rodzynek, miodu spadziowego oraz słoną mineralność. Finisz długi. Dojrzałe, skoncentrowane, szlachetne wino z minionej epoki. Cena: 70000 HUF (738 PLN).

Sala degustacyjna w czeluściach piwnic. (fot. własna)

Grand Tokaj to doskonały przykład na to, że da się odwrócić złą fortunę dzięki rozsądnym decyzjom personalnym i biznesowym. Oczywiście – w ostatnich 10 latach państwo zainwestowało w winiarnię olbrzymie środki, aczkolwiek dziś – po wielu zmianach – jest ona w stanie działać w realiach rynkowych przynosząc swoim nowym właścicielom – fundacji Uniwersytetu Tokajskiego – przychód. Każde ze spróbowanych win było czyste, dobrze zrobione i uczciwie wycenione – zatem jeśli szukacie sprawdzonej jakości – warto sięgnąć po wina Grand Tokaj. Nie zawiedziecie się. A jeśli macie ochotę sprawdzić je na miejscu – udajcie się do piwnic w Szegi – by zobaczyć gdzie dojrzewają ich najlepsze tokajskie specjalności.

Do Szegi podróżowałem i degustowałem w winiarni wraz z Winneokolice i z Winem w Obiektywie na koszt własny.

Ferdinánd Pincészet – rodzinna winiarnia z wielkim dziedzictwem

W Tokajskim Regionie Winiarskim znajdziemy wiele małych, rodzinnych winiarni, których tradycje sięgają kilku pokoleń wstecz. Mało jest jednak winiarzy tak trwale i nierozłącznie powiązanych ze swoim miejscem zamieszkania, aniżeli Ákos Ferdinánd Bihari. Rodzina Biharich zamieszkuje Mád od co najmniej połowy XVI wieku i należała do stanu szlacheckiego. Winiarstwo nigdy nie było dla nich źródłem utrzymania, aczkolwiek jak większość mieszkańców okolic – posiadali oni swoje winnice i produkowali wino na własne potrzeby.

Winiarz we własnej osobie. (fot. własna)

Historia winiarni Ferdinánd Pincészet zaczęła się latem 2007 roku, kiedy Ákos Ferdinánd Bihari odziedziczył winnice po dziadkach. Początkowe dwa hektary rozrosły się do pięciu, a niemalże całość upraw stopniowo została wycięta i od nowa nasadzona sprowadzonymi z Austrii sadzonkami furminta klonu T85. Dziś Bihari posiada winnice w siedliskach Szent Tamás, Urágya, Kis-hegy oraz Padi-hegy. Wina dojrzewają w starej, kilkusetletniej piwnicy, która w ostatniej dekadzie została częściowo odnowiona.

Furmint Kis-hegy w nowych beczkach. (fot. własna)

Wizytę w winiarni rozpoczęliśmy od krótkiej lekcji geologii – Ákos Ferdinánd namiętnie kolekcjonuje zarówno charakterystyczne dla siedlisk skały, jak i różnego rodzaju skamieliny, dość często występujące pomiędzy krzewami winnej latorośli. Później spróbowaliśmy  czterech, dojrzewająych win z rocznika 2023 – na mnie największe wrażenie zrobił reduktywny furmint z parceli Kishegy, wybitnie oddający wulkaniczny charakter miejscowego terroir. Co ważne, w winiarni powstają tylko wina z pojedynczych parceli, często w bardzo limitowanych ilościach. Roczna produkcja wynosi maksymalnie około 10-12 tysięcy butelek rocznie. Na koniec skosztowaliśmy dwóch słodkich win, które obecnie znajdują się w sprzedaży.

Wyjątkowe, jednoparcelowe szamorodni. (fot. własna)

Jako pierwsze z nich do kieliszków trafiło Ferdinánd Tokaji Édes Szamorodni Kis-hegy 2017. Wino fermentowało spontanicznie i dojrzewało przez cztery i pół roku, z czego część w dębowych beczkach. Posiada jasnozłoty, średniogłęboki kolor. Pachnie suszonymi owocami, morelą, brzoskwinią, botrytisem, ale też krzemieniem i rosołem. W ustach słodkie, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, umiarkowaną słodyczą, wyraźnym alkoholem. Znajdziemy tu nuty suszonych śliwek, brzoskwini, moreli, miodu, ale też słony posmak. Finisz długi, niemalże wytrawny. Jakże różne od powszechnych obecnie, bardzo słodkich, nowoczesnych szamorodni. Ocena: ***/**** (90/100 pkt).

