Słoweńska niespodzianka – Metliška črnina 2014.

Słowenia to piękny kraj – słyszałem to wielokroć, ale jeszcze nie dane mi było ruszyć na południowy zachód, by dotrzeć do małego, górzystego państwa, które w naszej świadomości słynie raczej ze skoczków narciarskich i Velikanki, aniżeli z win (choć takie pojawiały się już np w Biedronce). Kilka dni temu dostałem w prezencie butelkę od słoweńskiej koleżanki z pracy, dziś postanowiłem jej skosztować. Jest to czerwone wino pochodzące z regionu Bela krajina znajdującego się w południowo -wschodniej Słowenii. Metliška črnina jest kupażem kilku szczepów, w jego skład mogą wchodzić: Blaufränkisch, Žametovka (te dwa szczepy są obowiązkowe) oraz Blauer Portugieser, St. Laurent, Gamay, Pinot Noir i Zweigelt. Nazwę swą bierze od gminy Metlika, jej nazwa jest zastrzeżona prawnie. Producentem jest Jožef Prus, który gospodaruje na kilkunastu hektarach w Krmačinie koło Metliki.  Osiąga on międzynarodowe sukcesy, m.in nagrody Decantera. 
 
Do posiłku w sam raz (fot. ze strony producenta)
Ja dostałem wino z podstawowej linii – Metliška črnina 2014. Jak już wspomniałem jest to czerwone wino, sprzedawane w litrowych butelkach. Charakteryzuje się ono jasną, czerwoną barwą, w nosie wyczuwalne są aromaty suszonej śliwki, przypraw, tytoniu. W ustach jest to bardzo lekkie wino – posiada wyraźną kwasowość, dominuja nuty wiśni oraz śliwki, w tle czarna porzeczka, na finiszu pojawia się czerwone jabłko. Nie jest to rewelacyjne wino, brakuje mu głębi, ale nie posiada też wyraźnych błędów – ot przeciętne, lekkie czerwone wino. W swojej cenie (ok 3,84 EUR = 17 PLN) zupełnie pijalne i godne polecenia. Ocena: **. Póki co muszę odłożyć plany podróży do Słowenii na półkę, jednak mam nadzieję, że jeszcze w tym roku będzie dane mi tam przybyć i zachwycić się spektrum tamtejszych win, które z racji tak skromnego materiału badawczego nie było mi dane.

Podobne wpisy