Siła terroir – Balassa Bomboly Furmint 2016

Każdy, który śledzi to, co się dzieje w tokajskim świecie winiarskim z pewnością wie, kim jest István Balassa. Ten stosunkowo młody (niedawno skończył 41 lat) producent od ponad dziesięciu lat buduje markę swoich win. Przeszedł długą drogę od garażowego winiarza do rangi tokajskiej ikony. Wszystko to dzięki ciężkiej pracy, umiejętnemu wyborowi siedlisk i używaniu tylko najwyższej jakości gron. Dziś wina Balassy są obecne zarówno w największej sieci sklepów specjalistycznych Bortársaság, jak również w najlepszych restauracjach Budapesztu. Z początku niewielkie nasadzenia obejmują dziś 8,7 ha w 10 stanowiskach położonych na obszarze 4 wsi (Mád, Mezőzombor, Tokaj oraz Tarcal). Najbardziej znane z nich to Szent Tamás, Nyúlászó, Betsek (Mád), a także Mézes Mály (Tarcal).

Furmint od Balassy – to się musiało udać! (fot. własna)

 

Ja zaś sięgnąłem dziś po prawdziwego świeżaka, który dopiero niedawno pojawił się na półce. Balassa Bomboly Furmint 2016 to wino powstałe gron nowych nasadzeń w stanowisku Bomboly w Mád. Jednocześnie to chyba pierwsze wino od tego producenta, które powstało w takiej ilości – to jest 5000 butelek. Posiada ono jasnozłotą barwę, nos otwiera się bardzo powoli. Na początku dość mocno zaznacza swą obecność siarka, dlatego warto dać kilka chwil na dekantację wina. Cierpliwość odwdzięczy się nam nutami brzoskwini, buchającą wręcz mineralnością, ziołami oraz wanilią. W ustach objawia się całe bogactwo tego wina – sporo ciała, wyraźna, słona mineralność, wibrująca kwasowość, kremowość, nuty brzoskwini, suszonej śliwki oraz świeżo zmielonego białego pieprzu. Na finiszu pojawiają się nuty zielonego jabłka, migdałów oraz pieprzu. Ocena: ****. Cena: 3950 HUF (54,50 PLN). W tej cenie best buy, świetny furmint z pazurem. Im więcej takich win, tym lepiej!

 

Źródło wina: zakup własny w sklepie sieci Bortársaság.

Reminescencja przeszłości – Hétszőlő 3 puttonyos Tokaji Aszú 2009

Pod koniec 2013 roku w węgierskim świecie winiarskim nastąpiły niewidziane od ponad 20 lat zmiany. Na wniosek HNT (Rada Samorządów Regionów Winiarskich) parlament przegłosował zmiany w prawie winiarskim – przez co do historii przeszło kilka popularnych do tej pory kategorii wina, takich jak 3 i 4 puttonowe aszú oraz aszúeszencia. Decyzja ta, choć podjęta w bólach i przy licznych głosach sprzeciwu miała na celu podniesienie jakości wina i zlikwidowanie fikcji tzw. aszú za 1000 HUF (14 PLN). By dać winiarzom szansę na sprzedanie zapasów pozwolono, by powstałe do 2012 wina sprzedawać z oznaczeniami odpowiednimi do ówczesnych warunków prawnych. Od zmian minęło już 4 lata, a na półkach marketów oraz sklepów winiarskich coraz trudniej dostać 3 puttonowe aszú. Nie ma co ukrywać – wkrótce przejdzie do przeszłości, więc jeśli ktoś chce ich jeszcze skosztować – musi się spieszyć z zakupami.

Klasyczna tokajskia elegancja. (fot. własna)

 

Ja zaś niedawno otrzymałem w prezencie butelkę Hétszőlő 3 puttonyos Tokaji Aszú 2009. Producent – winiarnia Tokaj-Hétszőlő to jedno z największych gospodarstw w regionie, działający na 55 ha położonych na południowych zboczach góry Kopász-hegy. Jest też równocześnie jednym z najstarszych – bo poświadcznym dokumentami z 1502 roku. Istotną częścią winiarni jest także położona w centrum Tokaju słynna piwnica Rákóczi Pince z XIV wieku. Obecnym właścicielem jest Francuz Michel Reybier. Samo wino zaś posiada jasnozłotą barwę, w nosie wyraźnie zaznaczają się nuty botrytisu, suszonych moreli, miodu, a także orzechów. W ustach dominują nuty kandyzowanych owoców (morela, brzoskwinia), jest też suszona śliwka, nieco póżniej zaś pojawia się miód, skórka pomarańczy i orzech włoski. Cukier jest świetnie zintegrowany, tworząc doskonałą harmonię z rześką kwasowością. Przypomina raczej wina w starym stylu, wyraźnie wyczuwalny jest wpływ oksydacji i długiego dojrzewania w beczce. Nie ma oczywiście w tym nic zdrożnego, choć akurat różni się od nowoczesnych zbotrytyzowanych win z innych winiarni. Jest jak powrót do przeszłości, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Ocena: ***/****. Cena: 2999 HUF (41,50 PLN).

Źródło wina: otrzymane w prezencie od znajomego.

Oremus Szamorodni 2013 – szlachetna słodycz z Tokaju

Nie ochłonąłem jeszcze po wizycie w Mád, a kolejne wino z regionu zagościło w moim kieliszku. Tym razem jest to butelka od jednego z największych producentów z regionu – Oremus. Należąca do hiszpańskiej grupy Vega-Sicilia winiarnia zajmuje 100 ha, z których powstaje średnio 150 000 tys. butelek, w znacznej części przeznaczonych na eksport. Część z nich trafia jednak na półki miejscowych supermarketów oraz specjalistycznych sklepów winiarskich, dzięki czemu opisuję dla Was ową butelkę.

Wyjątkowo świeże, owocowe szamorodni. (fot. własna)

 

Oremus Szamorodni 2013 to jedno z najbardziej popularnych i powszechnie dostępnych win tego producenta. Można go spotkać zarówno w marketach Tesco, Auchan, jak i w sieci sklepów Bortársaság. Posiada ono złotą barwę, w nosie wyczuwalne są nuty grapefruita, miodu, winogron oraz mango. W ustach lekkie, wyjątkowo pijalne – dzięki fantastycznej harmonii między wydatnym cukrem resztkowym (65 g/l) a świeżą, cytrusową kwasowością. Są tu też nuty miodu, a także czysta nuta owocowa – brzoskwinie, grapefruit oraz mango. Długi finisz z nutami kandyzowanych owoców tylko zachęca, by sięgnąć po kolejny kieliszek! Ocena: ***/****. Cena: 2999 HUF (41,50) – jak za tą przyjemność – wręcz okazyjna. Jeśli przy okazji wizyty na Węgrzech chcecie kupić coś wyjątkowego i nie zrujnować swojego portfela – to jest to wino właśnie dla Was.

 

Źródło wina – otrzymane w prezencie od rodziny.