Relacja z grudniowej degustacji Ismerd Meg a Borászt – część 1

Degustację zacząłem od win Mihálya Figuli z Balatonfüred. Misi, jak zwą młodego producenta, przygotował 3 wina, z czego 2 jeszcze nie znajdują się w sprzedaży. Pierwszym z nich było Arács Olaszrizling 2013 Öregtőkék. Wino z 80-100 letnich krzewów, bardzo niewielka wydajność. Oko: jasnozielone, nos: zielony, trawa, przyprawy. Usta: nieco wycofane, łagodna kwasowość, zielone jabłko. Całkiem przyjemne, choć daleko mu do doskonałości. Ocena: ***. Drugie wino, Szürkebarát 2014 zaprezentowało nieco więcej stylu. Oko: jasnozłoty, przechodzący w złoty, nos: suszone owoce, botrytis, usta: dobrze zbudowane, gęste, niemalże oleiste wino, wyczuwalne nuty przypraw, owoce suszone, miód, przyjemna kwasowość, długi, przyjemny finisz. Ocena: ****. Trzecie zaprezentowane wino, czyli Dörgicsei Cabernet Sauvignon 2012 jest także jedynym, który znajdziemy na sklepowych półkach. Wino to ma purpurową barwę, w nosie wyczujemy wiśnie, suszoną śliwkę, w ustach łagodne, dość lekkie, kawalkada owoców leśnych, porzeczek – niezbyt stłamszone beczką. Przyjemny finisz. Ocena: ****.
Mihály Figula w akcji (fot. własna) 

Drugim stoiskiem, a w zasadzie stolikiem przy którym się zatrzymałem było stanowisko Jánosa Bolykiego z Egeru. Przyjechał on wyłącznie z czerwonymi winami, ale za to jakimi! Rozdanie zacząłem od Pinot Noir 2013, pierwszego wina z tego szczepu zabutelkowanego przez Janiego. Oko: barwa jasnoczerwona, w nosie owoce leśne, głównie jeżyny, w ustach dosyć skoncentrowane, solidne taniny, przyjemna kwasowość, w tle zaś nuty czerwonego jabłka. Ocena: ****. Drugim w kolejce był Indián Nyár z 2014. Jak narzekał Jani, ten rocznik był wyjątkowo słaby – nie powstało ani jedno wino z segmentu premium, całość zebranego grona użyto do stworzenia tego cuvée. Wino to charakteryzuje się jasnoczerwoną barwą, w nosie wyczuwalne są aromaty wiśni, maliny, czereśni. Usta łagodne, owocowe, choć wyraźnie daje się we znaki nuta kamienna, wino w ryzach trzymają solidne taniny i wysoka kwasowość, w tle wyczuwalna owocowość. Pół roku spędziło w beczce. Ocena: ***. Kolejnym winem był Bikavér 2013. Oko: głęboka, purpurowa barwa, nos: owoce leśne, przyprawy, bardzo intensywny, usta: lekko słodkawy początek równoważy przyjemna kwasowość, wino o dużej koncentracji, lekkie nuty dymne oraz czerwone owoce. Ocena: ****. Następnym degustowanym winem z Egeru było Cabernet Franc 2013. Tu również mamy piękną, głęboką czerwoną barwę, w nosie śliwki oraz owoce leśne, usta: dżem z owoców leśnych, wino gładkie, łagodne, wyczuwalne nuty czekoladowe, i przede wszystkim wiśnia! Bomba! Ocena: ****. Moim zdaniem Cabernet Franc daje jedne z najciekawszych win czerwonych na Węgrzech. Na koniec nadeszła pora na Merlot 2009. Oko: barwa niemalże ceglana, nos: owoce leśne, śliwki, w ustach dojrzałe, łagodne taniny, niesadmowicie złożone, owocowe, w tle przyprawy. Ocena: ****.
János Bolyki otoczony gronem chętnych na jego wina (fot. własna) 

Następny producent, którego wina miałem okazje degustować, to Rókusfalvy Birtok z okręgu winiarskiego Etyek-Buda. Jest to mała winnica, produkująca rocznie 20 tys. butelek i działająca na 7,5 ha. Przywieźli ze sobą dwa wina: Sauvignon Blanc 2014 i Fresküvé 2012. Pierwsze z nich charakteryzuje jasnozielona barwa, w nosie wyczuwalne nuty trawy, przypraw, w ustach jeszcze zielone, niezła kwasowość, owoce cytrusowe. Czyste, ale wielkiego wrażenia na mnie nie wywarło. Ocena: **. Drugim winem było Fresküvé 2012 będące kupażem Chardonnay, Sauvignon Blanc i Pinot Blanc. Oko: jasnozłote, nos: złożony, owoce cytrusowe, trawa, przyprawy. W ustach bardzo świeże – wyczuwalne nuty cytrusów jak i dodanego CO2, grapefruit, morele. Bardzo łagodne. Ocena: ***. Ten mały producent musi się jeszcze dużo nauczyć, by dołączyć do czołówki węgierskiego rynku.

