Nie trzeba jechać daleko poza Budapeszt, by odpocząć od zgiełku wielkiego miasta i wśród krzewów winorośli raczyć sie solidnymi, a do tego nieszczególnie drogimi winami. Tym miejscem jest Etyek, urokliwie położona miejscowość będąca sercem regionu winiarskiego Etyek-Budai. To zielony ogród Budapesztu, obficie porośnięty winoroślą, której owoce trafiają do miejscowych piwniczek, a ich sok trafia na budzińskie stoły. Jako jeden z najmłodszych regionów winiarskich jest też miejscem licznych inwestycji, nowych projektów, które stopniowo wpisują się na winiarską mapę Węgier. O jednym z nich – Etyeki Kúria Pincészet już pisałem, tym razem przyszła kolej na kolejne miejsce – założoną przez Árona Szövényego winiarnię Anyonym Pince.
![](http://www.niewinnepodroze.pl/wp-content/uploads/2020/08/Blog-o-winie-Anonym-1-300x225.jpg)
Nowoczesna siedziba winiarni. (fot. własna)
Początki tego niewielkiego (4,5 hektara), rodzinnego gospodarstwa sięgają roku 2005. Wtedy to Szövényi po raz pierwszy pojawił się w Etyek, próbując tutejszych win. W pierwszym okresie działalności produkcja miała charakter hobbystyczny, wina powstawały w starej, wynajętej piwnicy z skupowanych gron. Dopiero w 2010 roku nabyto pierwszą parcelę, rok później gospodarstwo powiększyło się o kolejne 2 hektary, zaś aktualną formę przybrało w 2016 roku. Uprawia się tu głównie odmiany międzynarodowe: chardonnay, pinot gris, pinot noir, riesling oraz sauvignon blanc, uzupełnione miejscowym, węgierskim szczepem zenit. Charakterystyczna siedziba winiarni powstała w latach 2014-15 na bazie starego budynku tłoczni, który wzniesiono w 1924 roku. Dwie, przeszklone wieże stanowią idealne połączenie nowoczesności i tradycji. Ciekawa jest też historia nazwy: Áron przez długi czas nie mógł znaleźć takiej, która by mu odpowiadała, powstające wina planował wypuścić pod etykietą „bez nazwy”, anonimowo, stąd też pojawił się pomysł na Anonym Pince.
![](http://www.niewinnepodroze.pl/wp-content/uploads/2020/08/Blog-o-winie-Anonym-2-300x225.jpg)
Większość upraw stanowią międzynarodowe odmiany. (fot. własna)
Gdy przybyłem do winiarni prace przygotowawcze do kolejnych zbiorów trwały w najlepsze. Butelkowano ostatnie wina z poprzedniego rocznika, sprawdzano sprzęt i przygotowywano przetwórnię do przybycia surowca. Dlatego by nie narzucać się z obecnością spróbowałem tylko pięciu win z oferty producenta – czterech białych i jednej czerwieni. Jako pierwsze do kieliszka trafiło Anonym Egybőlkettő 2018 – lekki, świeży kupaż powstały z odmian zenit i pinot gris. Charakteryzuje je bladożółta barwa, w nosie dominują aromaty cytryny, limonki, polnych kwiatów, brzoskwini i trawy, w ustach wzbogacone agrestem i żółtym jabłkiem. Werwy z pewnością nadaje mu świeża, chrupka kwasowość. Idealne, na ciepłe, letnie dni (ocena: ***).