Soczyste, młodziutkie aszú. (fot. własna)

Ferdinánd Tokaji Aszú Úrágya-dűlő 2020 powstało z pierwszych owoców furminta z świeżo obsadzonej parceli Úrágya. Wino fermentowało i dojrzewało przez półtora roku w dębowych beczkach. Cechuje je jasnozłoty kolor. W nosie wyczuwalne są aromaty moreli, pigwy, brzoskwini, propolisu, botrytisu, skórki pomarańczy. Usta są bardzo słodkie, dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, niskim alkoholem, oraz nutami miodu, moreli, brzoswkini, pigwy, mirabelek, cytryny oraz mokrej skały i przypraw korzennych. Finisz niezwykle długi. Soczyste, zwiewne, młodziutkie aszú z trudnego rocznika. Ocena: **** (92/100 pkt).

Widok na górę tokajską ze szczytu winnicy Szent Tamás. (fot. własna)

Ákos Ferdinánd Bihari jest jednym z cichych, cierpliwych bohaterów regionu, udowadniającym, że bez wielkiego kapitału i potężnego zaplecza można stworzyć sprawnie działające, niewielkie rodzinne gospodarstwo, którego wina równają jakością do najlepszych producentów regionu. Po latach inwestycji i rozbudowy już wkrótce winiarnia szerzej otworzy swe podwoje dla odwiedzających, a nowe wina wkrótce trafią do butelek i sprzedaży. Potencjał na przyszłość jest olbrzymi. Patrząc na drogę Bihariego śmiało można stwierdzić, że nie zaprzepaści on potencjału, który dają mu krzewy, terroir i doświadczenie. Ja będę z uwagą śledził jego dalsze kroki, a już dziś oczekuję na wytrawne wina z rocznika 2023 – ich pojawienie się na rynku z pewnością przysporzy winiarni nowych fanów.

Do Mád podróżowałem za swoje, w winiarni degustowałem na zaproszenie producenta.

Hatzidakis Winery – wina z kobiecą duszą

Wybór odwiedzanych winiarni podczas winiarskiego wyjazdu jest często wypadkową różnego rodzaju kompromisów, jak chociażby godzin otwarcia, dostępności komunikacyjnej, a przede wszystkim renomy producenta. Planując zatem podróż przez Santoryn potraktowaliśmy Hatzidakis Winery nieco po macoszemu – nie spodziewając się zbyt wiele po miejscu leżącym na uboczu, a którego wina rzadko kiedy trafiają pod radary polskich winomanów. I to był błąd, gdyż spędziliśmy tam wspaniałe dwie godziny w towarzystwie winiarki Nektarii Vlachou i świetnych win.

Niepozorne wrota kryją wyjątkową winiarnię. (fot. własna)

Początki rodzinnego gospodarstwa sięgają roku 1997. Jej założyciele – Haridimos Hatzidakis i Konstantina Chryssou, którzy pracowali wcześniej w winiarni Boutari, postanowili założyć własny biznes na bazie dawnej winnicy należącej do rodziny Chryssou. Parcela w Pyrgos Kallistis nie była uprawiana od 1956 roku – co pozwoliło rodzinie na wprowadzenie organicznych metod kultywacji, i w konsekwencji uzyskanie odpowiedniej certyfikacji – jako pierwsi na wyspie. Od tej pory większość parceli należących, lub uprawianych przez rodzinę jest prowadzona organicznie. Z biegiem lat produkcja zwiększyła się i konieczna była zmiana lokacji, którą stała się rozległa piwnica w pobliżu drogi pomiędzy wsiami Pyrgos i Emporio.

Piwnica pełna beczek z winem. (fot. własna)

Pierwszy etap rozwoju winiarni zakończył się nagle w 2017 roku, gdy zmarł Haridimos Hatzidakis. Rodzina postanowiła zachować jego dziedzictwo i dalej produkować wino, zaś w jego rolę weszła najstarsza córka – Stella, która od tej pory wraz z młodszym rodzeństwem i matką zarządza rodzinnym biznesem. Obecnie funkcję głównego enologa piastuje Spiros Papandreou, wspierany przez Nektarię Vlachou oraz członków rodziny Hatzidakisów. Współcześnie powierzchnia upraw wynosi 10 hektarów, leżących w większości w okolicy wsi Pyrgos Kallistis. Portfolio producenta liczy 13 etykiet, my zaś spróbowaliśmy 9 win z tej listy.

Stella Hatzidaki – właścicielka winiarni. (fot. własna)

Jako pierwsze do kieliszków trafiło Hatzidakis Aidani 2022. Wino fermentowało i dojrzewało w stalowych zbiornikach na osadzie przez okres 6 miesięcy. Posiada bladozłotą barwę. Pachnie białymi kwiatami, bergamontką, morelą, pigwą, cytryną, polnymi ziołami. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z średnią kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, białych kwiatów, papierówki, cytryny, delikatną goryczką i słoną mineralnością. Finisz średniodługi. Smaczna, aromatyczna biel z mniej znanej odmiany. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 28,50 EUR (123,50 PLN).

