Bikavér reloaded – Petrényi Bikavér 2008

Powiem szczerze, nie jestem jakimś fanatykiem byczej krwi. A zwłaszcza tej z Egeru. Za dużo mam w pamięci podłej jakości trunków, by asocjować akurat ten rodzaj wina z wysoką jakością. Jednak bardzo często w starciu z rzeczywistością nasze uprzedzenia padają niczym zastępy tureckie pod murami Egeru. Dlatego też jeszcze w październiku, podczas zakupów w Auchan natrafiłem na degustację kilku producentów wina, spośród nich była również winiarnia Petrény. Winiarnia, której produkty są dość znane w Polsce, między innymi dla tego, że małżonką właściciela jest Polka, a ich strona internetowa jest jedną z niewielu, prowadzonych także w naszym ojczystym języku. Sama posiadłość zajmuje 58 ha w granicach gmin Egerszalók i Vérpelet. Produkują kilkanaście rodzajów win, w tym klasyczne egerskie kupaże – czerwony Bikavér oraz biały Egri Csillag.
 
Fotka słaba, choć wino wcale takie słabe nie jest (fot. własna) 
Bikavér, którego miałem przyjemność dziś kosztować to wino z 2008 roku. Ma piękną, głęboką purpurową barwę, w nosie wyczuwalne aromaty jeżyn, dżemu z owoców leśnych, skóry. W ustach wyczujemy owoce leśne, nuty skórzane, niezbyt nachalne taniny oraz goryczkę, przypominającą nieco pestki wiśni. Całość podkreślona dość mocno wyczuwalnym alkoholem oraz beczką. Średni, przyjemny finisz z nutami czerwonych jabłek. Jak na dość leciwy już rocznik 2008. całkiem poprawne wino, zwłaszcza na chłodne, letnie wieczory. Kupione o ile dobrze pamiętam za 2000 HUF (27,50 PLN). Ocena: ***.

Podobne wpisy