Hetényi Én a Tiéd Kékfrankos Rosé 2021 – róż z krainy zielonych wzgórz

Mecseknádasd to urokliwie położona, niewielka wioska, rozciągająca się na północno-wschodnich zboczach pasma Mecsek. To tu, od ponad dwustu lat większość ludności stanowią potomkowie niemieckich osadników, którzy sprowadzili w to miejsce sadzonki winorośli, zbudowali liczne piwniczki i zainicjowali kwitnącą kulturę winiarską. Jedną z rodzin jest familia Hetényich, którzy od sześciu pokoleń zajmują się uprawą winorośli. Prawdziwy przełom oznaczał jednak rok 1992 i założenie własnej winiarni – Hetényi Pince, która posiada dziś uprawy zarówno w regionie Peczu, jak i Szekszárdu. Całość nasadzeń wynosi obecnie 36 ha, i są to w większości stare krzewy ciemnych odmian, takich jak kékfrankos, cabernet sauvignon, merlot, kadarka oraz pinot noir. Z bieli znajdziemy tu chardonnay, cserszegi fűszeres, királyleánykę oraz pölöskei muskotály.

Ciekawa etykieta, solidne wino. (fot. własna)

Hetényi Én a Tiéd Kékfrankos Rosé 2021 to absolutnie typowy, soczysty, reduktywny róż powstały z owoców zebranych z parceli należących do apelacji Szekszárdu. Posiada średniogłęboki, malinowy kolor. W nosie wyczuwalne są aromaty truskawek, poziomek, żurawiny, czerwonej porzeczki, maliny. W ustach jest wytrawne, średnio zbudowane, z średniowysoką kwasowością, dość sporym (13%) alkoholem, oraz delikatną słodyczą. Znajdziemy tu soczyste nuty owocowe spod znaku truskawki, poziomki, maliny, dalej pojawia się grapefruit, czarny pieprz oraz delikatna goryczka. Przyjemny, klasyczne, smaczne wino, wyróżniające się niesztampową etykietą oraz niezwykle przystępną ceną. Jednocześnie – podobnych róży jest na Węgrzech wiele, więc nie ma co wychwalać go w niebiosa. Ot, zwykłe, solidne, marketowe wino. Na swoim poziomie cenowym – warte polecenia. Ocena: *** (85/100 pkt). Cena: 999 HUF (12 PLN).

Źródło wina: zakup własny w węgierskim sklepie sieci marketów Lidl.

Schödl Bio Rosé Zweigelt-Pinot Noir 2019 – gdy lato tuż-tuż, postaw na róż

Wielkimi krokami zbliża się lato, choć trudno je wyczuć, kiedy cały dzień siedzi się w domu. Jeśli jednak mamy kawałek ogrodu, czy chociażby balkon, to da się wyjść i wyczuć, że natura obudziła się do życia. By umilić sobie czas warto sięgnąć po butelkę lekkiego, odświeżającego wina – chociażby różu, który w tym okresie święci swoje tryumfy. I choć nie jestem jakimś szczególnym fanatykiem rosé, to o tej porze często po nie sięgam. Szczególnie, jeśli udaje się tak dobrze, jak to z Weingut Schödl. Jest to niewielki (17 ha) producent z Loidesthal w Dolnej Austrii, tuż obok granic z Czechami i Słowacją. Powstaje się tu ok. 70 tysięcy butelek rocznie, zarówno z lokalnych, jak i światowych odmian, głównie w stylu reduktywnym, przeznaczone do szybkiej konsupcji. Uprawy prowadzone są w sposób ekologiczny, o czym świadczą stosowne symbole certyfikacji.

Tani, pyszny, bio róż? Oto i on! (fot. własna)

Schödl Bio Rosé Zweigelt-Pinot Noir 2019 to klasyczne, lekkie, świeże różowe wino, fermentowane i dojrzewające w stalowych tankach. Charakteryzuje je średnio intensywna, łososiowa barwa. Posiada intensywny aromat jogurtu truskawkowego, poziomek, malin oraz czerwonej porzeczki. Usta świeże, z dominantą owocową pod postacią nut truskawek, poziomek, malin, o kremowej teksturze. Kręgosłup stanowi tu spora kwasowość, świeżość wzmaga niewielka ilość dodanego dwutlenku węgla. W tle pojawia się też delikatna nuta czerwonego grapefruita oraz lekka goryczka. Finisz średniej długości. Czysty, lekki, ekologiczny róż, w dodatku w świetnej cenie. W sam raz, na ciepłe, wiosenne i letnie wieczory. Ocena: ***/****. Cena: 4,99 EUR (22,50 PLN).

Źródło wina: zakup własny w austriackim supermarkecie sieci Hofer (w Polsce: Aldi).

Umathum Rosa 2017 – austriacka szkoła elegancji

Krajobraz wokół Jeziora Nezyderskiego dla niewprawnego oka może wydać się nieco monotonny. Moczary, dalej niekończąca się równina, niewielkie miasteczka, pola uprawne i winnice. Tych ostatnich, jak na dość przeciętne warunki siedliskowe jest stosunkowo dużo. O ile na zachodnim brzegu jeziora znajdziemy jeszcze nieco wyższe pagórki, tak na wschodzie teren jest niemalże całkowicie płaski. Nie brakuje za to słonecznych dni, a uprawom sprzyjają również łagodne zimy. Nic dziwnego, że jest to serce austriackiego rolnictwa. W niewielkim miasteczku Frauenkirchen, znanym z Bazyliki Mariackiej i odpustów, tworzy wina jeden z geniuszów miejscowego winiarstwa – Josef Umathum. W powstałej w 1958 winiarni powstają jedne z najciekawszych, najbardziej eleganckich win regionu. Na 40 ha uprawia się zarówno ciemne, jak i jasne odmiany winorośli: blaufränkischa, cabernet sauvignon, chardonnay, gewürztraminera, hárslevelű, muscat lunela, pinot blanc, pinot noir, saint laurenta, savagnin rose, scheurebe, welschrieslinga.

Solidny róż od mistrza z Frauenkirchen (fot. własna)

Jednym z najbardziej popularnych win jest tutejszy róż – Umathum Rosa 2017. Jest to kupaż powstały z gron odmian blaufränkisch, saint laurent i zweigelt, który wyprodukowano metodą saignée. Polega ona na ściągnięciu części soku z fermentującego moszczu do czerwonego wina, przez co staje się bardziej gęste i skoncentrowane. Produktem ubocznym jest tu właśnie poważne wino różowe. Posiada ono malinową barwę, w nosie wyczuwalne są aromaty truskawek, malin, poziomek, a także pieprzna pikantność. Usta soczyste, z wyraźnymi nutami owocowymi: truskawki, maliny, wiśni, grapefruita, ale znajdziemy tu też zioła, wyraźną pikantność, nieco nut zielonych (do kadzi trafiają także szypułki), ale także solidną kwasowość i lekką goryczkę. Poważne, eleganckie różowe wino, które doskonale sprawdzi się zarówno w warunkach terasowych, jak i kompan dań mięsnych. Ocena: ***/****. Cena: 9,80 EUR (42 PLN – u producenta, w Polsce wino importuje m.in. Rafa-Wino – tam kosztuje ono 77,03 PLN). W cenie producenta zdecydowanie warte polecenia, powyżej tej ceny wybrałbym raczej róż z południa Francji.

Goście zawsze mile widziani. (fot. własna)

Źródło wina: zakup własny u winotece w Frauenkirchen.