Skromne stoisko Rókusfalvy Birtok (fot. własna)

Dalsza część w kolejnym poście, który pojawi się już wkrótce.

Czerwień od sąsiadów – Cheateau Modra Dornfelder 2011

Nie bywam zbyt często na Słowacji. Co prawda mijam ją w drodze do domu, ale tak na prawdę nigdy nie mam możliwości zatrzymania się na dłużej, czego żałuję. Tym bardziej żałuję, gdyż południowa Słowacja obfituje w liczne winnice, w których wytwarza się wspaniałe, choć jeszcze nie tak popularne w Polsce wina. Wina uprawia się tam od niepamiętnych czasów. Ta historia zaczyna się kilka wieków przed naszą erą. Bardzo prawdopodobne, że również Celtowie zajmowali się wytwarzaniem tego trunku.  Od X wieku, wraz z podbojem tych ziem przez Węgrów zaczyna się nieprzerwany rozwój winiarstwa na tym obszarze. Nie zagrozili mu nawet Osmanowie, którym nie udało się zdobyć tych terenów. W XIX wieku Bratysława stała się centrum produkcji win musujących słynnych na całą Europę.
Regiony winiarskie Słowacji (grafika ze strony www.winesofslovakia.com)
Dziś na Słowacji ponad 400 zarejestrowanych producentów uprawia wino na ponad 19 tysiącach hektarów w 6 okręgach winiarskich: Malokarpatská, Južnoslovenská, Nitrianska, Stredoslovenská, Východoslovenská oraz Tokajská. Dominującymi są szczepy białe, najpopularniejsze z nich to: Veltlínske zelené (Grüner Veltliner – uprawiany na ponad 3 tys. ha), Rizling vlašský (Welschriesling – uprawiany na 2,5 tys. ha), Müller-Thurgau (1,5 tys. ha), Rizling rýnsky (Riesling – uprawiany na 0,9 tys. ha) oraz Rulandské biele (Pinot Blanc – uprawiany na 0,8 tys. ha). Inne, popularne szczepy białe to: Traminer, Fateascaă Alba, Irsai Olivér, Fetească Regală, Furmint, Chardonnay, Malvasia, Pinot Gris, Sauvignon Blanc. Spośród szczepów czerwonych wymienić należy kilka: Frankovka modrá (Blaufränkisch – zajmuje 1,6 tys. ha), Svätovavrinecké (St. Laurent – zajmuje 1,2 tys. ha) oraz Cabernet Sauvignon (niecałe 0,6 tys. ha). Inne popularne szczepy czerwone to: André, Alibernet, Pinot Noir oraz Blauer Portugieser. 
Zacny trunek (fot. ze strony www.wineshop.sk)
Degustowane przeze mnie wino pochodzi z okręgu Malokarpatská. To najbardziej wysunięta na zachód apelacja Słowacji, charakteryzujący się klimatem kontynentalnym. Wino to wyprodukowała największa winiarnia regionu oraz całej Słowacji – Chateau Modra, gospodarująca na ponad 750 ha.  Należy ona do rodziny Šebo, która produkuje wino już od ponad 400 lat. Sama firma powstała w 1998 roku i w jej skład wchodzą winnicę w trzech regionach winiarskich: Malokarpatská (Modra, Pezinok, Šenkvice), Nitrianska (Malanta) oraz Južnoslovenská (Galanta, Hubice, Strekov). Ów Dornfelder powstał z gron z winnicy z miejscowości Modra. Zawiera 12,5% alkoholu. Charakteryzuje się purpurową barwą, w nosie wyczujemy aromaty owoców leśnych, maliny. W ustach mamy nuty suszonej śliwki, wino to jest średnio zbudowane, łagodna kwasowość i delikatne taniny nadają mu odpowiedniego sznytu. Obraz zaburza trochę nachalna tania beczka (lub raczej wióry…). W tle wyczuwalna goryczka przypominająca pestkę wiśni. Wrażenia smakowe wieńczy średni, śliwkowy finisz. Wino kosztowało ok. 4,50 euro (19 PLN). Ocena: ***. Za te pieniądze przyzwoite wino, polecam pić samo, jak również do dań z czerwonego mięsa.