Aromatyczne, kwiatowe aidani. (fot. własna)

Hatzidakis Familia 2022 to podstawowe, najpopularniejsze wino producenta, pochodzące częściowo z własnych, a częściowo skupowanych gron assýrtiko. Fermentacja i dojrzewanie na osadzie (5 miesięcy) miało miejsce w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Cechuje je bladozłota barwa. W nosie znajdziemy aromaty cytryny, limonki, polnych kwiatów, ziół i morskiej bryzy. Usta są wytrawne, dobrze zbudowane, z świetną kwasowością, wysokim alkoholem oraz nutami cytryny, limonki, soli morskiej, polnych ziół, mokrej skały, zielonego jabłka i białego pieprzu. Finisz długi. Krągłe, kremowe, złożone wino z mocnym charakterem terroir. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 30 EUR (130 PLN).

Podstawowe, smaczne assýrtiko. (fot. własna)

Nie przekonało mnie natomiast Hatzidakis Santorini Cuvée No. 15 2022. Pochodzi ono z organicznych upraw assýrtiko znajdujących się w granicach wsi Pyrgos i Emporio. Grona poddano krótkiej, 12-godzinnej maceracji, po czym po tłoczeniu moszcz spontanicznie fermentował w niskiej temperaturze przez okres 45 dni. Następnie gotowe wino dojrzewało przez okres 8 miesięcy w stalowych zbiornikach na osadzie. Mieni się jasnozłotą barwą. Nos kusi aromatami cytrusów, białego pieprzu, polnych ziół, dymu, rumianku. W ustach wytrawne, dość dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, zielonego jabłka, kredy, lekką pikantnością i goryczką. Finisz średni. Prawdopodobnie zbyt młode, jeszcze nie ułożone – i nie pokazuje pełni swego potencjału. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 50 EUR (217 PLN).

Cuvée No. 15 – jedno z dwóch w pełni organicznych win producenta. (fot. własna)

Zupełnie inne oblicze ukazało Hatzidakis Skitali Barrel 2020 Magnum. Historia tej etykiety związana jest z tragiczną śmiercią Haridimosa, po której odkryto jeden zbiornik z winem, który dojrzewał na osadzie dłużej niż zwykle – przez całe 12 miesięcy. Po spróbowaniu, okazało się że wino posiada znacznie głębszy, pełniejszy charakter niż pozostałe etykiety, zatem Stella – postanowiła zabutelkować je i w hołdzie ojcu nadała mu nazwę Skitali, co oznacza „przekazać pałeczkę”. W tym wypadku mamy czwarty rocznik tego assýrtiko, z butelki magnum, fermentujący i dojrzewający przez 12 miesięcy na osadzie w stalowych zbiornikach, po czym trafiający na rok do beczki z francuskiego dębu. Powstała tylko jedna beczka, cała produkcja to 200 półtoralitrowych butelek. Wino posiada bladozłotą barwę. Pachnie wanilią, suszonymi owocami, brzoskwinią, cytryną, miodem. W ustach wytrawne, dobrze zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, zielonego jabłka, gruszki, cytryny suszonych owoców, wanili, soli morskiej. Finisz jest długi. Niezwykle skoncentrowane, napięte, mineralne wino. Ocena: **** (93/100 pkt). Cena: 130 EUR (564,50 PLN).

Skitali – hołd ku czci Haridimosa Hatzidakisa. (fot. własna)

Hatzidakis Nykteri 2021 jest winem w tradycyjnym, klasycznym stylu – powstałym z niezwykle dojrzałych gron assýrtiko z wyselekcjonowanych parceli w Megalochori. Maceracja na skórkach trwała przez 12 godzin, po czym wino fermentowało w stałej temperaturze, a następnie dojrzewało w beczkach z francuskiego dębu przez okres 12 miesięcy. Cechuje je jasnozłota barwa. W nosie pachnie wanilią, masłem, żółtym jabłkiem, cytryną i limonką. Usta są wytrawne, potężnie zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, kremową teksturą, nutami cytryny, limonki, zielonego jabłka, wanili, pieprzną pikantnością i słonym posmakiem. Finisz jest długi. Krągłe, muskularne, soczyste assýrtiko. Ocena: **** (92/100 pkt). Cena: 40 EUR (173,50 PLN).