![](http://www.niewinnepodroze.pl/wp-content/uploads/2020/08/Blog-o-winie-Anonym-3-225x300.jpg)
Nowoświatowe oblicze sauvignon blanc (fot. własna)
Kolejna biel: Anonym Frazír 2019 to czysty sauvignon blanc, powstały z gron zebranych w trzech etapach. Fermentował i dojrzewał w stalowych tankach w kontrolowanej, niskiej temperaturze. Dzięki temu zachował jasnożółtą barwę, a także typowe, nowoświatowe aromaty egzotycznych owoców, trawy, limonki, pokrzywy. W ustach znajdziemy soczystą owocowość spod znaku cytryny, limonki, liści czarnej porzeczki, nuty czarnego bzu i pokrzywy, a także świetną kwasowość. Dobrze zrobione, świeże, czołowe węgierskie sauvignon blanc (ocena: ***/****). Całkiem inne było natomiast trzecie wino: Anonym Szinkopa 2017. To chardonnay fermentowało i dojrzewało przez 11 miesięcy na osadzie w beczkach (nowych, oraz używanych), co od razu widać po jego głębokiej, złotej barwie. Wpływ beczki da się wyczuć także w aromatach i smakach wina. Pachnie ono wanilią, bananem, brzoskwinią, prażonymi orzechami oraz masłem. W ustach skoncentrowane, gęste, z nutami brzoskwini, żółtych jabłek, gruszek, a także wanili, migdałów i dymu. Towarzyszy im średnia kwasowość, kremowa tekstura, oraz wyraźna, słona mineralność. Finisz średniodługi z lekką goryczką. Potrzebuje czasu, by ułagodzić dominujące nuty beczki. Ocena: ***/****.
![](http://www.niewinnepodroze.pl/wp-content/uploads/2020/08/Blog-o-winie-Anonym-4-225x300.jpg)
Niezwykle udany musiak. (fot. własna)
Po nim nadeszła pora na Anonym Összhang, czyli wino musujące powstałe metodą tradycyjną. Powstało z owoców chardonnay i pinot noir zebranych w 2014 i 2015 roku. Dojrzewało na osadzie przez 3,5 roku. Charakteryzuje je jasnozłota barwa, w nosie dominantę stanowią aromaty żółtych jabłek, gruszki, brioszki oraz piernika. W ustach wyraźnie podkreslona jest owocowość spod znaku jabłka, gruszki oraz cytryny, dalej mamy lekką, słoną nutę mineralną, kręgosłup zaś stanowi świetna, chrupka kwasowość. Solidny, niepozbawiony uroku musiak (ocena: ****). Ostatni do kieliszka trafił Anonym Életjel 2016, czyli pinot noir. Fermentował w stalowych kadziach, dojrzewał przez 12 miesięcy w 300-litrowych beczkach. Pachnie dojrzałą wiśnią, czereśnią, wędzoną śliwką, oraz przyprawami korzennymi. Usta dość powściągliwe, wiśniowo-czereśniowe z dodatkiem nut skóry, dymu, czarnego pieprzu i wanili, o świetnej kwasowości i przyjemnej koncentracji. Ciekawe, złożone wino, które powoli zbliża się do swego szczytu (ocena: ***/****).
![](http://www.niewinnepodroze.pl/wp-content/uploads/2020/08/Blog-o-winie-Anonym-5-225x300.jpg)
Áron Szövényi z synem. (fot. własna)
Áron Szövényi udowadnia, że upór w dążeniu do celu przynosi świetne efekty. I choć jest bardzo zajętym człowiekiem (nie łatwo jest prowadzić gospodarstwo, wykładać na uniwersytecie i być do tego szczęśliwym mężem i ojcem piątki dzieci), to nie traci świadomości celu, do którego dąży. Jego wina są czyste, eleganckie i nowoczesne, oddające charakter odmiany, oraz, w mniejszym stopniu – lokalnego terroir. Jednocześnie nie jest łatwo mu się wyróżnić, gdyż Etyek, pod względem odmian, stylu i poziomu winiarstwa stanowi pewnego rodzaju monolit. Pomimo tego zachęcam do wizyty – czas spędzony wśród zielonych ogrodów Budapesztu nigdy nie jest czasem straconym.
Do winiarni podróżowałem i degustowałem na koszt własny.