Księga Winnych Znakomitości – Wydanie 2014 i 2015 – wina czerwone oraz różowe

Niedawno udałem się do budynku Ministerstwa Rolnictwa na Placu Kossutha, celem odebrania książek, które traktują o węgierskich winach, biorących udział w programie Narodowych Winnych Znakomitości. Program ten funkcjonuje już od 3 lat, a jego efektem jest kilka edycji katalogów z winami, skategoryzowanymi według ocen Országos Bországértő Biztottság (Krajowa Komisja Ekspertów Winiarskich), ciała, którego działalność usankcjonowano ustawą już w 1908 roku. W jej skład wchodzą m.in. akademicy, czynni winiarze, sommelierzy oraz przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa. Zbiera się ono co roku i dokonuje oceny przysłanych win, które muszą spełniać kilka kryteriów – w przypadku omawianych dziś win czerwonych i różowych – muszą pochodzić z zatwierdzonych do uprawy szczepów; muszą być winami wytrawnymi; ich sklepowa cena nie może być niższa niż 750 HUF (10 PLN); powstało więcej niż 500 butelek; wino musi zostać zatwierdzone do obrotu przez NÉBIH (lokalny SANEPID).

 
Film przedstawiający krajową degustację (źródło: youtube.com)
Wina te biorą udział w dwustopniowej degustacji. Pierwsza degustacja ma na celu odrzucenie win z wyraźnymi wadami, przy czym cała komisja jest podzielona na 5 zespołów. Jeśli dane wino jest wg. jednego zespołu wadliwe – zostaje przekazane innemu zespołowi, w celu potwierdzenia oceny. Jeśli decyzja tego składu jest sprzeczna z poprzednim werdyktem, wino ocenia 3 zespół, którego ocena jest ostateczna. Na tym etapie w roku 2014 win oceniono 494 wina, z czego 222 otrzymało ocenę pozytywną. W roku 2015 z 321 win 185 speniło oczekiwania komisji. Wina te przeszły do drugiego etapu, w którym degustowano je raz jeszcze i na podstawie wszystkich degustacji przyznawano im odpowiednią notę – trzy, cztery lub pięć gwiazdek. W przypadku win, które odznaczały się wyjątkową jakością (4-5 gwiazdek) wina te degustowano kolejny raz, celem potwierdzenia wysokiej oceny. 
 
Ponoć słaby rocznik, ale sklasyfikowane wina zacne (fot. własna)
Wydanie z roku 2014 zawiera 180 win białych oraz 42 wina różowe. 42 wina czerwone i 6 różowych zdobyło 4 gwiazdki, 2 wina czerwone – Vesztergombi Turul 2009 oraz Sauska Cuvée 11 2011 zostało wyróżnionych 5 gwiazdkami. Najlepszym regionem winiarskim okazał się Szekszárd – 15 win kategorii **** oraz jednym *****, następnym jest Villány z 9 winami kategorii **** i jednym *****. Na dalszych miejscach znalazły się Eger oraz Balatonboglár oraz Sopron (2 wina różowe w kategorii ****). W zestawieniu pojawiły się także wina producentów węgierskich spoza granic kraju – z południa Słowacji, Transylwanii oraz Wojwodiny.
 
Rocznik idealny, a i wina co raz lepsze (fot. własna)
Najnowsze wydanie zawiera tylko czerwone wina. Pojawiło się 185 win, z czego 42 otrzymały ocenę: **** a trzy: *****. Jak i w poprzednim roku, największą reprezentację wśród win czterogwiazdkowych stanowią wina z Szekszárd – 16 do tego należy dodać 2 wina pięciogwiazdkowe: Fekete Pince Mókamester 2011 (Cabernet Sauvignon) oraz Vesztergombi Turul 2012 (Cabernet Franc, Merlot) – ciekawe, że to samo cuvée w dwóch różnych rocznikach zdobyło najwyższą notę. Drugie miejsce – tradycyjnie Villány – 7 win kategorii ****, oraz jednym ***** – Wassmann Pince – Cabernet Franc 2012. Kolejne regiony winiarskie to: Sopron, Balatonboglár oraz Eger. Ciekawostką są 3 wina 4 gwiazdkowe dla producenta Lővér Pince z Sopronu. Co do rankingu – może nie jest do końca reprezentatywny, ale przynajmniej ukazuje pewne tendencje – prawdziwą potęgą jeśli chodzi o wina czerwone są na Węgrzech obszary południowego Zadunaja z Szekszárdem na czele i nie widać, by ta sytuacja miała się w najbliższych latach zmienić. Może to i dobrze – węgierskiemu winiarstwu jest potrzebna stabilizacja i ciągła praca nad jakością, by win klasy światowej było z roku na rok co raz więcej. Książki otrzymałem z Ministerstwa Rolnictwa. Niektóre edycje są dostępne również w języku angielskim.