Nykteri – tradycyjna specjalność wyspy. (fot. własna)

Jednym z klejnotów w koronie winiarni jest z pewnością Hatzidakis Rampelia 2021. Jego nazwa pochodzi od tradycyjnego, snatoryńskiego żeńskiego imienia. To nowe wino w ofercie producenta powstało z gron assýrtiko zebranych z pojedynczej winnicy na granicy Pyrgos i Megalochori. 70% wina dojrzewało w stalowych zbiornikach na osadzie przez 12 miesięcy, zaś pozostałe 30% spędziło identyczną ilość czasu w beczkach z francuskiego dębu. Mieni się bladozłotą nazwą. Nos kusi aromatami wanili, białego pieprzu, morskiej bryzy, mokrej skały, cytryny i limonki. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością, wysokim alkoholem, nutami polnych ziół, soli morskiej, mokrej skały, białego pieprzu, cytryny, limonki. Finisz niezwykle długi. Surowe, mineralne, a zarazem eterycznie lekkie wino. Arcydzieło. Ocena: ****/***** (95/100 pkt). Cena: 80 EUR (347 PLN).

Rampelia – wybitne, jednoparcelowe assýrtiko. (fot. własna)

Hatzidakis Rosette 2022 to klasyczny miejscowy róż, powstały z gron odmiany mandilaria. Moszcz po tłoczeniu trafił do zbiorników ze stali nierdzewnej, gdzie fermentował i dojrzewał na osadzie przez 6 miesięcy. Posiada ciemnoróżową barwę. Pachnie dość standardowo: truskawkami, poziomkami, czerwonymi kwiatami, mailną. Usta są wytrawne, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, średnim alkoholem, nutami truskawek, poziomek, malin, polnych ziół i pieprzu kajeńskiego. Finisz średni. Smaczne, aczkolwiek niczym szczególnym nie wyróżniające się wino różowe. Ocena: *** (85/100 pkt). Cena: 25 EUR (108,50 PLN).

Klasyczny, owocowy róż. (fot. własna)

Przedostatnim winem było Hatzidakis Mavrotragano 2021 – jedyna wytrawna czerwień w ofercie producenta. Tu maceracja gron trwała przez 7 dni, zaś moszcz fermentował w kontrolowanych warunkach w temperaturze 22-24 stopni. Następnie wino trafiło na 18 miesięcy do beczek z francuskiego dębu, by później dojrzewać przez kolejne 6 miesięcy w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Charakteryzuje się średniogłęboką, rubinową barwą. W nosie dominują aromaty suszonych czerwonych kwiatów, wiśni, czereśni, skóry, dymu, tytoniu. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, wysokim alkoholem, rasową taniną oraz nutami wiśni, suszonych śliwek, żurawiny, skóry, ziemi i tytoniu. Finisz średni. Soczysta, krągła, owocowa czerwień, w sam raz do dań mięsnych. Ocena: *** (87/100 pkt). Cena: 45 EUR (195,50 PLN).

Mavrotragano – podstawowa czerwień Santorynu. (fot. własna)

Na sam koniec dane nam było spróbować Hatzidakis Vinsanto 2013. Stworzono je z gron assýrtiko (70%) i aidani (30%), suszonych na słońcu przez 10 dni. Następnie fermentowało przez kilka miesięcy, zaś potem dojrzewało w beczkach z francuskiego dębu przez 7 lat. Cechuje je ciemnobrązowa, mętna barwa (wszystkie wina producenta są niefiltrowane). Nos zachęca aromatami orzechów, daktyli, fig, żywicy sosnowej, miodu, rodzynek i kawy. W ustach obezwładniająco słodkie (aż 345 g/l cukru resztkowego!), dobrze zbudowane, z potężną (9g/l kwasu) kwasowością, nutami orzeszków pinii, żywicy sosnowej, daktyli, fig, orzechów, cytryny, skórki pomarańczy, suszonych owoców i kawy. Finisz nieskończenie długi. Jedno z najlepszych vinsanto spróbowanych na wyspie. Ocena: ****/***** (96/100 pkt). Cena: 32 EUR (139 PLN).

Vinsanto – bogate, złożone, wspaniałe słodkie wino. (fot. własna)

Wizyta w winiarni Hatzidakisów pokazały nam prawdziwe oblicze tamtejszej gościnności. Choć mieliśmy napięty terminarz, udało się spróbować najważniejszych win z portfolio producenta – zwłaszcza tych, których pierwotnie nie było w planie degustacji. Winiarnia, choć położona w dość niepozornym miejscu, sprawia wielkie wrażenie – i wciąż da się tu wyczuć ducha założyciela – legendarnego, niezmordowanego Haridimosa Hatzidakisa. Jego dzieci dumnie kontynuują jego dziedzictwo.

Nektaria Vlachou – prawa ręka enologa winiarni. (fot. własna)

Na Santoryn podróżowałem za swoje, w winiarni degustowałem na zaproszenie producenta.