Podmaniczky Tere-Fere Balatonboglári Rajnai Rizling 2022 – wakacyjny riesling znad Balatonu

Południowy brzeg Balatonu, stanowi względnie płaskie, ciągnące się przez około osiemdziesiąt kilometrów pasmo domków letniskowych. Latem przyjeżdżają tu zarówno imprezowicze – by oddać się gorączce nocy w Siófok – jak i rodziny z dziećmi, korzystające z płytkich plaż Balatonlelle, Fonyód, czy też Balatonföldvár. To właśnie w tym ostatnim miasteczku po raz kolejny spędziłem urlop, i korzystając z okazji odwiedziłem miejscową winiarnię – Podmaniczky Szőlőbirtok és Pince. Jest to rodzinne przedsięborstwo powstałe w 1979 roku, a dziś gospodarujące na 20 hektarach leżących w granicach trzech miejscowości: Balatonföldvár, Kőröshegy i Szólád. Większa część produkcji sprzedawana jest w formie lanego wina na miejscu, pozostała część – około 30 tysięcy butelek – sprzedawana jest w okolicznych sklepach, i okazjonalnie – w marketach.

Wakacyjnych wspomnień czar. (fot. własna)

Podmaniczky Tere-Fere Balatonboglári Rajnai Rizling 2022 jest jednym z najpopularniejszych win producenta. Nie może być w tym zresztą przypadku – to jeden z niewielu węgierskich rieslingów, który bardzo dobrze oddaje charakter odmiany, zachowując przy tym świeżość i pijalność. Fermentowało i dojrzewało w zbiornikach ze stali nierdzewnej. Posiada słomkową barwę. Pachnie cytryną, limonką, grapefruitem, zielonym jabłkiem i krzemem. W ustach wytrawne, średnio zbudowane, z wysoką kwasowością i delikatną słodyczą (około 2-4 gramów cukru reztkowego). Znajdziemy tu nuty cytryny, limonki, zielonego jabłka, gruszki, ale też delikantną słoność i ziołowość. Finisz średni. Soczysta, smaczna biel do codziennej konsumpcji, szczególnie, jeśli bierzemy pod uwagę jej cenę. Ocena: *** (85/100 pkt). Cena: 1600 HUF (18,50 PLN).

Źródło wina: zakup własny w winiarni.

Királyudvar Demi-Sec 2007 – królewski smak dojrzałego tokaju

W dyskursie na temat potencjału dojrzewania wytrawnych (albo inaczej – niesłodkich) tokajów trudno znaleźć konsensus. Jedni twierdzą, że charakter terroir pozwala na długie starzenie – inni natomiast wskazują na fakt, że mimo ponad dwóch dekad doświadczeń, dojrzałe furminty i háslevelű w szczycie formy są rzadkością. Osobiście skłaniam się ku pierwszemu twierdzeniu, aczkolwiek z adnotacją – że bardzo wiele zależy od osoby winiarza, technologii produkcji oraz, co najważniejsze – jakości wykorzystanego materiału. Do mnie jednak uśmiechnęło się szczęście, gdyż butelka, po którą sięgnąłem  sprawiłaby wiele przyjemności niejednemu fanowi tokaju.

Urokliwa siedziba winiarni. (fot. własna)

Pochodzi ono z legendarnej winiarni Királyudvar, założonej w 1997 przez Anthonyego Hwanga na pozostałościach dawnego majątku królewskiego. Jej siedzibę stanowi urokliwy dworek w centrum miejscowości Tarcal, należący niegdyś do władców Węgier. Do winiarni przynależy 42 hektary winnic, położone w pięciu historycznych parcelach: Betsek, Danczka, Henye, Lapis i Nyúlászó. Całość upraw prowadzona jest w sposób biodynamiczny, zaś w piwnicy dominuje podejście niskointerwencyjne. Od powstania winiarni do 2005 roku za produkcję odpowiadał tandem Zoltán Demeter i István Szepsy, zaś po odejściu Szepsyego odpowiedzialność przeszła w ręce Demetera. Nie na długo, gdyż już dwa lata później zrezygnował z piastowanej funkcji na rzecz rozwoju własnego biznesu. Od tamtej pory stanowisko winiarza pełni Szabolcs Juhász.

Dojrzały tokaj w szczycie formy. (fot. własna)

Királyudvar Demi-Sec 2007 to jedna z tych butelek, której narodziny spowijają mroki historii. Nie do końca wiadomo ile w nim ręki Demetera, a ile Juhásza, nie znalazłem też danych na temat cukru resztkowego, użytych odmian, ani też sposobu produkcji. Z pewnością spędziło kilka miesięcy w dębowych beczkach. Posiada głęboką, złotą barwę. Pachnie suszoną śliwką, rodzynkami sułtańskimi,  wanilią, rosołem, mokrą skałą i karmelem. W ustach średnio zbudowane, według parametrów półsłodkie, acz w smaku półwytrawne, z żwawą kwasowością, pieprzną pikantnością, nutami suszonej śliwki, umami, wanili, drewna, miodu, przypraw korzennych, mokrej skały i botrytisu. Finisz długi. Tokaj w szczycie formy, posiadający sporo owocowego charakteru, wyraźną rysę dojrzałości i typową słoność tutejszego terroir. Fantastyczny zakup za śmiesznie niewielkie pieniądze. Ocena: **** (93/100 pkt). Cena: 4124 HUF (48 PLN).

Źródło wina: zakup własny w stacjonarnym sklepie dystrybutora – Mitiszol?.

7 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o Górach Bukowych (Bükk)

1. Okręg winiarski Gór Bukowych, czyli Bükki Borvidék, to najmniejsza apelacja północnych Węgier, i jedna z mniejszych w całym kraju (805 ha upraw). Winnice rozpościerają się na południowych zboczach pasma górskiego o tej samej nazwie, od miejscowości Bükkzsérc i Bogács na zachodzie, poprzez Tibolddaróc, Bükkaranyos do Nyekládháza i Miszkolca na wschodzie. Izolowane fragmenty regionu znajdują się także wokół miejscowości Szikszó i Megyászó na północnym wschodzie, przynależy do niego także miejscowość Barabás, oddalona o ponad 100 km na wschód od jądra apelacji.

Winnice w okolicy Bogács. (fot. własna)

2. Podłoże skalne stanowią tu tuf ryolitowy oraz piaskowiec, na których wykształciły się gleby lessowe, gliniaste oraz czarne ziemie. Region posiada klimat kontynentalny, z umiarkowanie chłodnymi zimami i ciepłymi latami. Ze względu na umiejscowienie, pasmo górskie zatrzymuje napływ zimnego powietrza z północy, natomiast w lecie powoduje zatrzymywanie chmur opadowych, powodujące wówczas deficyt wody. Roczne opady wynoszą około 600-700 mm.

Odbudowany dom greckiego kupca w Miszkolcu. (fot. własna)

3. Historia upraw winorośli w regionie sięga średniowiecza. Pierwszy dokument potwierdzający istnienie winnic u podnóża Gór Bukowych datowany jest na 1313 rok. W XV i XVI wieku winna latorośl uprawiana jest na szeroką skalę, a jej najważniejszy ośrodek stanowi Miszkolc. Miękkie podłoże z tufu wulkanicznego powoduje, że w skale drążone są obszerne piwnice (m.in. w Miszkolcu – dzielnicy Avas), dzięki czemu w tutejszych miejscowościach składuje się wielkie ilości win, w tym tokajskich. Szczyt sławy tutejszych trunków sięga XIX wieku, a jej upadek spowodowany jest rozprzestrzenianiem filoksery. Przez większą część XX wieku w regionie produkuje się grona na skalę przemysłową, wykorzystywane w produkcji win musujących. Dopiero na początku nowego tysiąclecia region powoli zaczyna odbudowywać swoją tożsamość.

Urokliwy rząd piwniczek w Bogács. (fot. własna)

4. Niegdyś okolica ta była znana z olaszrizlinga i furminta, dziś dwie najważniejsze odmiany to leányka i kékfrankos. Część producentów z regionu postanowiło stworzyć nową markę – Bálvány – która według wewnętrznych regulacji musi stanowić kupaż trzech odmian, przy czym producenci mogą wybrać spośród wszystkich dopuszczonych w regionie szczepów. Wino powinno charakteryzować się świeżością oraz owocowymi aromatami, dlatego też musi być fermentowane i dojrzewane w stalowych zbiornikach.

Jeden z wielu rzędów piwniczek na wzgórzu Avas. (fot. własna)

5. Leányka, czyli najpopularniejsza odmiana regionu najprawdopodobniej pochodzi z Siedmiogrodu, zaś obecnie większość jej nasadzeń znajdziemy w Egerze (213 ha), Górach Bukowych (149 ha) i Mátrze (121 ha). Szczep ten bardzo rzadko jest winifikowany osobno, gdyż daje wina o stosunkowo delikatnej, kwiatowej aromatyce, lekkiej budowie i średniej kwasowości.

Winnice Rolanda Hajdu. (fot. własna)

6. Najważniejszą imprezą regionu jest odbywający się rokrocznie festiwal Avasi Borangolás. Wydarzenie to ma miejsce w pierwszej połowie maja w urokliwej dzielnicy Miszkolca – Avas, w której znajdują się setki piwniczek winnych, niektóre o kilkusetletniej tradycji. Według popularnego przysłowia, w XIX wieku każdy szanujący się obywatel Miszkolca powinen posiadać własną piwniczkę. Do dziś zachowała się większość z nich, ukazując bogate dziedzictwo architekturalne minionych stuleci.

Winiarnia Zsolta Sándora. (fot. własna)

7. Uznani producenci w okręgu Gór Bukowych to Sándor Zsolt Organikus Pincészete, Mezei Pincészet, Gallay Kézműves Pince oraz Hajdu Roland.